Autor |
RE: Ogon |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:07 |
|
|
- O fak! - Krzyknęłam i zaczęłam łapać się szczątków bambusa. - Musimy podpłynąć do brzegu! - Zaczęłam wiosłować biorąc Walta za rękę i przewieszając go przez kawałek bambusa. - Pomóż mi Boone. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Walt Lloyd
Użytkownik
Postać: Walt Lloyd
Postów: 209
NPC
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:09 |
|
|
Walt cudem znalazł się na szczątkach tratwy, po tym jak rekin ją zniszczył i zdechł dokładnie przed jego nosem. -Cool - rzekł na ten widok, chłopiec znał sekret śmierci rekina. Zabił go myślami, tak jak w dzieciństwie robił to z ptakami. Odwrócił głowę lecz ani Boona i Arielle nie widział obok siebie, tylko same szczątki tratwy były na morzu, ich ciał nie widział pośród fal. Wystraszył się tym widokiem. -Booooooooone! Arieeeeeeeeeelle! - oczywiście chłopiec jak zawsze niepotrzebnie panikował, gdyż Arielle przez ten cały czas go trzymała lecz on nie był tego świadomy. Nadal krzyczał jak głupi. -Arieeeeeeeelle! Boooooone!
Edytowane przez Walt Lloyd dnia 08-10-2011 20:10 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:13 |
|
|
- Trzymajcie się tratwy i ruszajcie nogami. Płyniemy do brzegu! - rzucił, jedną ręką trzymając bambusa. Z całych sił brnął w stronę brzegu, do tej pory nie mógł uwierzyć, że tratwa się rozpadła. Połykał co chwilę słoną wodę, jednak nie zwalniał tempa. Musiał ich uratować. Musiał być bohaterem. Już blisko - powtarzał sobie w myślach.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:16 |
|
|
Arielle, Walt i Boone dopłynęli w końcu do brzegu. Znaleźliście się na małej kamienistej plaży. Byliście samotni, przemoknięci, przemarznięci, w obcym miejscu, ale przynajmniej żywi.
Cel:
- idźcie w głąb wyspy
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:20 |
|
|
Boone z trudem łapał powietrze w płuca. Położył się na kamienistej plaży, nie zwracając uwagi na drapanie kamyczków. Spojrzał w bok, na Arielle i Walta, którzy także byli żywi i cali. - O ja pierdolę. Takich atrakcji nie dostarcza nawet Disneyland.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Walt Lloyd
Użytkownik
Postać: Walt Lloyd
Postów: 209
NPC
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:20 |
|
|
-ARIEEEEEEEEEEEEEEEEELE! - uradowany krzyknął jej prosto w twarz, gdy ją zobaczył obok siebie. -Uratowałem nas, uratowałem! Nie jestem jak mój ojciec, który nie potrafi wbić gwoździa do ściany. -chłopiec był tym faktem zachwycony, nie będzie takim nieudacznikiem jak on, nie będzie bezrobotnym robolem jakim on był. Dopłynęli na plażę, Walt po kolei przytulił się najpierw do Arielle a potem do Boona, zapominając już o jego zboczonej walizce.
-Co teraz zrobimy? - zapytał się, był cały mokry i głodny, do tego byli w obcym miejscu...
|
|
Autor |
RE: Ogon |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:22 |
|
|
- Spokojnie, damy radę. - Szepnęłam głęboko oddychając.
Gdy poczułam pod stopami piasek kamień spadł mi z serca. Na to wyglądało, że byliśmy daleko od naszego poprzedniego obozu. Usiadłam na piasku sadzając obok siebie Walta. Nie wiedzieliśmy gdzie jesteśmy. Uścisnęłam Walta i głęboko odetchnęłam. - Powinniśmy poszukać wody pitnej. - Szepnęłam pomiędzy oddechami spoglądając na Boona.
Edytowane przez chlaaron dnia 08-10-2011 20:27 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:32 |
|
|
- Racja. Długo nie pociągniemy na słoninie. Jestem też pewny, że przeciw jedzeniu nikt nie będzie miał nic przeciwko. - podniósł się ociężale i otrzepał się z piasku. Spojrzał na zmęczonego Walta i Arielle. Podróż dla Walta nie będzie łatwym zadaniem. - Chodź mały. Dzisiaj jest dzień dziecka. - wsadził Walta na barana i wyszczerzył się do Danes. - Przydałaby się jeszcze jedna para pleców, nie uważasz? - rzucił do kobiety i ruszył w dżunglę.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Walt Lloyd
Użytkownik
Postać: Walt Lloyd
Postów: 209
NPC
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:40 |
|
|
Walta nikt nigdy nie brał go na barana, jego ojciec kazał mu łazić za nim, nawet jak nie miał dziurawa buty( wszystkie w dobry stanie musieli sprzedać, by mieć na chle
-Wiiiiiiiii, patataj patataj koniku -wołał radośnie, żałował że nie ma kija z marchewką, który mógłby trzymać kilka centymetrów przed twarzą Boona. Dla chłopaka to wszystko teraz było jak wycieczka, a nie rejs na tratwie gdzie mógł go zjeść rekin lub mógł się utopić...
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:41 |
|
|
Trio weszło do dżungli i nagle coś usłyszało.
- Bee! Bee!
Między drzewami spacerowały 2 kozy, które na widok rozbitków zaczęły gdzieś iść - jakby chciały Was gdzieś zaprowadzić.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:42 |
|
|
Madeline szła dalej do bunkra za Jenn, zastanawiając się gdzie znajdzie odpowiednio giętką gałąź, żeby zrobić sobie łuk. Kilka lat temu, podczas wyprawy z matką do Urugwaju, nauczyła sie z nich strzelać, a nawet je wyrabiać. Tutaj w dziczy, bardzo by jej się przydał taki łuk. Póki co znalazła dwa grube, twarde kawałki drewna, z których wystrugała równe patyki. Następnie związała je sznurkiem i zaczęła wywijać nimi dookoła siebie. Zrobiła sobie prowizoryczne nunczaku.
Z początku nie za dobrze szło jej kręcenie kawałkami drewna. Miała mocno poobijane ręce, biodra i brzuch. Ale jak to na nia przystało, nie poddawała sie i ćwiczyła dalej. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Walt Lloyd
Użytkownik
Postać: Walt Lloyd
Postów: 209
NPC
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:43 |
|
|
-Co to jest? -zapytał się Boone'a i Arielle na widok kóz, były niedźwiedzie, dziki, rekiny i Czarny Dym ale kóz jeszcze nigdy nie spotkali. Mały chłopiec zaczął się zastanawiać, czy nie użyć swoich mocy do zamordowania tych zwierząt. Mieliby jedzenie...
Edytowane przez Walt Lloyd dnia 08-10-2011 20:44 |
|
Autor |
RE: Ogon |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:44 |
|
|
- Spokojnie, dam radę. - Powiedziałam uśmiechając się do niego. - Jeśli będzie Ci ciężko to możemy się zmienić. - Zaproponowałam Boonowi i poszłam przodem do dżungli. Skądś to znałam, rozpoznawałam. Pewnie dlatego, że drzewa z każdej strony wyspy wyglądały tak samo. O owoce nie było trudno, bo wszedłszy wgłąb było ich mnóstwo. Podniosłam z ziemi parę papai, lecz gdy wypięłam tyłek usłyszałam znajomy dźwięk. Bee! Bee! - O cholera. Kozy! - Krzyknęłam z podekscytowania. Bez słowa zaczęłam iść za nimi mając nadzieję, że Boone ze swoim ciężarem podąży za nią.
Edytowane przez chlaaron dnia 08-10-2011 20:45 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:49 |
|
|
- Chodźmy za nimi! - Carlyle ruszył za kozami. Czuł, że kozy chcą ich gdzieś zaprowadzić. Nie wiedział tylko, czy do bezpiecznego miejsca, czy może wprost w paszczę potwora. - Walt, a jak Ty właściwie uciekłeś temu rekinowi? - zagadnął, mijając kolejne drzewa.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:49 |
|
|
Bernard rozmawiał z Camilą w bunkrze gdy nagle usłyszał z oddali beczenie swoich kóz, które myślał, że utracił na zawsze gdyż uciekły mu. Teraz jednak coraz wyraźniej słyszał ich beczenie. Zostawił więc Camilę samą i ruszył żwawo w stronę swoich zwierząt.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:51 |
|
|
Kozy przedzierały się przez dżunglę, aż nagle zatrzymały się.
- Bee! Bee! Bee!
Pomiędzy lianami znajdowały się drewniane drzwi.
- Bee!
Kozy były bardzo głośne tak, że można było je usłyszeć wewnątrz Strzały.
Cel:
- niech Camila i Bernard spotkają się z Waltem, Arielle i Boonem
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:52 |
|
|
Camila poszła za Bernardem, bo i tak męczyło ją bezczynne siedzenie. Nie była pewna, czy polubiła mężczyznę ale był jej jedynym towarzyszem. Przynajmniej do czasu, gdy wróci reszta grupy.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Walt Lloyd
Użytkownik
Postać: Walt Lloyd
Postów: 209
NPC
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:55 |
|
|
-Ja nie uciekłem... tylko no ten tego... - chłopak nie chciał tak szybko się przyznać do swoich mocy, dostrzeganie przyszłości, zabijanie myślami oraz irytowanie kilkunastoma pytaniami ludźmi(niestety to ostatnie nie było super ultra mocą tylko umiejętnością/wadą) - Ja go... patrzcie, drzwi! - nagle krzyknął, już chciał powiedzieć prawdę ale na całe szczęście kozy doprowadziły ich do drzwi, gdzie spotkali dziwnego starego człowieka oraz młodą kobietę. Nie wiedział teraz Walt, że jest to jego wybawca...
-To są ludzie Ethana? - zapytał się cicho Boona i Arielle, spojrzał na ziemię w poszukiwaniu kamieni do obrony. Nie chciał być znów porwany przez Innych...
Edytowane przez Walt Lloyd dnia 08-10-2011 20:56 |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:57 |
|
|
Camila zauważyła obcych i strasznie się przestraszyła. Nagle pożałowała, że nie ma koło niej Matta. Zaraz mnie zabiją, a ja nawet nie zdążyłam go przeprosić za to jaką jestem idiotką Gdzie jest Oscar? Morten? Kiedy wrócą? Cholera, dlaczego nie poszła z nimi! Nie da sobie sama rady z Innymi, a wątpiła że Bernard ma zadatki na Rambo. Chciała uciekać, ale była tak przerażona że nie była w stanie ruszyć się z miejsca.
- Kim jesteście? - zapytała. Zauważyła, że drży jej głos.
Edytowane przez mremka dnia 08-10-2011 21:00 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 21:00 |
|
|
Stanęli przed drewnianymi drzwiami, nie wiedząc co zrobić. Oprócz tego stał tam starzec. - Kim jesteśmy? - odpowiedział, przyglądając się kobiecie z ostrożnością, a zarazem ciekawością. - Jesteśmy rozbitkami z lotu Oceanic 815. A wy jesteście zapewne Tamtymi... - rzucił pogardliwie w ich stronę.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|