Autor |
RE: Barakowcy |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 20:53 |
|
|
- Tak. - odpowiedziałem Camilli. - Znaczy kursuję pomiędzy stacjami. - dodałem i zjadłem do końca jedzenie z talerza. - Nie sprzedaję, przynajmniej nie do tej pory. Po prostu udostępniam. - podniosłem wzrok znad naleśnika i popatrzyłem na zdziwioną Valerie. - Dalej zainteresowana? |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 20:57 |
|
|
-Trawa za darmo? To jakieś takie... zbyt proste?- uniosłam brwi ze zdziwieniem. Tylko jedną z nich było widać, bo druga ukrywała się za firaną opadającej grzywki. -A w dżungli jest heroina, wiedziałeś o tym? Raj dla narkomanów, darmowe dragi dla wszystkich... Co za miejsce!- westchnęłam.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:00 |
|
|
- Całe życie spędziłeś na wyspie? To znaczy chcesz powiedzieć, że się tutaj urodziłeś?- zapytała zdziwiona. - Nie chciałeś nigdy jej opuścić i poznać życie poza tym miejscem?
Edytowane przez mremka dnia 05-11-2011 21:00 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:03 |
|
|
- Jasne że chciałem. Tylko to wszystko nie jest takie proste i kolorowe, jak może się wydawać. - westchnąłem ciężko i przeniosłem wzrok na Vallie. - No tak, mamy wszystko. Muszę tylko uważać na wyższych rangą, bo znowu mnie przeniosą. Jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz. Wyhodowanie zajmuje trochę czasu, a ja mam od razu, i naprawdę sporo. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:08 |
|
|
-Twoi rodzice są tutaj również?- spytałam z zainteresowaniem, podciągając kolana pod brodę i kładąc się na nich podbródkiem. Mimo że naleśniki już dawno zniknęły z talerza, ciągle siedzieliśmy i rozmawialiśmy.
-Byłeś kiedykolwiek poza wyspą?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:13 |
|
|
- No są, ale nie bardzo wiem, gdzie. - powiedziałem zmieszany. Inni wychowywali dzieci nieco po spartańsku, często przedkładali dobro Wyspy nad dobro rodziny. - Nie byłem w życiu. Ale to nie tak, że nic nie wiem na temat świata. Uczą tu. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:14 |
|
|
Camila nie potrafiła sobie wyobrazić sytuacji w której był Tony. Całe dzieciństwo i młodość tylko w tym miejscu, między dzikimi zaroślami tropikalnej dżungli. Gdzie chodził do szkoły? Czy miał w ogóle jakichś kolegów z podwórka, przyjaciela z ławki, dziewczynę? Wpatrywała się w niego ze sporym zainteresowaniem.
- Czemu się godzisz na mieszkanie tutaj? - zapytała całkiem logicznie.
Edytowane przez mremka dnia 05-11-2011 21:15 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:17 |
|
|
-Więc nie wiesz, jak to jest wyjść w środku nocy na ulicę pełną nieznajomych? Jak to jest biec na tramwaj, albo zjeść hamburgera za dolara pięćdziesiąt w budce w parku? Boże! Przecież Ty nawet nie byłeś nigdy na porządnej imprezie!- westchnęłam. Uświadomiłam sobie, że wymieniłam właśnie coś, do czego już nigdy być może nie wrócę. -Zapalmy razem kiedyś.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:20 |
|
|
- No, w sumie to tak. Nie robiłem żadnej z tych rzeczy. Odbija to się trochę na psychice, nie powiem. Nie mam innego wyjścia, stąd nie ma powrotu. - powiedziałem, po czym otworzyłem torbę i wyjąłem z niej trzy skręty. Położyłem je na stole i przesunąłem w ich stronę. - Proszę bardzo, drogie panie. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:21 |
|
|
Nagle do pomieszczenia gdzie byli Valerie, Camila i jakiś nieznajomy wparował Bernard i z wzrokiem w nią wbitym zapytał: Moja droga, nie zapomniałaś o czymś czasem?
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:22 |
|
|
Tymczasem Oscar był w sali rekreacyjnej i grał w snookera sam ze sobą. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:25 |
|
|
Camila nie zdążyła nawet przyjąć prezentu od Anthony'ego kiedy w pomieszczeniu pojawił się Bernard. Szybko wstała od stołu i wyszła z nim przed domek, zostawiając Tony'ego i Valerie samych. Nie mogła uwierzyć że w ogóle o tym zapomniała i chciała jak najszybciej sprawdzić dokąd wiedzie tunel.
- Właśnie chciałam o tym pogadać z Vallie, ale ten chłopak jest jednym z Innym, a nie chcemy chyba ogłosić naszego planu wszem i wobec. - zwróciła się do mężczyzny, przymykając drzwi.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:25 |
|
|
Wzięłam skręta w rękę i przez chwilę obracałam go w palcach. Idealnie skręcony, z wbitym już filtrem; co prawda zamiast bletki była jakaś prowizoryczna bibułka, ale zawsze coś. Przyłożyłam jointa do nosa i mocno powąchałam, uśmiechając się na znajomy, słodkawy zapach. Zanim jednak zdążyłam włożyć skręta między zęby i odpalić, do środka domku wparował Bernard.
-Co jest, stary pryczku?- spytałam go, odchylając się na krześle jak w gimnazjum, by lepiej go widzieć. EDIT: szybko jednak wyszedł z Camilą, więc wzruszyłam ramionami.
-Masz ogień?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 05-11-2011 21:26 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:28 |
|
|
Bernard zaskoczony tym że Camila była tak beztroska w takiej sytuacji spojrzał tylko na nią srogo po czym wrócił do pomieszczenia gdzie byli Valerie i ten Inny. Po chwili bez ceregieli zabrał chłopakowi wszystkie skręty które miał przy sobie i ten co miała Valerie mówiąc: Palenie tego świństwa jest złe! - po czym złapał Valerie za rękę i wyprowadził ją z sali mówiąc gdy już doszli do miejsca gdzie stała Camila: Musimy uciekać a nie palić skręty. Zbierajcie zapasy i idziemy do tunelu!
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:30 |
|
|
/adi
Camila nie zdążyła jakkolwiek zareagować, bo dosłownie chwilę później Bernard zjawił się z zaskoczoną Valerie, szarpiąc ją za rękę. Nie wyglądało na to by miał zamiar jej cokolwiek wytłumaczyć, dlatego Camila uznała że to jej zadanie.
- Wczoraj Bernard pokazał mi jedno miejsce, kawałek stąd. - wykonała ruch głową wskazując dokąd poprzedniego dnia została przez niego zaprowadzona. - Wygląda to na jakiś tunel. Chciał iść tam od razu, w środku nocy ale stwierdziłam że lepiej się jakoś do tego przygotować. On chyba jest innego zdania. - westchnęła, przewracając oczami.
Edytowane przez mremka dnia 05-11-2011 21:36 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:38 |
|
|
- Jasne. - wyciągnąłem natychmiast zapalniczkę i odpaliłem Vallie, a potem sobie skręta. Po chwili siedzieliśmy już oboje lekko zdezorientowani, delikatnie rozluźnieni, co działało na naszą korzyść w obecnej sytuacji. - Dobra, teraz Ty coś o sobie opowiedz. Jak to się stało, że poleciałaś Oceanic 815?
Wkurwiłem się, bo ten stary pryk zabrał mi torbę. Poszedłem za całą trójką, po czym kiedy do nich dotarłem, obezwładniłem go w okamgnieniu. - Nigdy więcej tego nie rób. - warknąłem. - I kto tutaj jest agresywny? - rzuciłem do Vallie na odchodne, po czym wyszedłem z budynku, trzaskając drzwiami.
Edytowane przez panda dnia 05-11-2011 21:42 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:44 |
|
|
-Naprawdę myślicie, że tego typu tunele nie będą w żaden sposób pilnowane?- warknęłam wściekła, wyrywając się z uścisku Berna.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Nikki Fernandez
Użytkownik
Postów: 150
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:47 |
|
|
Nikki kręciła się bez celu po domku. Ostatnimi czasy kompletnie odizolowała się od reszty, nawet od Mai, z którą dzieliła dom.
Postanowiła, że upiecze ciasteczka, by zając sobie czymś ręce... ciekawe czy mają tu foremki w kształcie diamentów... właśnie, jej skarb... gdzie on się podziewa.. gdzie są jej kochane diamenciki?! Paula też nie widziała, trudno.
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Paulo
Użytkownik
Postać: Paulo
Postów: 286
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:48 |
|
|
Paulo także od jakiegoś czasu czuł się odizolowany od wszystkich. Nikt go nie widział, nikt z nim nie rozmawiał. Nie wiedział nawet, gdzie jest Nikki, a to już najwyższa pora spotkać się z nią. Zaczepił Maię, która wskazała mu numer chatki. Udał się tam i zapukał.
Ekwipunek: kluski, mięso, jaja |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2011 21:50 |
|
|
Bernard stał sobie spokojnie gdy ten idiota Inny go pobił. Po chwili zwrócił się do Valerii i Camili: Widzicie jak nas traktują. Musimy uciekać bo lada dzień zaczną na nas robić jakieś testy czy inne gówna. Trzeba uciekać póki czas. Co do zaś pilnowania tych tuneli to kamer tam na pewno nie ma bo w pomieszczeniu monitoringu już byłem. Za to są w naszych domach. Trzeba uciekać dopóki nas nie pozamykają. Wolę niepewny tunel niż tkwienie tutaj.
|
|