Autor |
RE: Barakowcy |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:02 |
|
|
- Heeej, już dobrze, nie płacz. - powiedziałem nieco chłodniejszym, nieobecnym tonem. Alex była pewnie do niego przyzwyczajona, każdy kto mnie znał był przyzwyczajony do mojego roztargnienia. Zdziwiło mnie jednak, że wybrała Karla. Przecież on był gorszy nawet ode mnie. - Od początku. Od kiedy Tori ma tyle władzy? Co z Twoim ojcem? Czemu rozbitkom coś robią? |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Nikki Fernandez
Użytkownik
Postów: 150
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:03 |
|
|
Usiadła i oparła głowę na dłoniach.
Co za chora sytuacja, a jej diamenty wciąż pozostawały w rękach tego frajera...
Mogła się bardziej sprężyć i zdobyć je szybciej... naprawdę nie wiedziała, na co czekała. Jednego była pewna, za Chiny nie zgodzi się pójść, zrobić z siebie królika doświadczalnego. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:10 |
|
|
Oscar sobie leżał na materacu, trochę nie wiedział co się mu właśnie stało, ale czuł, jakby miał dziurę w środku głowy, która rozsadzała mu czaszkę... Ciekła mu krew z nosa... I piekła go skóra... Wszędzie... Czuł się źle i miał nadzieję, że ktoś użyje apteczki aby mu pomóc, bo sam był zbyt obolały, aby się ruszyć. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:10 |
|
|
Maia stała nieruchomo, tym razem w innym pomieszczeniu, nie wiedząc co ma zrobić. W głowie huczały jej słowa Tori: Do jutra musicie wybrać z pośród siebie jedną kobietę do innego eksperymentu. Dajemy Wam wybór. Nie chciała, żeby to ją wybrano. Nie mogła do tego dopuścić. Z głośnym westchnieniem osunęła się na materac, który był najbliżej drzwi. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:11 |
|
|
Co za bezduszna kobieta... Shannon była rozbita.
Uśmiechnęła się do Walta, niepewnie...
- Wszystko będzie dobrze, nie słuchaj tej pani... - Mówiła roztrzęsionym głosem, klepiąc go po ramieniu. Jak może wybrać? Przecież nie pójdzie tam... zapewne zginie, jak ta kobieta. Ale Walta też tam nie może puścić, to tylko dziecko... zostanie z niego węgielek.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:11 |
|
|
Jakby tego było mało z sufitu wysunął się projektor i na jednej ze ścian wyświetlono filmik. Składał się on z trzech scen: śmierci Danielle, torturowania Karla i torturowania Oscara. Tym razem nie było jednak słychać wrzasków, lecz wypowiedzi Tori:
- Jesteśmy dobrymi ludźmi, to co robimy jest bardzo ważne. Teraz tego nie rozumiecie, ale wkrótce nam uwierzycie. Zaufajcie nam, jesteśmy dobrymi ludźmi, a Wy zostaliście wybrani.
Jej głos nagle umilkł, a film został wyłączony.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:18 |
|
|
Maia podniosła wzrok by zobaczyć film, ale szybko odwróciła głowę, widząc śmierć Danielle. Cicho prychnęła na słowa Tori o tym, że Inni są "dobrymi ludźmi". Norweżka miała dość wszystkiego co się tu działo. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:20 |
|
|
Ktoś pod drzwiami wsunął do pomieszczenia kopertę. Był w niej krótki liścik o treści: MOŻECIE LOSOWAĆ. W środku znajdowały się też monety, słomki, zapałki i kości do gry.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:20 |
|
|
Zostałam z Anthonym na zmianie. Nie uśmiechało mi się do tego, żeby tak traktować rozbitków, ale musieli zrozumieć. Musieli wiedzieć, że nie jesteśmy źli. Próbujemy tylko im pomóc.
Gdy projekcja filmu się skończyła i za drzwiami nastała cisza usłyszałam znajome westchnięcie. - M... Maia? - odezwałam się niepewnie odwracając się w stronę drzwi. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:22 |
|
|
Przed wyprawą na Hydrę:
Locke świetnie sobie radził w grze. Miał już dwa papajowe gaje i cztery papajowe drzewka. Był pewien, że wygra tę rozgrywkę. Właśnie miał zakupić kolejne papajowe drzewko, gdy do baraku targnęli Inni i kazali wszystkim opuścić pomieszczenie. Locke posłusznie udał się ze wszystkimi na Hydrę.
Hydra.
John uważnie wysłuchał Tori. Teraz siedział pod ściną i rozmyślał nad jej słowami. Przecież to oczywiste, że chce przystąpić do Innych. Ba! Uważał się już od dawna za prawowitego mieszkańca tej wyspy. Patrzył na swoich towarzyszy. Mógłby im pomóc, gdyby przedostał się w szeregi Innych. Mógłby... Ale czy naprawdę tego chciał? Westchnął i spojrzał na wyświetlany w projektorze obraz. Na razie nic z tego nie rozumiał. Ale czuł, że już wkrótce wszystko się zmieni.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:22 |
|
|
Shannon obserwowała Maię. "Na prześwietlenie", mogła iść ona, Stætersdal i Nikki.
Rutherford była pewna, że nie narazi się na śmierć, albo te straszne rany, które na pewno przez lata będą się goić.
Uniosła lekko brwi, na widok akcesoriów, wsuniętych pod drzwi.
Usiadła na materacu... o nie, ona nigdzie nie idzie.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:22 |
|
|
Friendly się niepokoił tym wszystkim w milczeniu, co tutaj widział.Tori kompletnie odbiło, po tym jak zdobyła trochę więcej władzy. Nie mogę dłużej udawać rozbitka w tym wypadku, jak tak dalej pójdzie obali Bena i sama będzie rządziła a wtedy nastaną gorsze czasy dla Tomów. To ja miałem być na jej miejscu!. Może Ben kazał to robić lecz mimo wszystko, jej nie powinien dawać tak odpowiedzialnego zadania. Po prostu była zbyt wielką idiotką zapatrzoną w siebie, w inny łagodniejszy sposób można było do porwanych rozbitków podejść. Wziął apteczkę i zaczął starać się jakoś złagodzić ból Oscara i mu pomóc, obmyślając plan w głowie w celu przejęcia władzy.
-Ej, jest tu jakiś doktor? Trzeba mu pomóc a ja się nie znam zbyt dobrze.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:27 |
|
|
Mai wydawało się, że zza drzwi dosłyszała głos Arielle. Nie wiedziała czy tylko się przesłyszała czy rzeczywiście rudowłosa wypowiedziała jej imię. Norweżka nie była nawet pewna czy chce rozmawiać z rudowłosą. W końcu Arielle ich zdradziła, oszukała... była Inną. Maia ukryła twarz w dłoniach i nie odpowiedziała. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:28 |
|
|
Oscar otworzył oczy i spojrzał na osobę, która stara się mu pomóc. Jedyną osobą która przy nim była był gej Tom, tymczasem kobiety nie miał ochoty do niego podejść... Zachichotał z tego powodu. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:28 |
|
|
Byłam zdezorientowana i przerażona zarazem. Co znaczyło, że mnie nie mogą wybrać? Skoro miałam im się na coś przydać wnioskowałam, że nie jutrzejszy dzień nie będzie należał dla nas do najprzyjemniejszych. Mimowolnie uniosłam głowę, gdy został puszczony filmik. Szybko przestałam jednak wsłuchiwać się w te bzdury i podeszłam do Toma, który starał się pomóc Oscarowi. Postanowiłam dokładnie opatrzyć jego rany. Patrząc po oparzeniach musiało to być jakieś pole elektromagnetyczne. Moich uszu doszedł nagle cichy głos Arielle. Prychnęłam cicho. Teraz nagle znów była milutka?-Eee... Maia, mogłabyś mi tu pomóc?- spytałam, posyłając dziewczynie krótkie spojrzenie.
Edytowane przez Andzia dnia 24-10-2011 21:30 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Walt Lloyd
Użytkownik
Postać: Walt Lloyd
Postów: 209
NPC
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:29 |
|
|
Walt nie rozumiał 99% tego, co się właśnie wokół niego działo. Grozili jemu, grozili Shannon, torturowali tego dziwnego Oscara, tego wszystkiego nie był w stanie pojąc umysł 10 latka. Jeszcze przed chwilą Shannon go pocieszała, teraz widział jak siedzi samotnie na jednym materacu. To on teraz do niech podszedł i usiadł w milczeniu.
-Uratujemy się, na pewno Pani Shannon. Poradzimy sobie... - cicho powiedział, dotykając jej ramienia i przytulając się do niej.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:30 |
|
|
Na szczęście pojawiła się Liv Tyler, więc Oscar poddał się jej opiece. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:30 |
|
|
Locke nagle zobaczył, że coś wsunięto pod drzwiami. Wstał i podniósł kopertę. Była w niej kartka na której było napisane to, co było napisane. Locke wysypał jeszcze jakieś rupiecie na podłogę. Zajrzał kilkakrotnie do środka, bojąc się, czy nie przegapił jakiejś ważnej wiadomości od wyspy. Niestety nic więcej nie było...
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 24-10-2011 21:34 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:33 |
|
|
Znów każdy zaczął odgrywać swoją rolę. Wszyscy coś robią, a ona siedzi zadufana w kącie.
Nie kwapiła się jednak, by pomóc Oscarowi, z jednej strony wiedziała, że chciałaby, by on tak postąpił, ale... brzydziła się jego oparzeń, nic na to nie poradzi.
Siedziała więc z boku patrząc, jak reszta zaczyna się krzątać wokół Shelleya.
Ciekawe co z Boonem.... poczuła czyjś dotyk i zadrżała... Walt.
- Tak, dzięki... - Odpowiedziała, zmuszając się do uśmiechu.
Edytowane przez shan dnia 24-10-2011 21:35 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-10-2011 21:33 |
|
|
- Everbody hates Arielle. - przeszło Mai przez myśl, gdy usłyszała prychnięcie Elodie. Brunetka poprosiła ją o pomoc przy opatrzeniu ran Oscara. - Jasne. - uśmiechnęła się do niej blado. |
|