Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 02:27 |
|
|
- Przestań mlaskać. |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 02:28 |
|
|
Przestałam.
///dostaniesz po łbie. znam Twój adres.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 02:29 |
|
|
- Cieszę się. Ale to, że byłem w samolocie chyba nie powinno być równoznaczne z tym, że można mi ufać. Może to ja rozwaliłem samolot? Skąd wiesz co robiłem w łazience przez tyle czasu pod pretekstem zmiany spodni? - mówił Oscar. W duchu jednak się rzeczywiście cieszył, że tak powiedziała. Wątpił, żeby miała kiedyś okazję mu zaufać w jakiejś poważnej sprawie, ale sama wiedza o tym, że mu ufa mu wystarczyła. I że była jedyną osobą na wyspie, która mu daje pstryczki w nos, z tego tez odczuwał satysfakcję.
Edytowane przez Lion dnia 25-09-2011 02:30 |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 02:32 |
|
|
Uśmiechnęłam się lekko.
-Mam nadzieję, że nie jesteś jednym z nich. W innym przypadku mogę już się nie obudzić. Chyba sporo ryzykuję, śpiąc koło Ciebie.- wystarczyło, że zamknęłam oczy, by po całym dniu kopania dołu zasnąć.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 02:40 |
|
|
Już miał pytać co miała na myśli mówiąc "Chyba sporo ryzykuję, śpiąc koło Ciebie.", ale nie musiał, gdyż dziewczyna ta po chwili podwinęła nogi, zamknęła oczy i rzeczywiście zasnęła tuż obok niego. Widział też kropelki potu na jej ciele, więc aby się nie przeziębiła zachował się jak przystoi, okrywszy ją swoją bluzą. Sam natomiast nie szedł spać, a rozmyślał o różnych sprawach, no i bawił się także latarką tworząc na ścianie cienie sławnych tenisistów i je próbował odgadnąć.
Edytowane przez Lion dnia 25-09-2011 02:41 |
|
Autor |
RE: Ogon |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 10:04 |
|
|
- Nie widzieć. Zdecydowanie. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Bez dźwięku umarłabym szybciej, niż bez alkoholu. Zaczęłam pocierać dłonią o dłoń, próbując je trochę rozgrzać - może to uchroni je od tego ciągłego telepania? - Coś długo nie wracają... - mruknęłam cicho. |
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 10:38 |
|
|
Bernard po tym poszła sobie Valerie chciał również wyjść z dołu lecz był już lekko niedołężny i nie dał rady opuścić tego miejsca. Położył się więc bezwładnie w dole i tam spał pod gołym niebem.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 25-09-2011 14:11 |
|
|
Nawet nie wiem, w którym momencie wczoraj zasnąłem. Pamiętam, że zadałem pytanie Melanie i kolejne co pamiętam to pobudkę, będąc opartym o nią. Przetarłem oczy i widząc, że blondynka jeszcze śpi wstałem cicho i zajrzałem do budynku. W środku było niewiele osób. Goodwin z Mortenem i Aną-Lucią nie wrócili na noc z wyprawy i o nich martwiłem się najbardziej. O Valerie nie martwiłem się aż tak bardzo, bo Bernard mimo swojego wieku wydawał się odpowiedzialnym i odważnym facetem.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 14:14 |
|
|
Wtem Oscar obudził się. Wyszedł po cichu na dwór, gdyż niektórzy jeszcze spali. Poszedł nad jakiś strumyk napić się wody i umyć się. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 14:21 |
|
|
Wczorajszego dnia szybko zaczynało się ściemniać więc Goodwin zaproponował by zostać na noc w dżungli. Ku jego uciesze, Morten i Ana-Lucia zgodzili się na to. To był idealny moment na to by pozbyć się krótkofalówki. Niestety rozbitkowie zachowywali się bardzo uważnie, nie zasypiając przez większość nocy. Dopiero nad ranem gdy zmęczenie skumulowało się w ich organizmach i zaczęli przysypiać, Goodwin przystąpił do działania. Podszedł do Mortena i najdelikatniej jak potrafił, zaczął wyciągać urządzenie z jego kieszeni. Niestety Morten obudził się... |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 14:30 |
|
|
Po tym jak Oscar umył się i napił się, usiadł sobie na brzegu strumienia i odchylił głowe do tyłu, patrząc na prześwitujące słońce przez gałęzie drzew. Niebo było bezchmurne... Dobra pogoda na plażę - pomyślał. |
|
Autor |
RE: Ogon |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 14:32 |
|
|
..i ja też się obudziłam. Otworzyłam oczy akurat wtedy kiedy Goodwin kucnął przy Mortenie i zaczął wyciągać krótkofalówkę z kieszeni. Chwyciłam szybkim ruchem nóż i gotowa zaatakować warknęłam -Gdzie oni są Goodwin? Gdzie ich porwaliście?
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 14:42 |
|
|
- Teraz jest im lepiej. - odpowiedział z niebywałym spokojem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 14:56 |
|
|
Po kilku godzinach snu Bernard obudził się w dole. Poza piaskiem, którego trochę zjadł przez przypadek spało się całkiem dobrze i nawet było lepiej niż w bunkrze. Gdy już jednak rozprostował kości i napoił się wodą ze swojego plecaka, który również spoczywał w dole zaczął kopać dalej mając nadzieję, że ktoś tu w końcu trafi by jak już Bernard skończy kopać wyciągnie go z tego miejsca.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 16:47 |
|
|
Camila przyglądała się Jocelyn. Nie spodziewała się od niej takiej odpowiedzi, chociaż sama odpowiedziałaby tak samo. Przyjrzała się swoim dłoniom, swoim długim, krzywym od gry na fortpianie palcom. Muzyka była dla niej jedną z najważniejszych rzeczy w życiu i bardzo często, kiedy sobie nie radziła z rzeczywistością to właśnie w niej odnajdywała spokój i harmonię ducha. Muzyka była jej największą słabością, a jednocześnie największą siłą.
- Jesteś muzykiem, Jocelyn? - zapytała, wciąż przyglądając się kobiecie z dużym zainteresowaniem.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 17:06 |
|
|
- Śpiewam. - westchnęłam. W sumie powinnam chyba użyć czasu przeszłego. Nikt mnie nie zatrudniał już od dawna. - Do grania miałam za mało cierpliwości. Patrzę czasem na te małe, rosyjskie dzieci grające jak starzy wyjadacze w filmikach w internecie i zastanawiam się, gdzie jest ich dzieciństwo, albo czemu nie wyjdą na podwórko z rówieśnikami. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 25-09-2011 17:18 |
|
|
Moje powieki powoli opadały. Starałem się jak mogłem, żeby nie zasnąć. Goodwin tylko na to czekał. Jednak nie udało się. Po chwili już śniłem, ale krótko. Wydawać, by się mogło, że było to zaledwie kilka sekund, a już na swoim ciele poczułem jego oddech... Poczułem jego rękę sięgającą do mojej kieszeni. Silnym uściskiem złapałem go za nadgarstek, po czym otworzyłem oczy i z groźną miną spojrzałem mu prosto w twarz... Chyba się lekko zląkł... Na szczęście Ana była już w pogotowiu, więc plan Goodwina nie miał najmniejszych szans powodzenia. - Chciałeś coś? - zapytałem po chwili.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 17:36 |
|
|
Bernard po wielu godzinach spędzonych w dole wreszcie ukończył prace kopalniane i teraz wystarczyło zająć się tylko jakimś nakryciem tego dołu by ktoś zwinniejszy i młodszy od niego stąd się nie wydostał. Bernard sam nie mogąc się jednak wydostać z dołu zaczął wołać o pomoc mimo, ze obóz był dość daleko i wątpił by ktoś go usłyszał.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 17:43 |
|
|
Camila roześmiała się. Przypomniała sobie jak złościła się, będąc młodsza, że nie może iść z koleżankami na podwórko, bo akurat miała w szkole muzycznej dyktando melodyczno-rytmiczne albo zajęcia z gry na saksofonie. Nie zamieniłaby jednak swojego dzieciństwa na żadne inne, a czas spędzony w szkole muzycznej uważała za jeden z milszych orkesów w swoim życiu. Bardzo żałowała, że nie skończyła nauki. Kto wie, kim by dzisiaj była? Znaną saksofonistką, która co roku wraca do Luizjany aby wziąć udział w Mardi Gras? Może nie musiałaby na siłę udowadniać wszystkim, że wiedzie szczęśliwe życie? Nie wybrałaby się w bezmyślną podróż do Sydney, bo akurat grałaby w jakiejś fajnej, jazzowej knajpce w rodzinnym Nowym Orleanie?
Potrząsnęła delikatnie głową, tak jakby chciała w ten sposób odgonić szare myśli.
- Tak, jeżeli myślisz że robisz coś dobrze wiedz, że gdzieś na świecie jest jakieś rosyjskie albo chińskie dziecko, które ma 5 lat i robi to dziesięć razy lepiej niż ty - powiedziała, uśmiechając się do Jocelyn.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-09-2011 17:55 |
|
|
mremka napisał/a:
Camila roześmiała się. Przypomniała sobie jak złościła się, będąc młodsza, że nie może iść z koleżankami na podwórko, bo akurat miała w szkole muzycznej dyktando melodyczno-rytmiczne albo zajęcia z gry na saksofonie. Nie zamieniłaby jednak swojego dzieciństwa na żadne inne, a czas spędzony w szkole muzycznej uważała za jeden z milszych orkesów w swoim życiu.
ktoś mi wszedł do głowy i wyczytał myśli oO |
|