Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 03-10-2011 23:08 |
|
|
Kończę pisanie na dzisiaj więc dojdźcie do katamaranu, prowadzeni przez Jennifer. Tam zdecydujcie się przenocować. Załóżmy, że noc jest ciepła i nie widzicie sensu by wracać. Jutro po południu opowie Wam jak trafiła na wyspę itd.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Jennifer Gale
Użytkownik
Postów: 57
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 23:34 |
|
|
Jennifer szła dość niepewnie. - A co jeśli katamaranu już nie ma? Jak zareagują? Uznają mnie za kłamcę? - zastanawiała się i co chwilę robiło się jej gorąco na myśl o reakcji rozbitków. - Nie rozchodźmy się tak. - powiedziała do Oscara, po odwróceniu się za siebie i dalej prowadziła grupę. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 23:43 |
|
|
Owa murzynka do niego przemówiła, co ciekawe nie była podobna to żadnej znanej mu murzynki.
- Przepraszam, że się rozszedłem - powiedział jej i zmniejszył dystans do 3,92 metra. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-10-2011 13:09 |
|
|
- Chyżo ludzie!- krzyknęłam, widząc powoli człapiących rozbitków. Szłam blisko tej nowej. Jako jedyna, nie licząc Matta, wiedzialam, że nie jest ona Inną dlatego też często się do niej uśmiechałam.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 04-10-2011 13:10 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Jennifer Gale
Użytkownik
Postów: 57
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-10-2011 19:23 |
|
|
Czyli jesteśmy wciąż w tym samym miejscu Więc nie trzeba będzie robić noclegu i wrócimy dzisiaj do obozu od razu.
- Jak dojdziemy do plaży, to będzie już prosta droga do katamaranu. - Jennifer pewnie zmierzała przez dżunglę. Szła na przedzie grupy i co jakiś czas musiała odgarniać gałęzie by odsłonić drogę.
Cele:
- jeżeli chcecie, możecie prowadzić rozmowę z Jennifer. Co tu robi, kim jest, jak trafiła itd. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 04-10-2011 19:28 |
|
|
Grupa w składzie Morten, Melanie, Matt, Jennifer, Oscar i Camila pokonywała kolejne kilometry w drodze do celu. Uważnie przyglądałem się kobiecie. Szczerze mnie zastanawiało kim jest. - A może to nowy nabytek Bena? - myślałem. A gdy nie myślałem o tym, to pogwizdywałem cicho.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-10-2011 19:53 |
|
|
Camila szła obok Mortena, Matta, Shosanny, Oscara i tej nieznajomej murzynki. Zapewne gdyby szła z nią sam na sam, bałaby się, jednak teraz była spokojna i całe swe siły koncentrowała na marszu. Chociaż bardzo by chciała, żeby katamaran dziewczyny istniał naprawdę, nie potrafiła jej wierzyć. Taka już była - z góry nastawiała się na najgorszą możliwą opcję aby nie czuć się rozczarowana, gdy coś nie pójdzie po jej myśli. Może faktycznie nie jest jedną z Innych? Przyglądała się jej w milczeniu, aż wreszcie zapytała:
- Co robiłaś sama, w katamaranie, na środku oceanu?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-10-2011 19:59 |
|
|
Bernard podążał za grupą. - wybaczcie że nic nie piszę ale nie mam dostepu do neta.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Jennifer Gale
Użytkownik
Postów: 57
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-10-2011 20:06 |
|
|
- Od kilku miesięcy szukam mojego męża. Wyruszył w samotną podróż balonem i jakikolwiek ślad po nim zaginął. Pewnie nie widzieliście czarnoskórego mężczyzny o imieniu Henry? - zapytała niemal bez nadziei na pozytywną odpowiedź. |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-10-2011 20:17 |
|
|
- Niestety nie. Przykro mi - powiedziała Camila, i naprawdę było jej przykro. Może faktycznie źle zrobilli że z góry potraktowali ją jako jedną z Innych, a ona po prostu miała pecha - tak jak oni wszyscy. - Mam nadzieję, ze nic mu nie jest i niedługo się odnajdziecie - dodała i przez moment przyglądała się dziewczynie, ale zaraz uciekła wzrokiem i przyspieszyła kroku.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Jennifer Gale
Użytkownik
Postów: 57
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-10-2011 20:27 |
|
|
- Ja również mam taką nadzieję. Coraz mniejszą, ale jednak... - Jennifer również spojrzała na Camilę i gdy ta uciekła wzrokiem, Gale wbiła wzrok w ziemię, nie zwalniając kroku. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 04-10-2011 20:29 |
|
|
- Mówiłaś wcześniej, że nie możesz stąd odpłynąć. Co miałaś na myśli? Przecież jak twierdzisz masz katamaran. Więc w czym problem? - zapytałem z szczerym zainteresowaniem. Do tej pory musiałem je jedynie udawać więc po raz pierwszy od dłuższego czasu coś mnie szczerze interesowało.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Jennifer Gale
Użytkownik
Postów: 57
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-10-2011 20:37 |
|
|
Z zamyślenia o swoim mężu, wyrwało Jennifer pytanie Matta. Spojrzała na niego z nieufnością. Oczekiwała chociażby krótkiego 'przepraszam' z jego strony. - Ilekroć próbowałam odpłynąć, zawsze mnie ściągało z powrotem. Ta wyspa jest jakby bumerang. - zabrzmiała odpowiedź. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 04-10-2011 20:43 |
|
|
- Nie bardzo rozumiem. Trafiłaś tu przez przypadek tak jak... my? Szukałaś męża i zniosło Cię na tę wyspę? - mimo, że byłem Innym, nie o wszystkim dotyczącym wyspy wiedziałem. O tym, że wyspy nie da się opuścić nie zostałem poinformowany.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Jennifer Gale
Użytkownik
Postów: 57
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-10-2011 20:57 |
|
|
To wszystko było tak skomplikowane, że Jennifer nie wiedziała czy jest sens opowiadania o tym rozbitkom. - To było trochę inaczej... - zaczęła. - Henry pracował dla Charles'a Widmore'a, który kilka lat temu rządził na tej wyspie. I to właśnie on przekonał Henry'ego by okrążył ziemię na balonie. Wszystko finansował Widmore. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 04-10-2011 21:05 |
|
|
- Charles Widmore? - próbowałem sobie przypomnieć czy słyszałem o nim kiedykolwiek, ale chyba nic mi się o uszy nie obiło. - To dlaczego dopiero teraz szukasz tu męża skoro jest spore prawdopodobieństwo, że był tu podczas podróży? - zapytałem i po chwili wziąłem łyk wody.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 04-10-2011 21:07 |
|
|
Przysłuchiwałem się rozmowie pozostałych z Jennifer. To co opowiadała kobieta wydawało mi się absurdalne. "Wyspa jest jak bumerang" - powtórzyłem w myślach. Czułem, że coś kombinuje, a im dłużej nie widzieliśmy katamaranu, tym co raz bardziej byłem przekonany, że w ogóle go nie ma.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Jennifer Gale
Użytkownik
Postów: 57
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-10-2011 21:16 |
|
|
- Nie wiem jak to Wam dokładnie wyjaśnić bo sama znam jedynie strzępy informacji. Widmore często u nas bywał, ale zazwyczaj nie uczestniczyłam w rozmowach między nim a Henry'm. Dyskutowali właśnie o wyspie. Widmore coś mówił, że jego czas nadchodzi. Wspominał, że to nie jest zwykła wyspa. Mówił też, że instruktaż jak ją opuścić ukryje przed wszystkimi. - Jennifer postanowiła nie ukrywać niczego przed rozbitkami. Miała cel, do którego realizacji potrzebowała innych ludzi. By się wydostać musiała odnaleźć instrukcję, a sama tego nie była w stanie dokonać. Gdy tylko skończyła mówić, z oddali grupa zauważyła katamaran. - Oto i on... - ucieszyła się na jego widok, odgarniając z twarzy włosy, które rozwiewał wiatr. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 04-10-2011 21:54 |
|
|
Na widok katamaranu od razu poprawił mi się humor. Jednocześnie byłem zaskoczony. Do samego końca nie wierzyłem Jennifer, aż nagle okazało się, że mówi prawdę. przynajmniej po części, bo same istnienie łodzi nie było dowodem na to, że kobieta nie ma złych zamiarów i, że nie należy do "tamtych". - A jednak... - mruknąłem pod nosem, po czym skierowałem się w stronę katamaranu. Stanąłem obok i zacząłem się przyglądać łodzi. - Może pomyliłaś drogę... To przecież logicznie niemożliwe, żeby nie móc opuścić wyspy - zwróciłem się do kobiety.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Jennifer Gale
Użytkownik
Postów: 57
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-10-2011 23:49 |
|
|
- Tak mi się też na początku wydawało, że obieram zły kurs. Ale tak się dzieje za każdym razem. Odpływam, kieruję się na północ i po kilku godzinach znów pokazuje się ta wyspa. Te miejsce ma coś w sobie... - odpowiedziała, spoglądając na swój katamaran. - Ściemnia się. Ruszajmy lepiej do obozu. - zaproponowała.
Pewnie już nikogo nie ma, ale wróćcie do obozu na noc. Jutro będzie już nowy dzień i dalsza fabuła wieczorem. |
|