Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 00:38 |
|
|
- A jak ja wygram to ty będziesz musiała uwieść Matta Payne'a - rzekł nagle Oscar. Niestety zaraz potem wyrwał jej z ręki orzeszki i wsypał sobie je wszystkie do buzi. Po chwili, gdy je w paszczy przemielił rzekł:
- Przepraszam, jestem chamem. Powodzenia.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 00:44 |
|
|
Zaśmiałam się wesoło.
-A taką miałam ochotę na orzeszki... Dobra, panie Shelley. Jeśli myślisz, że to dla mnie jakikolwiek problem, grubo się mylisz. Ale tak, jesteś chamem.- zaśmiałam się znów. Brakowało mi śmiechu i takich zwykłych rozmów o niczym.
-Mogę Cię narysować?- spytałam nagle.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 00:47 |
|
|
- Narysować? Wiesz, ja też mogę Ciebie narysować - oznajmił, sięgając po jakiś patyk i kreśląc w ziemi człowieka-patyczaka. - Teraz ty? - powiedział, nie rozumiejąc o co jej chodzi. |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 00:51 |
|
|
-Tak, świetnie. Nie mam takich dużych cycków.- powiedziałam, wskazując na rysunek na ziemi. Wyciągnęłam z plecaka, który zawsze nosiłam przy sobie, kilka kartek, które podwędziłam Bakuninowi i ołówek, który również pożyczyłam sobie ze stacji. Zakreśliłam pierwszą z lin: owal, który wkrótce przerodził się w podbródek Oscara. Później powstały oczy, linia włosów, kości szczęki.
-Czasami bywam artystką. Rysowanie mnie uspokaja.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 00:57 |
|
|
Zupełnie nie wiadomo czemu Oscar zamiast zająć się odpowiedzeniem Valerie wyobraził sobie jak duże więc ma ona cycki. Po chwili doszło do niego, że siedzi pod kocem z prawdziwą kobietą stworzoną z materii, nie będącą wytworem jego wyobraźni. Już chciał sobie porozmyślać o tym kiedy ostatni raz kochał się z dziewczyną, ale jego uwagę znowu skupiła wyspa, zorientował się, że przez dłuższy moment siedział z nieobecnym wzrokiem. Otrząsnął się, machając czupryną i odparł jej:
- Możesz mnie rysować w przerwach uwodzenia Matta, czemu nie - zgodził się. - Ale chyba nie będę musiał siedzieć w miejscu nieruchomo? Zrobisz to tak schematycznie i ogólnikowo, czy chcesz stworzyć dzieło sztuki? |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 01:02 |
|
|
Na szczęście nie zauważyłam błędnego wzroku Oscara, pochłonięta rysowaniem. Na szkicu pojawiał się cień drobnego zarostu, nos, zęby, wyłaniające się zza szerokiego uśmiechu.
-Nie będziesz musiał siedzieć nieruchomo.- uśmiechnęłam się. -Może nie dzieło sztuki, ale schematycznie i ogólnikowo też nie będzie. Zobaczysz.- pociągnęłam mocną kreskę, która miała być cieniem jego ucha i syknęłam głośno. Nie miałam gumki do mazania, a źle narysowałam kąt odchodzenia.
-Czemu Matt?- spytałam, odkładając rysunek na bok. -Tylu fajnych kolesi wkoło do uwodzenia, a Ty wybrałeś akurat tego, który mnie szczerze nie lubi i myśli, że tego nie widzę.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 01:10 |
|
|
- Nie wiem czemu Matt. Myślę, że to łagodniejsza kara od uwodzenia Berniego. Chociaż z tego co widzę jesteś niezadowolona, tym lepiej dla sensu tej zabawy - w tej chwili Oscar obserwował jak Valerie fatalnie narysowała kąt odchodzenia, to po prostu haniebne i straszne, jak mogła ona. |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 01:13 |
|
|
-Bernard jest bardzo sympatycznym, starszym panem. Pomógł mi wykopać dół na wrogów i w ogóle.- uśmiechnęłam się. Było tak zimno, że włożyłam ręce pod koc, gdzie trąciły kolano Oscara.
-O, sorry. Co nie zmienia faktu, że oszukiwałeś. Gdybym się uparła, nie musiałabym wcale uwodzić Matta.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 01:21 |
|
|
Oscar nie uważał Nadlera za sympatyczną osobę, był raczej ekscentryczny, dziwny i szalony. Ostatnio widział go jak ganiał się z kozami.
- Uważam, że Nadler jest niesympatyczny, a raczej ekscentryczny, dziwny i szalony. Ostatnio go widziałem jak ganiał się z kozami - rzekł. Poczuł na chwilę rękę, która musnęła jego kolano, była to chłodna noc, ale jemu zrobiło się trochę gorąco. - Hmm... Ale się nie upierasz, więc wszyscy są zadowoleni, może Matt też będzie. |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 01:24 |
|
|
-Nie wydaje mi się. Jak już mówiłam, Matt mnie nie lubi.
Oparłam głowę o metalowe drzwi do stacji i wzdrygnęłam się momentalnie od zimna, jakie wydzielało. Wiatr wiał tak mocno, że na wszystkie strony rozwiewało mi włosy, ale nie dbałam o to.
-Jak myślisz? Może na wyspie są jeszcze inne stacje? Może jest taka z prysznicem i łóżkami...- rozmarzyłam się.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 01:32 |
|
|
- Pewnie są, ci Inni muszą mieć wypasione chaty... - powiedział Oscar w tą bezwietrzną noc. Na myśl o łóżku i prysznicu też się rozmarzył, sypianie w Strzale jest okropne, już lepiej na ziemi no nie licząc tego, że nagle może podejść człowiek lasu i cię zabić. - Kiedyś musimy tam pójść (do dżungli - przyp. lion.), ale jak będziemy bardziej zorganizowani i z jakimś planem... Nie wyobrażam sobie życia na dłuższą metę tutaj w Arrow. Może udałoby się z nimi jakoś pogodzić, mimo że przecież nie wiadomo czemu w ogóle jakaś wojna trwa? Kto ich tam wie... - mówił. Teraz sobie wyobraził Valerie i Matta na ślubnym kobiercu i siebie jako świadka uśmiechającego się do niej i z miną mówiącą "to wszystko dzięki mojemu zadaniu". Zachichotał krótko na tą dziwną myśl i napił się jakiegoś napoju DHARMY. |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 01:36 |
|
|
Nie potrafiłam już przypomnieć sobie, jak to jest wykąpać się pod prysznicem, zawinąć w puchaty ręcznik i wskoczyć w pościel. Oscar o czymś myślał: jego skronie pulsowały lekko, jakby tłumił w sobie śmiech, aż wreszcie parsknął nim, lekko mrużąc przy tym oczy. Idealna twarz do rysowania.
-Masz dziewczynę?- spytałam nagle.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 01:43 |
|
|
- Nie do końca. Właściwie to całkiem, nie mam dziewczyny - rzekł, przez chwilę myślał o takiej jednej jego ukochanej, piegowatej piękności, ale przecież go rzuciła dla jakiegoś pedała handlującego używanymi kapciami na cygańskim targowisku. Bo zbyt wiele czasu poświęcał sportowi, a nie jej, bo chodził na kawę ze swoją trenerką, bo nie lubi komedii romantycznych i kruszenia chipsami przy oglądaniu w łóżku tychże komedii. W sumie jeśli rzuciła go dlatego, to żadna strata... - A ty masz dziewczynę? - spytał pochłonięty teraz bawieniem się frędzlem koca, nie zwracając uwagi, na to co mówi. |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 01:48 |
|
|
-Niejedną.- powiedziałam i ziewnęłam szeroko, nie siląc się nawet na zasłonięcie dłonią ust. Na wyspie stałam się bardzo niewychowaną kobietą, kiedyś nie pozwoliłabym sobie na coś takiego. -Mój brat bliźniak zawsze mi podrywał przyjaciółki. Parszywe uczucie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 01:56 |
|
|
Szeroko rozdziawia buzię, skubana....
Uznał to co powiedziała za żart, był pewien, iż spytał przecież o to, czy ma chłopaka.
- Ach, co za jeden... - Nagle ogarnęło go jakieś zmęczenie, nie wiadomo czym, może rysowaniem patyczaka z cyckami. Oparł głowę o coś co było za nim i zasnął. |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 11:43 |
|
|
Camila obudziła się, gdy słońce było już wysoko. Czy to możliwe, że przespała cały wczorajszy dzień? Zmęczenie i stres coraz bardziej dawały o sobie znać. Wstała rozglądając się naokoło, jednak nikogo nie widziała. Pierwsza myśl: może przybyli ratownicy? Poderwała się z miejsca. Wstając, zrzuciła z siebie koc. Nie pamiętała, żeby się przykrywała.
Chociaż coraz bardziej zaprzyjaźniała się z niektórymi rozbitkami, cieszyła się z chwilowej samotności.
Wiele lat temu Camila nabrała zwyczaju unikania kontaktu wzrokowego. Była dobrym obserwatorem i potrafiła wiele odczytać z ludzkiej twarzy, problem polegał na tym, ze gdy na kogoś patrzyła osoba ta odwzajemniała spojrzenie. Lubiła obserwowac ale nie cierpiala, gdy gapiono się na nią. Wzrok innych osób niemal namacalnie ją palił. Wyobrażała sobie co widzą ludzie patrząc jej w twarz i czuła się w ich oczach gruba i nieatrakcyjna. Kiedyś myślała, że tak po prostu musi być, że rzeczywistość jest jaka jest bez względu na fakt jak się to postrzega i jakie żywi się wobec tego uczucia. Potem zrozumiała, jak dużo zależy od niej samej.
Postanowiła pobiegać. Zawiązała bluzkę pod piersiami, odsłaniając chudy brzuch z wystającymi kośćmi biodrowymi. Miała nadzieję, że niedługo spotka kogoś, kto opowie jej co wydarzyło się w ciągu ostanich kilkunastu godzin. [ktokolwiek!]. Wiedziała jednak, że nawet jeśli tak będzie, będzie to odpowiedź z czystej grzeczności. Nie lubiła siebie dostatecznie, by wierzyć że ktoś inny może ją polubić. Nie miała przecież nic do zaoferowania.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 03-10-2011 13:57 |
|
|
/agusia, Lion - LOL
- To chyba nie jest najlepszy pomysł by samotnie biegać po dżungli. - pojawiłem się niespodziewanie na drodze biegającej Camili. Sen na twardym podłożu sprawił, że rano obudziłęm się z bólem chyba wszystkich możliwych mięśni. Dlatego z samego rana udałem się na spacer po okolicy. - Tu wciąż jest niebezpiecznie, dlatego lepiej trzymać się w grupie. - dodałem chwilę później, przyglądając się Camili.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 14:18 |
|
|
Camila zatrzymała się przed Mattem, starając się wyrównać oddech. Oparła dłonie na biodrach.
- Wciąż jest niebezpiecznie? Co masz na myśli, stało się coś? - zapytała, wciąż lekko zasapana
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-10-2011 15:07 |
|
|
///linc, ŻAL, ostatnio mi jojczyłeś, że nie ma takich akcji jak np. Su całująca wszystkich panów na wyspie w MP12 i to jest do dupy, a jak są to też jest do dupy?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 03-10-2011 16:51 |
|
|
/to było akurat lol w znaczeniu pozytywnym Uśmiechałem się do monitora jak to czytałem
- O niczym nie wiesz? - zapytałem zaskoczony. Przypomniałem sobie tamten poranek i faktycznie nie było wtedy Camili z grupą. Zapewne najwcześniej z nas wróciła do Strzały. - Dwie osoby od nas z grupy nie żyją. Ten łysawy koleś Adam i jakaś kobieta. Melanie chyba... - ostatnie imię przeszło mi przez gardło z trudem. - Ty często trzymasz się na uboczu więc... uważaj na siebie. - powiedziałem z troską.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|