Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 30-09-2011 00:15 |
|
|
Nerwowe oczekiwanie na połączenie zostało przerwane głośnymi szmerami dochodzącymi z głośników. Na ekranie komputera pojawiła się informacja: Połączono ze stacją nr 3. Z głośników zaś usłyszeliśmy przerażony, męski głos - Halo? Jesteś moim zmiennikiem? - Niestety komputer był wyposażony jedynie w odbieranie sygnału, bez możliwości kontaktowania się. Zapewne taką opcję posiadał, ale została uprzednio przez Bakunina wyeliminowana. - Jesteś tam... bracie? Halo!
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Mikhail Bakunin
Użytkownik
Postów: 41
NPC
|
Dodane dnia 30-09-2011 00:19 |
|
|
- To, że komputer da się włączyć, nie oznacza, że działa. Pytałaś o możliwość połączenia się z lądem, a tej od kilku lat nie ma. A tymczasem przepraszam. - Bakunin widząc, że rozbitkowie połączyli się z Łabędziem, postanowił zareagować. Zbiegł do piwnicy i wyłączył zasilanie. Szybko i niezauważenie dla większości się pojawił i oznajmił w ciemnościach - No niestety czasami tak się dzieje... |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 30-09-2011 00:20 |
|
|
- Halo! Gdzie jesteś!? - krzyczałem do monitora, skoro nie było mikrofonu. Jednak wkrótce spadło na nas wielkie rozczarowanie gdy komputer zgasł. Widziałem po Bakuninie, że przestaje kontrolować sytuację.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-09-2011 00:22 |
|
|
Camila, która stała nieco wycofana, zauważyła że nieznajomy w pośpiechu zbiegł do piwnicy, po czym komputer przestał działać, a także wysiadło oświetlenie. Przypadek? Szczerze w to wątpiła. Dlaczego tak bardzo zależało mu, żeby połączenie zostało przerwane?
Nie była pewna czy ktokolwiek zauważył to co ona. Postanowiła że podzieli się tą obserwacją z grupą gdy będąc wracali do obozu.
Edytowane przez mremka dnia 30-09-2011 00:23 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Mikhail Bakunin
Użytkownik
Postów: 41
NPC
|
Dodane dnia 30-09-2011 00:23 |
|
|
- Dość tego! - zareagował nerwowo Bakunin i wyciągnął schowaną do szafy broń. - Idźcie już stąd i dajcie mi święty spokój. I nie wracajcie!! - krzyczał, mierząc po kolei w każdego. |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-09-2011 00:23 |
|
|
-Chodźmy.- powiedziałam szybko, gdy tylko światło zgasło. Wraz z Camilą wyszłyśmy z budynku jako pierwsze. Nim inni zdążyli się zebrać, powiedziałam do niej.
-Kręci. Wrócimy tu.
Nie zdążyłam dodać nic więcej, bo w tym momencie ze stacji wytoczyli się inni.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Eko Tunde
Użytkownik
Postać: Mr. Eko
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-09-2011 00:27 |
|
|
Mr. Eko wstał z niezadowoloną miną z fotela i stanął naprzeciwko Bakunina mierzącego do niego ze strzelby. Nic nie mówił, jedynie uśmiechnął się z satysfakcją i pokiwał głową co z boku mogło wyglądać na - Słaby z Ciebie kłamca. Jeszcze się zobaczymy. - po czym wyszedł z Płomienia z zamiarem powrotu do obozu, uderzając kijem w dłoń. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 30-09-2011 00:32 |
|
|
- No i teraz nie dadzą Ci spokoju. Jakbyś nie mógł schować komputera. - szepnąłem, przechodząc obok zdezorientowanego Ukraińca. Przed powrotem do Strzały, podszedłem do jednego z koni i pogłaskałem go. - Prowadź Morten. - zwróciłem się do niego. Tym razem jednak miałem zamiar mieć oko na drogę i trafić bezpośrednio do obozu.
Wracajcie do Strzały.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-09-2011 00:37 |
|
|
Camila przyglądała się Valerie, zastanawiając się czy mówi poważnie. Fakt, była prawie pewna że nieznajomy ich okłamał i coś ukrywa, ale wrócić tu? Wydawał jej się niebiezpieczny, a ona sama nigdy nie należała do osób odważnych. Rzadko podejmowała jakiekolwiek wyzwania, bojąc się porażki.
- Mhmm, i do tego wyznaje zasadę "argument siły zamiast siły argumentów" - mruknęła do dziewczyny.
Chciała opowiedzieć Valerie o symbolu który zauważyła na ścianie i o tajemniczym zniknięciu gospodarza stacji. Jedno wiedziała na pewno - nie był on szalonym naukowcem prowadzącym na tej wyspie jakieś badania. Była ciekawa czy Morten zdążył dowiedzieć się czegoś z komputera, zanim został wyłączony.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 30-09-2011 00:40 |
|
|
Kiedy Eko udało połączyć się z jakaś inną stacją na wyspie sytuacja nieco skomplikowała się. Bakunin od razu wyłączył zasilanie i kazał nam się wynosić. Widać było, że coś kręci i zapewne jest jednym z "tamtych". Musieliśmy opuścić budynek i tak też zrobiliśmy. - Wrócimy - przytaknąłem na słowa Valerii, po czym ruszyłem przed siebie.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-09-2011 08:51 |
|
|
Bernard tymczasem leżał sobie spokojnie przy ognisku i pomyślał sobie, że przydałyby mu się kiełbaski czy ziemniaku to by sobie je upiekł bo bardzo lubił takie dania. Myśląc tak zgłodniał trochę, a że w plecaku dostrzegł tylko skórkę od papai ruszył na poszukiwanie owoców. Zbierał je sobie spokojnie gdy po chwili dostrzegł coś. W oddali, jakby jakieś kilkadziesiąt metrów przed nim w dżungli jakby migało jakieś światło. Nie była to pochodnia więc od razu Bernard pomyślał: Ratownicy wreszcie przybyli!. Po chwili jednak na myśl przyszedł mu kto inny. To te dzikusy - pomyślał sobie. Pewno chcą go porwać widząc, że jest samemu i nie ma wsparcia z żadnej strony. Jednak po kilku chwilach, które wydawały się wiecznością Bernard dostrzegł, że migające światło się nie porusza. Ostrożnie, łapiąc po drodze kij z ziemi dla obrony ruszył w stronę czegoś nieznajomego, czegoś czego nie doświadczył jeszcze na tej z pozoru bezludnej wyspie. Po chwili dostrzegł zarys czegoś co wyglądało jak jakiś prezent przykryty kolorową płachtą. Bernard dostrzegł, że to nie żadni ludzie tylko spadochron, który coś przykrywał. Pomału, bojąc się co może być pod jego spodem Bernard rozchylił rąbka tajemnicy i zajrzał pod spód. Okazało się, że pod płachtą spadochronu znajdowało się pełno pudełek z logiem z bunkra, z logiem tego czegoś czym była Dharma. Bernard chwycił więc pierwsze lepsze pudełko z boku i przeczytał: Kozie mleko w proszku. By zażyć, zalej gorącą wodą po czym delektuj się smakiem zdrowego, koziego mleka. Trzymając tak to kozie mleko w proszku Bernard był w głębokim szoku. Nie wiedział co się dzieje i dlaczego to jedzenie tu jest. Jako, że nie miał pojęcia o stacji Płomień snuł teorie że to tak na prawdę jakiś dziwny i chory Reality show i teraz widząc, że jest sam i zabrakło mu jedzenia ktoś postanowił sobie zrobić żart. Szkoda też, że Bernard nawet nie słyszał samolotu. To wszystko było tak podejrzane, że nawet bał się na to jedzenie patrzeć. Nie wiedząc co się dzieje stał bezruchu przy paczce z nieba z szeroko otwartymi ustami ze zdziwienia i miał nadzieję, że już za kilka minut obudzi się z tego koszmaru.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 30-09-2011 09:16 |
|
|
- Rozglądajcie się czy gdzieś tu nie ma tego zrzutu żywności. - zaśmiałem się by zabrzmiało to tak, że w to niedowierzam. Kolejny dzień na wyspie dobiegał końca. Czekało nas jeszcze kilka kilometrów drogi, ale dobra pogoda sprzyjająca wędrówkom, dawała nadzieję, że wrócimy do Strzały przed nocą.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-09-2011 12:03 |
|
|
-Chcecie wrócić i co zrobić? Przecież my nie mamy żadnej palnej broni, a Bakunin ma...- powiedziałam, wychodząc na początek grupy- chyba, że wymyślimy jakiś naprawdę dobry plan...- przełknęłam głośno ślinę.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-09-2011 13:25 |
|
|
Kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt minut minęło i nic. Koszmar trwał, a jedzenie przed Bernardem nie znikało. Postanowił uderzyć się w twarz lecz i to nic nie dało. Po chwili zdał więc sobie sprawę, że ta góra jedzenia przed nim jest prawdziwa, a on dostał dar jakim było to pożywienie gdyż dzięki temu mógł od teraz jeść co mu się podoba, a nie tylko smaczne ale monotonne w smaku owoce. Zaczął więc po chwili przeglądać co Bóg mu zesłał z nieba i po chwili zajadał się już jakimiś batonikami o nazwie Apollo popijając je winem z kartonu, które nawet było dobre. Strach na chwilę przeminął w sercu Bernarda, a zagościł w nim spokój. Przez tę krótką chwilę czuł się jak człowiek, który wygrał w wyspowej loterii.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-09-2011 19:48 |
|
|
Szłam za grupą, zastanawiając się nad tym, co zobaczyliśmy. Ten mężczyzna nie tyle mnie przerażał, co budził szczególne zaiteresowanie.
-To co z tym robimy? Według mnie powinniśmy wrócić w nocy, złapać go, związać i zobaczyć, co tak naprawdę ukrywa...
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-09-2011 20:00 |
|
|
- Valerie... - mruknęła Camila, dając jej do zrozumienia że chce odczekać aż grupa oddali się na tyle, żeby jej coś powiedzieć.
- Widziałaś może symbol na ścianie w domku tego psychola? Był bardzo podobny do tego, który widnieje u nas w stacji. - przerwała, idąc przez moment w milczeniu - Nie wydaje mi się, żeby to był przypadek, szczególnie że przed tym, jak padło zasilanie Morten z kimś się połączył. Czyżby z kolejną stacją? Co jeśli jest ich więcej?
Wpatrywała się w dziewczynę, obserwując jej reakcję.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-09-2011 20:11 |
|
|
Podczas przemówienia Camili wpatrywałam się z nią, a moje źrenice z każdym słowem niebezpiecznie się powiększały. Gdy skończyła, kiwnęłam głową.
-Nie wiedziałam, że się połączyli! Czyli ktoś o nas się dowiedział. Jest możliwość, że to był ktoś z lądu?- nie czekając na odpowiedź, kontynuowałam: -A co do logo. Też zwróciłam na to uwagę. Są dwie opcje. Pierwsza: kiedyś były tu jakieś zakłady produkcyjne, albo jakaś firma i na każdym budynku zostawili to logo. Druga: ci, którzy porwali naszych ludzi, ci, do których należał Goodwin, to bardzo rozwinięta cywilizacja. Tylko zastanawia mnie jedno... Jeśli do nich należałyby budynki, to czemu ubrani byli w łachy? Mają prąd, a nie mają butów? Trzecia opcja, bonus... Możemy być też w jakimś popieprzonym reality show.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-09-2011 20:24 |
|
|
Bernard tymczasem zajadał się fasolką, batonikami i serem popijając je winem. Jako, że jadł to bez większych przerw po chwili wzmogła go potrzeba przez co zostawił cały pakunek z porozrzucanymi pojedynczymi pudełkami obok i udał się w krzaki nieopodal.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-09-2011 20:24 |
|
|
Camila nerwowo roześmiała się na wzmiankę Valerie o reality show. Tak naprawdę do śmiechu wcale jej nie było. Czuła że pocą jej się ręce, dlatego wytarła o spodnie. Przełknęła ślinę, zastanawiając się czy powiedzieć coś jeszcze. Wzięła głęboki oddech.
- Wiesz, jest jeszcze coś. Ta niespodziewana awaria prądu, która przerwała połączenie to prawdopodobnie robota tego dziwnego kolesia. Widziałam jak zbiegał do piwnicy, i jakoś dziwnym trafem chwilę później padło zasilanie - mówiła powoli, jakby sama analizując znaczenie swoich słów - Widocznie nie chciał, żebyśmy się połączyli - dodała, i chociaż wcale tego nie planowała, zabrzmiało to dosyć złowrogo.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-09-2011 20:30 |
|
|
Szłyśmy rozmawiając, co było dość trudne zważając na różnorodne ukształtowanie terenu. Właśnie przechodziliśmy ścieżką między rozgałęzieniami jeziorka. Ścieżką. Wydeptaną. Nie przez nas, to była droga, której nie poznały jeszcze nasze stopy. Camila szła za mną, musiałam więc dziwnie wykrzywiać kręgosłup w tył, żeby cokolwiek usłyszeć. Widziałam, ze dziewczyna strasznie się denerwuje, dlatego złapałam ją pewnie za rękę i uścisnęłam ją. Trzymając jej dłoń w swojej szłam przed siebie i mówiłam, kręcąc głową, by zrozumiała moje słowa:
-Dlatego musimy tam wrócić. Na razie raczej był sam. Póki nie przyjdą jego towarzysze, których na pewno ma, musimy podejść do domu raz jeszcze. Trzeba odkryć, co ten miły pan bez oka przed nami ukrywa, bo ukrywa coś, jestem tego pewna. Trzeba pogadać o tym z Mortenem, ten facet jako jedyny z nich wszystkich ma jaja.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|