Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-09-2011 19:48 |
|
|
Camilę strasznie męczyła ta bezczynność. Nie miała planów na spędzenie dnia, zarówno tego jak i kolejnych. Spała, chodziła na plażę, jadła. Wykonywała te czynności tak mechanicznie, jakby była zaprogramowana.
Wychodząc ze stacji zauważyła Valerie. Potrzebowała kontaktu z ludzmi, a Valerie polubiła do tej pory chyba najbardziej.
- Hej Val, co tam słychać? - zapytała. To pytanie było tak normalne, że aż nie pasowało do sytuacji, w której się znalazły.
Edytowane przez mremka dnia 27-09-2011 19:58 |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-09-2011 19:58 |
|
|
Ziewnęłam szeroko i w tym momencie podeszła do mnie Camila. Na zadane pytanie rozłożyłam bezradnie ręce.
-Zaczynam się przyzwyczajać do pobytu tutaj. Przeraża mnie to szczerze.- westchnęłam i usiadłam po turecku na ziemi, udeptanej już przez nas i prawie pozbawionej trawy.
-Gdzie są wszyscy? Wczoraj było nas tak jakby więcej... Kolejne porwania?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-09-2011 20:14 |
|
|
Madeline która szła na końcu i w spokoju przeżuwała liście mięty, nie wyglądała na przejętą spotkaniem z obcymi. Ileż to razy widziała tajnych agentów rządowych, którzy rzekomo "badali" wyludnione obszary świata.
Dziewczynę zawsze intrygowała tajemnicza strefa51. Być może teraz właśnie ja odkryła?
Nagle zobaczyła jak jakaś kobieta na Sh upada i zaczyna wymiotować. Madeline postanowiła się nad nią zlitować, toteż stanęła obok i wyciągnęła w jej stronę liscie mięty.
- To ci pomoże. - oznajmiła rozmarzonym tonem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-09-2011 20:15 |
|
|
- Nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że poszli się przejść i nikomu nic się nie stało - mruknęła, siadając koło Valerie. - Z tymi Innymi, z tym że nie jesteśmy na wyspie sami...myślisz że to prawda? - zapytała, prosząc w duchu dziewczynę żeby zaprzeczyła, żeby zapewniła ją że to nieprawda. Złapała się na tym, że zaciska kciuki.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-09-2011 20:24 |
|
|
-Prawdą jest, że dwóch ludzi zginęło. Że porwali nam dzieci, że teraz nie ma kilku z nas. Właściwie to już sama nie wiem, co jest prawdą.- westchnęłam. -Na pewno to nie jest zwykła wyspa, na której rozbił się zwykły samolot. I mam szczerą nadzieję, że wkrótce wszyscy wrócą na miejsce z dobrymi wiadomościami.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 27-09-2011 20:37 |
|
|
Szliśmy już dobre kilkadziesiąt minut, ale mnie wydawało się jakby trwało to wieczność. Nikt z nikim już nie rozmawiał, jakby każdy z osobna rozmyślał o tym wszystkim co spotkało nas podczas tej podróży. Nagle zauważyłem, że jedna z dziewczyn zaczęła wymiotować. Przystanąłem na chwilę, żeby zobaczyć, czy wszystko z nią w porządku. Ktoś inny do niej podszedł, więc chyba nic jej nie groziło. Zaczyna się łamać... - pomyślałem, po czym odwróciłem się i ruszyłem dalej. Po kilku minutach byliśmy w obozie, gdzie już czekali na nas pozostali...
Edytowane przez Flaku dnia 27-09-2011 20:39 |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-09-2011 20:41 |
|
|
Nim Camila zdążyła mi odpowiedzieć, usłyszałyśmy szelest drzew. Nauczona doświadczeniem napięłam się, a drobne, jasne włoski na rękach zjeżyły się jak sierść u nastraszonego kota. Oczekiwałam najgorszego, sekunda ciągnęła się za sekundą groźnie. Dopiero gdy zobaczyłam Mortena, przewodzącemu grupie, odetchnęłam z ulgą i podbiegłam do nich. Poklepałam po ramieniu mężczyznę i spytałam:
-Gdzie wyście, do cholery, byli?!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-09-2011 20:47 |
|
|
Nie podobało mi się to co ostatnio miało miejsce. Widziałem też po Melanie, że się przejmuje dążeniami rozbitków do zidentyfikowania osób, o których mówił Goodwin. To było zbyt wiele jak dla osób, które zaledwie kilkanaście dni po przybyciu na wyspę zostają wysyłane na taką misję. I jeszcze spotkanie Alex i Karla. Nie wiem co sądził na ten temat Morten, ale gdy tylko na niego patrzyłem, byłem przekonany, że o wszystkim wie. Że wie o Benie, Richardzie i o nas. Szedłem na uboczu, nie rozmawiając z nikim, aż doszliśmy do obozu. - Mieliśmy małą wyprawę wgłąb wyspy. - odparłem, przechodząc obok Valerie.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 27-09-2011 20:49 |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-09-2011 20:53 |
|
|
Camila przyglądała się grupie wkraczającej do obozu. Złapała się na tym, że szybko przeliczyła ilość osób. Chyba nikogo nie brakowało, nikt nie wyglądał na rannego. Słowa Matta dodatkowo ją uspokoiły. Może jednak nic im nie grozi? Jak jednak wytłumaczyć porwania?
- Dobrze że nic wam nie jest - wypaliła z nieukrywaną ulgą, sama nie za bardzo kontrolując tego co mówi. Niby słowa jak każde inne, ale w ustach Camili zabrzmiało prawie jak wyznanie.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-09-2011 20:58 |
|
|
Zacisnąłem lekko usta i uśmiechnąłem się nieznacznie na słowa Camili. Nie wiedziałem co mówić i jak będzie to odbierane przez grupę. Czy jak nic nie powiem o spotkaniu Karla i Alex to zostanie to odebrane jak chęć wtopienia się w tłum? A może jak nic nie będę mówił, to rozbitkowie zaczną podejrzewać, że coś ukrywam? Ta myśl nie dawała mi spokoju. - Spotkaliśmy dwójkę młodych ludzi... - w końcu wypaliłem.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-09-2011 20:59 |
|
|
-Po co? Jak? Gdzie? Dlaczego?- wyrzuciłam z siebie lawinę pytań. -I dlaczego nie powiedzieliście nam, że wychodzicie z obozu? Martwiłyśmy się!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 27-09-2011 21:02 |
|
|
Matt niespecjalnie kwapił się do jakichkolwiek wyjaśnień, więc ja zdecydowałem się coś powiedzieć. - Jakąś godzinę drogi stąd znajduje się dziwne ogrodzenie... Nie mogliśmy pójść dalej, ale spotkaliśmy jakiś ludzi, którzy są chyba jednymi z "tamtych". Chcieliśmy się coś od nich dowiedzieć, ale uciekli. To wszystko - odpowiedziałem na pytanie Valerii jakby czując się do tego zobowiązanym, po czym bez zastanowienia poszedłem usiąść pod drzewem. Musiałem trochę odpocząć. Wycieczka po wyspie dała mi się we znaki...
Edytowane przez Flaku dnia 27-09-2011 21:04 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-09-2011 21:04 |
|
|
Cieszyłam się, kiedy jednogłośnie postanowiliśmy wrócić do obozu i powiedzieć innym o ogrodzeniu. Zupełnie nie miałam ochoty przez nie przechodzić-miałam dziwne wrażenie, że nie skończyłoby się to dobrze. W drodze powrotnej zauważyłam, jak Madeline pomaga wymiotującej kobiecie, która na początku wydawała mi się znajoma. Nadal tak było i po usłyszeniu z ust Mortena imienia "Melanie" wrażenie to znacznie się pogłębiło. Pewnie to tylko déjà vu. Gdy dotarliśmy do obozu niemal od razu naskoczyli na nas ludzie, którzy nie wyruszyli. Chciałam coś powiedzieć, ale Morten uprzedził mnie i wszystko mi wyjaśnił, więc odpuściłam.
Edytowane przez Andzia dnia 27-09-2011 21:06 |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-09-2011 21:14 |
|
|
Więc Inni istnieją.
Poczuła się tak, jakby ktoś złapał ją za gardło. Dosłownie przestała oddychać. Z niedowierzaniem mrugała oczami, patrząc na oddalajacego się Mortena. Chciała usiąść koło niego i zasypać go pytaniami, ale pomyślała, że może nie chcieć z nią rozmawiać - szczególnie po tym, jak potraktowała go podczas ich pierwszego spotkania.
Uwolniła dłonie, złożone do tej pory na piersiach. Były zimne jak lód. Krew jakby przestała krążyć po jej ciele i Camila była prawie pewna, że serce również zakończyło swoją pracę.
Bała się. Przez cały ten czas nie dopuszczała myśli istnienia Innych, wypierając ten fakt z głowy. Teraz wszystko wróciło z jeszcze większą siłą. Miała ochotę biec - biec przed siebie, jak najdalej od tego miejsca, od tej wyspy. Nie rozbiła tego jednak, wręcz przeciwnie - stałą nieruchomo, próbując "przetrawić" wszystko co usłyszała.
- Nie możemy tu zostać - wyszeptała tak cicho, że nie miała pewności czy ktokolwiek poza nią to usłyszał
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-09-2011 21:16 |
|
|
- A odkąd informujemy siebie o tym co robimy? O tym dole zamierzałaś nam powiedzieć dopiero jakby ktoś z nas do niego przez przypadek wpadł? - zapytałem. To że byłem w złym humorze chyba było widoczne na pierwszy rzut oka. Noc zbliżała się coraz szybciej więc zająłem się gromadzeniem drewna na ognisko. W środku stacji było na tyle zimno, że chciałem w niej spędzać jak najmniej czasu.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-09-2011 21:21 |
|
|
-Pewnie, uderz mnie jeszcze.- prychnęłam, widząc, jak Matt czerwienieje na twarzy, mówiąc do mnie. -Zrobiłam Ci krzywdę, człowieku? Powiedziałam tylko, że się martwiłyśmy, nic więcej. To, że Wy wszyscy jesteście pozbawieni jakichkolwiek uczuć nie oznacza, że ja też tak mam.
Wpatrywałam się przez moment w mężczyznę, mrużąc lekko oczy, po czym machnęłam ręką w geście niechęci i usiadłam tam, gdzie wcześniej siedziałyśmy z Camilą.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 27-09-2011 21:24 |
|
|
Po chwili odpoczynku wstałem i ruszyłem do dżungli, żeby nazbierać trochę owoców. Zmrok zbliżał się nieuchronnie, a perspektywa kolejnej nocy nie napawała mnie optymizmem. Wiedziałem, że dopóki nie dopadniemy tych ludzi to z dnia na dzień będzie co raz gorzej. Po kilku minutach wróciłem z powrotem na plażę. Matt zdawał się szykować ognisko do rozpalenia, więc poszedłem tam i usiadłem na ziemi rozsypując obok nazbierane owoce. - Chce ktoś? - zapytałem, po czym sięgnąłem po jeden z nich i pogrążony w zadumie zacząłem wpatrywać się w morze.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-09-2011 21:24 |
|
|
Camila przysiadła się do Valerie.
- Jeżeli to prawda, może okazac się że mieliśmy cholernego pecha, że przeżyliśmy tę katastrofę - powiedziała, przyglądając sie swoim stopom. Słońce zachodziło i powoli zaczynał panować półmrok. Była to jedna z tych chwil kiedy człowiek zaczyna odnajdywać się w nowej rzeczywistości. Coś, co jeszcze tydzień temu wydawałoby się nierealne i kompletnie oderwane od normalności, teraz powoli zaczynało wplatać się w każdy kolejny dzień.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-09-2011 21:29 |
|
|
Już tak miałem, że gdy coś nie szło po mojej myśli, to szukałem okazji by być przez kilka minut samemu. Wtedy nic mnie nie rozpraszało i z czasem uspokajałem się. Tak było i tym razem. Z drewnem, które ledwo byłem w stanie unieść w rękach wróciłem do obozu i rozsypałem je tam, gdzie siedziało najwięcej osób. Kucnąłem by je ułożyć w stos i nie patrząc na Valerie, powiedziałem - Przepraszam, trochę przesadziłem. Sama rozumiesz, że to wszystko jest ponad siły każdego z nas.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-09-2011 21:29 |
|
|
Przez moment siedziałyśmy w ciszy, wpatrzone w jaśniejący na niebie księżyc. Zastanawiałam się jednocześnie, jak wiele wieczorów i nocy na twardej ziemi nas jeszcze czeka, zanim wydostaniemy się z tego bagna. Westchnęłam wreszcie i podniosłam się.
-Chodź, trzeba pomóc chłopakom. Może oni nie chcą działać w grupie, ale chcąc nie chcąc jesteśmy na to skazani.
Podążyłam za Mattem i zaczęłam zbierać drewno na opał, nie odzywając się do mężczyzny ani słowem.
EDIT:
-No tak, oczywiście. Na przyszłość, nie życzę sobie takiej postawy w moim kierunku. Trochę szacunku.- burknęłam.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 27-09-2011 21:31 |
|