Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 03-10-2011 17:16 |
|
|
Osoby znajdujące się bezpośrednio przed Strzałą usłyszały niepokojące szmery, jakby ktoś się skradał między zaroślami. Zaniepokojeni tymi odgłosami byliście niemal pewni, że to ktoś z mieszkańców wyspy chce się zakraść do Waszego obozu i doprowadzić do kolejnego uprowadzenia. Jednak coś było nie tak. Zamiast ukrywać się w krzakach, kobieta spokojnie z nich wyszła, pojawiając się przed Wami w pełnej okazałości.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 17:26 |
|
|
Camila patrzyła na Matta, nie dowierzając w to co mówił. Adam...ten Adam, który pomógł jej dopłynąć do brzegu? Kobiety, tej Melanie, nie kojarzyła ale...była jedną z nich, a teraz nie żyła. Czuła jak drży na całym ciele. Była przerażona.
- Nic, nic nie wiedziałam - głos jej załamał się boleśnie. Poczuła pod powiekami łzy, dlatego zacisnęła mocno powieki, nie chcąc pozwolić sobie na chwilę słabości. Chwilę później jednak pozwoliła łzom ściekać po twarzy i szyi, nie wiedząc dlaczego właściwie płacze. Zupełnie zapomniała o obecności Matta.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 03-10-2011 17:41 |
|
|
Nie przypuszczałem, że Camila zareaguje na wieść o śmierci Adama i Laury w taki sposób. Chociaż biorąc pod uwagę jej osobowość i wrażliwość, była to reakcja, która nie powinna dziwić. O Adamie nie wiedziałem nic, nawet nie podejrzewałbym, że uratował komuś życie. Był dla mnie osobą zupełnie obojętną i jego śmierć nie wywarła na mnie wrażenia. Może gdybyśmy byli wobec siebie bardziej otwarci i więcej ze sobą rozmawiali, przebywali i byli gotowi stanąć w obronie drugiej osoby, nie dochodziłoby do takich sytuacji jak ostatnio? Widząc łzy płynące po policzkach kobiety, zacząłem nerwowo szukać w kieszeniach jakiejś chusteczki. Nie znalazłem jej jednak, więc zdecydowałem się na spontaniczny gest. Chociaż może nazwanie go spontanicznym jest błędne, biorąc pod uwagę, że wyciągniętą rękę w kierunku jej twarzy, kilkakrotnie minimalnie zatrzymywałem. Zdecydowałem się jednak ostatecznie wytrzeć dłonią łzy z jej policzków. Nic nie powiedziałem, tylko zacisnąłem wymownie usta - Wracamy do obozu? - zapytałem po chwili ciszy.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 17:51 |
|
|
Camila poczuła dłoń Matta na swojej twarzy. Kompletnie się tego nie spodziewała, ale było to miłe. A może się tylko nad nią litował? Nawet jeśli, to i tak było to miłe z jego strony.
- Przepraszam...i dziękuję- powiedziała, pociągając nosem. Przez moment miała ochotę go uściskać, ale stwierdziła że nie jest to najlepszy pomysł, szczególnie że była spocona po biegu.
- Wracajmy.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 17:51 |
|
|
Zasnęliśmy z Oscarem bezpośrednio pod drzwiami stacji. Nie wiem jakim cudem, ale o ile zasnęliśmy siedząc, tak obudziliśmy się leżąc, obaj pod tym samym kocem. Obudził mnie szelest. Momentalnie się wybudziłam i wyprostowałam.
-Kim... Co... Kim jesteś?!- krzyknęłam na widok nieznajomej kobiety, która wyłoniła się z krzaków.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Jennifer Gale
Użytkownik
Postów: 57
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 17:56 |
|
|
- Jestem Jennifer Gale. - odpowiedziała, unosząc nieznacznie ręce w górę. Pokazywała tym samym rozbitkom, że nie jest uzbrojona. Obserwowała ich kilka dni więc wiedziała, że spotkała ich katastrofa i nie mają broni. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 03-10-2011 18:02 |
|
|
Drogę do Strzały wypełniała w głównej mierze niezręczna cisza. Jakoś nie miałem odwagi zadawać pytań Camili, mimo, że same cisnęły się na usta. Zamiast tego rozmawialiśmy o mało istotnych rzeczach. Starałem się jak najczęściej uśmiechać by kobieta nie myślała o tym co spotkało Adama i Laurę. W końcu dotarliśmy na plac przed Strzałą, gdzie Valerie rozmawiała z nieznajomą, ciemnoskórą kobietą.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 18:03 |
|
|
Podniosłam się natychmiast. Jak na złość Oscar spał snem sprawiedliwego i pochrapywał cicho na ziemi. Zrobiłam kilka kroków do przodu, zostając jednak w lekkiej odległości od kobiety. Nie dawałam po sobie tego poznać, ale serce łopotało mi ze strachu tak, że niemal opuszczało już klatkę piersiową.
-Czego od nas chcecie?!- spytałam wrogo z góry zakładając, że kobieta jest jedną z Innych.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Jennifer Gale
Użytkownik
Postów: 57
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 18:05 |
|
|
- My? - zapytała zaskoczona. - Myślisz o tych dzikusach w łachmanach? Właśnie dlatego postanowiłam dołączyć do Was w obawie przed nimi. Spotkaliście ich już? - zapytała, stojąc w pewnej odległości od Valerie. |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 18:07 |
|
|
Pokręciłam głową.
-Kim jesteś, kurde mać?! Czego od nas chcesz?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Jennifer Gale
Użytkownik
Postów: 57
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 18:11 |
|
|
- Szczerze? - zapytała, marszcząc brwi. - Nie chcę zginąć. Trafiłam tu kilka dni temu podczas poszukiwań mojego męża i nie mogę stąd odpłynąć. A w dżungli nie jest bezpiecznie bo odkąd przypłynęłam to śledzą mnie jacyś ludzie chodzący boso. |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 18:14 |
|
|
-I naprawdę myślisz, że Ci uwierzymy?- parsknęłam śmiechem, nie było mi jednak do śmiechu. Miałam ochotę się rozpłakać. Najgorsze było to, że wszyscy byli w stacji. Gdyby kobieta chciała, mogłaby mnie teraz spokojnie zabić: nie wiedziałam nawet, jak się bronić.
-Wiesz, jak niewiarygodnie brzmi Twoja opowieść?- wyciągnęłam przed siebie prawą rękę i złączyłam ze sobą kciuk i palec wskazujący. Potem rozchyliłam je na kilka milimetrów.
-Myślę, że tyle jest prawdy w Twoich słowach. Zabijcie nas teraz, zamiast bawić się w tą debilną gierkę, w której nasza strona nigdy nie będzie wygraną.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 03-10-2011 18:18 |
|
|
- Kim ona jest? - zachodziłem w głowę, przyglądając się niewieście. Wiedziałem jedno, to na pewno nie była Inna. A skoro nie Inna, to kto? Nie zastanawiając się długo, lekko odepchnąłem stojącą obok mnie Camilę do tyłu, dając tym samym znak by nie podchodziła bliżej i podszedłem do kobiety. Wykręciłem jej lekko rękę do tyłu. - Na pewno nam powiesz po kogo z nas przyszłaś. - wycedziłem i zacząłem prowadzić ją w stronę dołu.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 18:21 |
|
|
Camila szła obok Matta w krępującej ciszy, rzucając jakieś bzdurne uwagi na błahe tematy. Była na siebie zła że nie potrafi z nikim normalnie rozmawiać, jak chociażby Valerie, która po prostu podchodziła i swobodnie prowadziła rozmowę. Miała w głowie wiele tematów do pogawędki jednak żaden nie przechodził jej przez usta. Kiedyś była uważana za dusze towarzystwa i pewnie tamta Dawna Camila szłaby obok Matta, zasypując go żartami i zabawnymi anegdotami a on śmiałby się z nich serdecznie. Nowa Camila odetchnęła z ulgą gdy dotarli na plac przed Strzałą. Zauważyła ciemnoskórą kobietę, której nie kojarzyła, rozmawiającą z Valerie. Poczuła, że Matt ją delikatnie odpycha. Cofnęła się, rzucając Valerie pytające spojrzenie.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Jennifer Gale
Użytkownik
Postów: 57
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 18:24 |
|
|
- Musisz mi uwierzyć! Nie mam złych intencji. Jak chcesz to mogę Ci pokazać katamaaaaaa... Aaaaaa... - zaczęła krzyczeć gdy boski Matt złapał ją za rękę i zaczął ją wykręcać. - Mogę Was pokazać katamaran na dowód tego, że przypłynęłam tu! - krzyczała, ciągnięta przez Matta. |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 18:28 |
|
|
-Słyszysz, mała?- powiedziałam mało entuzjastycznie do Camili. -Mamy katamaran. Wrócimy do domu.
Poszłyśmy momentalnie za Mattem, który wrzucił kobietę do dołu. Jak się okazało, był głębszy, niż początkowo sądziłam.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 18:30 |
|
|
Camila czuła się zdezorientowana. Złapali jedną z Innych?
- Valerie, kim ona jest? - zapytała, jakby dziewczyna mogła skądś to wiedzieć
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 18:37 |
|
|
Wykonałam gest pośredni między wzruszeniem ramionami a pokręceniem głową.
-Wiele wiem, ale na to pytanie nie jestem Ci w stanie odpowiedzieć. Przyszła dobrowolnie, bez broni. A my ją teraz wrzucamy do dołu... Jesteśmy bardzo niewychowaną ferajną.- westchnęłam. -Nie mam bladego pojęcia, kim jest. Ale jeśli faktycznie ma jacht... Dobrze dla nas.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 03-10-2011 18:45 |
|
|
Nie wiem co mną kierowało i sam się sobie dziwiłem, że niewinną kobietę, która nie mogła być dla nas zagrożeniem, wrzuciłem do dołu. Czy chęć przypodobania się rozbitkom usprawiedliwiała moje zachowanie? Dlaczego postępowałem wbrew sobie? Byłem na siebie wściekły. Po zamknięciu klapy, odszedłem zdecydowanym krokiem od dołu, pozostawiając decyzję co z nią począć, rozbitkom - Załatwcie to sami. - powiedziałem i skierowałem się w stronę strumienia. Gdy do niego otarłem, obmyłem twarz zimną wodą.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 18:47 |
|
|
Tymczasem Oscar wygramolił się w końcu spod koca. Kilka chwil potem doszedł obok dołu, gdzie zdaje się była Camila oraz Matt i Valerie. Oraz jeszcze jakaś murzynka, która właśnie wylądowała w dole. Matt, który to zrobił odszedł sobie jakby nigdy nic i umył ręce.
- Kto to jest? - spytał kobiet. - Napadła na nas?
Edytowane przez Lion dnia 03-10-2011 18:48 |
|