Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 24-09-2011 14:26 |
|
|
Jak niby miałem przestać mówić do niej Mili albo Melanie skoro tego nowego imienia nawet nie byłem w stanie zapamiętać? Postanowiłem jednak, że będę bardziej uważny by nie dawać rozbitkom powodów do podejrzeń. Nie zdążyłem odpowiedzieć Melanie gdyż obok nas pojawił się Bernard, a po chwili Valerie. - Może to jest ich budynek, ale jak będziemy pilnować wejścia to nie dostaną się do środka. W dżungli musielibyśmy pilnować wszystkich stron. - odpowiedziałem.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 14:28 |
|
|
Nie doczekałam się odpowiedzi Matta, gdyż niespodziewanie dołączyła do nas Valerie. Przywitała nas niezbyt uprzejmie co szczerze mnie dziwiło. Dlaczego Ci wszyscy ludzie, a przynajmniej większość była dla siebie taka złośliwa?
- Tak, dzień dobry- powiedziałam - To zadziwiające, naprawdę. Czy długo jeszcze zamierzamy na siebie wzajemnie "pyszczeć"? Ja rozumiem to rozgoryczenie katastrofą ale obstawiam, że nikt z nas tego nie chciał. Czy sobie ufamy czy nie to w dniu rozbicia staliśmy się drużyną i musimy na sobie polegać i okazywać chociaż odrobinę szacunku, co?...- rzuciłam do brunetki. Zabrzmiało to jak jakieś przemówienie staruszki do młodzieży. W sumie patrząc na dziewczynę z pewnością była ode mnie młodsza- poza tym... nie wiem jak innym ale mi się wydaje, że tak- lepiej zostać tutaj. Zobacz... tutaj możemy się schronić przed następnym atakiem. Odgrodzeni z każdej strony, jedynie drzwi musielibysmy ochraniać. A plaża, dzungla? Otwarta przestrzeń...
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 14:30 |
|
|
Zignorowałam wypowiedź dziewczyny. Zawsze byłam nieuprzejma, lekko ironizująca, i żadna rozbita ze mną na wyspie laska nie zmieni tego.
-Ale tutaj jesteśmy stłoczeni jak w jakiejś puszce. Nawet, jeśli oni nie będą mieli jak dostać się do środka, to mogą czekać przed wejściem i wymordować nas jedno po drugim. A wiadomo przecież, że nie będziemy tam siedzieli non stop. W przypadku biwakowania w dżungli, zawsze możemy rozbiec się w różne strony.- zauważyłam i lekko uśmiechnęłam się, a raczej skrzywiłam. Ciągle nie mogłam wymazać z pamięci widoku mojego imienia na kartce. Odeszłam kilka kroków i zerwałam z drzewa papaję, w ofercie śniadaniowej.
-Przydałoby się jakieś mięso. Nie można jeść ciągle owoców, wreszcie nas wszystkich porządnie przeczyści.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 24-09-2011 14:32 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 14:34 |
|
|
- Zajmę się tym. - odpowiedział na słowa o znalezieniu mięsa Goodwin, który niespodziewanie pojawił się przy grupce stojącej przed bunkrem. Po chwili zniknął w zaroślach z zamiarem upolowania czegoś. Dla niego była to tylko kwestia czasu. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 24-09-2011 14:36 |
|
|
Zaskakiwała mnie jednomyślność w rozumowaniu moim i Melanie. Chociaż może nie powinno to dziwić, wszak byliśmy Innymi i przybyliśmy tu z takim samym celem. Oby inni zaczęli myśleć tak jak my, a wszystko pójdzie zgodnie z planem. - Powinniśmy na pierwszą noc postawić jakąś straż przed wejściem. Trzeba sprawdzić czy ktoś się nie będzie kręcił tu. - doskonale wiedziałem, że dopóki z Melanie nie damy znać Benowi, że kolejne osoby są gotowe do porwania, to nikt się tu nie pojawi.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 14:41 |
|
|
-Co nie zmienia faktu, że zdrajca ciągle może być wśród nas.- uśmiechnęłam się lekko, patrząc na plecy odchodzącego Goodwina. -Może to Ty, Matt? Albo Ty, Shosanno? A może to ja?- teraz już zaśmiałam się głośno. Dokończyłam jeść owoc i powiedziałam spokojnie:
-Wykopmy dół. Jeśli jeden z nas okaże się podejrzany, wrzucimy go tam. Prędzej czy później zacznie gadać.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 14:41 |
|
|
- Pójdę z Tobą -oznajmiłam, nie pytałam. Ruszyłam za Goodwin'em doganiając go i równając z nim krok. Zacisnęłam mocniej skórzany pas na spodniach i związałam kręcone, ciemne włosy w kucyka. -Naprawdę sądzisz, że to Nathan mógł stać za uprowadzeniem naszych? Osobiście stawiam na kogoś innego.. -zagadałam.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 14:46 |
|
|
- Jeszcze jej tu brakowało... - pomyślał Goodwin, widząc jak dogania go Ana-Lucia. - O, cześć. - powiedział, udając zaskoczenie. - Kogoś innego? - zapytał ze zdziwnienem. - To był Nathan. Jestem tego pewien. Odkąd nie żyje, nikt nie zniknął. - powiedział i przyłożył palec do ust. - Ciii... - wyszeptał, widząc za krzakami gdaczącą cicho kurę. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 24-09-2011 14:52 |
|
|
- Dobra, przyznam się. To ja. Masz mnie... - powiedziałem z niezwykłą powagą, by po chwili uśmiechnąć się szczerze. - Nie osądzajmy nikogo pochopnie. - Zaniepokoił mnie pomysł Valerie by wykopać dół. - Jeżeli się nudzisz to śmiało. Nie wiem jednak jaki miałoby to sens. Odkąd nie ma Nathana, wszystko się uspokoiło.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 14:53 |
|
|
Bzdura, to nie mógł być Nathan. Przecież siedział obok mnie w samolocie. Postanowiłam jednak nic nie mówić, kiwnęłam tylko głową, swoje przypuszczenia zostawię jak na razie tylko i wyłącznie dla siebie. Spojrzałam w miejsce w które wbił swój wzrok Stanhope, siedziała tam kura na gnieździe. Gdyby nam się udało, zdobylibyśmy nie tylko drób ale i jaja. -Goodwin, na trzy..- szepnęłam wskazując na kurę. -Raz, dwa, trzy! - wyszeptałam i wyskoczyłam zza krzaków w stronę kury, chcąc ją złapać.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 14:55 |
|
|
Camila przebudziła się. Przez moment wydawało się że jest w domu, i po prostu zasnęła przed telewizorem na twardej podłodze. Zaraz jednak sobie przypomniało, gdzie jest w rzeczywistości. Poczuła jak oblewa ją zimny pot. Przez cały czas oszukiwała sama siebie, że każda minuta spędzona na wyspie jest już tą ostatnią, że zaraz zjawią się służby ratunkowe. Przecież muszą ich szukać, samoloty nie rozbijają się codziennie. Wiedzą przecież w którym miejscu stracili z nimi łącznośc, czemu jeszcze nikogo nie ma? Pomyślała o matce, która pierwszy raz od kilku lat dzwoni do ojca, zrozpaczona i zmartwiona o losy córki. Przecież musi im jej brakować!
Jeszcze bardziej przerażali ją współrozbitkowie. Nie tylko czuła się wśród niewidzialna, ale także coraz bardziej się ich bała. Przecież nic o nich nie wiem. Przypomniała sobie swój pobyt w szpitalu psychiatrycznym, gdzie trafiła po nieudanej próbie samobójczej. Potrafiła wtedy nie spać przez parę nocy pod rząd, bojąc się osób z sąsiednich pokojów. Zapamiętała sobie słowa chłopaka-schizofrenika, który leżał salę obok. Jesteś dokładnie tak samo szalona jak my wszyscy. Poczuła jak łzy napływają jej do oczu. Kilka godzin po katastrofie - paradoksalnie - poczuła wielką ulgę. I to nie tylko dlatego, że przeżyła - głownie dlatego, że miała szansę rozpocząć wszystko od nowa. Nikt jej tu nie znał, nikt nie wiedział co przeżyła, co zrobiła. Teraz zrozumiała, że się myliła. Jesteś dokładnie tak samo szalona jak my wszyscy.
Przyciągnęła zgięte w kolanach nogi do brzucha, oparła brodę na kolanie i po raz pierwszy od chwili katastrofy pozwoliła sobie na płacz.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 14:57 |
|
|
-To dlaczego w takim razie chowamy się w jakiś zimnych bunkrach, zamiast wrócić na plaże i czekać na ratunek?- spojrzałam w oczy Matta, chłodne i ciemne. Sam mężczyzna miał w sobie jakąś zagadkę, coś intrygującego. Podobał mi się.
-Jeśli mamy bawić się w kotka i myszkę, to się bawmy. Chowajmy się przed nimi śmiesznie. Ja jednak wolałabym działać.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 24-09-2011 15:02 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 14:58 |
|
|
Goodwin spojrzał na odliczającą Anę i gdy powiedziała - "trzy!" - rzucił się równo z nią na kurę. Ta jednak była sprytniejsza od nich i zaczęła biegać wokół nich. Zdezorientowany Goodwin co chwilę rzucał się na nią z niepowodzeniem. W pewnym momencie jednak dopadł ją i bez wahania skręcił jej kark, tak, że krew rozprysła się mu na rękach. Wytarł ją o swoją koszulę i uśmiechnął się lekko psychopatycznie do Cortez. - I już mamy mięso. Wracajmy do obozu. |
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 14:59 |
|
|
Bernard usłyszawszy słowo dół pomyślał początkowo że to głupi pomysł lecz po chwili zastanowienia podchwycił pomysł i włączył się do rozmowy rozbitków: Tak jest, wykopmy dół. Może jeszcze któregoś z tych obszarpańców złapiemy i wtedy się przyda takie miejsce. To gdzie kopiemy? - dodał po chwili Bernard.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 24-09-2011 15:05 |
|
|
- To działajmy. Chyba nam wszystkim zależy, żeby się stąd jak najszybciej wydostać. Ale żywym. Zobaczę co z tą krótkofalówką, którą wczoraj znaleźliśmy w środku. A Wy jak chcecie kopać dół, to kopcie. Róbmy coś. - powiedziałem i udałem się do Mortena by sprawdzić czy da się uruchomić urządzenie.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 15:06 |
|
|
- Świetnie -klasnęłam w dłonie pocierając je o siebie chwilkę później. Zjemy dzisiaj coś pożywnego, prawda jest taka, że w małych ilościach ale zawsze to coś. Faktycznie na gnieździe mieściły się trzy kurze jajka, wzięłam je w takim razie i ruszyłam z Goodwinem powoli w stronę obozu. - Co sądzisz o tym bunkrze? Myślisz, że moglibyśmy się tam zatrzymać? -spytałam spoglądając na zakrwawione ręce Goodwina.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 15:06 |
|
|
-Pomożesz mi?-zwróciłam się do Bernarda.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 15:09 |
|
|
Tak, pomogę - powiedział Bernard do dziewczyny po czym zdając sobie sprawę, że nawet nie wie jak się ona nazywa powiedział do niej kłaniając się: Jetem Bernard i mam nadzieję, że już wkrótce wydostaniemy się z tego przeklętego miejsca. - po tych słowach ruszył przodem szukać dogodnego miejsca na dół.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 15:15 |
|
|
- Tak, bunkier wygląda w porządku. Na pewno rozbitkowie będą się czuli w nim pewniej. - powiedział i po chwili zorientował się, że mogło to dziwnie zabrzmieć. - Zabiłaś jedną z osób, które nas uprowadzały. Jak się z tym czujesz? - zapytał. |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2011 15:15 |
|
|
Uśmiechnęłam się do mężczyzny.
-Jestem Valérie i mam szczerą nadzieję, że to wszystko tylko mi się śni.
Nie szliśmy długo. Bernard już wkrótce zatrzymał się przy idealnym kawałku ziemi: z jednej strony zakrytym drzewami, równym terenie. Wyznaczyłam nogą kółko, średnicy co najmniej 2x2. Później wyrwałam z drzewa jeden z grubszych patyków, na ziemi wyszukałam ostro zakończony głaz i przywiązałam go lianami do kijka.
-Musimy wykopać dół wysokości co najmniej trzy metry, żeby nie dało się z niego wydostać.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|