Autor |
RE: Ogon |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 22:06 |
|
|
- Boże. - burknęłam, patrząc lekko w górę. - Ja wszystko rozumiem. 'Za dobre wynagradza, a za zło karze.' Czy jak to tam szło. Ale zsyłać mnie tu z fałszywymi empatami? Toś przesadził. - odetchnęłam głęboko i kontynuowałam marsz. Wytrzymam. Jeszcze trochę. - Tak przy okazji, ma ktoś papierosy? |
|
Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 22:09 |
|
|
- Hmmm... - burknęłam na odpowiedź Jocelyn. Już kolejna niemiła osoba, która za wszelką cenę chce się odizolować. Jako chirurg sama nie słynę z serdeczności ani bycia milutką. Jestem bezczelna, niecierpliwa. Jestem jak paskudne przeziębienie: nieprzyjemne, ale obecne. Tak więc nie zamierzałam się poddać- uwierz, tak łatwo nie uda Ci się mnie spławić. Musisz się bardziej postarać Jocelyn- powiedziałam z uśmiechem. Po chwili dołączyła do nas Camila, która sama na początku, gdy się poznałyśmy była wredna.
- Słuchajcie czemu tu wszyscy są tacy gburowaci?- zwróciłam się do kobiet- znaczy poważnie... wystarczy chyba, że rozbiliśmy się na jakiejś popieprzonej wyspie i ktoś na nas poluje więc dobrze by było gdybyśmy chociaż sami dla siebie nie byli dupkami, co?- spojrzałam na nie, szukając potwierdzenia.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 22:14 |
|
|
Rzuciłam do Jocelyn paczkę papierosów.
/sorry że tak z dupy
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 22:15 |
|
|
/ właśnie fajnie
Oscar tymczasem obserwował lecącą paczkę papierosów. |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 22:16 |
|
|
Camila przyjrzała się badawczo kobiecie. Brzmiała trochę jak przedstawicielka jakiejś sekty. Chociaż może nie sekty, bardziej jak psycholog który próbuje wmówić swojemu pacjentowi że pozytywnym myśleniem może zdobyć szczyty świata i jedyne czego potrzebuje to zmiana nastawienia do ludzi. Nikomu tu nie zależało na zawiązywaniu przyjaźni - za parę dni, gdy już wszyscy będą w swoich domach nikt nie będzie pamiętał imion i twarzy poznanych na wyspie ludzi.
- W gruncie rzeczy chyba każdy reaguje podobnie na sytuację stresową - powiedziała, wzruszając ramionami
Edytowane przez mremka dnia 22-09-2011 22:17 |
|
Autor |
RE: Ogon |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 22:26 |
|
|
- Hej, dzięki! - krzyknęłam w stronę brunetki, a moje rysy rozjaśniły się na moment. Dostałam paczkę z zapalniczką i po chwili zaciągnęłam się papierosowym dymem. Lepszy rydz, niż nic. Westchnęłam i zanuciłam zachrypniętym od alkoholu głosem nie zważając na to, co ludzie pomyślą: - Take me for what I am... Who I was meant to be... and if you give a damn... Take me baby or leave me!
Edytowane przez panda dnia 22-09-2011 22:28 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 22:30 |
|
|
Ale dziwna kobieta - pomyślał blondyn |
|
Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 22:43 |
|
|
- No w gruncie rzeczy chyba niekoniecznie każdy...- mruknęłam z uśmiechem do Camili, widząc jak Jocelyn przytupuje do wyśpiewanej piosenki.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 22:54 |
|
|
- Fakt, Jocelyn przystąpiła już do prób musicalu Rozbitkowie. To się nazywa dobra organizacja - powiedziała, uśmiechając się do Shosanny
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 22-09-2011 23:01 |
|
|
Zapowiadało się na to, że dzisiejsza noc będzie spokojniejsza. Miejsce, w którym postanowiliśmy rozbić obóz dawało dostęp do czystej wody, owoców oraz sprawiało, że można się było w nim czuć bezpieczniej. Po wzięciu kilku łyków zimnej wody źródlanej, usiadłem na jednym z dużych kamieni i przymknąłem lekko oczy, odchylając głowę lekko do tyłu. Chciałem, żeby zmęczenie, które się we mnie zgromadziło, chociaż trochę straciło na sile.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 23:03 |
|
|
Goodwin od kilku minut siedział nieruchomo w kucki, wpatrując się ślepo w płynącą wodę. - Nathan... - odezwał się w końcu do stojącego obok mężczyzny. - Nad czym tak myślisz? - zapytał. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Nathan
Użytkownik
Postać: Nathan
Postów: 13
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 23:04 |
|
|
- Nad tym jak nas tu znajdą ratownicy? - zapytał retorycznie. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 23:06 |
|
|
- Heh. - uśmiechnął się do siebie Goodwin. - A ja myślę, że zastanawiasz się nad tym co się wydarzy dzisiejszej nocy. - powiedział tak, aby wszyscy to słyszeli i zmroził wzrokiem Nathana. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Nathan
Użytkownik
Postać: Nathan
Postów: 13
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 23:08 |
|
|
- O co Ci chodzi człowieku? - pomyślał Nathan i nic nie odpowiadając Goodwinowi, odwrócił się i zniknął za drzewami z zamiarem zebrania kilku owoców zamiast prowadzenia bezsensownej rozmowy. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 22-09-2011 23:12 |
|
|
Ja tymczasem po dłuższej chwili odizolowania się, otworzyłem w końcu oczy. Nie chciałem stać na uboczu więc powoli się podniosłem i przysiadłem do grupki, którą tworzyli Oscar, Camila, Jocelyn, Valerie i Melanie. Miałem dość bycia Innym w szeregach rozbitków, ale niestety nie ode mnie to zależało. Musiałem więc wciąż być wytrwały.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Nathan
Użytkownik
Postać: Nathan
Postów: 13
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 08:29 |
|
|
Kilkadziesiąt minut spędzonych przez Nathana w dżungli na poszukiwaniu owoców sprawiło, że zaczął się zastanawiać nad zachowaniem Goodwina. Zaczął powoli kojarzyć pewne fakty i zaczął dochodzić do wniosku, że to on może stać za tymi uprowadzeniami. Pewny siebie wrócił do obozu i od bezpośrednio zwrócił się do Goodwina - Hej, to Ty zrobiłeś tę listę! To Ty jesteś jednym z nich! |
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 08:37 |
|
|
- Próbujesz mnie w to wrobić? - Goodwin zapytał ze spokojem, jedząc mango. - To nie ja znikam na całe dnie i chodzę wiecznie sam. - dokończył, myśląc już nad tym jak się pozbyć uciążliwego Nathana, który zaczynał być problemem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Eko Tunde
Użytkownik
Postać: Mr. Eko
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 09:07 |
|
|
Eko słyszał rozmowę Nathana i Goodwina i zaczął nad tym myśleć. Nathan zachowuje się podejrzanie, znika gdzieś ciągle, ale Goodwin jest pewny siebie i rzuca oskarżeniami na lewo i prawo... Tunde rył właśnie na swej pale różne napisy. Chyba jednak Nathan jest winny, a Goodwin tylko stara się opanować sytuację. Mężczyzna jednak do niczego się nie wtrącał, nie chciał po raz kolejny doprowadzić do czyjegoś zgonu. |
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-09-2011 11:30 |
|
|
Bernard słyszał rozmówki Goodwina z Nathanem lecz nie zamierzał się do nich mieszać. Za stary był by czynnie działać w takich sprawach. Do tego strasznie nieswojo czuł się wśród tych wszystkich dziwnych ludzi, którzy głównie się ze sobą kłócili zamiast współpracować w tak trudnych warunkach. Nie licząc więc na innych Bernard napełnił butelki, które udało mu się znaleźć na plaży po czym zebrał kilka owoców do plecaka patrząc się w niebo wypatrując ratunku mogącego nadejść z powietrza.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 23-09-2011 11:37 |
|
|
Z uwagą obserwowałem rozmowę Nathana z Goodwinem. Nie wszystko słyszałem, ale dało się zauważyć, że coś między nimi zgrzyta. To nie powinno dziwić, wszak taki był plan. - Słyszałem, że szukasz jakieś Rose... - zagadałem do Bernarda.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|