Autor |
Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 20-09-2011 17:14 |
|
|
Wasze postacie znajdują się w większości w oceanie. Części osób udało się wylądować na plaży. Niestety zdecydowana większość pasażerów znajdująca się z tyłu samolotu nie przeżyła. Ci, którzy są w stanie, pomagają najbardziej rannym. Na plaży panuje ogromny chaos. Nie myślicie jednak jeszcze o tym co Was spotkało, lecz staracie się uratować jak największą liczbę osób. Dopiero z czasem przyjdzie czas na analizowanie katastrofy.
Cele na dzisiaj:
- uratujcie Wasze postacie
- zgromadźcie ciała zmarłych w jednym miejscu
- po jakimś czasie rozpalcie ognisko na plaży i zgromadźcie się przy nim
- zacznijcie się poznawać, rozmawiać o katastrofie i połóżcie się spać
Lista postaci:
~ Matt Payne - Lincoln - Mistrz Gry
~ Victoria Bluefield - Umbastyczny - Mistrz Gry
~ Mr. Eko - NPC - Żyje
~ Jennifer Gale - NPC - Żyje
~ Libby - NPC - Uprowadzona
~ Zack i Emma - NPC - Uprowadzeni
~ Nathan - NPC - Nie żyje
~ Goodwin - NPC - Nie żyje
~ Mikhail Bakunin - NPC - Nie żyje
Lista uczestników:
~ Bernard Nadler - adi1991 - Żyje
~ Valérie Duchaussoy - agusia - Żyje
~ Elodie Rachelle Verlaine - Andzia - Żyje
~ Madeline de Villers - Carmelka - Żyje
~ Morten Ousborne - Flaku - Żyje
~ Oscar Shelley - Lion - Żyje
~ Camila Coalmouse - mremka - Żyje
~ Mélanie 'Mili' Boisselier - Muminka - Żyje
~ Jocelyn Harris - panda - Żyje
~ Ana-Lucia Cortez - jazeera - Nie żyje
~ Adam Jensen - Mr Nothing - Nie żyje
~ Laura McBride - Xrated - Nie żyje
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 09-10-2011 16:37 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:31 |
|
|
- Jesteś Melanie, prawda? - zapytałem blondynkę przedzierając się przez zarośla.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:32 |
|
|
Włosy, upięte niegdyś w niezdarny kok, zaczęły w ferworze plątać się wokół głowy. Mocne kosmyki wplątały się w metalowe części idącego na dno ogona samolotu. Nie umiałam pływać. Woda całymi haustami dostawała się do moich płuc, napełniając je. Zamglone oczy traciły widoczność w mętnej wodzie. Szłam na dno.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:35 |
|
|
Kiedy turbulencje przybrały na sile, przestałam sie uśmiechać. Tak mocnych jeszcze nie widziałam. Zaczęłam się nawet bać. Poczułam, jak brat ściska mi dłoń. Spojrzałam na niego. Miał mocno zaciśnięte powieki, a szczęka mu dygotała.
Ścisnęłam mu remie drugą ręką, aby na mnie spojrzał, a potem... uciął mi się film.
Obudziłam się na plaży, leząc twarzą do dołu. Otrzepałam się z gryzącego żwiru i rozejrzałam sie w około. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:37 |
|
|
To wszystko stało się tak szybko. Samolot ułamał się na pół. Moje przerażenie było tak ogromne, że nie sposób to opisać. Na chwilę straciłem przytomność, by po chwili obudzić się w oceanie. Przez chwilę nie miałem pojęcia co tak naprawdę się stało, ale wszystko wróciło do normy, gdy ujrzałem tąpiącą się nieopodal kobietę. Tą samą, która siedziała obok mnie na pokładzie. Popłynąłem w jej kierunku...
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:38 |
|
|
-Tak- odpowiedziałam krótko przedzierając się z trudem przez gęstwinę. Dopiero gdy minęliśmy wysokie zarośla, które wchodziły nam do oczu, dopowiedzialam- a Ty jesteś Matt Mistrz Kamasutry...- puściłam mu oczko, wyrównując z nim krok. Przez dłuzszą chwilę szliśmy w milczeniu. Parę razy odetchnęłam głęboko i dopiero wtedy spytałam:
- a tak poważnie Matt... boisz się? Ben tak to powiedział jakby to byli źli ludzie, a ja nie mam przy sobie nawet żadnej broni..- spojrzalam niepewnie na mężczyznę.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 20-09-2011 20:40 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:39 |
|
|
- Szybciej, szybciej! - Goodwin poganiał Matta i Melanie. - Nie mogą się zorientować, że się z nimi nie rozbiliśmy. Pamiętajcie o tym, żeby udawać rozbitków. Co by się nie działo, nie mogą się zorientować! |
|
Autor |
RE: Ogon |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:39 |
|
|
Wybiłam się na powierzchnię oceanu biorąc jak największy wdech. Rozejrzałam się dookoła zbita z tropu, jeszcze niedawno siedziałam spokojnie na fotelu, wszystko stało się tak nagle. Nie czekając ani chwili zaczęłam płynąć w kierunku lądu, wtem zauważyłam ciemną substancję opadającą na dno. Zanurkowałam i przyjrzałam się owej "substancji" która przy lepszym spojrzeniu okazała się włosami! Wynurzyłam się na powierzchnię, nabrałam powietrza i skierowałam się w stronę tonacej osoby by pomóc jej dostać się na górę. Złapałam osobę za rękę i wciągnęłam na taflę, by po chwili transportować ją w stronę plaży.
/wybacz michal ale pierwsza uratowalam postac agi widocznie anka lepiej plywa/
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Edytowane przez jazeera dnia 20-09-2011 20:41 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:40 |
|
|
- Też nie mam broni. - przystanąłem na chwilę jakby z zamiarem cofnięcia się i odpowiedziałem lekko zawstydzony. - Mam nadzieję, że nic nam nie będzie groziło. W ogóle nie wiem po co tam idziemy. O co mogło chodzić Benowi? - zapytałem, zdejmując z twarzy pajęczynę.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Ogon |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:41 |
|
|
To nie dzieje się naprawdę. To jakaś narkotyczna wizja, albo bardzo realistyczny sen. Camila czuła jak coś bardzo mocno uderza ją w głowę. Pociemniało jej przed oczami a w ustach poczuła metaliczny smak krwi. Czy umrę? Nie miała czasu na to żeby jakkolwiek zareagować. Ocknęła się dopiero w oceanie, oddychając ciężko. Czuła jak mokre ciuchy ograniczają jej swobodę ruchu. Zaczęła płynąć w stronę plaży, w głowie mając milion myśli. Dookoła siebie widziała ludzi, którzy wołali o pomoc, ale nie potrafiła się przejąć ich losem. Czuła się jak w jakichś zawodach, skoncentrowana tylko na tym, aby dopłynąć do celu. Chociaż wiele razy robiła wszystko, by skończyć ze sobą - teraz nie marzyła o niczym innym, żeby przeżyć. Skoncentrowała wszystkie swoje siły na tym, by płynąć. Jeden ruch ręki za drugim. Jeden za drugim.
Edytowane przez mremka dnia 20-09-2011 20:44 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:41 |
|
|
Tymczasem Oscar nie miał nic specjalnie do roboty, więc siedział sobie wygodnie w fotelu w ogonie samolotu. Z tym że był nieprzytomny, a ogon właśnie wpadł do wody. W momencie, gdy wielka maszyna uderzyła o taflę, obudził się. Był to straszny dźwięk i zgrzyt, w dodatku w bardzo szybkim tempie zaczęła napływać woda. Zaczął nerwowo odpinać pas, ale go nie widział, bo z czubka głowy ciekła mu krew. W końcu się udało i zaczął biec przez przedział, ale daleko nie pobiegł, gdyż uderzyła go ściana wody. Upadł i zaczął instynktownie płynąć ku otworze w kadłubie. Obok niego spadło nagle parę toreb, jedna z nich była jego; ta z rakietami i piłeczkami. Chwycił ją, powietrze w kilku pojemnikach na piłeczki może go utrzyma na wodzie. To wszystko trwało minutę - Oscarowi udało się wypłynąć z tonącego już-wraku i przez chwilę nic nie robił, a dryfował na wodzie, trzymając się swojej torby i machając nogami. |
|
Autor |
RE: Ogon |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:42 |
|
|
Jak oglądałam takie katastroficzne filmy, zawsze myślałam, że człowiek myśli tylko o tym, co się wokół niego dzieje. Jednak jest uczucie o wiele bardziej silniejsze od ciekawości, coś, co paraliżuje całe ciało, a już szczególnie nafaszerowane alkoholem. Strach. Odruchem było, że wyskoczyłam z samolotu. Moje ciało przeżyło szok, doznając kontaktu z wodą, ale bałam się bardziej śmierci niż bólu, więc machałam rękami, żeby jak najszybciej dopłynąć do brzegu, bo w moim stanie pobyt w wodzie nie był dobrym pomysłem. Woda była wszędzie - dostała się do oczu, dodała balastu włosom, utrudniała ruchy kończyn. Ułamek dosłownie sekundy poświęciłam na ogarnięcie sytuacji. Nie byłam altruistką, wręcz przeciwnie, zawsze brałam pod uwagę tylko swoje dobro, więc sama dopłynęłam do brzegu. Położyłam się na mokrym od wody piasku i zaczęłam głęboko oddychać, nie zważając na innych.
Edytowane przez panda dnia 20-09-2011 20:45 |
|
Autor |
RE: Ogon |
Eko Tunde
Użytkownik
Postać: Mr. Eko
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:42 |
|
|
Eko wyławiał z wody rannych i martwych, a następnie transportował ich bezpiecznie na brzeg. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:43 |
|
|
Powietrze wdarło się do moich płuc, raniąc je boleśnie. W całej klatce piersiowej czułam pieczenie, związane z lodowatą wodą, w której od jakiegoś czasu się znajdowałam i siwym dymem, unoszącym się nad ogonem samolotu. Rozkoszowałam się świeżym powietrzem, dopóki nie dotarło do mnie co tak naprawdę się wydarzyło. Wokół dało się słyszeć agonalne krzyki i wrzaski ludzi, wołających o pomoc. Znajdowałam się w morzu, przy samym brzegu, dlatego nie miałam większych trudności z dotarciem na plażę. Dopiero gdy poczułam pod nogami gorący piasek zobaczyłam, jak naprawdę przedstawia się sytuacja. Wszędzie panował chaos. Nieliczni ludzie chodzili po plaży, reszta znajdowała się w wodzie- niektórzy byli tak daleko, że ledwo mogłam dostrzec ich sylwetki. Gdzieś niedaleko dostrzegłam Madeline i poczułam dziwną ulgę.-Wszystko w porządku?-spytałam, podchodząc do niej chwiejnym krokiem.-Musimy... pomóc tym ludziom.- wydusiłam. Jako jedne z niewielu nie potrzebowałyśmy w tej chwili pomocy. Przynajmniej na razie. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Libby
Użytkownik
Postać: Elizabeth Smith
Postów: 14
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:45 |
|
|
Libby dopłynęła na brzeg i zajęła się rannym mężczyzną - Donald miał złamaną nogę.
- Moja noga! Jest źle? Jest źle, prawda?
- Nie. Nie jest tak źle. Ja złamałam nogę jeżdżąc na nartach w Vermont. Zjeżdżałam ze stoku bardzo szybko. Ścigałam się z przystojnym ratownikiem. Najechałam na wzgórek, straciłam panowanie i bum! Złamałam lewą nogę. To dopiero było paskudne złamanie. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:46 |
|
|
Na szczęście jakaś kobieta mnie uprzedziła, wyciągając nieprzytomną dziewczynę na ląd. Nawet trochę było mi to na rękę. Bez zastanowienia również wydostałem sięz oceanu, usiadłszy na plaży. Wyciągnąłem swoje obolałe nogi z zrezygnowaniem spoglądając przed siebie...
jazeera napisał/a:
/wybacz michal ale pierwsza uratowalam postac agi widocznie anka lepiej plywa/
Na to wygląda... Z tym, że nie jestem Michałem
|
|
Autor |
RE: Ogon |
Goodwin
Użytkownik
Postać: Goodwin Stanhope
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:47 |
|
|
- Uważajcie na siebie - Goodwin szeptem powiedział do Matta i Melanie, po czym wkroczył na miejsce katastrofy. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Mr Nothing
Użytkownik
Postać: Adam Jensen
Postów: 270
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:47 |
|
|
Otworzyłem powoli oczy, głowa bolała mnie niemiłosiernie. Leżałem na piasku a wokół mnie panował chaos. Mnóstwo ludzi potrzebujących pomocy. Nie mogłem im pomóc, sam potrzebowałem pomocy. Ostatnie co pamiętałem to walizkę lecącą prosto na mnie. Wrzaski dookoła zmusiły mnie jednak do wstania. Oni potrzebowali pomocy bardziej niż ja. Wstałem powoli. Twarz miałem całą we krwi. Spojrzałem przed siebie. W wodzie ujrzałem kobietę (postać mremki). Dziewczyna płynęła do brzegu. Uznałem, że przyda jej się mała pomoc. Była jeszcze jedna dziewczyna potrzebująca pomocy ale nią zajął się już jakiś facet. Jak najszybciej ruszyłem w jej stronę. Świetnie umiałem pływać więc dopłynąłem do niej w ciągu chwili.
-Hej, złap się mnie - powiedziałem do niej wystarczająco głośno. Dziewczyna była chyba w szoku, więc chwyciłem ją i zacząłem płynąć do brzegu. Nie wiedziałem jak zaareguje na moją pomoc i czy była jej w ogóle potrzebna. Po prostu nie mogłem się temu tak przyglądać.
Edytowane przez Mr Nothing dnia 20-09-2011 20:49 |
|
Autor |
RE: Ogon |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:48 |
|
|
Poczułam mocne szarpnięcie w pasie. Ktoś z impetem rzucił mnie na piasek. Złote drobinki natychmiast przyczepiły się do każdej możliwej powierzchni ubrania. Złote były już i krótkie spodenki, i koszulka z dekoltem, i marynarka.
Kurczowo zacisnęłam ręce na piasku i zwymiotowałam wodą. Żołądek miałam przy tym skurczony tak, że ciężko było mi jednocześnie oddychać. Na chwiejących się nogach podniosłam się i nie bacząc na trupy, wypływające jeden po drugim na powierzchnię wody, chwyciłam kurczowo Any-Lucii.
-Gdzie... Gdzie są bagaże?- wychyrpiałam.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Ogon |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2011 20:48 |
|
|
Oglądając okolice, zobaczyłam na plaży liczne ciała innych pasażerów. Wiele bylo zmasakrowanych. Poczułam jak ściska mnie w żołądku.
Wstałam, od razu upadłam. Głowa bolała mnie niemiłosiernie, jakbym miała pęknietą czaszkę. Z przerażeniem zaczęłam macać głowę, ale nie znalazłam, żadnego pęknięcia. Było kilka guzów i zadrapań, oraz małych rozcięć, które obficie krwawiły, przy okazji zabarwiając moje jasne włosy na czerwono.
Super! Zawsze chciałam mieć czerwone włosy!, pomyślałam, ale zaraz z powrotem spochmurniałam. Rozejrzałam sie, w poszukiwaniu brata, mając nadzieję, ze nic mu nie jest.
Moja uwagę, przykuł rząd siedzeń z samolotu, leżący na skałkach nieopodal. Spod foteli wystawała czerwona wstążka mojego bagażu.
Wtem podeszła do mnie Elodie.
- El. - mruknęłam i wyciągnęłam rękę. - Tam jest mój bagaż. Pomożesz mi? |
|