Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 21-09-2011 20:23 |
|
|
- Jeżeli będziemy się trzymać razem i uważać na siebie to nie powinno się nam stać nic złego. - zareagowałem na słowa Valerie.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 20:29 |
|
|
-Przecież byliśmy wszyscy w jednym miejscu, przy ognisku.- zauważyłam słusznie. -Pomożesz z tymi ciałami? Mimo wszystko to ludzie... Nie możemy ich tu tak zastawić.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 21-09-2011 20:30 |
|
|
- Byliśmy razem, ale nie spodziewaliśmy się zagrożenia. Musimy być teraz bardziej czujni. Weźmy je. - spojrzałem na ciała i chwyciłem jedno z nich za nogi. - Weźmiesz za ręce? - zapytałem.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 20:33 |
|
|
Przyglądałam sie jak nowe ciała zostają zabierane. Z braku zajęcia podeszłam do ludzi, którzy własnie jedno przenosili i spytałam rozmarzonym tonem.
- Kto zabił tych ludzi? Czy to zwłoki z samolotu? |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 20:34 |
|
|
Kiwnęłam głową i szybko otrzepałam się z piasku.
-Trzystu ludzi na pokładzie, a nas przeżyło dwudziestu. Na nic nam to jednak, i tak nas wymordują. Cudowne życie nas tu czeka...- mruknęłam pod nosem i złapałam ręce jednego z trupów. Wzdrygnęłam się mimowolnie, czując zimno skóry w gorący dzień.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Nathan
Użytkownik
Postać: Nathan
Postów: 13
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 20:35 |
|
|
- Zaatakowali nas w nocy. - zareagował stojący z boku Nathan. - Ten wielkolud ich zabił. - wskazał ręką na siedzącego w oddali Mr. Eko. - Uprowadzili trzy osoby z naszego obozu. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 20:37 |
|
|
Patrzyłam na trójkę dorosłych, wytrzeszczając oczy.
- Ale jak to? - mruknęłam. - I nikt nie próbował ich znaleźć? |
|
Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 20:37 |
|
|
- Prawda. Każdy z nas może coś ukrywać...- przytaknęłam Valerie, zatrzymując na niej dłużej wzrok niż powinnam- dlatego dobrze by było jakbyśmy wieczorem przy ognisku się lepiej poznali, hmm?- uniosłam brwi, uśmiechając się zachęcająco. Po chwili podszedł do nas Matt, oferując pomoc. Chcąc zachować pozory i z nim postanowiłam się przywitać.
- Ja jestem Shosanna, a to Valerie...- kiwnęłam ręką na brunetkę- a Ty zapewne jesteś....- spojrzałam na Matta, jakbym faktycznie go nie znała.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 21-09-2011 20:41 |
|
|
- Jestem Matt. - przedstawiłem się kobietom i nieufnie podałem dłonie najpierw Valerie, a później Melanie. - Dobry pomysł z tym ogniskiem, Me... Shosanna. - poprawiłem się w ostatniej chwili i otarłem z czoła pot.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 20:43 |
|
|
- Nie wiemy gdzie jesteśmy, bezskuteczne czekamy na ratowników, ktoś nas w nocy atakuje i jeszcze mamy ich szukać!? - do rozmowy przyłączył się Goodwin. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 20:54 |
|
|
Zrobiłam oburzona minę i założyłam ręce na piersi.
- Podstawa to pilnowac swoich. Jak ktoś sie zgubi, lub zostanie porwany należy go znaleźć. - odparłam stanowczo. - Gdyby pan się zgubiłby w dzungli Amazońskiej, zdany tylko na własny brak znajomości terenu i łaskę dzikusów z dzidami, to chciałby pan by ktoś pana szukał. Jestem tego pewna. |
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 21:02 |
|
|
Bernard nie mając ochoty mieszać się w sprawy ludzi, których nie znał usiadł przy ognisku i zaczął się zastanawiać czy Rose może żyć. Możliwe, ze ona podobnie jak on też trafiła do grupy podobnej tej. Bernard czuł w jednak że za dużo w niej krzykaczy i jeszcze się pobiją czasem. Podniósł więc papaję i zaczął ją zajadać rozmyślając nad swoim życiem i o sytuacji w której się znalazł.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 21:17 |
|
|
Argumentacja dziewczyny była nie do podważenia. Niewiele brakowało by Goodwin nie wygadał się, że los rozbitków jest mu zupełnie obojętny i po tu jest by kolejni, ważni rozbitkowie zostawali uprowadzeni. - Chodźmy więc ich poszukać. - zaproponował, ciekawy czy Madeline odważy się z nim pójść. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2011 21:41 |
|
|
W ciągu tych kilku godzin naprawdę sporo się wydarzyło: dwójka zmarłych ludzi, kilku zaginionych, uprowadzonych do dżungli. W między czasie podszedł do mnie jakiś facet, który przypominał mi nieco Jokera z Mrocznego Rycerza(). Nie odpowiedziałam mu jednak, gdyż nie było mnie wtedy na forum, zbyt zaabsorbowana byłam ciałami, leżącymi bezwładnie na ziemi. W tej chwili przyglądałam się podejrzliwie mężczyźnie, proponującemu Madeline spacer po dżungli, w celu znalezieniu zaginionych. Mimo, że wyglądał na porządnego gościa, instynkt podpowiadał mi, że nie powinnam była pozwalać na to, by piętnastolatka ruszyła z nim na wycieczkę po buszu. Była na to za młoda.-Może lepiej jakoś to zaplanować?-zaproponowałam szybko.-wybrać kilka osób i oznajmić innym, tak by wiedzieli, gdzie idziemy. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 08:05 |
|
|
Pomimo przekonania o tym by dzisiejszej nocy czuwać i nie dopuścić do powtórzenia sytuacji z ubiegłej nocy, zmęczenie zwyciężyło. Po krótkiej warcie, wszyscy oprócz Goodwina, Matta i Melanie twardo spaliście. Zostało to wykorzystane przez Innych, którzy uprowadzili Zacka, Emmę, Libby i pozostałych kilkoro osób, których nie zdążyliście dobrze poznać. Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. Ana-Lucia zdążyła dogonić jedną z osób i zabiła ją uderzeniem kamieniem. Po przeszukaniu jej ubrań, znalazła listę z imionami wszystkich osób, które zostały tej nocy uprowadzone.
Cele:
- zadecydujcie o jak najszybszym opuszczeniu plaży
- udajcie się na wyprawę wgłąb dżungli w poszukiwaniu bezpieczniejszego schronienia
- zacznijcie podejrzewać Nathana o uprowadzenie osób
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Libby
Użytkownik
Postać: Elizabeth Smith
Postów: 14
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 08:09 |
|
|
Libby obudziła się, gdy usłyszała ciche szelesty. Otworzyła powoli oczy i zobaczyła, że Emma i Zack zniknęli.
- Dzieci, zabrali dzie...
Nie udało jej się skończyć, gdyż jeden z napastników złapał ją silno od tyłu i uśpił chloroformem, a następnie pomknął z jej bezwładnym ciałem do dżungli. Jej głos na pewno rozbudził obozowiczów.
Edytowane przez Libby dnia 22-09-2011 08:20 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 08:18 |
|
|
Gdy nadszedł odpowiedni moment, Goodwin po cichu podniósł się z ziemi i przystąpił do akcji. Wziął chloroform i podszedł do Libby by po chwili ją obezwładnił. Z bezwładnym ciałem blondynki zniknął w dżungli by przekazać je Innym. Niezauważalnie po chwili wrócił do obozu. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 22-09-2011 08:34 |
|
|
Po usłyszeniu krzyków uprowadzanych osób wstrzymałem się jeszcze jakiś czas z reakcją by umożliwić Innym wykonanie zadania i zerwałem się na równe nogi. Zacząłem biegać po obozie sprawiając wrażenie, że czynnie biorę udział w akcji i staram się złapać sprawców. - Tutaj! - krzyknąłem, widząc Anę-Lucię stojącą nad krawiącym ciałem kobiety.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Eko Tunde
Użytkownik
Postać: Mr. Eko
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 08:42 |
|
|
Eko spał przytulony do swego kija, gdy obudził go krzyk, bodajże Libby. Mężczyzna wstał i pobiegł w kierunku Matta i Any-Lucii. Kolejne zwłoki, kolejne porwania, to moja wina. Eko wciąż trwał w swym postanowieniu, w zasadzie miał milczeć jeszcze przez wiele dni. Ciekawe czy Ana zrobi to samo? Tunde popatrzył na swój kij i pomyślał, że od dziś będzie umieszczał na nim różne napisy. |
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-09-2011 11:08 |
|
|
Bernard miał taki piękny sen, śniło mu się że... Zresztą nieważne - pomyślał sobie po tym jak obudziły go krzyki wielu osób. Coś się działo ale Bernard nie wiedział co. Otworzył jedno oko, potem drugie i ujrzał, a właściwie nie ujrzał kilku osób. Z oddali dostrzegł jednak tą miłą kobietę Anę- Lucię oraz tego w miarę rozgarniętego gościa Goodwina. Widząc, że już ten kto miał być uprowadzony został uprowadzony ruszył żwawo(jak na siebie) w stronę zbiorowiska osób gdzie dostrzegł też pod ich nogami ciało jednego z porywaczy.
|
|