Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 09-10-2011 19:50 |
|
|
W ciągu ostatnich kilku godzin wiele się wydarzyło. Najpierw te tajemnicze grzybki. Potem podziemny bunkier, który okazał się zwykłym mieszkaniem z łazienką, kuchnią i pokojami. To co było zwykłe jednak w naszym przypadku okazało się czymś nadzwyczajnym. W porównaniu do Strzały był to 5-gwiazdkowy hotel. Ale nie to było tak naprawdę ważne. Ważne było to, że poczyniliśmy postęp. Coś znaleźliśmy. No i jeszcze to spotkanie z osobami z drugiej grupy rozbitków mogło napawać optymizmem. Teraz wszyscy byliśmy w drodze do bunkru. Ja szedłem bardziej z tyłu. To udawanie lidera, czy kogoś podobnego zaczęło mnie już męczyć. Przemierzałem tak kolejne kilometry z grupą, ale myślami byłem całkiem gdzie indziej. Wróciłem do czasów mojego szczęścia. Do tych czasów kiedy wracałem uśmiechnięty do domu, a tam czekała na mnie już moja żona. Teraz już nie miałbym do kogo wrócić, więc pobyt na tej wyspie był mi nawet na rękę.
/Czyli wszyscy nakurwiamy na bunkier, czy się mylę?
Tak jest. Idziemy do Plażowiczów, ale nie wyrobimy się w jeden dzień więc robimy przystanek w bunkrze.
Edytowane przez Lincoln dnia 09-10-2011 20:00 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2011 20:26 |
|
|
Nowozelandczyk przysnął pod drzewem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Jennifer Gale
Użytkownik
Postów: 57
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2011 20:31 |
|
|
Jennifer po skończonym obrzędzie grzebania ciała, wbiła nieopodal łopatę w ziemię. Miała nadzieję, że więcej się nie przyda. W nieco smutnym nastroju, zbiegła po schodach do bunkru. Tam wytarła dokładniej podłogę i usiadła na kanapie. Siedziała zamyślona z twarzą ukrytą w dłoniach. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Walt Lloyd
Użytkownik
Postać: Walt Lloyd
Postów: 209
NPC
|
Dodane dnia 09-10-2011 20:36 |
|
|
Tymczasem Walt się zgubił, szedł na końcu kolumny a po jakimś czasie wędrówki nie nadążał za grupą dorosłych ludzi. W pewnym momencie zauważył, że jest sam w dżungli.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2011 20:39 |
|
|
- Co jest? Ty płaczesz?- spytałam, widząc jak Jen chowa twarz w dłoniach. Powoli usiadłam obok niej i ni stąd ni zowąd pogłaskałam ją po ramieniu. To nic, że jej nie znałam. Wszyscy teraz byliśmy w zasadzie w beznadziejnym położeniu.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 09-10-2011 20:42 |
|
|
Szedłem z tyłu i widziałem przed sobą całą grupę. To było kilka osób, więc od razu zauważyłem, że brakuje tego dzieciaka, Walta. - Ej stop! - zakomunikowałem reszcie donośnym głosem. Właściwie to rzadko krzyczałem, więc to mogło wydawać się się dziwne. - Gdzie jest Walt? - zapytałem po chwili.
Edytowane przez Flaku dnia 09-10-2011 20:43 |
|
Autor |
RE: Ogon |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2011 20:45 |
|
|
Odwróciłam się do tyłu i stanęłam w miejscu. - No nie gadaj, że go nie ma. - Rozejrzałam się dookoła mając nadzieję, że Walt bawi się z nami w chowanego. Robił wiele różnych i dziwnych rzeczy... - Walt! - Zawołałam donośnym głosem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 09-10-2011 20:47 |
|
|
Szedłem najciszej jak umiałem, by dokładnie słyszeć rozmowę z przodu grupy. - Czemu akurat zapytał o mnie? Czyta mi w myślach? - zastanawiało mnie, po usłyszeniu pytania Boone'a. Ciekaw byłem tego co odpowie na jego pytanie Camila. W sumie to nie wiem jakiej innej odpowiedzi niż tej, którą usłyszałem, mógłbym oczekiwać. Byłem jednym z rozbitków, a przynajmniej tak się przedstawiałem więc to była naturalna odpowiedź. Ale jednak coś mnie w środku ruszyło gdy usłyszałem słowa Camili. Czułem, że coś się dzieje ze mną nie tak. Ale już taki byłem. Często zbyt szybko poddawałem się, nawet nie próbując podejść do zadania, które przede mną stało. Nie wiedziałem co mogło mieć wpływ na to, że bałem się podejmować ryzyko lub stawiałem siebie z góry na straconej pozycji. To, że byłem honorowy, zwłaszcza wtedy gdy akurat nie powinienem, też zaczynało mnie drażnić. Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Mortena, który zauważył brak Walta.
Walt niech spotka Oscara. To może być ciekawa rozmowa. Grupa też niech wkrótce dotrze do bunkra.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Jennifer Gale
Użytkownik
Postów: 57
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2011 20:50 |
|
|
- Ja? Nie... - odparła, wycierając ukradkiem oczy. Jennifer spojrzała na twarz Melanie, po tym jak ją pogłaskała po ramieniu i lekko się do niej przytuliła. - To jest wszystko zbyt trudne... - wydusiła z siebie. - Masz chusteczkę? - zapytała, pociągając nosem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2011 20:53 |
|
|
Oscar obudził się nagle. Zdawało mu się, że ktoś nadepnął na gałązkę i ją złamał. Obrócił się szybko, ale nikogo nie zauważył. Jako że było już dość chłodno, to wstał, przeciągnął się i wolnym krokiem ruszył w kierunku budynku Widmore'a. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Walt Lloyd
Użytkownik
Postać: Walt Lloyd
Postów: 209
NPC
|
Dodane dnia 09-10-2011 20:56 |
|
|
Walt napotkał na swoje drodze nieznanego mężczyznę, był to Oscar lecz tego chłopiec nie mógł wiedzieć. Nie słyszał też okrzyków innych ludzi, był już zbyt daleko od nich.
-Hej! -przywitał się radośnie, chociaż się bał. Mógł przecież to być Inny, który właśnie na niego czekał. Już go raz porwano...
Edytowane przez Walt Lloyd dnia 09-10-2011 20:57 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2011 21:00 |
|
|
Shelley zamarł w półkroku. Na szczęście nie był to głos jakiegoś osobnika typu Mikhail z przepitym głosem i rosyjskim akcentem, ale głos dziecka, podobny trochę do Zacka, który został porwany na początku ich przygody na tej wyspie. Odwrócił się i nie był to żaden Zack ani nawet Emma - był to jakiś mały murzyn.
- Ee... Cześć! Skąd się tu wziąłeś? - spytał. Nie wierzył, że dziecko było wysłannikiem Tamtych czy coś w tym stylu, więc nie denerwował się zbytnio jego pojawieniem się. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 09-10-2011 21:08 |
|
|
- Wydaje mi się, że pobiegł przed grupę. - włączyłem się do rozmowy, ale pewności co do swoich słów nie miałem.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Walt Lloyd
Użytkownik
Postać: Walt Lloyd
Postów: 209
NPC
|
Dodane dnia 09-10-2011 21:09 |
|
|
-Przybyłem na tratwie - to było zgodnie z prawdą, katastrofa była już tak dawno ze ledwo co pamiętał. -Rekin chciał nas zabić ale to ja go zabiłem, cool co nie? - zapytał się po czym zrobił krok w stronę Oscara. Wyglądał na przyjaznego człowieka zdaniem chłopaka. -Jestem Walt Lloyd.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2011 21:10 |
|
|
- Mooożee...?- powiedziałam przeciągle, jednocześnie szperając ręką po kieszeniach. Nie wiem skąd ale jedna chusteczka się ostała. Jednym, zwinnym ruchem wyciągnęłam ją i podałam czarnoskórej- proszę...- czułam się jakbym była w szpitalu i informowała rodzinę pacjenta po nieudanym zabiegu. Byłam przytłoczona- nie jesteś sama, wszyscy jesteśmy przerażeni...- powiedziałam od tak bo właściwie nie wiedziałam co mam mówić.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2011 21:12 |
|
|
- Tak, witaj Walter... Na tratwie? Skąd? Z wyspy? - pytał. - Z kim przypłynąłeś? |
|
Autor |
RE: Ogon |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2011 21:15 |
|
|
- Jesteś pewien? - Spytałam mężczyznę robiąc parę kroków w stronę Matta. - Nie przypominam sobie, żeby mnie mijał. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Walt Lloyd
Użytkownik
Postać: Walt Lloyd
Postów: 209
NPC
|
Dodane dnia 09-10-2011 21:17 |
|
|
-Tak, z wyspy przypłynęliśmy. Tej wyspy. - ponownie odparł zgodnie z prawdą, w końcu odpłynęli z tego miejsca. -Z naszymi ludźmi. - znów powiedział niejasno, co mogło spowodować kłopoty.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2011 21:22 |
|
|
- Czekaj, czekaj... Z jakimi waszymi ludźmi? - jeśli mówił prawdę i odpłynęli z tej wyspy, to nie widział innego wytłumaczenia niż to, że jest o Innym. - I gdzie jest reszta tych waszych ludzi, chłopcze? |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 09-10-2011 21:24 |
|
|
- Tak mi się wydaje, ale pewności nie mam. Wcześniej zdarzało się mu gubić w dżungli? - zapytałem nieznajomą.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|