Autor |
Barakowcy |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 20:39 |
|
|
Po długim marszu do wioski, Inni ulokowali wszystkich porwanych z wyjątkiem Tori i Aarona (tak, Arielle i Toma również) w jakimś budynku. Znajdowaliście się w czymś na wzór domu. Okna były jednak zabite deskami i wstawione w nie były kraty. Każdy leżał na oddzielnym materacu. W budynku znajdowała się też łazienka, a kuchnia była normalnie urządzona (tzn. była lodówka z jedzeniem, stół, krzesła i kredensy), ale brakowało w niej wyposażenia: np. noży. Wszyscy powoli budzicie się po porwaniu i dochodzicie do siebie.
Lista postaci:
~ Matt Payne - Lincoln - Mistrz Gry
~ Victoria Bluefield - Umbastyczny - Mistrz Gry
~ Walt Lloyd - NPC - Żyje
~ Libby - NPC - Żyje
~ Zack i Emma - NPC - Żyją
~ Richard Alpert - NPC - Żyje
~ Alex - NPC- Żyje
~ Anthony - NPC - Żyje
~ Karl - NPC - Żyje
~ Benjamin Linus - NPC - Żyje
~ Bonnie i Greta - Żyją
~ Desmond Hume - Żyje
~ Frank Moore - Żyje
~ Aaron - postać z tła - Żyje
~ Nikki Fernandez - NPC - Nie żyje
~ Paulo - NPC - Nie żyje
Lista uczestników:
~ Valérie Duchaussoy - agusia - Żyje
~ Maia Stætersdal - Ala - Żyje
~ Claire Littleton - April - Żyje
~ Arielle Danes - chlaaron - Żyje
~ Morten Ousborne - Flaku - Żyje
~ Oscar Shelley - Lion - Żyje
~ Camila Coalmouse - mremka - Żyje
~ Elodie Rachelle Verlaine - Andzia - Żyje
~ Bernard Nadler - adi1991 - Żyje
~ Boone Carlyle - Arctic - Nie żyje
~ Mélanie 'Mili' Boisselier - Muminka - Nie żyje
~ Shannon Rutherford - shan - Nie żyje
~ John Locke - Otherwoman - Nie żyje
~ Tom Friendly - Furfon - Nie żyje
~ Madeline de Villers - Carmelka - Nie żyje
~ Jocelyn Harris - panda - Nie żyje
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 15-11-2011 21:39 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 23-10-2011 20:48 |
|
|
Locke właśnie miał przemówić do Toma, gdy powietrze przeszył świst i coś ostrego utkwiło w szyi Johna. Boxman natychmiast złapał to ręką i wyciągnął, świat przed jego oczami zaczął jednak wirować. Zanim całkowicie stracił przytomność, poczuł, że ktoś zabiera jego plecak. Nie... tylko nie mój dynamit... - zdążył wyszeptać zanim zapadła ciemność.
Kiedy otworzył oczy, sufit ponad nim wirował. When am I? - zadał sobie pytanie, gdyż jego mózg jeszcze nie do końca sprawnie funkcjonował.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 20:48 |
|
|
Otworzywszy oczy nie rozumiałam tego, gdzie się znaleźliśmy. Nie mogłam normalnie myśleć... Przez uśpienie chyba musiałam rąbnąć się w głowę, bo czułam, że zaraz mi odpadnie. Podniosłam się powoli na rękach, czułam jakby moje ciało ważyło przynajmniej parę ton.
W końcu z wysiłkiem podniosłam się, usiadłam na materacu, na którym leżałam i złapałam się za głowę rozglądając się po pomieszczeniu, w którym było dużo osób. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 20:50 |
|
|
To dziwne, że w momencie w którym Inni złapali mnie za ramiona i zaczęli prowadzić gdzieś na ślepo nie stawiałam oporu. Może to po prostu to cholerne zmęczenie, a może świadomość, że i tak bym się im nie wyrwała? Po drodze straciłam gdzieś poczucie czasu i jedynie tępo przyglądałam wyspowym roślinom i zwierzętom. W rzeczywistości mój umysł zajmowały niezliczone obrazy sprzed kilkudziesięciu minut, w których to dwie ludzkie istoty zostają bestialsko zamordowane. Nie miałam pojęcia po ilu godzinach dotarliśmy do budynku, który na tą chwilę miał stać się naszym miejscem zamieszkania. Od razu po wyjściu rzuciłam się bezmyślnie na materac i oddałam się w ramiona Morfeusza. Dopiero po długim śnie byłam w stanie myśleć w jakimś stopniu racjonalnie. Mozolnie podniosłam się ze swojego materaca, który zaskrzypiał boleśnie. Wokół mnie znajdowali się tak dobrze znani mi ludzie. Niedaleko dostrzegłam siedzącą na swoim materacu Arielle, a odrobinę dalej Maię. Poczułam jak ucisk w klatce piersiowej nieco się rozluźnia.-Jak dobrze, że nic wam nie jest.- powiedziałam, uśmiechając się blado.-Nie wiecie może, gdzie jesteśmy? Idąc tu byłam trochę... nieprzytomna. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 20:50 |
|
|
Tom się przebudził, zobaczył ze nie jest sam wśród porwanych. Arielle, Maia, Elodie której nie znał z imienia, Oscar, Shannon oraz John.
Żyjecie? - spytał się głośno każdego a zarazem nikogo, teraz dopiero rozejrzał się dokładniej po pomieszczeniu. Znał ten budynek, wiedział do czego Innym on służył. Zrozumiał, że nadal ma grać rolę szpiega wśród tych rozbitków...
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 23-10-2011 20:56 |
|
|
John usiadł na materacu. Ból głowy nasilił się. Przytrzymał dłonią czoło, chcąc go powstrzymać choć odrobinę. Spojrzał nieprzytomnie na Toma. Zabrali mój dynamit... - powiedział zrozpaczony, jak dziecko po utracie zabawki.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 21:01 |
|
|
Minęło już trochę czasu odkąd Inni złapali Maię. Doprowadzili ją do jakiegoś budynku, a Norweżka nie stawiała oporu. Joz wiedziała, że to nic nie da. Leżała teraz na materacu zastanawiając się czy uda im się jakoś uwolnić z tego miejsca, a z tych myśli wyrwał ją głos Elodie.
- To chyba jakaś wioska Innych. - uśmiechnęła się do niej blado. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 21:04 |
|
|
-Znajdziemy jakiś nowy, obiecuje - w wiosce znajdą dynamity a nawet bomby, co na pewno poprawi humor Locke'a. Tom wstał i zaczął chodzić po pomieszczeniu, by się zachowywać jak jakiś normalny "rozbitek". -Gdzie was porwali? Bo mnie i Johna w drodze do Łabędzia...
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 23-10-2011 21:07 |
|
|
John zwlókł się z łózka i podszedł o okna. Zaczął badać kraty. Niestety były dość mocne. Nawet rambo John by ich nie wyrwał. Gdybym tak miał dynamit... - pomyślał z rozpaczą. Zrezygnowany podszedł do drzwi i szarpnął za klamkę. Wiedział, że tak będzie, chciał jednak pozostać w pewności. Odwrócił się i zobaczył stojące na półce butelki z woda Dharma. Podszedł i wziął sobie jedną. Przynajmniej tu nie umrzemy. - powiedział między jednym łykiem, a drugim.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 21:10 |
|
|
Odgarnęłam włosy z czoła i spojrzałam na towarzyszy. Zdziwiłam się tym, że zostawili mnie z nimi. Widocznie dobrze sobie radziłam i miałam dalej to ciągnąć. Szczerze - wolałabym mieć to już za sobą i wiedzieć co kombinują, niczego nie udawać. Dostrzegłam wśród zgromadzonych Toma - super, nie byłam sama.
- To definitywnie wiocha Innych. - dopowiedziałam do wypowiedzi Mai.
Spojrzałam na Toma dziwnym wzrokiem. - Razem z Maią szłyśmy do katamaranu. - powiedziałam. - Camilę i Mortena uśpili. Oby nic im się nie stało. - westchnęłam teatralnie. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 21:12 |
|
|
Sama świadomość tego, że znajdowałam się w wiosce innych była odrzucająca. Czy znajdujemy się właśnie za ogrodzeniem, na które natrafiliśmy jeszcze przed połączeniem?-Żyjemy.- powiedziałam do Toma, którego imienia nie znałam. Byłam pewna, że on mojego też nie znał.-Mnie zabrali z Łabędzia.- głos momentalnie mi się załamał. Dziewczyny wciąż nie wiedziały o...-Madeline i Melanie nie żyją. To znaczy Shosanna Melanie... była zdrajczynią.- wykrztusiłam.
Edytowane przez Andzia dnia 23-10-2011 21:14 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 21:24 |
|
|
- Jak... jak to się stało? - wykrztusiła z siebie, a przed jej oczami stanął obraz piętnastoletniej dziewczyny. Może była trochę dziwna i momentami wkurzająca, ale nie zasługiwała na to by umrzeć... A Shosanna? Maia rozmawiała z nią chyba tylko raz, ale nadal nie potrafiła zrozumieć jak ona mogła być Inną. - Nie ogarniam... |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 21:32 |
|
|
Siedziałam na trawie i wpatrywałam się w budynek w którym nasi przetrzymywali rozbitków. Ciekawa byłam jacy oni są, co są w stanie zrobić za wolność i jaki mają stosunek do mojego ojca. Westchnęłam głośno i podparłam głowę ręką zamyślając się.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Barakowcy |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 21:35 |
|
|
Z każdą z zabitych dziewczyn wymieniłam może parę słów. Nawet z Melanie, którą znałam już trochę dłużej. Cóż, widocznie nie przykładała się do swojej pracy. - Dlaczego zginęły? Był jakiś powód? - spytałam dociekliwie. - Czy po prostu wyliczają i zabijają z zimną krwią? |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 21:35 |
|
|
Pokręciłam głową jakby wciąż nie bardzo dowierzając w to, co się wydarzyło. Madeline była pierwszą osobą, którą poznałam na wyspie, z którą rozmawiałam już nawet w samolocie. To, że żyła przeważnie w swoim świecie i cechowała ją niezwykła dojrzałość odrzucało ludzi. Ale teraz, gdy została zabita w wieku piętnastu lat zaczęto chyba pod innym kątem dostrzegać całą tą sytuację. Bo nie liczyło się to, że była odrobinę zamotana i dziwna, jej śmierć bez wątpienia wstrząsnęła wszystkimi.-Melanie, ona... była z Innych, ale jednocześnie zrobiła coś, co wyklucza to, że była złym człowiekiem. Osłoniła Valerie przed strzałem. Gdyby nie ona, Val by umarła.- powiedziałam cicho. Uznałam, że ludzie nie powinni znać Melanie jedynie jako członkinię Innych, Tą Złą. Wolałam, by pamięć o niej jako o kobiecie o wielkim sercu przetrwała.-A Madeline tak samo. Chciała ratować Aarona, więc po prostu się jej pozbyli, jak przeszkody. No tak... Aaron został zabrany.
Edytowane przez Andzia dnia 23-10-2011 21:37 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 21:39 |
|
|
Tori zauważyła, że Alex przesiaduje przed celą rozbitków.
- Hej, Alex. Co tu robisz? Ben nie dał Ci jakiegoś twórczego zajęcia?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 21:44 |
|
|
Maia słuchała w ciszy słów brunetki. Nie wiedziała co powiedzieć. Siedziała wpatrzona w podłogę, zastanawiając się czy ich też czeka śmierć... Gdyby ktoś spojrzał teraz w jej oczy dostrzegłby smutek i przygnębienie. Nawet nie próbowała od siebie odgonić tych uczuć, po tym co się stało, czuła, że już nigdy nie wydostaną się z wyspy... |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 21:44 |
|
|
-Melanie była zdrajcą? Czy ktoś jeszcze okazał się wrednym, podłym i zakłamanym zdrajcą? - zainteresował się Tom tą kwestią, odwzajemnił spojrzenie Arielle. Podobnie jak on musiała grać tą rolę, co pewnie jej się nie podobało. Zbyt dużo przecież przebywali wśród rozbitków, żeby nie zrobili się sentymentalni jak to zrobiła Melanie z opowieści Elodie. Przedstawił się jej, bo musiał poznać imię ostatniego swojego współtowarzysza tymczasowej niedoli. -Tak przy okazji Tom jesten. Porwali Aaarona? Dziecko? Czemu to zrobili? - stał Tom przy drzwiach, spróbował je odtworzyć lecz oczywiście były zamknięte.
Edytowane przez Furfon dnia 23-10-2011 21:48 |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 21:45 |
|
|
- Boże, przecież to straszne. - szepnęłam i złapałam się za pulsujące skronie. Teraz już wiedziałam, czego mam nie robić...
Wstałam z miejsca i złapałam butelkę wody. Wypiłam parę łyków i stojąc spojrzałam na pozostałych. - Co teraz zrobimy? Czekamy aż nas zabiją? |
|
Autor |
RE: Barakowcy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-10-2011 21:47 |
|
|
Oscar leżał sobie na swym materacu w ciszy. |
|