Autor |
RE: Plaża |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 21-09-2011 12:22 |
|
|
/wiem, że jest rano, to był post dokończenie wczorajszego wieczora ;p/
Oczywiście. - Locke podał chłopcu kanapkę. Sam miał wprawę w poszukiwaniu psów. W końcu dorabiał sobie jako hycel, kiedy jeszcze mógł chodzić. Chciał też przy okazji nazbierać dla siebie owoców, gdyż to było jego ulubione zajęcia oprócz wysadzania łodzi podwodnych i włazów.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 12:27 |
|
|
Tom tylko kiwał głową na słowa swojego współlokatora, chciał go jeszcze poprosić, by poszedł do ich wioski i przyniósł parę ubrań na zmianę lecz zmienił zdanie.
-Okej, znajdę listę pasażerów i to nam ułatwi zrobienie listy rozbitków, a tak będę grał swoją rolę. Radziłbym też pójść do kokpitu, musimy zabrać nadajniki na wszelki wypadek bo kto wie... - powiedział, zanim jeszcze Ethan go zostawił samego, Tom zaczął dokładnie przeszukiwać walizki, do jednej wrzucał rzeczy, które jemu się przydarzą, a do drugiej rzeczy, które innym mogą się wydać przydatne.
-Macie, znalazłem tu leki, kremy do opalania, odzież i trochę żywności, co w samolocie serwowali. Przy okazji znalazłem moją walizkę, więc jeśli jeszcze swoich nie macie to idźcie tam -Tom wrócił szybko, gdyż nie wszystkie walizki przeszukał, zostawił to innym do roboty gdyby chcieli. -Ej ludzie, widział ktoś gdzie spadł kokpit? Tam może ktoś przeżył, do tego mogą być nadajniki i szybciej skontaktujemy się z ratownikami.
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Walt Lloyd
Użytkownik
Postać: Walt Lloyd
Postów: 209
NPC
|
Dodane dnia 21-09-2011 12:35 |
|
|
/Walt chce po prostu mieć psa i będzie ciągle poganiał
-To jest najdziwniejszam kanapkam jaką w życiu jadłem - tak skomentował Walt jedzenie, które dał mu John Locke. Rozglądał się wokół siebie, czy przypadkiem jego ojciec go nie obserwuje, miałby pretensje, że je dobre kanapki od obcych niż te spleśniałe, którymi Micheal próbował karmić swoje dziecko. -Niech Pan zrobi kanapkę dla Vincetna, na pewno będzie mu smakowała jak go znajdziemy, a zaraz zaczniemy go szukać, prawda?
Edytowane przez Walt Lloyd dnia 21-09-2011 12:36 |
|
Autor |
RE: Plaża |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 21-09-2011 12:47 |
|
|
Coś znajdziemy dla twojego psa. - powiedział Locke i uśmiechnął się tak, że na jego twarzy pojawiło się mnóstwo zmarszczek. Tylko łysina pozostała nieskazitelna. John nie zamierzał marnować swojej pysznej margaryny na jakiegoś psa. Wstał i wytarł tłuste ręce o spodnie. No to w drogę. - powiedział i wyciągnął w miarę czystą prawą dłoń do Walta, by pomóc mu wstać.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 13:13 |
|
|
Boone szedł plażą, wracając z wraku samolotu. Nieprzespana noc dawała się we znaki. Ale nie mógł zasnąć, bo co chwilę zrywał się, obserwując czy Shannon nic nie grozi. Kretyn. Przynajmniej niektórzy mogliby tak powiedzieć. Zatrzymał się przed siedzącą na plaży blondynką. Chłopak usiadł obok niej i zaczął przyglądać się jej poczynaniom 'z walizką'. - Patrz co znalazłem. - powiedział po chwili, wyciągając z kieszeni batonika Apollo.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Plaża |
Hugo
Użytkownik
Postać: Hugo "Hurley" Reyes
Postów: 150
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 13:32 |
|
|
Heeeeeelp! Somebody heeeelp! - darł się Hugo, biegnąc wzdłuż plaży, co sprawiało mu niemałe trudności. Tam ktoś tonie! - wskazywał ręką w ocean. Wreszcie potknął się o piasek i wyrżnął na ziemię. Kiedy podniósł głowę, jego twarz cała oblepiona była piaskiem.
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Walt Lloyd
Użytkownik
Postać: Walt Lloyd
Postów: 209
NPC
|
Dodane dnia 21-09-2011 13:33 |
|
|
Walt z pomocą Johna wstał i razem wyruszyli samotnie do dżungli, dziwne, że nikt z plaży się nie zaniepokoił tym widokiem. Starszy człowiek zaciąga do dżungli biedne, samotne małe dziecko...
-Daleko jeszcze? -dopytywał się co chwilę chłopak, spieszyło mu się do Vincenta. Podniósł kamień z ziemi i rzucił go w stronę drzewa z dziuplą, trafił w sam środek dziury. -Widział Pan to Panie Locke? Mam świetny cel, porzucałbym czymś jeszcze...
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 13:36 |
|
|
Tom nie doczekał się odpowiedzi kogokolwiek na jego zadane pytanie związane z kokpitem, za to usłyszał krzyki, że ktoś potrzebuje pomocy, odwrócił głowę w stronę krzyków niczym Jack Shephard, który zawsze był gotowy na zostanie bohaterem.
-Spokojnie, uratuje go - krzyknął do Hugo, który w najlepsze się wylegiwał na plaży gdy ktoś tonął, Tom zdjął swoją koszulę, by wszyscy na plaży mogli podziwiać jego owłosione plecy i klatę, po czym wskoczył do wody, by uratować człowieka...
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 13:44 |
|
|
Wszystko działo się tak szybko. Boone nie zdążył nawet się odwrócić, a Tom już był w wodzie. Chłopak podbiegł do 'dużego' kolegi i pomógł mu wstać z piasku. - Wszystko w porządku? - zagadnął Hurley'a. - Tak w ogóle jestem Boone. - podał mu dłoń.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Plaża |
Hugo
Użytkownik
Postać: Hugo "Hurley" Reyes
Postów: 150
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 13:47 |
|
|
Hurley. - przedstawił się Hugo. Wolał, by nazywano go jego pseudonimem. Parsknął, by wypluć resztki piasku z ust. Masz coś do jedzenia? - zapytał odruchowo, zapominając na chwile o tonącym.
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 13:49 |
|
|
- Znalazłem tylko takiego batonika. - wyciągnął z kieszeni pogniecionego batona Apollo, jednak nie wiedział, czy Hurley chce takiego brzydkiego i splaszczonego. - Sorry, że taki splaszczony, ale innego już nie mam... - powiedział, cofając rękę z batonikiem.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Plaża |
Sayid
Użytkownik
Postać: Sayid Jarrah
Postów: 12
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 13:52 |
|
|
Do Hugo i Boone podszedł Sayid.
- Jeśli jesteś głodny Hurley to zrób coś pożytecznego. Przeszukaj bagaże i wrak pod kątem jedzenia, możesz też zbierać owoce w dżungli.
Następnie Arab popatrzył na Boone'a.
- Wyglądasz na silnego, zajmij się czymś pożytecznym.
Sayid wrócił do swej pracy. Wyciągał walizki z wraku i szukał w nich użytecznych przedmiotów. Znajdował jednak prawie same ubrania. Udało mu się zebrać trochę leków. |
|
Autor |
RE: Plaża |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 13:53 |
|
|
Tom niestety się spóźnił, zanim dopłynął do nieznanego mężczyzny to ten był martwył, jego wysiłek poszedł na marne. Wraz z jego ciałem wrócił na plażę, tam gdzie Hugo i Boone byli.
-Zanim dopłynąłem to umarł, szkoda człowieka. -oznajmił, rzucając trupa pod ich nogi. Swój wzrok zwrócił na Boona, nadal Tom był bez koszuli.
-Jak dobrze cię widzieć całego i zdrowego, już myślałem, że to ty jesteś ofiarą. Jestem Tom -powiedział, zamiast mu podać dłoń to go przytulił, z takiej okazji nie mógł nie skorzystać. -Wybacz mi, cieszę się tylko, że jesteś cały, bo tak twoja siostra byłaby smutna - wyjaśnił na wszelki wypadek, gdy już się oderwał od chłopaka.
Edytowane przez Furfon dnia 21-09-2011 13:54 |
|
Autor |
RE: Plaża |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 14:01 |
|
|
Boone stał jak zamurowany, gdy Tom się prawie na niego rzucił. Koszulka chłopaka była teraz mokra, zresztą jak cały Friendly. - E jasne. To ja pójdę ten tego - wyjąkał i ruszył jak najdalej od Toma. - Miło było Cię poznać! - krzyknął jeszcze do Hurleya i pomachał mu ręką. Carlyle zabrał się za przeszukiwanie walizek, podobnie jak Sayid.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Plaża |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 14:07 |
|
|
Tom ubrał koszulę i ruszył za Boonem i Sayidem, by razem z nimi przeszukiwać walizki na plaży(głównie chodziło o to, by przebywać w pobliżu Boona, co chwilę na niego zerkał), ewentualnie ponownie we wraku samolotu.
-Nie sądzicie, że ratownicy powinni już przybyć? Wiecie może gdzie jest kokpit samolotu? Tam na pewno są jakieś nadajniki, za pomocą którzy poinformujemy ratowników o naszym stanie, do tego ktoś tam mógł przeżyć. Co o tym myślicie? -powiedział głośno Tom do Sayida i Boona, którzy niedaleko niego tak samo jak on przeszukiwali walizki. Tom znalazł srebrną zamkniętą na kluczyk, podejrzewał, że tam coś ważnego jest...
Edytowane przez Furfon dnia 21-09-2011 14:08 |
|
Autor |
RE: Plaża |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 14:14 |
|
|
Pracę Boone'a przerwał ponownie głos Toma. Czy ten stary-jeszcze-dołężny-dziadyga zawsze musi być w pobliżu? - Wczoraj widziałem tuż po katastrofie dym unoszący się nad dżunglą. Możliwe, że tam był kokpit. - odpowiedział na pytanie Friendly'ego, wskazując palcem w dżunglę. - Myślicie, że w ogóle nas szukają? Bo wydaje mi się, że powinni już tu być... przynajmniej tak bywa na filmach.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 21-09-2011 14:15 |
|
Autor |
RE: Plaża |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 14:24 |
|
|
-Na pewno szukają, dziś, maksymalnie jutro ktoś będzie -rzekł pewnym tonem Tom, on wiedział, że nikt nigdy po nich nie przybędzie. -Tam kokpit? Trzeba będzie pójść czym prędzej, zorganizować wyprawę. Ja z chęcią pójdę, może się dowiemy czegoś więcej o tym miejscu, bo nawet nie wiemy gdzie się rozbiliśmy. Jesteś chętny? - Tom liczył, że Boone pójdzie razem z nim, w końcu wędrowanie po dżungli jest ciekawsze niż przeszukiwanie cudzych walizek. -A tak przy okazji, jak masz na imię? Jesteśmy już tutaj jeden dzień, musimy poznać nasze imiona, zrobić spis ludzi, którzy przeżyli a którzy niestety okrutnie zginęli w katastrofie..
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 21-09-2011 14:29 |
|
|
Locke był pełen podziwu dla chłopca. Rzeczywiście miał niezłego cela, podejrzewał nawet, że może on być Alphą. Przypomniał mu się ten serial, którego nie dooglądał do końca. Wolał programy przyrodnicze i survivalowe. Nieźle nieźle... - potarł dłonią podbródek. W tym momencie usłyszeli szelest wśród krzaków. Locke spojrzał w tę stronę bystrym wzrokiem i położył palec na ustach, dając chłopcu do zrozumienia, by milczał na wypadek, gdyby to nie był Vincent...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Hugo
Użytkownik
Postać: Hugo "Hurley" Reyes
Postów: 150
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 14:59 |
|
|
Hugo tak bardzo zagapił się na rozebranego Toma, że nie zdążył wyrazić chęci na batonika od Boona. Ku jego ogromnemu zmartwieniu chłopak schował go do kieszeni, na której spoczął tęskny wzrok Hurleya. Reyes stwierdził, że przeszukiwanie walizek w poszukiwaniu jedzenia nie ma sensu. Sam już to dawno zrobił, a całe jedzenie, jakie znalazł znalazło już w jego żołądku. Jedynie paczka orzeszków spoczywała bezpiecznie w kieszeni spodni. Do kokpitu także nie chciało mu się iść, a zwłaszcza z tak niewielką ilością prowiantu. Postanowił poszukać jakiś owoców na drzewa przy plaży.
|
|
Autor |
RE: Plaża |
Walt Lloyd
Użytkownik
Postać: Walt Lloyd
Postów: 209
NPC
|
Dodane dnia 21-09-2011 15:00 |
|
|
Walt mimo rady Locke krzyknął radośnie, myśląc, że to Vincent jest w krzakach. Po swoim ojcu odziedziczył tylko bezmyślności i kompletną momentami głupotę, co teraz dała o sobie znać.
-Vincent, piesku choć tu do mnie - wołał, lecz z krzaków nie pojawił się jego pies, tylko dzik, który pobiegł prosto na Locke'a, przewracając go przy okazji i znikł po drugiej stronie. -To nie był Vincent, Pan jest taki jak mój ojciec, Pan nie znajdzie mojego psa! Oszukał mnie Pan! -z pretensjami w głosie mały murzynek usiadł na kamieniu, musiał znaleźć kogoś innego, kto mu znajdzie psa, bo Locke i jego ojciec są na tym samym poziomie. Nieudaczników...
|
|