Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 19:12 |
|
|
Serce mi stanęło, gdy moje prawdziwie imię pojawiło się na liście. Ścisnęłam mocno usta, czując jednocześnie jak robi mi się sucho w gardle. Na szczęście nikt nie pociągnął tematu tajemniczej "Melanie". Jedynie Valerie rzuciła pytanie w eter ale nikt go nie podchwycił. Tak czy siak szybko dopadłam do źródła i zaczęłam łapczywie pić wodę. Czułam, że powoli zaczynamy tracić kontrolę, a dla chirurga nie ma nic gorszego. To oznaka słabości. Jedynie Goodwin cały czas zachowywał się jakby wszystko było ok, a przecież zabił człowieka... ale jednak jeśli o to chodzi jestem ostatnią osobą, która może go za to oceniać.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 23-09-2011 19:19 |
|
|
- Ktoś go zamordował - odpowiedziałem krótko, w kierunku przerażonej dziewczyny. - Pochowajmy go szybko i ruszajmy dalej... - dodałem po chwili patrząc na pozostałych, którzy jakoś nie kwapili się, by cokolwiek zrobić.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 23-09-2011 19:21 |
|
|
Nie chciałem by grupa wciąż się zastanawiała nad przyczyną śmierci Nathana i w konsekwencji wszystkiego się domyśliła, dlatego jako pierwszy chwyciłem Nathana pod ręce i zacząłem go ciągnąć trochę dalej od obozu. Czułem się w pewnym sensie odpowiedzialny za jego śmierć. - Pomoże mi ktoś wykopać grób? - zapytałem, nachylony nad jego ciałem.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 19:23 |
|
|
Camila stanęła jak wryta, widząc zwłoki Nathana.
- Czekajcie -Goodwin, ty go zabiłeś? - zapytała głośno Camila, w wyraźnym szoku. Nie docierały do niej tłumaczenia, że Nathan go zaatakował. Była przerażona, i nagle uderzyło ją to, że od początku nie powinna nikomu ufać.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Eko Tunde
Użytkownik
Postać: Mr. Eko
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 19:25 |
|
|
Eko bez słowa zaczął pomagać w kopaniu grobu. Murzyn miał spore wątpliwości. Goodwin go zabił, czy to nie wystarczający dowód jego winy? Ale ja też już zabiłem 2 osoby. Może Nathan rzeczywiście go zaatakował? Tak, pewnie tak było. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 19:26 |
|
|
- Musiałem to zrobić, zanim on by to uczynił w stosunku do mnie. - odpowiedział Camili, szukając czegoś w swoim plecaku. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 19:27 |
|
|
Ale kto? To była pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy. Może w zasadzie wcale nie chciałam wiedzieć.-Tak, pochowajmy go.-zgodziłam się z mężczyzną.-Nie możemy go tak tutaj zostawić, w końcu był jednym z nas.- przypomniałam sobie nagle o kłótni tych dwóch facetów sprzed kilku godzin. Nie wsłuchiwałam się specjalnie, ale z kilku wyłapanych słów zrozumiałam, że jeden z nich oskarżał zmarłego o zdradę. Popatrzyłam na Goodwina, mrużąc przy tym delikatnie oczy. Wydawał mi się... dziwnie podejrzany. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 23-09-2011 19:31 |
|
|
- Dzięki. - kiwnąłem głową do Mr. Eko, nawet nie oczekując, że coś powie. Nim się obejrzałem, a dzięki jego potężnym ramionom i sile grób był wykopany. Spojrzałem na przymknięte oczy Nathana i wciągnąłem go do dołu. - Spoczywaj w pokoju. - powiedziałem cicho i zacząłem zsuwać ziemię.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 19:34 |
|
|
Brednie gadał Goodwin. Oscar rozumiał obronę kamieniem przez Eko i Anę. Ale gołymi rękami zabić kogoś w obronie własnej?
- Spoczywaj w pokoju - mruknął. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 23-09-2011 19:37 |
|
|
- Możemy ruszać. - zwróciłem się do grupy, po pochowaniu Nathana. Wyszedłem na czoło grupy i zamyślony szedłem jeszcze bardziej wgłąb dżungli cały przemoknięty. Całe szczęście, że przynajmniej ulewa ustała.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 23-09-2011 19:44 |
|
|
Spojrzałem jeszcze na grób Nathana, by po chwili ruszyć za Mattem. - Dokąd my w ogóle idziemy? - zapytałem mężczyzny. Po tym wszystkim nie mogłem ufać już nikomu. Każdy wydawał się podejrzany.
Edytowane przez Flaku dnia 23-09-2011 19:46 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 19:45 |
|
|
-Spoczywaj w pokoju, Nathan.- szepnęłam, czując dziwny ucisk w sercu. Nawet nie znałam tego człowieka. Nigdy nie zamieniłam z nim choćby jednego zdania, ale myśl, że został zamordowany przez jednego z naszych niemal mnie paraliżowała. Coraz mniej zaczynałam ufać Goodwinowi. Wiedziałam, że muszę być teraz bardziej ostrożna, w tej chwili każdy z nas jest potencjalnym zdrajcą. Ociężałym krokiem ruszyłam za Mattem, dopiero po chwili uświadamiając sobie, że szalejąca już od kilkunastu minut ulewa raptownie ustała. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 23-09-2011 19:54 |
|
|
- Nie wiem. - odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Wiedziałem jednak, że nie możemy zostać tu bezczynnie. Spoglądałem na Goodwina, który od czasu zamordowania Nathana trzymał się na uboczu, a ktoś musiał podejmować decyzje. - Ale zdaje się, że ratownicy uznali, że nie przeżyliśmy tego wypadku więc musimy działać na własną rękę. - dodałem po chwili, kijem robiąc przejście pomiędzy zaroślami.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 23-09-2011 20:14 |
|
|
- Aha... - odpowiedziałem lekko skonsternowany. Spodziewałem się raczej czegoś konkretnego, tym bardziej z ust gościa, który od początku próbował cokolwiek działać. - Co sądzisz o Goodwinie? Ten koleś jest podejrzany... - kontynuowałem tym razem szeptem, by nikt nikt po za Mattem mnie nie usłyszał. Jemu też nie ufałem, ale Goodwin wydawał się być głównym podejrzanym...
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 23-09-2011 20:29 |
|
|
- Nie chcę wyciągać pochopnych wniosków, ale coś z nim jest nie tak. - Po namyśle zdecydowałem się jednak nie bronić Goodwina. Nie w takiej sytuacji, gdy swoim zachowaniem dawał powody by go podejrzewać o te uprowadzenia. Dodatkowo gdybym okazywał nieufność w stosunku do jego osoby, rozbitkowie mogliby mi zaufać i tym samym wzrosłaby moja pozycja wśród Innych. - Musimy mieć na niego oko i nie zostawiać go samego.
Gdzieś za godzinę dojdziecie do obozu. Jest on oddalony trochę od miejsca katastrofy więc podróż powinna trochę czasu trwać.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 23-09-2011 21:07 |
|
|
Widzę, że nie macie ochoty na wędrówkę, więc: Po kilku godzinach marszu, natrafiacie na swojej drodze na coś dziwnego. Są to słabo widoczne, zarośnięte drzwi. Milczący od długiego czasu Mr. Eko podchodzi do nich i otwiera je. Jeszcze nie wiecie, że to co odnaleźliście to jedna ze stacji Inicjatywy Dharma - Strzała.
Cele:
- jest już późno więc postanawiacie zatrzymać się w tym miejscu. Uznajecie je za bezpieczne
- odnajdujecie krótkofalówkę, ale na razie nie działa oraz takie rzeczy jak latarka, szklane oko, Biblia, jakieś stare jedzenie z logiem Dharma
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 21:19 |
|
|
Kilkugodzinna wędrówka mocno dała mi się we znaki, w postaci potwornego bólu nóg. W dodatku nie mieliśmy ze sobą żadnej wody, więc i mój przełyk był wysuszony. Co jakiś czas przełykałam ślinę, ale mało to dawało- zwyczajnie potrzebowałam jakiegoś źródełka. Gdy już straciłam zupełnie nadzieję na znalezienie czegokolwiek, natrafiliśmy na drzwi, obrośnięte zaroślami. Jeśli to ma być kolejna niemiła niespodzianka, to ja się wycofuję. Milczący pan Eko pociągnął za lekko zardzewiałą klamkę drzwi, w efekcie czego zaskrzypiały złowrogo. Przepełniona niepewnością i strachem przed nieznanym przekroczyłam próg pomieszczenia, gdzie niemal od razu w nozdrza wdarł mi się fetor stęchlizny. Po przejściu kilku kroków dostrzegłam na ścianie nieznany mi znak ze strzałką zwróconą do góry i napisem "Dharma".-Ciekawe co to znaczy...-zastanowiłam się na głos. Pomieszczenie było całkiem obszerne, a więc starczyłoby spokojnie dla nas wszystkich jako miejsce noclegu.-Może się tu zatrzymamy? Wydaję mi się, że jest bezpieczniej niż na dworze. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 22:41 |
|
|
Oscar zainteresował się bardzo tym miejscem. Nie miał pojęcia, że Tamci ludzie mają na wyspie takie pomieszczenia, prawdziwe ściany, nie ze słomy. Oglądnął symbol "Dharmy". Co to jest... Rozglądał się i dotykał wszystkiego. W końcu znalazł jakąś skrzynkę. Otworzył ją i zaczął wyciągać rzeczy po kolei. Latarka, biblia, krótkofalówka i... szklane oko. Oprócz tego było trochę jedzenia, które nie wyglądało jednak zbyt apetycznie. Latarkę schował za pazuchę, na pewo się przyda.
- Chodźcie tu, znalazłem krótkofalówkę! - krzyknął do swoich towarzyszy. Z tych kilku przedmiotów ona miała chyba największą wartość. Jeśli działała... |
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 23-09-2011 22:41 |
|
|
Niepewnie przekroczyłem próg pomieszczenia. Właściwie to nie wiedziałem czego się spodziewać, ale w środku było chyba bezpiecznie. Miejsce wyglądało na jakaś opuszczoną bazę. Moją uwagę od razu zwrócił dziwny obrazek na ścianie z napisem "Dharma". Jakby tego było mało w środku znaleźliśmy jakieś stare jedzenie z dokładnie tym samym oznaczeniem. Jakaś organizacja? - pomyślałem. Było to co najmniej dziwne. - Krótkofalówka? - odpowiedziałem na słowa Oscara. Podszedłem do niego i od razu chwyciłem urządzenie w dłoń. - Chyba jest zepsuta... - dodałem po chwili. - Zna się ktoś na tym?
Edytowane przez Flaku dnia 23-09-2011 22:47 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 22:53 |
|
|
Shelley nie znał się na krótkofalówkach, więc oddał ją Mortenowi i zaczął przeglądać pozostałe znalezione rzeczy. Szklane oko? Nie miał nawet ochoty chować do kieszeni, kompletnie bezużyteczne. Biblia... Nie był pewien, czy pan Eko był księdzem, ale widział raz z bliska jego pałkę, były na nim chyba cytaty z Biblii. Podszedł więc do niego i wręczył mu Holy Bible.
- Chyba tobie się przyda - stwierdził, po czym przeszedł się dookoła sali, dotykając ścian. Nie było tu nawet koców, goła podłoga, rozwalona ledwo świecąca lampa... Przysiadł pod ścianą i zaczął rozmyslać o ty i o tamtym. |
|