Autor |
RE: Kahana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 22:07 |
|
|
Oscar wstał. Miał nadzieję, że ten jeden raz Ben jest rzeczywiście przestraszony utratą córki i nic nie kombinuje. |
|
Autor |
RE: Kahana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 22:09 |
|
|
Camila patrzyła z rosnącym napięciem na to jak Claire powoli podchodzi do Linusa. Odruchowo zacisnęła dłoń na przedramieniu stojącego obok Oscara.
- Teraz już musi się udać. - szepnęła, sama do końca nie wiedząc czy do siebie czy do mężczyzny. |
|
Autor |
RE: Kahana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 22:11 |
|
|
- Uda się - odparł do kobiety stojącej obok, nawet nie spojrzał na Camilę, cały czas wpatrzony był w Bena, Aarona i Claire. |
|
Autor |
RE: Kahana |
Benjamin Linus
Użytkownik
Postać: Benjamin Linus
Postów: 169
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 22:25 |
|
|
/wybacz agusia, ale nie ogarniam tego tak, żeby dyskutować Keamym, Benem i dawać fabułę
Skruszony Ben podszedł do ogrodzenia i wpisał kombinację cyfr. Po chwili rozległ się metaliczny dźwięk, który stopniowo słabł. Ogrodzenie straciło zasilanie i możliwe było przejście przez nie. Linus wyciągnął przed siebie Aarona. - Bez gwałtownych ruchów. - zwrócił się do Claire, stojąc od niej w odległości ok. 20 metrów. |
|
Autor |
RE: Kahana |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 22:29 |
|
|
Ze strachem przeszła przez ogrodzenie pomimo tego, że była przekonana o tym iż Ben wyłączył ogrodzenie. Robiła bardzo małej kroki w stronę Linusa, a serce biło jej coraz mocniej. To już za chwilę, już za moment będziesz miała go w swoich rękach. Te myśli nie opuszczały ją przez cały czas. Stanęła na przeciwko niego wyciągając ręce.
|
|
Autor |
RE: Kahana |
Benjamin Linus
Użytkownik
Postać: Benjamin Linus
Postów: 169
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 22:32 |
|
|
- Claire... My naprawdę jesteśmy dobrymi ludźmi. - powiedział łagodnym głosem i przekazał dziecko kobiecie. Widząc jak Aaron uśmiechnął się po tym jak znów był ze swoją mamą, Ben spontanicznie się uśmiechnął. Po chwili ten uśmiech zgasł i spojrzał na Keamy'ego. - Teraz Alex. - zwrócił się znów rozpaczliwym głosem. |
|
Autor |
RE: Kahana |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 22:35 |
|
|
Nie potrafiła opisać pozytywnych emocji jakie towarzyszyły jej w momencie, gdy odbierała swoje dziecko. Nie słuchała już tego, co mówił Ben. Nie interesowało ją to jakoś szczególnie, bo w końcu miała w rękach swojego szkrabka, z którym rozstała się zdecydowanie na długi czas. Uśmiechnęła się do chłopczyka delikatnie najpierw całując jego pachnącą główką a następie przytulając go mocno do siebie.
- Kochanie tęskniłeś za mamusią? Ja za Tobą strasznie, nie było dnia kiedy o Tobie nie myślałam. Już się nie rozstaniemy, słyszysz? Nigdy w życiu nie pozwolę już na to. Zostaniesz ze mną i Oscarem i niedługo razem wyrwiemy się z tego miejsca. - szeptała mu bardzo cicho do ucha, on na to zareagował tylko głośnym śmiechem. - Już jesteśmy bezpieczni.
|
|
Autor |
RE: Kahana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 22:43 |
|
|
Oscar aż się zdziwił, że poszło tak łatwo, ale zdziwienie szybko minęło na rzecz niepohamowanej radości. Oczekiwał tylko aż Alex zamieni się miejscami z Claire i Aaronem, potem pomacha Benowi na pożegnanie i pójdą sobie stąd raz na zawsze. Uśmiech sam cisnął mu się na twarz. |
|
Autor |
RE: Kahana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 22:43 |
|
|
Widząc Claire przytulającą Aarona nie mogła powstrzymać uśmiechu. Rozluźniła bardzo mocno zaciśniętą do tej pory rękę, dostrzegając że zostawiła na przedramieniu Oscara czerwone pręgi. Nie myślała w tej chwili o tym że wszystko poszło za łatwo, że Ben bez najmniejszych oporów oddał dziecko. |
|
Autor |
RE: Kahana |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 22:43 |
|
|
obrażam się
Byłam pewna, że Claire wchodząc na pylony padnie martwa. Widząc jej zaciętą minę zacisnęłam nieświadomie pięści na koszulce w okolicach ud. Niestety nie byłam już w stanie myśleć racjonalnie. Mój mózg przetwarzał informacje inaczej, niż widziały je oczy. Dlatego gdy Claire spokojnie przeszła przez niewidzialną barierę, miałam wrażenie, że zatrzymuje się. W moim umyśle z jej ust, uszu i oczu trysnęła gęsta krew, rozchlapując się na soczyście zieloną trawę pod jej nogami. Sama dziewczyna padła na kolana. Z ust dodatkowo zaczęła sączyć się piana. Zaczęłam krzyczeć z przerażeniem, wpatrując się w obraz powstały jedynie w mojej głowie i nie zdając sobie jednocześnie sprawy z tego, że z dziewczyną wszystko w porządku.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Kahana |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 22:52 |
|
|
Krzyk który niespodziewanie przeciął ciszę spowodował, że Camila zamarła. W pierwszej chwili pomyślała że Ben jednak coś zrobił Claire, albo coś stało się z Aaronem. Ta teoria nie pasowała jednak jej do tego co widziała, a mianowicie uśmiechniętą Littleton tulącą dziecko. Chwilę później dotarło do niej że to nie blondynka krzyczy, a stojąca kilka metrów obok Valerie. Nie wyglądała na ranną, a mimo to jej krzyk był przerażający. Ochrypły i pełen bólu.
Zrobiła kilka kroków w stronę dziewczyny, nie podchodząc jednak zupełnie blisko, czekając aż na nią spojrzy.
- Dlaczego krzyczysz? - zapytała w końcu, nadal zachowując pewien dystans. |
|
Autor |
RE: Kahana |
Martin Keamy
Użytkownik
Postów: 40
NPC
|
Dodane dnia 06-12-2011 22:56 |
|
|
Keamy zgodnie z ustaleniami uwolnił Alex i puścił ją przodem. Dziewczyna zaczęła iść w kierunku ojca ku jego wielkiej radości. Wówczas Martin szybkim ruchem wyciągnął zza paska pistolet i wymierzył w plecy dziewczyny. - Z pozdrowieniami od Charles'a Widmore'a. - wycedził przez zęby i oddał kilka strzałów pod rząd, mimo, że takiego rozkazu nie dostał. Zakrwawiona Alex padła na ziemię, powoli umierając. Wówczas zza krzaków wyskoczyło kilkoro Innych, którzy czuwali i byli gotowi do reakcji w razie zagrożenia. Te jednak nastąpiło niespodziewanie.
Cele:
- uciekajcie z tego miejsca na południe. Trasa Waszej ucieczki biegnie przez Mroczne Terytorium i kończy się przy kokpicie samolotu. Według mapy jest to bardzo duża odległość, ale myślę, że nie ma co się tym przejmować bo nikt nie ma ochoty na długie wędrówki. Niech każdy opisze ucieczkę swojej postaci. Możecie się po drodze pogubić i całą grupą spotkać się przy kokpicie. Gdy tam dotrzecie skończy padać deszcz i zacznie być słonecznie
- Inni zdołali złapać Valerie i Mortena. Więc agusia nie ucieka. |
|
Autor |
RE: Kahana |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 22:58 |
|
|
Wizja minęła tak szybko, jak szybko się zaczęła. Nie zorientowałam się, kiedy sama upadłam na ziemię. Gdy się ocknęłam, stała nade mną Camila, wpatrując się we mnie ze zdziwieniem.
-Musimy stąd iść.- powiedziałam tylko, podnosząc się szybko. Spojrzałam przelotnie na szczęśliwą Claire. -Jak najszybciej stąd ucieknijmy. Wracajmy już na frachtowiec.
och. no to piszcie, co się z nią dzieje ;p
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 06-12-2011 22:59 |
|
Autor |
RE: Kahana |
Benjamin Linus
Użytkownik
Postać: Benjamin Linus
Postów: 169
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 23:01 |
|
|
Ben gdy tylko zobaczył Keamy'ego z wyciągniętym pistoletem wiedział co nastąpi. Otworzył tylko lekko usta w oczekiwaniu na najgorsze. - Nie, nie, nie... - zaczął do siebie mówić, niezdarnie biegnąc do Alex. - Alex, Alex... - wyszeptał, jednak dziewczyna już go nie słyszała. Podniósł lekko głowę w górę i spojrzał z nienawiścią na Keamy'ego, a następnie na resztę grupy. Wówczas zza krzaków wyłoniło się kilkoro Innych, próbując pojmać ekipę. |
|
Autor |
RE: Kahana |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 23:04 |
|
|
Oscar nie dowierzał, sielankowa atmosfera skończyła się wraz ze strzałami Keamy'ego, umierającą Alex i wyskakującymi Tamtymi. W całym tym chaosie i padającym deszczu zdołał tylko dobiec do Claire i krzyknął:
- Uciekamy! Do dżungli! Daleko! - i puścił ją przodem. Sam przez chwilę chciał jeszcze jakoś uratować Valerie i Mortena, którzy prawie od razu zostali wzięci, ale zrozumiał, że to niemożliwe i wtedy też jego złapią. Odwrócił się więc w stronę dżungli i zaczął biec, ale Claire widocznie biegła szybko, gdyż zniknęła już z jego oczu. |
|
Autor |
RE: Kahana |
Inni
Użytkownik
Postów: 46
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 23:04 |
|
|
W pierwszej kolejności w ręce Innych wpadła Valerie, a następnie Morten. Aldo i jeszcze jeden z osiłków złapali ich mocno i podeszli z nimi bliżej Bena. Reszta Innych udała się w pogoń za Oscarem, Claire, Valerie, Mattem i Keamym. |
|
Autor |
RE: Kahana |
Benjamin Linus
Użytkownik
Postać: Benjamin Linus
Postów: 169
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 23:06 |
|
|
- Podobno chciałaś ofiarować swoją pomoc? - zapytał po tym, jak ostatnia łza spłynęła mu po policzku. Ben zaczął głaskać Alex po głowie i po chwili spojrzał w oczy Valerie, oczekując odpowiedzi. |
|
Autor |
RE: Kahana |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 23:07 |
|
|
Nie spodziewała się tego, co stało się w tym momencie. Poczuła straszny wstręt do żołnierza, który właśnie zastrzelił Alex. Ben był złym człowiekiem, ale jednak oddał jej Aarona, więc zdążyła w tym momencie tylko krzyknąć nie zastanawiając się nad całą sytuacją. W tym czasie nagle wybiegli Tamci, Claire nie analizowała, spojrzała tylko na Oscara i rzuciła się do ucieczki nie tracąc mężczyzny z oczu, ale bardzo szybko go wyprzedziła. Starała się biec jak najszybciej co wcale nie było łatwe, ale motywowała ją myśl o tym, że jeżeli zwolni tamci ją dogonią i znowu odbiorą jej syna. Odwróciła się, ale nie zauważyła nikogo za sobą, miała jedynie cichą nadzieję, że po prostu wszyscy się rozproszyli w różnych kierunkach, aby Inni mieli trudniejszą robotę. Nie możesz dać się złapać, nie teraz kiedy go odzyskałaś i już jesteś tak blisko powrotu do normalnego życia! Nie teraz!
|
|
Autor |
RE: Kahana |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 23:10 |
|
|
Wszyscy rzucili się do ucieczki, gdy tylko pojawili się Inni. Problem jednak polegał na tym, że ja nawet nie miałam siły uciekać. Czułam się jak wrak człowieka, jak opakowanie bez zawartości. Przestałam widzieć w tym wszystkim sens, szwankowała mi psychika, a fakty zacierały się w wyobraźnią. Może właśnie dlatego nie rzuciłam się do ucieczki, jak inni? Może właśnie dlatego poczułam mocne szarpnięcie w pasie i już po chwili przygwożdżona byłam do ziemi przez jednego z Tamtych?
EDIT:
-Trochę za późno.- wychrypiałam. -Czego chcesz ode mnie teraz?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 06-12-2011 23:11 |
|
Autor |
RE: Kahana |
Eko Tunde
Użytkownik
Postać: Mr. Eko
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-12-2011 23:11 |
|
|
Eko, który obserwował wszystko zza krzaków też zaczął uciekać, ale miał pecha i po chwili przewrócił się na śliskiej ziemi i uderzył w pień drzewa. Zaraz dobiegli do niego Tamci... Mógł albo biec dalej i czekać aż jego plecy zostaną przestrzelone kulami albo spróbować narzucić opór i opóźnić pogoń, zrobić coś dobrego, odpokutować za to co zrobił Camili. Mocno zacisnął dłoń na swojej pałce i uderzył z zaskoczenia jednego z nich, który to Inny upadł z łoskotem na ziemię. Po chwili zamachnął się więc na kolejnego... Niestety nie miał większych szans. |
|