Autor |
RE: Plaża |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 15:42 |
|
|
Do Jacka i Boone'a podeszła Tori. Uważała lekarza za przemądrzałego, ale rzeczywiście był bohaterski i nadawał się na lidera. Za to Carlyle to niezłe ciacho. Może mały flircik? Dziewczyna popatrzyła ze smutkiem na obu.
- Tak mi przykro z powodu Sayida poświęcił się dla nas wszystkich, a i tak się nie udało... Boone, możesz zasunąć mi zamek od bluzki? Nie mogę tam dostać.
Na plecach dziewczyny jej ubranie było rozpięte ukazując łopatki i gładką skórę.
// będę około 19 i wtedy dam fabułę
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Plaża |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 15:44 |
|
|
-Haahahahahaha - roześmiał się Tom, gdy usłyszał słowa Jacka, ten gość już się uważał za lidera rozbitków, a nic dla nich nie zrobił oprócz udawania bohatera. -Ty gościu, sobie nie zakłamuj rzeczywistości. Nie jesteś żadnym liderem, nikt ciebie nie wybierał, ludzie nie są aż tak zdesperowani, by wybrać takiego kogoś jak ty - skierował słowa do Jacka, który rozpłakał się nad losem araba. -Zbuduj bohaterze tratwę, tak możesz zrobić w końcu coś pożytecznego oprócz robienia dziwnych min
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 15:58 |
|
|
Boone słuchał słów Jacka o jego liderowaniu i innych głupotach. A więc i ten okazał się dziwnym gościem, do tego mazgajem. Na szczęście z tarapatów wyratowała go niejaka Tori. - Eeee... jasne. - odpowiedział z uśmiechem i szybko zapiął zamek błyskawiczny. Pożegnał się skinieniem głowy z Bluefield i lekarzem. Carlyle odnalazł szybko wzrokiem Locke'a, do którego podszedł. - Przepraszam, panie Locke... ale musimy porozmawiać. - zagadnął do Johna, zbliżając się do niego i ściszył głos. - Musi pan o czymś wiedzieć. Wczoraj nie powiedziałem wszystkiego. Przed śmiercią, Sayid obliczył, że sygnał francuski nadawany jest od 16 lat. Moja siostra, Shannon przetłumaczyła tą nadawaną wiadomość. Francuska mówiła, że wszyscy jej kompani nie żyją i błaga o pomoc. Więc jeśli ona jeszcze żyje... to musi być gdzieś na tej wyspie. To jest tajemnica. Umie pan dochować tajemnicy, panie Locke?
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Plaża |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 23-09-2011 16:08 |
|
|
/Arctic, ale ja wczoraj Hugo rozpaplałam już tę tajemnicę po tym, jak Shannon to powiedziała i Locke też to słyszał /
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 16:15 |
|
|
Charlie nic nie robił tylko wkurzony czekał od kilku godzin aż Locke upiecze dzika. W końcu zrobił sobie w tym czekaniu przerwę na działkę. Brał bez ograniczeń, a jego zapasy niebezpiecznie się zmniejszały...
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 16:15 |
|
|
/ Ale Boone tego nie słyszał i nie wie /
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Plaża |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 16:15 |
|
|
Do Boona i Locke'a podszedł Tom, gdyż nie miał zamiaru przebywać w pobliżu jednocześnie obok Jacka bohatera i Tori, która samą obecnością go irytowała.
-Hej! - zawołał do nich, obu klepnął lekko w plecy, stając między nimi -Dzika mamy, kolejne będziemy mogli sobie upolować, ale problem zaraz będzie z brakiem wody, zostało kilka butelek. Powinniśmy pójść do dżungli i poszukać źródła, czy tak nie uważacie? Zbieram ekipę na poszukiwania, potrzebni będą silni ludzie, którzy bez problemu przyniosą wodę dla resztę. To co, chcecie się na coś przydać czy macie ochotę być tak użyteczni, jak tamten murzyn lub ten super doktorek - Tom wskazał na Micheala, który od czasu katastrofy chyba spał, kompletnie olał syna, a Jack nadal rozpaczał nad losem Sayida.
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 23-09-2011 16:22 |
|
|
Arctic napisał/a:
/ Ale Boone tego nie słyszał i nie wie /
Ale Hugo właśnie to mówił do Boona, więc Boon musiał być głuchy
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 16:27 |
|
|
/ Nie dziw się Hałas silników samolotu i nie mycie uszu przez 2 dni robi swoje /
- Nie, ja chyba nie idę. Już mi wystarczy atrakcji i przygód w dżungli. - powiedział, uśmiechając się sympatycznie do Toma. - Może połowię ryby z tym koreańczykiem czy coś...
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Plaża |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 16:33 |
|
|
-Boone, tym razem nic się nam nie stanie, ryby nie uciekną, a ludzie byliby zachwyceni, gdybyś przyniósł wodę. Możemy im pomóc. Chodź, taka męska wyprawa będzie, ja, ty i Locke, może jeszcze kogoś namówimy... -Tom się nie poddawał, namówienie Boona była podstawą do wędrówki po wodę, poznałby go wtedy o wiele lepiej...
|
|
Autor |
RE: Plaża |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 16:34 |
|
|
Wpatrywała się w ocean, wciąż siedząc przed swoim namiotem, rozwiązywanie krzyżówek już się jej nudziło i zastanawiała się co może robić.
Wtedy przypomniało jej się coś bardzo ważnego...
- Hubert! - Świergotała wesoło pięć minut później, gdy wypatrzyła Hurleya. - Hej! Zastanawiałam się, czy złowiłeś już dla mnie... eee... dla nas rybkę, tak jak mi obiecałeś wczoraj. - Uśmiechnęła się zalotnie i puściła oczko do Hugo. Nie mogę się doczekać pikniku! |
|
Autor |
RE: Plaża |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 16:40 |
|
|
- Eee... właśnie sobie przypomniałem, że miałem grać z... Hurley'em w....eee.... warcaby! Tak, miałem grać w warcaby! Przykro mi, naprawdę chciałbym iść, no ale niestety nie mogę zawieść Hugo - powiedział szybko Carlyle i oddalił się od Locke'a i Toma. Udało się.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Plaża |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 23-09-2011 16:41 |
|
|
Myślę, że to dobry pomysł. - Locke właśnie nabijał dzika na ostro zakończony kij. Zapasy się kończą, ludzie są przerażeni. - Locke machnął ręką w stronę rozbitków. Wytarł ręce o spodnie. Będziemy potrzebowali pustych butelek. - spojrzał na Toma, znowu mrużąc jedno oko, to z blizną.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Hugo
Użytkownik
Postać: Hugo "Hurley" Reyes
Postów: 150
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 16:44 |
|
|
Hugo przez cały czas stał koło dzika, śledząc uwaznie poczynania Locke'a. Nie mógł doczekać się, kiedy spróbuje pieczystego. Nagle podeszła Shannon. Eeee... - Hugo jak zwykle zapomniał języka w gębie. Nic dziwnego skoro głównie używał go do jedzenia, a nie rozmowy z ładnymi dziewczynami. Eee... tak... Zjemy dzika.- zaproponował Shannon.
|
|
Autor |
RE: Plaża |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 16:52 |
|
|
- Nie chcę dzika. - Uśmiechnęła się jeszcze szerzej. - Chce rybę, proszę cię... tak bardzo cię proszę! - Jeśli chce udowodnić Boone'owi, że sama potrafi załatwić sobie jedzenie, nie może to być dzik, złapany przez rozbitków wczoraj. - Więc, jak będzie z tą rybą? No wiesz, jeśli nie chcesz łowić to zrozumiem, zadowolę się dzikiem... - Westchnęła. - Tak nie lubię dziczyzny, ale cóż... trudno... - Mówiła udając zmartwioną i przygnębioną faktem, że musi jeść mięso dzika. |
|
Autor |
RE: Plaża |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 16:54 |
|
|
Tom bez słowa poszedł po dwa plecaki, zapakował do nich puste butelki i wrócił do Locke'a, po drodze głośno powiedział do obecnych rozbitków.
-Idziemy po zapasy wody, jeśli ktoś chce się dołączyć to niech się szybko zdecyduje, zaraz idziemy - wygłosił Tom słowa, chociaż bardziej mu się podobała perspektywa samotnej wędrówki z Johnem, w sytuacji gdy Boone się wykręca. Friendly wrócił do Locke'a z gotowymi plecakami, jeden podał łysemu.
--To co, idziemy? -spytał się, uśmiechając się zachęcająco, John chyba nie zdawał sobie sprawy, co go czeka...
|
|
Autor |
RE: Plaża |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 17:23 |
|
|
Od paru dni nie wiedziałam za co się złapać. Kiepska byłam w udawaniu i pewnie było to widać... ale nie miałam innego wyboru. Rozkazów Bena się nie lekceważyło. No tak. Siedziałam teraz na plaży i wpatrywałam się w ocean. Woda tworzyła magiczne fale a szum był niesamowicie uspokajający. Żałowałam, że resztę życia miałam spędzić w chatkach w Dharmaville. Przymknęłam oczy i przysunęłam kolana pod brodę. |
|
Autor |
RE: Plaża |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 23-09-2011 17:26 |
|
|
Sure. - rzucił krótko Locke i wziął plecak. Dzika dokończy wieczorem. Zresztą już niewiele zostało do zrobienia. Warto byłoby tez coś z tym zrobić. - wskazał na śmierdzący trupami wrak. Wczoraj Boon chyba zmierzał go spalić, ale najwyraźniej mu przeszło. Idziesz z nami, Hugo? - zapytał jeszcze na koniec.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Hugo
Użytkownik
Postać: Hugo "Hurley" Reyes
Postów: 150
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 17:29 |
|
|
Hugo miał poważny dylemat. Wprawdzie wolał jeść niż pić, ale dzik przecież jeszcze nie był gotowy. Pomyślał, że jeśli się zgodzi na wyprawę, będzie to dobrą wymówką, by nie łapać ryby dla Shannon. Z drugiej strony przecież był jeszcze...
A potwór? - wypalił Hugo. On może tam być. Może czai się zaraz za tymi drzewami. - zaczął panikować. O nie nie, dude. Nie namówisz mnie.
|
|
Autor |
RE: Plaża |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 17:49 |
|
|
- Mam nadzieje, że złowisz dla mnie rybę. - Rzuciła znudzona towarzystwem Hugo, a jeszcze doszedł Locke i chłopak Boone'a. Nie, nie, na pewno woli wrócić do swojego namiotu. - Pa Hubert... - Pomachała grubasowi. - Powodzenia w dżungli. - Rzuciła obojętnie do pozostałej dwójki, po czym skierowała swe kroki w stronę namiotu. |
|