Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2011 22:19 |
|
|
- Spieszy Ci się gdzieś? Bo mi nie bardzo. Wiesz... gdyby nie to, że zaatakowali nas piraci, teraz pewnie nie piłabym rumu, tylko siedziała gdzieś w ciemnej celi i czekała na śmierć. A teraz... takie życie mi odpowiada. - westchnęła i wzięła kolejny łyk. - A Ty? Co zamierzasz robić, gdy wydostaniemy się z tej Wyspy? Wrócisz do Anglii? |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2011 22:25 |
|
|
- Pewnie tak, doprowadzę się do porządku i takie tam... A potem będzie jak zwykle, złapię bakcyla i na jakiś czas będą mieli ode mnie spokój. - odpowiedziałem bez cienia krępacji. Sam dobrze wiedziałem, jak żyję i ostatnim, czego mi było trzeba, to oszukiwanie samego siebie. - Właśnie, jak to teraz jest z Twoim tytułem szlacheckim? Zachowasz go po tym wszystkim? Jesteś spadkobierczynią majątku Twojego mentora? |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2011 22:27 |
|
|
Norrington leżał w krzakach. Nie udało mu się dziś zabić siebie kokosem, nawet nie potrafił się upić do nieprzytomności. Zaśmiał się, dokańczając kolejną butelkę... |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2011 22:32 |
|
|
- Daj spokój. Byłam najbliższą rodziną lorda ale po tej sytuacji pewnie mnie wydziedziczono i rozdano majątek. Zresztą i tak bym tam nie wróciła. Nie chcę tych pieniędzy. - odpowiedziała, wpatrując się tępo przed siebie, jakby nad czymś rozmyślając. Upiła łyk rumu i oparła głowę o pień drzewa. - Znajdę jakąś pracę, może kiedyś wyjdę za mąż. Będę mieć piękny dom z ogrodem, w którym dzieci będą hałasować od rana do wieczora. I będę szczęśliwa. Cholernie szczęśliwa. - powiedziała i lekko się uśmiechnęła. Kolejny łyk rumu. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2011 22:38 |
|
|
Bernard widząc, że Barbarossa i Sparrow tylko się kłócą, który jest ważniejszy mimo tego, że obaj niczego nie mieli postanowił zostawić ich i rozejrzeć się po plaży co robią inni. Ruszył więc niepewnie mając nadzieję, ze sobie odpocznie w spokoju pod jakąś palmą.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 19-07-2011 22:40 |
|
|
Jones siedział w tym czasie obok Sparrowa i Barbossy i słuchaj ich kłótni, gdy nic innego ciekawego nie miał do roboty. Od czasu do czasu zaciągał się swoją ulubioną fajką, a także bawił swoimi mackami.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2011 22:41 |
|
|
- To dziwne, najpierw kradniesz sukienki, jesteś na wszystkich cięta, a teraz mówisz o domu z ogrodem... - spokojnie opróżniałem swoją butelkę. - Naprawdę to jest Twoje marzenie? To do Ciebie niepodobne. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Mr Black
Użytkownik
Postów: 90
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2011 22:46 |
|
|
Tymczasem zrozpaczony Grześ topił się w wodzie. Nawet nie zorientował się kiedy znalazł się na środku oceanu, a statek, na którym do tej pory przebywał został zniszczony przez samego Krakena. - Łaaaaa... ratunku! - krzyczał. - Ja nie umiem pływać! - wrzeszczał bezradny, jakby próbując kogoś wypatrzeć. Miał nadzieję, że laska, którą trzymał w ręku uratuje go, jednak o dziwno tego nie zrobiła. Grześ więc czekał na pomoc kogokolwiek.
Cele: uratujcie Grzesia
Edytowane przez Mr Black dnia 19-07-2011 22:47 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 19-07-2011 22:55 |
|
|
Davy siedząc tak wspominał jeszcze niedawny widok zatapiającego się w oddali statku. Potęga Krakena zawsze mu imponowała, mimo, że i tak uważał się za bardziej potężniejszego. Jones zawsze zazdrościł Krakenowi takich wielkich macek, którymi mógł obejmować i zatapiać każdy okręt na tych wodach. - Ech... - mruknął lekko zniesmaczony, spoglądając jeszcze raz na swoje małe i (jego zdaniem) piękne macki.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 19-07-2011 23:17 |
|
|
Po dość milczącej drodze w końcu dotarliśmy na miejsce, do którego dobiliśmy w szalupach. Panowało tam lekkie poruszenie za sprawą zapasów pożywienia, jakie udało się komuś znaleźć. - Słuchaj Rose, mam pomysł. Może by rozpalić ognisko? Zaraz zacznie się ściemniać, jest sporo jedzenia i dobrze byłoby się poznać z innymi. Co o tym myślisz? - zapytałem, zbliżając się z kobietą do grupy.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2011 23:24 |
|
|
Jack z chęcią wziął butelkę od Bernarda, lecz nie miał zamiaru się pogodzić z swoim wrogiem. Odwrócił się od Barbossy, już się napatrzył na niego za dużo, jeszcze trochę a miałby sny z Hectorem i jego małpką.... Na samą myśl o tym dostał drygawek, musi się porządnie upić by zapomnieć o tej dwójce. Nagle usłyszał wołanie o pomoc, Jack rzadko pomagał innym, jeśli nie miał w tym jakiegoś interesu. Ruszył na plażę, by zorientować się, czy warto pomóc...
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2011 23:40 |
|
|
- Tak, myślę, że to dobry pomysł. - Powiedziałam po chwili zdezorientowana całą zaistniałą sytuacją. Na plaży roiło się teraz od ludzi i nie byłam w stanie wszystkich ogarnąć. Ścisnęłam mocniej dłoń Seana ściskając jego palce i z lekko wymuszonym uśmiechem ruszyliśmy przed siebie do pozostałych członków załogi. - Hej, może ktoś pomoże nam rozpalić ognisko? - Wypaliłam z uśmiechem przylepionym do ust.
Edytowane przez chlaaron dnia 19-07-2011 23:49 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 20-07-2011 00:07 |
|
|
Byłem dość nieufnie nastawiony do osób, które razem z nami przypłynęły na wyspę więc bez proszenia kogoś o pomoc sam się wziąłem za noszenie drewna. Wszak w chyba każdej edycji user prowadzący moją postać chodził je zbierać. Gdy jednak zobaczyłem jak dobre kawałki drewna leżą w niedalekiej dżungli zabrałem się za budowę małej chatki w odległości ok. 200 metrów od grupy.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Mr Black
Użytkownik
Postów: 90
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-07-2011 00:38 |
|
|
- Aaaa pomocy - wrzeszczał bezradny Grześ. Nagle kątem oka udało mu się dostrzec na plaży Sparrowa. - Aaaa tu jestem, tutaj... - krzyczał wniebogłosy wymachując nad wodą laską. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-07-2011 01:13 |
|
|
Eliot była już po wypiciu dwóch butelek rumu i z każdym łykiem stawała się bardziej rozbawiona sytuacją w jakiej się znajdowała. Była uwięziona na bezludnej wyspie z w większości nieznanymi jej ludźmi i nie miała żadnej możliwości ucieczki.
- Lepiej być nie może! - powiedziała sama do siebie i wybuchła głośnym śmiechem. Przez kilka minut nie mogła go opanować, aż w końcu trochę się uciszyła i ponownie wzięła butelkę rumu do ręki. Wydawało jej się, że usłyszała krzyk dochodzący od strony morza, ale nikogo nie widziała.
- Przesłyszałam się. - pomyślała i po raz kolejny się zaśmiała. - Może to przez gorset? - zamyśliła się biorąc kolejny łyk rumu. - Słyszałam ostatnio, że gorsety mogą powodować choroby. Ściskają żebra i krępują narządy wewnętrzne deformując je. Może to właśnie stało się z moim mózgiem i teraz słyszę różne dziwne rzeczy? - zastanawiała się. Po takiej ilości alkoholu jej tok myślenia był zupełnie irracjonalny, jednak ona sama miała wrażenie, że jest odwrotnie. Wzięła kolejny łyk rumu i zupełnie zapomniała o czym przed chwilą myślała. Zaśmiała się głośno, po czym otworzyła kolejną butelkę. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-07-2011 07:58 |
|
|
Denzil, który znajdował się w pobliży Sparrowa usłyszał przerażony głos Grzesia. Mężczyzna poczuł wtedy coś dziwnego - chyba chciał pomóc topielcowi. Szybko mu to jednak minęło, więc doszedł tylko do linii brzegowej.
- Rasiak, połóż się na wodzie. Takie drewno jak Ty nie może zatonąć! Fale przyniosą Cię na brzeg.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-07-2011 08:47 |
|
|
A Bernard nieprzytomny leżał pod palmą i głośno chrapał niczym traktor jadący na pole. Śniło mu się wiele. Najpierw jego gospodarstwo rodzinne na wsi, potem to, że jest żabą, a na koniec to, że wybrali go na króla Rzeczpospolitej i teraz ma wszystko gdzieś. Tak śnił Bernard nie budząc się mimo chichotów czy krzyków panujących na plaży.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-07-2011 09:57 |
|
|
Las rąk- pomyślałam i zaśmiałam się pod nosem. Tego można się było spodziewać. Sean zostawił mnie z tymi bydlakami na plaży, a ja usiłowałam nam pomóc rozpalić ognisko. Sama zaczęłam znosić drewno i chrust, które zaczęłam układać w kole z kamieni. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-07-2011 12:10 |
|
|
- Może dlatego akurat tego pragnę. Nigdy nie doświadczyłam takiego życia, nigdy nikogo nie kochałam, nigdy nie byłam tak naprawdę szczęśliwa. Do tej pory żyłam w klatce, moim głównym obowiązkiem było zabijać. Nie chciałam tak żyć. - powiedziała, jakby do siebie. - I dlatego jestem teraz tutaj, na tej wyspie... |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 20-07-2011 13:28 |
|
|
Tymczasem ja byłem pochłonięty pracą nad schronieniem. Gdy tylko w mojej głowie pojawiła się wizja prowizorycznego domku, zapomniałem, że poszedłem po drewno na ognisko i wpadłem w wir pracy. Cztery drzewa, które rosły w taki sposób, że tworzyły kwadrat posłużyły za podstawę do zbudowania ścian. Te zbudowałem korzystając z długich drewien i lian. Bo związaniu ich ze sobą brakowało tylko dachu. Z rozłożystych gałęzi mających ogromne i grube liście zrobiłem dach. Do środka wchodziło się odgarniając na boki długie liany tworzące drzwi. Niezwykle zadowolony z tego co udało mi się zbudować, pobiegłem szybko na plażę. - Rose! Rose! - zacząłem krzyczeć. - Chcesz zobaczyć coś fajnego? - zapytałem uśmiechając się szeroko.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|