Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 20:07 |
|
|
Camila przyglądała się jedzącym współrozbitkom. W domu bardzo często gotowała dla mamy i brata. Chodziła wtedy na zakupy i spędzała kilka godzin w kuchni. Nigdy niczego nie próbowała - każdy nawet kęs to w końcu dodatkowe kalorie. Ustrajała zawsze stół, bardzo precyzyjnie nakładała porcje na talerzach, starając się żeby tworzyły ładną, symetryczną kompozycję. Nigdy nie jadła z nimi. Siadała naprzeciwko, przyglądając się twarzom mamy i Nicka, ciesząc się z tego że mogą tak beztrosko jeść obiad, nie zadręczając się wyrzutami sumienia. Nie czując się nieczysto po jedzeniu. Sama jadła dużo później, bardzo dokładnie przeżuwając każdy kawałek. Nie była przecież głupia - gdyby przestała jeść zupełnie, umarła by w przeciągu miesiąca. Potrafiła jednak oszukiwać swój organizm tak, żeby nie umrzeć śmiercią głodową, a jednocześnie zjeść jak najmniej.
Wyraźnie czuła zapach pieczonej kury. Kiedy ostatnio jadła coś pieczonego? Zamknęła oczy i próbowała przypomnieć sobie smak kurczaka. Wyobraziła sobie, że odgryza kawałek i delikatnie przeżuwając go, pozwala kubkom smakowym zidentyfikowanie smaku. Przestań. Zganiła się za takie głupie myśli i wróciła do bezmyślnego przyglądania się grupie.
Edytowane przez mremka dnia 24-09-2011 20:09 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 20:08 |
|
|
- Co oni kombinują? - ta myśl nie dawała spokoju Goodwinowi. Przeciwko jednej osobie miałby jakieś szanse, ale przeciwko dwójce, zwłaszcza tej dwójce, Goodwin nie mógł się czuć już tak pewnie. - Musimy wejść jeszcze wyżej. Te góry blokują wychodzący sygnał. Inaczej nie nadamy wiadomości. - powiedział naturalnie i bez oglądania się za siebie podążał naprzód. |
|
Autor |
RE: Ogon |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 20:11 |
|
|
Musiałam coś zjeść, bo będzie jeszcze gorzej. Zmusiłam się do kawałka mięsa, które upiekła dziewczyna, której jeszcze nie znałam. Właściwie to chyba nie było dobre określenie, bo nikogo nie znałam. Urwałam jeszcze jeden kawałek, i podeszłam do dziewczyny, która chyba wczoraj zemdlała. - Weź zjedz. Wyglądasz prawie jak ja. - powiedziałam z pełnymi ustami, podchodząc do brunetki (mremka).
Edytowane przez panda dnia 24-09-2011 20:13 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 24-09-2011 20:12 |
|
|
Gdy podszedłem do kury upieczonej przez Madeline, nieco łapczywie chwyciłem dość spory kawałek póki jeszcze było co jeść. Między jednym kęsem, a drugim zauważyłem siedzącą po drugiej stronie Camilę, przyglądającą się jedzącym rozbitkom. Oblizałem palce i podniosłem się z ziemi. - Masz ochotę na kawałek? - zapytałem, podsuwając jej mięso. Chciałem zaproponować jej kawałek mięsa, ale widząc, że wcześniej podeszła do niej Jocelyn, zostałem na miejscu.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 24-09-2011 20:14 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 20:12 |
|
|
Może i nawet przetłumaczyłabym tą francuską wiadomość, gdyby nie to, jak bardzo mną wstrząsnęła. Jakaś kobieta, błagająca o pomoc, wiadomość nadawana od siedmiu lat. Zaczęłam poważnie zastanawiać się nad moim zdrowiem psychicznym-czy to aby nie jest jeden z tych koszmarnych snów, po których człowiek budzi się zlany potem i jeszcze przez długi czas nie może wyrzucić go z głowy? Gdy kilkuosobowa grupka ruszyła na wędrówkę, w celu znalezienia lepszego zasięgu przysiadłam się do Madeline i wzięłam kawałek kury.-Dobra robota. Dzięki Tobie mięso nie będzie takie złe.- posłałam jej pełen uznania uśmiech. |
|
Autor |
RE: Ogon |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 20:14 |
|
|
-Racja -przytaknęłam idąc jako ostatnia. Przystanęłam na chwilkę i odchyliłam gałąź po czym skoczyłam na nią z impetem by ją połamać. Wyciągnęłam zza ciasnego paska spodni nożyk po czym zaczęłam przerabiać patyk na dzidę. -Ciekawa jestem co stało się z francuską. " To ich zabiło." -powtórzyłam słowa z nagrania - To? Czy to błąd w tłumaczeniu Shosanny?
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 20:17 |
|
|
- Nie dziękuję, najadłam się owocami - odpowiedziała Jocelyn, nawet nie siląc się na lepszą wymówkę - Jak myślisz, uda im się namierzyć lepszy sygnał? - dodała, zmieniając temat
Edytowane przez mremka dnia 24-09-2011 20:20 |
|
Autor |
RE: Ogon |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 20:29 |
|
|
- Mało mnie to obchodzi. - odpowiedziałam szczerze i usiadłam przy niej. - Ratownicy, gdyby chcieli, już by nas znaleźli. |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 20:33 |
|
|
- Czym zajmowałaś się przed katastrofą, Jocelyn? - zapytała Camila. Zauważyła jednocześnie, że jest to ostatnio jedno z najczęściej zadawanych pytań - kto kim był zanim rozbili się na tej wyspie. Dawne życie wydawało się Camili tak odległe, jakby było to w poprzednim wcieleniu.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 20:46 |
|
|
Odpowiedziałam Elodie przyjaznym uśmiechem.
- Jak byłam w Etiopii i złapaliśmy tam jakąś żywą, zdrową kurę, to taka jedna z miejscowych nauczyła mnie jak doprawić mięso by było odpowiednio smaczne. Szkoda ze nie mają tu Estragonu... - ostatnie słowa dodałam już bardzo cicho, właściwie tylko do siebie. |
|
Autor |
RE: Ogon |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 20:50 |
|
|
- Wieloma rzeczami. Jak to mówią, raz na wozie, raz pod wozem. - o tak, to powiedzenie doskonale pasowało do pracy na Broadwayu. A dziewczynie nie chciałam mówić zbyt wiele, bo dalej miałam nadzieję, że ocaleję. Niemiły wstrząs przeszedł moje ciało kolejny raz. - Kuurwa... - syknęłam, po czym wysiliłam się na uprzejmość w formie niezobowiązującego pytania: - A Ty? |
|
Autor |
RE: Ogon |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 20:52 |
|
|
Na wzmiankę o Etiopii otworzyłam szeroko oczy. Dziewczyna naprawdę była niewiarygodnie dojrzała jak na swój wiek.-Byłaś w Etiopii? Dlaczego?- spytałam z zaciekawieniem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 20:55 |
|
|
- W sumie niczym, skończyłam szkołę i chciałam iść na studia, ale zrobiłam sobie przerwę - odpowiedziała Camila. Tak, przerwę na anoreksję, próbę samobójczą i szpital psychiatryczny - dodała w myślach - Pewnie wkurzają cię już te powtarzające się pytania o to jak się czujesz, prawda? - zapytała, patrząc wymownie na Jocelyn
|
|
Autor |
RE: Ogon |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 20:59 |
|
|
- Yep. Jak cholera. - kiwnęłam mocno i energicznie głową, co znowu spotęgowało ból. Niech to wszystko się wreszcie skończy. - Ciebie by mogli zacząć pytać. Żebra mogłabym policzyć nawet gdybyś nie zdjęła koszulki. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 21:03 |
|
|
- Pewnie Shosanna na szybko coś źle przetłumaczyła. Zapewne chodziło o tych tubylców, którzy do nas przychodzili. - Goodwin przystanął by zawiązać buty i spojrzał na Mortena i Anę-Lucię. - Z takim kijem raczej nic Ci nie grozi. - powiedział na widok ostro zakończonego patyka. - Dobra, wejdźmy jeszcze kilkadziesiąt metrów wyżej i zobaczymy czy to coś da.
Nie dopuście do tego by komunikacja została nawiązana. |
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 21:06 |
|
|
Bernard zaś dalej kopał dół.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 21:11 |
|
|
- Nie ma co liczyć, wszyscy mamy ich tyle samo - powiedziała Camila, jednak nie patrzyła w kierunku Jocelyn - Chyba źle zrobiliśmy, że przenieśliśmy się tutaj. Zimno mi się robi na myśl, że w tej chwili na plaży mogą być ratownicy a my sami odbieramy im szanse na odnalezienie nas - westchnęła, bardziej do siebie niż do kogokolwiek innego
|
|
Autor |
RE: Ogon |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 21:14 |
|
|
- ... A tamci jeszcze sobie poszli. - dodałam, i zapadła chwila ciszy. Nie tylko ja coś ukrywałam. Z tym że brunetka z udawaniem radziła sobie dużo lepiej. - Przy okazji... Goodwin? Czy jak on ma? Boję się gościa. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 21:45 |
|
|
Wzruszyłam ramionami.
- Moja mama jest podróżnikiem, botanikiem, biologiem i fotografem zarazem. A to wszystko to tylko hobby. Pracuje jako naukowiec. Bada rośliny, zwierzęta i ogółem przyrodę i środowisko naturalne na całym świecie, a potem pisze o tym prace naukowe, na podstawie których piszą książki, podręczniki, lub robia z nia wywiady. A że rozwiodła się z ojcem gdy miałam 2 latka, to musi mnie brać ze sobą. Zwiedziłam jakieś pół świata, znam kilka języków, tysiące nazw drzew i zwierząt. Nawet w łacinie. - uśmiechnęłam się. - Ponad to wiem jak przetrwać w puszczy Amazońskiej, umiem łowić ryby za pomocą zaostrzonej dzidy, wspinac się na drzewa, zabic kilka zwierząt gołymi rękami, a nawet tropić, choć nie tak dobrze jak dzikusy z Brazylii. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 21:47 |
|
|
Korzystając z okazji, że rozbitkowie potworzyli małe grupki, podeszłam do Matta aby dokończyć wcześniejszą rozmowę. Z kawałkiem kurczaka w buzi, powiedziałam:
- Daję im czas do wieczora z obwinieniem Goodwina za to wszystko. Nikt mu nie ufa Matt- zwróciłam się do bruneta po imieniu. Po tym zamilkłam na dłuższą chwilę, zastanawiając się czy pociągnąć temat dalej. Westchnęłam ciężko, zakładając włosy za uszy- Jak myślisz... pociągnie nas za sobą? Może powinniśmy coś wymyślić jak się od niego odciąć na wszelki wypadek, hmm?
' target='_blank'> |
|