Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 08-10-2011 16:09 |
|
|
Spojrzałem za siebie na leżące na ziemi grzyby. Podniosłem jeden z nich i przyjrzałem się mu. - Trochę znam się na grzybach, ale takiego jeszcze nie widziałem - powiedziałem po chwili, po czym wyrzuciłem go i z powrotem spojrzałem na dziewczyny. Wtedy dopiero dotarło do mnie pytanie, które kilka sekund temu zadała blondynka. - Nie wiedzieliśmy... Szukaliśmy podziemnego bunkra, o którym powiedziała nam Jennifer i wtedy zobaczyliśmy was... W głowie zacząłem snuć kolejne teorie. Że Shossana celowa nakarmiła Valerii grzybami, by potem łatwiej ją zabić. Co by było więc gdybyśmy się nie zjawili? To tylko jeszcze bardziej utwierdzało mnie w przekonaniu, że to właśnie ona jest Melanie.
Edytowane przez Flaku dnia 08-10-2011 16:10 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 16:34 |
|
|
- W ogóle znalazłam ją tu nieprzytomną. Widzisz opatrunek na głowie? Musiała uderzyć się o skałę i topić...- powiedziałam szczerze. Wiedziałam jak to z boku wygląda. Morten na pewno już coś niuchał i tylko czekałam aż się na mnie rzuci z pretensjami- pójdziemy z wami do tego bunkra tylko najpierw Valerie musi dojść do siebie- mówiąc to wstałam i poszłam nabrać wody dla brunetki.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 16:51 |
|
|
Bernard zdziwił się bardzo pytaniem o tym czy ktoś go kiedyś ugryzł ale nie to go zmartwiło tylko to, że kobieta odpowiedziała mu pytaniem na pytanie. Ugryzł się jednak w język przed powiedzeniem czegoś mało miłego i oznajmił: Kiedyś jakieś dziecko próbowało mnie ugryźć ale mu się nie udało. Droga Camilo, jednak nie odpowiedziałaś mi co ty robiłaś przed katastrofą? - Bernard dalej drążył temat gdyż brak odpowiedzi go zaintrygował i pragnął się czegoś dowiedzieć o innych rozbitkach.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 08-10-2011 16:59 |
|
|
- W porządku - odpowiedziałem, po czym usiadłem na trawie spoglądając na wodospad. Valerii nie wyglądała najlepiej. Na dodatek jeszcze ten opatrunek na głowie. Miałem nadzieje, że szybko dojdzie do siebie i wtedy powie nam co tak naprawdę się tu wydarzyło...
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 17:11 |
|
|
Siedziałam na ziemi, drżąc, mając kolana podciągnięte pod brodę. Tępym spojrzeniem wpatrywałam się przed siebie.
-Nie jestem Lili.- powiedziałam nagle i podniosłam głowę. Przede mną siedział Morten. -Gdzie jest Melanie?- zapytałam. Nie wiedziałam, dlaczego nazwałam tak Shosannę. Gdzieś w myślach tkwiło mi zdanie: to ja. Melanie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 08-10-2011 17:11 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 08-10-2011 17:18 |
|
|
Spoglądałem na wodospad kiedy nagle Valerii przemówiła. - Jaka Melanie? - zapytałem kierując swój wzrok na twarz dziewczyny. To było kluczowe zdanie, które potwierdzało moje dotychczasowe domysły. A może po prostu jeszcze nie była świadoma swoich słów? W takim stanie mogła powiedzieć cokolwiek. Nie wiedziałem, co o tym myśleć, ale to było zastanawiające. - Melanie... a właściwie Shossana poszła po wodę dla ciebie - odparłem po chwili ze sztucznym uśmiechem na twarzy.
Edytowane przez Flaku dnia 08-10-2011 17:20 |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 17:25 |
|
|
Pokręciłam głową. Umysł rozjaśniał się powoli, mimo że nie byłam w stanie powiedzieć, co działo się ze mną przez ostatnich kilka godzin. Kończyny strasznie mi cierpły, więc wstałam i próbowałam je rozchodzić, jednak zbyt mnie mdliło, żeby ustać. Usiadłam więc z powrotem, opierając czoło o dłoń.
-Boli mnie głowa...- mruknęłam cicho.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 08-10-2011 17:28 |
|
|
- Co się stało? Ona chciała ci coś zrobić? - zacząłem wypytywać dziewczynę. Chciałem się czegoś dowiedzieć za nim Shossana wróci.
Edytowane przez Flaku dnia 08-10-2011 17:29 |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 17:33 |
|
|
-Nie pamiętam.- powiedziałam szczerze. -Chyba... Chyba się kąpałam. Nie wiem, czy ona była ze mną. Pamiętam krew na skale. Zdaje się, że moją krew. Jeszcze kojarzę, jak połykamy grzyby. Wszystko zlewa się w jedną całość. Nie jestem w stanie powiedzieć, co było pierwsze, a co ostatnie... I czy wszystko to prawda.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 17:36 |
|
|
- Proszę to dla Ciebie- podałam Valerie delikatnie butelkę z wodą. Wróciłam, a rozmowa nagle ucichła. Czułam wszystkie spojrzenia na sobie. Mój sekret już tak się wewnątrz mnie rozpanoszył, że czułam się jakbym miała zaraz wybuchnąć. Żyłka na szyi zaczęła mi niebezpiecznie drgać, a ręce mimowolnie stały się mokre od potu. Wprawdzie nie słyszałam co Valerie powiedziała Mortenowi, ale wiedziałam co może zaraz nastąpić. Ok, byłam przygotowana na wszystko. Zaraz zaczną mnie torturować w najbardziej wymyślny sposób, a na koniec wrzucą moje ciało na pożarcie rekinom- Jak się czujesz?- starałam się spytać pewnym tonem głosu. Nerwowo założyłam włosy za uszy.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 17:46 |
|
|
-Dziwnie.- odpowiedziałam prawdomównie. Nie wiedziałam, czy to dziewczyna zrobiła mi krzywdę. Nieświadomie przysunęłam się bliżej Mortena, któremu ufałam od początku, od samego rozbicia i wiedziałam, że ten mężczyzna jest w stanie mnie obronić, jeśli będzie taka potrzeba. Z lekkim dystansem spytałam:
-Dużo ich zjadłam?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 18:03 |
|
|
- Hmmm... ja zjadłam chyba 3... to Ty jakoś 5 bodajże albo 6... nie jestem pewna- mówiłam powoli, zastanawiając się w międzyczasie. Zauważyłam jak Valerie przysunęła się do Mortena. Świetnie, to już moje ostatnie minuty- pomyślałam, przełykając głośno ślinę. Tyle żeby nie posądzali mnie, że to ja zrobiłam krzywdę brunetce. Wszystko wszystkim, Inną jestem ale nikomu nie zrobiłam krzywdy, a nawet im pomogłam. Sytuacja robiła się coraz bardziej napięta, atmosfera ciążyła nad nami niemiłosiernie, a i mi zaczynało się coraz ciężej oddychać.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 08-10-2011 18:19 |
|
|
Kątem oka spojrzałem na Valerii, która zbliżyła się nieco do mnie. Cały czas jednak patrzyłem na blondynkę i uważnie słuchałem tego co mówiła. Była dziwnie zdenerwowana. Jakby czegoś się obawiała. Każdy jej ruch, każde słowo, każdy gest co raz bardziej utwierdzały mnie w przekonaniu, że coś ma na sumieniu. - Jeśli wszystko już w porządku to chodźmy szukać tego bunkra - zmieniłem nagle temat spoglądając na stojącą kilka metrów dalej Jennifer.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 18:54 |
|
|
-Jakiego bunkra?- zaciekawiłam się i otworzyłam butelkę wody. Łapczywie wypiłam kilka łyków i wyciągnęłam pojemnik w stronę towarzyszów, by i oni się napili.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 08-10-2011 18:59 |
|
|
Pokiwałem przecząco głową, gdy Valerii poczęstowała nas wodą, po czym zdecydowanym ruchem wstałem. - Podobno gdzieś koło strumyka jest wejście do podziemnego bunkra, który pomoże nam wydostać się z tej wyspy - wyjaśniłem krótko.
Edytowane przez Flaku dnia 08-10-2011 18:59 |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 19:02 |
|
|
-Chodźmy więc.- zgodziłam się i podniosłam. Mdłości ciągle mi dokuczały, więc żeby nie zakręciło mi się w głowie, złapałam się drzewa. Na moment przed oczyma wystąpiły mroczki, jednak zniknęły po chwili i byłam gotowa do marszu. Żeby dodatkowo wzmocnić swoje siły zerwałam z rosnącego obok bananowca jeden kiść owoców i zjadłam szybko trzy, rzucając skórki za siebie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 08-10-2011 19:07 |
|
|
- Na pewno wszystko w porządku? - zapytałem patrząc na niepewnie stąpającą dziewczynę.
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 19:11 |
|
|
-Spokojnie. Od kilku halucynków nikt jeszcze nie umarł... Tak mi się przynajmniej zdaje.- uśmiechnęłam się lekko i poszłam pewnym już krokiem w kierunku wodospadu. Jak się okazało, na kamieniu pośrodku wciąż widać było mokrą plamę mojej krwi. Wzdrygnęłam się na ten widok.
-Mamy go obejść? Czy jak?- spytałam zastanawiając się, jak trafimy do bunkra.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:00 |
|
|
Camila usiadła po turecku i oparła dłonie na kolanach.
- Skończyłam szkołę i wybierałam się na studia. Planowałam farmację, albo chemię. Rozważałam też coś zupełnie innego i brałam pod uwagę studia na akademii muzycznej. Jak widzisz - nie jestem zbyt zdecydowana. - odpowiedziała mężczyźnie. - Mam pytanie Bernardzie...nie przeszkadza ci ze taka gówniara mówi ci emmm panu na ty?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2011 20:05 |
|
|
Bernard z uwagą słuchał co mówi Camila i przypominała mu pewną dziewczynę imieniem Agnieszka ale nie o tym mowa w tym poście bo Bernard po chwili usłyszał dalszą część wypowiedzi Camili: Mów do mnie na ty. - powiedział Bernard po czym dodał: Inni ludzie w tym pacjenci też mi mówią na ty ponieważ to uspokaja w stresujących sytuacjach gdyż takie mówienie na ty sugeruje, że się kogoś nawet dobrze zna. Tak więc moja droga, możesz do mnie mówić po imieniu.
|
|