Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-09-2011 23:17 |
|
|
Camilę zdziwiła jej reakcja. Nie była zła na Bernarda, nie była smutna ani zraniona jego słowami. Nie chciało jej się płakać, nie chciało jej się krzyczeć. Czuła się pusta w środku, pozbawiona jakichkolwiek uczuć. Cholera, miał racje. Siedzę tylko i użalam się nad sobą. Zatęskniła nagle za swoją przeszłością - tą sprzed choroby i wszystkich innych głupich zawirowań, w które sama się wpakowała. Nawet nie potrafiła tego zdefiniować. Było to surowe, nieposkładane, a jednocześnie tak gwałtownie narastające uczucie. Zacisnęła bardzo mocno powieki, wierząc w to że jeżeli pozostanie w tej pozycji wystarczająco długo, to cała ta wyspa zniknie i wróci do domu.
Kiedyś bardzo dużo czasu spędzała na marzeniach. Szczególnie przed snem, leżąc w łóżku wymyślała sytuacje, które mogłyby się zdarzyć, a właściwie - takie, które chciałaby żeby się zdarzyły. Z czasem jednak zaprzestała tego rytuału. Im piękniejsze sytuacje tworzyła, tym bardziej irytowało ją to że się nie spełniały. Tym nudniejsze, smutniejsze wydawało się jej życie. Camila zrozumiała wtedy jedną rzecz - marzenia były miłe do momentu, kiedy nie uświadamiamy sobie że części z nich nie mamy szansy spełnić. Powoli zaczynała godzić się z myślą, że opuszczenie wyspy było jednym z takich marzeń.
Edytowane przez mremka dnia 27-09-2011 23:23 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 28-09-2011 09:35 |
|
|
Co to w ogóle miało znaczyć? Najpierw Valerie zarzuca mi, że nie okazuje jej szacunku i strzela jakieś fochy, a po chwili ciągnie mnie za ramię i wpycha pod jedną z kóz. Byłem tak zdezorientowany, że nawet nie protestowałem. Nim zdążyłem zamknąć oczy tak, jak mnie poinstruowała, poczułem jak świeże mleko leje mi się po twarzy. Szybko wydostałem się spod zwierzęcia i wytarłem je dłonią z twarzy. - Tak chcesz pogrywać? - pomyślałem, obmyślając plan zemsty. Może i Valerie chciała mnie napoić świeżym mlekiem, ale zamiast trafić nim do ust, oblała mi całą twarz. Zwinnym ruchem obezwładniłem Velerie, łapiąc ją od tyłu za ręcę. Gdy ją już pewnie trzymałem, zacząłem prowadzić naprzeciwko kozy. Gdy już staliśmy bezpośrednio przed nią pochyliłem ją i powiedziałem, śmiejąc się - Masz ochotę ją pocałować? - Byłem ciekaw jak zareaguje ta drobna kobieta.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-09-2011 10:34 |
|
|
Słysząc te dziwne krzyki Bernard obudził się. W tym momencie zobaczył coś co go wystraszyło. Od razu na myśl przyszło mu nie widząc co wcześniej zrobiła Valerie, że Matt chce porwać kobietę, tak jak wcześniej porywali rozbitków te dzikusy na plaży. Szybko jak tylko ruszył wstał i walnął Matt w głowę krzycząc na niego: Co ty robisz? Jesteś jednym z tych dzikusów? Chcesz zaciągnąć tą bezbronną kobietę do dżungli by tam twoi przyjaciele dzikusy ją zjadły czy co?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 28-09-2011 11:05 |
|
|
- Auu!!! - złapałem się za głowę, puszczając w tym samym momencie Valerie. - Odbiło Ci? - zapytałem, rozmasowując głowę, w którą zostałem uderzony przez Bernarda. - Prędzej Ciebie bym tam zaciągnął, niż ją. - ale o tym, że to była prawda wiedziałem tylko ja.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 28-09-2011 14:53 |
|
|
Kilkadziesiąt ostatnich godzin w obozie Ogonowców upłynęło w miarę spokojnie. Po zabójstwie Goodwina i wcześniejszych mordestwach anonimowych podwładnych Bena, nikt z Innych nie podejmował nawet próby uprowadzenia kogokolwiek. Niestety pomoc od ekipy ratunkowej również nie nadchodziła. Po usłyszeniu nagrania Danielle praktycznie nie mieliście nadziei, że nadejdzie. Cały czas Waszym schronieniem jest stacja Strzała. W pobliżu niej znajduje się głęboki dół wykopany przez Valerie i Bernarda. Ostatnia wyprawa, podczas której spotkaliście Karla i Alex sprawiła, że zaczęło Was zastanawiać jeszcze bardziej co to jest za wyspa i kto na niej żyje.
Cele:
- Znów wędrówka, które tak lubicie. Niech ktoś zaproponuje, żeby wrócić w rejony ogrodzenia.
- Nie idźcie jak ostatnio w jednym poście, tylko postarajcie się zorganizować kilkuosobową grupę.
- W trakcie wędrówki, pomylicie trasę i zboczycie z drogi. Będziecie podążać w nieznane, a wtedy powinienem dać znać co dalej.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 28-09-2011 14:55 |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-09-2011 15:36 |
|
|
Camila postanowiła działać. Nie chciała się do tego przyznać, ale trochę na ten stan rzeczy wpłynęły słowa Bernarda. Stwierdziła, że skoro ostatnim razem grupa natknęła się na kogoś Innych, może i tym razem uda się kogoś spotkać. Jeżeli będą liczniejszą grupą, może uda ich zmusić się do mówienia prawdy i dowiedzą się czegoś o tym miejscu.
- Myślę że powinniśmy przejśc się w okolice tego ogrodzenia o którym mówił Morten. Może czegoś się dowiemy. - oznajmiła głośno, upewniając się że wszyscy ją dobrze słyszą - Zawsze lepsze to, niż bezczynne siedzenie tutaj
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 28-09-2011 18:15 |
|
|
Siedziałem sobie spokojnie na plaży, kiedy nagle Camila zaproponowała kolejną wędrówkę. No akurat tego bym się po niej nie spodziewał. Pamiętałem ją z pierwszego dnia tuż po katastrofie, kiedy zachowywała się jak rozwydrzona nastolatka, a teraz była jakaś inna. Jakby nagle zaczęło jej zależeć. - Dobry pomysł... Tylko musimy się zorganizować - odpowiedziałem.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 28-09-2011 19:00 |
|
|
Wciąż trzymając się za głowę, podszedłem do Camili i Mortena. Nie podobało mi się to, co planowali, ale wolałem być uczestnikiem tego wszystkiego i mieć oko na grupę. - Zajmę się wodą i pożywieniem na czas podróży. - oznajmiłem.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Eko Tunde
Użytkownik
Postać: Mr. Eko
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-09-2011 19:04 |
|
|
Mr. Eko słysząc od planowanej wyprawie, przerwał swoje dotychczasowe zajęcie, wziął swój kij i wymownie uderzając nim w dłoń czekał na początek wymarszu. |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-09-2011 19:05 |
|
|
Camila spojrzała na Mortena. Wydawał się być zaskoczony jej propozycją. Uśmiechnęła się do niego.
- Wiesz Morten, przepraszam za to jaka byłam wredna podczas naszego pierwszego spotkania. Wiszę ci chyba duże piwo za to, że jakoś to zniosłeś i po prostu mi nie przywaliłeś - powiedziała, uśmiechając się do niego.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 28-09-2011 19:13 |
|
|
Nie miałem ochoty zbytnio się fatygować więc zabrałem do plecaka wszystkie owoce, które ostatnio przyniósł do obozu Morten. Następnie wszedłem do środka Strzały po puste butelki, które następnie napełniłem wodą z pobliskiego źródła. - Dobrze, że z nami idziesz. - ucieszyłem się na widok Mr. Eko, co wyraziłem słowami. Niestety nie doczekałem się z jego strony odpowiedzi. Po chwili schyliłem się i zawiązałem mocniej buty.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-09-2011 19:31 |
|
|
-Hej, a pamiętacie mniej więcej drogę do ogrodzenia? Bo dla mnie te wszystkie rośliny wyglądają tak samo...- wtrąciłam się i stanęłam obok Camili i Mortena. Nigdy nie lubiłam milczeć. Poza tym nie mogłam tak długo siedzieć cicho bo rozbitkowie nabraliby jeszcze większych podejrzeń. Przy okazji uśmiechnęłam się do dziewczyny, słysząc jej przeprosiny i ofertę piwa.
/ sorry, że tak nijak i z dupy ale jestem po matmie więc...
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-09-2011 19:31 |
|
|
-...Jesteś ostro pojebany.- powiedziałam ze śmiechem, ale tego Matt nie mógł już usłyszeć, bo nagle rzucił się na niego Bernard. Wzruszyłam ramionami i poklepałam kozę po grzbiecie. Gdy usłyszałam o wędrówce, stanęłam obok Camili i Mortena.
-Pójdę też, jeśli nie macie nic przeciwko. Męczy mnie już ciągłe siedzenie w obozie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-09-2011 19:32 |
|
|
- Heeej... - wychrypiałam dosyć głośno do wszystkich, wychodząc ze Strzały. Czułam się okropnie. Nie mogłam jeść, nie mogłam spać, a ból całego ciała stawał się tak silny, że ledwo widziałam na oczy. - Gdzie idziecie? |
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 28-09-2011 19:39 |
|
|
Po słowach Camili jeszcze bardziej byłem zaskoczony, a nawet trochę rozbawiony, lecz nie okazywałem tego. Odwzajemniłem tylko uśmiech, by zaraz potem znowu przybrać charakterystyczny dla mnie wyraz twarzy. - W porządku - odpowiedziałem krótko. Właściwie to nie spodziewałem się tak dużej liczby chętnych. Wydawało mi się, że dla większości najlepszym zajęciem jest siedzenie na plaży i gadanie o niczym, ale perspektywa wędrówki w nieznane była chyba dla nich zbyt kusząca. - Z tym nie powinno być problemów - tym razem zwróciłem się do blondynki.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-09-2011 19:41 |
|
|
Camila uśmiechnęla się do Shosanny. zdała sobie sprawę, żę ja również potraktowała nieszczególnie uprzejmie. Muszę zacząc nad sobą panować bo inaczej jak wreszcie się uwolnimy z tej wyspy nie wypłacę się na prezenty na przeprosiny.
Cieszyła się, że dołaczyły do nich Shosanna i Valerie. Lubiła męskie towarzystwo, jednak miała przeczucie że im liczniejszą grupą udadzą się na zbadanie przybytku Innych tym lepiej dla nich.
- No to jak, zbieramy się? - zagadnęła
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 28-09-2011 19:44 |
|
|
- Idziemy do miejsca, gdzie ostatnio spotkaliśmy dwójkę jakiś młodych ludzi. Otoczone jest ono jakimś płotem, który chyba jest pod napięciem. - odpowiedziałem Jocelyn. - Ruszajmy. - zdecydowałem po pytaniu Camili. I ruszyliśmy.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 28-09-2011 19:47 |
|
|
Po komunikacie Matta wszyscy ruszyliśmy w głąb dżungli. Ja szedłem z przodu, obok Payne'a. Musiałem mieć go blisko siebie. Tak na wszelki wypadek.
Edytowane przez Flaku dnia 28-09-2011 19:53 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 28-09-2011 19:52 |
|
|
- Wzięliście jakąś broń w razie czego? - wydawało mi się, że nikt z naszego obozu oprócz Mr. Eko nie jest uzbrojony, ale wolałem się upewnić.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-09-2011 19:53 |
|
|
Bernard siedział sobie w obozie i nie chciało mu się nigdzie chodzić. Miał tu wszystko co było potrzebne do średnio wygodnego bytowania i nie chciał tego zmieniać. Gdy grupka jednak odchodziła rzucił tylko jakby od niechcenia: Jak znajdziecie ratowników powiedźcie im gdzie jesteśmy.
|
|