Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 11:16 |
|
|
Nie sposób było się nie uśmiechnąć, gdy wszyscy szybko pozasypiali. Tym samym dali nam kolejną okazję na łatwe porwania. Podobnie jak Matt, odczekałam dłuższą chwilę aby nasi ludzie mogli oddalić się na bezpieczną odległość i dopiero potem zaczęłam krzątać się między rozbitkami, udając, że jestem strasznie przerażona.
- Hej ludzie! Musimy się stąd wynieść i to jak najszybciej wgłąb wyspy!- krzyknęłam, gdy kolejne osoby się budziły. Znałam te tereny. Niedaleko było źródło więc najlepiej byłoby się tam ulokować. W pierwszym tygodniu szkolenia przez Dharmę, my nowi rekruci, poznaliśmy niemal całą wyspę i ważne lokalizacje. Tak więc źródło to dobry pomysł. Każdemu przydałaby się woda do picia, a Inni w dżungli mieliby większe pole do popisu.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 22-09-2011 11:46 |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 11:33 |
|
|
Kolejne porwania? Jasne. Zapewne komuś znudziło się już siedzenie na plaży i bezczynne czekanie na pomoc i poszedł się przejść, a ten duży, dziwny murzyn spanikował - pomyślała Camila
- Myślę że przenoszenie się wgłąb wyspy jest bez sensu. Jak niby mają nas tam znaleźć służby ratunkowe? - zapytała, patrząc w kierunku Melanie - nie wiem jak wy, ale dla mnie ten obóz przetrwania mógłby się już skończyć.
Edytowane przez mremka dnia 22-09-2011 11:34 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Nathan
Użytkownik
Postać: Nathan
Postów: 13
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 13:14 |
|
|
- Hmm, co tu się dzieje? - myślał Nathan, krążąc po obozie i przyglądając się ciału, nad którym stała Ana-Lucia. W pewnym momencie zauważył coś wystającego z kieszeni martej kobiety. - Hej, ona coś ma! - zareagował i wyciągnął kartkę, na której wypisane były imiona uprowadzonych osób. - Zobaczcie... - powiedział, pokazując rozbitkom kartkę. - Oni wszystko o nas wiedzą. Musimy zmienić miejsce... |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 13:20 |
|
|
A to niby ja paranoizuję.
- Skąd w was takie zamiłowanie do teorii spiskowych? Może po prostu ktoś zrobił sobie listę imion osób poznanych na plaży, bo to nieuprzejme zwracać się do kogoś per "ej ty"? - powiedziała, chociaż sama nie mogła pozbyć się wrażenia, że coś jest nie tak. Bardzo nie tak.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Nathan
Użytkownik
Postać: Nathan
Postów: 13
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 13:24 |
|
|
- Kobieto!! Wszystkie osoby z tej listy zniknęły!! To nie może być przypadek! - mówił donośnie Nathan, energicznie gestykulując. - Jeżeli chcesz tutaj zostać i czekać, aż i Ciebie porwą to zostań. Jedynym wyjściem, żeby temu zapobiec jest zmiana miejsca obozu. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 22-09-2011 13:29 |
|
|
- Nathan ma rację. Tej nocy pewnie znów do nas przyjdą. I nie poradzimy sobie z nimi. Zobaczcie jak oni wyglądają. Jak zwierzęta... - poparłem go i zaproponowałem zmianę obozu, żeby uśpić czujność rozbitków. Gdybyśmy zostali na plaży, zapewne ciężej byłoby uprowadzić kolejne osoby. - Kto jest za tym by udać się wgłąb dżungli? - zapytałem i zaplotłem ręce.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 13:41 |
|
|
Przecież dżungla to ich teren. Do tego łatwo się możemy zgubić w tej dziczy. Do tego kto wie czy nie żyją tam jakieś gepardy czy inne pantery. Jeśli wyruszymy w las ratunek nie przyjdzie a my sami zostaniemy zjedzeni albo przez tych dzikich tubylców albo przez dzikie zwierzęta. Na plaży mogą nas zjeść tylko tubylcy - powiedział co wiedział Bernard.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 13:43 |
|
|
- Cholera... - zaklął niesłyszalnie Goodwin na widok znalezionej przez Nathana listy. Podrapał się po głowie i podbiegł najpierw do Matta, a następie do Melanie, mówiąc im - Prędzej czy później zaczną kogoś z nas podejrzewać o te uprowadzenia. Jak się zaczną nad tym zastanawiać, to zorientują się, że nie było nas w samolocie. Musimy zacząć podejrzewać Nathana... On jest jakiś rozgarnięty i z nim powinno być łatwo. - powiedział cicho. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 22-09-2011 13:50 |
|
|
- Ratunek już dawno powinien nadejść. Minęły już dwie noce i nic. Nie chcę źle wróżyć, ale chyba powinniśmy zacząć liczyć na siebie... Jeżeli będziemy uważni i wybierzemy dobre schronienie to będziemy bezpieczni. Tutaj jest za duży obszar, żeby ochronić naszą grupę. - odpowiedziałem Bernardowi, zerkając na Nathana, który został wytypowany na osobę, która zostanie obarczona odpowiedzialnością za zniknięcie osób.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 13:55 |
|
|
Powoli podniosłam rękę do góry, odpowiadając tym samym na pytanie Matta. Obserwowałam wcześniej poznaną Camilę, której opatrzyłam głowę. Myślałam, że to drobna rana ale chyba jednak musiała się mocno uderzyć w głowę. Jej zachowanie było dziwne bo gdybym ja była na jej miejscu: bezradnego rozbitka w bezradnej grupie rozbitków, gdzie w ciagu dwóch pierwszych nocy ktoś obcy porwał połowę bezradnych rozbitków nie wierzyłabym w przypadek i wymyśliła co najmniej 10 teorii spiskowych, a co za tym idzie chciałabym uciec w inne miejsce niż plaża. Mimowolnie utkwiłam wzrok w dziewczynie, starając się ją rozgryźć. Dopiero szept Goodwina wyrwał mnie z zamyślenia. Kiwnęłam głową i przeniosłam wzrok na Nathana, słuchając jednocześnie jakiegoś starszego faceta.
- Możemy zrobić na plaży duży znak S.O.S. i przenieść się w pobliże źródła, które znalazł ten tenisista- zwróciłam się do mężczyzny, który zaczął mówić coś o dzikich zwierzętach- uwierz jeśli żyją tu jakieś pantery czy gepardy to prędzej czy później dotarłyby i na plażę...nie ma sensu tu siedzieć- "poza tym prędzej spotkasz tutaj niedźwiedzia polarnego niż geparda" dopowiedziałam już w myślach, uśmiechając się pod nosem.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 22-09-2011 14:03 |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 13:58 |
|
|
- Liczyć na siebie? Ktoś tu się chyba naoglądał Cast Away - syknęła Camila, coraz bardziej panikując. Perspektywa życia na dzikiej wyspie, wśród kompletnie obcych ludzi bardzo ją przerażała. Nie potrafiła sobie wyobrazić każdej kolejnej godziny spędzonej w tym miejscu. Nie rozumiała czemu ci ludzie wydają się być pogodzeni z tym, co się stało, traktując to jak jakąś delikatną nieuprzejmość losu, jak np niespodziewany deszcz albo czerwone światło na skrzyżowaniu.
W pewnym momencie Camila zauważyła, że Shosanna jej się przygląda. Nie potrafiła rozszyfrować jej spojrzenia. Nabija się z niej? Uważa za wariatkę? A może zauważyła w jej oku zaczerwienienie, który byłby objawem krwiaka podpajęczynówkowego? Camila poczuła szybsze bicie serca - zawsze panikowała w sprawach ewentualnych chorób, na które mogła cierpieć. Była to dość częsty syndrom osób interesujących się medycyną - diagnozowali u siebie połowę przypadków. Tylko tego jej brakowało, rosnącego w czaszce ciśnienia krwi, która powoli sącząc się do przestrzeni międzyoponowych mózgu powoli ją zabije.
- Mogę Ci jakoś pomóc, Shosanno?
Edytowane przez mremka dnia 22-09-2011 14:17 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 14:24 |
|
|
- Och, przepraszam...- wzdrygnęłam się na pytanie Camili i od razu się odwróciłam. Dopiero teraz miałam okazję spojrzeć jej w oczy, które... były mocno zaczerwienione. Mój Boże, czy to krwiak podpajęczynówkowy? Biedactwo, krew dostanie się do przestrzeni międzyoponowych mózgu i powoli ją zabije- pomyślałam w pierwszej chwili.
- Wiesz, masz mocno zaczerwienione oczy... to najpewniej od tego palącego na wyspie słońca, lepiej zacznij je jakoś ochraniać- poklepałam ją po ramieniu- ale to jest kolejny powód, dla którego powinniśmy przenieść się do dżungli. Słońce niedługo wypali nam oczy- powiedziałam zadowolona, że wybrnęlam z sytuacji.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 15:02 |
|
|
Tymczasem Oscar Shelley wstał sobie, nie zdając sobie sprawy z obrotu wydarzeń, gdyż spał bardzo długo. Podszedł do rozmawiającej grupy osób i rzekł:
- ... - musiał jeszcze sobie ziewnąć. Usłyszał coś o przenoszeniu się do dżungli. - Do dżungli? Czemu? Przecież ratunek zaraz przybędzie... |
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 15:04 |
|
|
Ja tam wcale nie zamierzam łazić bez celu po tej wyspie. Jak już to według mnie powinniśmy iść wzdłuż plaży gdyż wtedy może odszukamy jakiś port czy przystań, a zapuszczając się w głąb wyspy sami prosimy się o to by stało się nam coś strasznego - po raz kolejny Bernard powiedział co wiedział po czym czekał na reakcję innych zebranych i zastanawiając się jednocześnie czemu tak usilnie po dwóch dniach chcą się zapuszczać w dżunglę.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 22-09-2011 16:12 |
|
|
Chyba miałem deja vu... Znowu obudził mnie jakiś hałas i znowu jestem na tej cholernej plaży. To już był kolejny dzień. Nawet już nie wiedziałem który... Trzeci, czwarty? Nieistotne. Istotny był fakt, że znowu coś się stało. Coś złego. Bez zastanowienia podniosłem się z piasku, łapiąc rękami za obolałe nogi. Po chwili stałem już obok tej dziewczyny (Ana-Lucia), a mój wzrok skierowany był na ciało leżące na ziemi. Kolejne ciało... - Kto tym razem? - zapytałem ironicznie. Po chwili zacząłem wsłuchiwać się w rozmowę pozostałych. Okazało się, że to jeden z porywaczy i na dodatek miał przy sobie listę imion uprowadzonych osób. To nie wróżyło nic dobrego. - Zgadzam się... Musimy przenieść obóz gdzieś indziej. Prędzej porwą nas wszystkich, niż zjawi się jakikolwiek ratunek...
Edytowane przez Flaku dnia 22-09-2011 16:13 |
|
Autor |
RE: Ogon |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 17:53 |
|
|
-czesc wlasnie sie obudzilam. co sie tu dzieje? jestem za pojsciem wglab wyspy
Nie wiem, czy to wina alkoholu, czy może jakiegoś wstrząsu mózgu, ale jak zasnęłam, obudziłam się dopiero wtedy, kiedy usłyszałam zamieszanie. Co prawda nie było lusterka, ale po tych kilku nocach musiałam mieć naprawdę niezłe smoky eyes. W głowie mi łomotało, było mi zimno, a ręce trzęsły się tak, że ledwo wstałam z gorącego piasku. - Eee, co się dzieje? - spytałam, podchodząc do reszty. Zaczęłam przecierać zaspane oczy, jeszcze bardziej psując swój wygląd.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Eko Tunde
Użytkownik
Postać: Mr. Eko
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 18:11 |
|
|
Eko popierał podróż w głąb wyspy. Plaża była niebezpieczna: mogło dojść do kolejnych porwań. Mężczyzna ciągle widział oczami wyobraźni twarze ludzi, których zabił. Może gdybyśmy od razu ruszyli do dżungli, nie doszłoby do tragedii? |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 22-09-2011 18:12 |
|
|
- Właśnie się zastawiamy nad tym co robić. - odezwałem się do Jocelyn. - Część osób chce zostać na plaży, a część jest za tym by zmienić miejsce obozu. Tutaj na pewno nie jest bezpiecznie.
Cel:
- decydujecie by wyruszyć wgłąb dżungli (jeżeli ktoś chce zostać, to niech zostanie. Ale grupa nie będzie już tu wracała)
- rozbicie obóz kilka kilometrów od plaży przy jakimś sporym źródle
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 18:13 |
|
|
- Nie ma co się się zastanawiać. Ruszajmy bo będzie się robiło coraz ciemniej, a jak chcemy się schować przed tymi tubylcami to sporo drogi przed nami. - Goodwin zareagował stanowczo i bez oglądania się oraz namawiania innych do wędrówki, ruszył przed siebie. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Nathan
Użytkownik
Postać: Nathan
Postów: 13
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 18:16 |
|
|
Zaraz za Goodwinem ruszył Nathan. Od początku był on zwolennikiem opuszczenia plaży dlatego z uśmiechem zaczął maszerować w stronę dżungli. |
|