Autor |
RE: Port Royal |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 17:46 |
|
|
Wiedziałem, że coś jest z nią nie tak. Złapałem ją mocno tak, żeby nie mogła się ruszyć, ani mnie uszkodzić. - Jesteś pewna, siostra? - spytałem, żeby się tylko upewnić. Dziewczyna kiwnęła głową, roztrzęsiona jak rzadko kiedy. Przerzuciłem Juanitę przez plecy i poszliśmy szukać Norringtona. - James Norrington! - krzyczałem co jakiś czas, żeby się pokazał. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 17:48 |
|
|
/Przerzuciłem Juanitę przez plecy i poszliśmy szukać Norringtona.
pandzia wymiata /
Tymczasem ja siedziałam sobie w ogromnej jadalni i wcinałam winogrona.
/coś nie mam weny.. zmęczona jestem..
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Edytowane przez jazeera dnia 02-07-2011 17:49 |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 18:06 |
|
|
Juanita nie reagowała. Podparła głowę łokciami, wbijając Jacobowi kości w łopatkę. Nawet nie myślała, że sprawy tak się potoczą, na jej korzyść. - Wiesz co? Jednak miałam rację. Jesteś zakompleksionym chłystkiem, dla którego ważniejsza jest sukienka rozbeczanej siostry, niż wolność innego człowieka. - powiedziała po chwili zastanowienia. Trochę ocierało ją ramię Kinga i to było najbardziej denerwujące. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 18:19 |
|
|
- Wiesz co? - przedrzeźniłem ją, dalej niosąc ją na ramieniu. - Zamiast oceniać innych po wyglądzie, weź się za siebie. - powiedziałbym coś więcej, ale byłem zbyt zdenerwowany, żeby z nią rozmawiać. Ukradła sukienkę. Jednak to nie był dobry pomysł z tym rejsem. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 18:22 |
|
|
- Wziąć się za siebie? I to mówi napakowany frajer, którego jedynym zajęciem jest wydawanie pieniędzy i gapienie się na tyłki dziewcząt. - odpowiedziała z uśmiechem na twarzy Juanita. Ta cała sytuacja ją bawiła. Jeszcze bardziej wcisnęła swoje łokcie w łopatkę Jacoba, by uprzykrzyć mu życie. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
William Turner
Użytkownik
Postów: 74
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 18:26 |
|
|
William buszował po statkluposzukując piratów i innych wyjętych spod prawach dewiantów. nagle trafił na celę Bernarda. W pierwszej chwili pomyslał, że siedzi tam jakiś gruby niedźwiedź. Szybko jednak zorientował się, że to człowiek, hańbiący miano człowieczeństwa. Wyciągnąćł szpadę i wsadził ją przez małą dziurkę do celi Benrarda. Broń się, ty nędzna piracka szumowino! - wykrzyknął. Miał nadzieję, ze uda mu się wreszcie poknac jakiegos pirata, choćby był on bezbronny i zamkniety w pokoju o powierzchni cztrerech metrów kwadratowych.
|
|
Autor |
RE: Port Royal |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 18:31 |
|
|
- Zazdrościsz? - wyszczerzyłem się, niosąc dziewczynę teraz przez korytarz. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 18:39 |
|
|
- Pieniędzy owszem, co do tego drugiego to raczej nie. Chociaż te panienki na pewno są bardziej pociągające od Ciebie. - odpowiedziała. - Daleko jeszcze? |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Mercer
Użytkownik
Postać: Ian Mercer
Postów: 46
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 19:48 |
|
|
Mercer właśnie obgryzał paznokcia, gdy zobaczył Jacoba niosącego Juanitę. Kinga każdy kojarzył, nawet taki sztywniak jak Mercer. Ten widok mocno zaciekawił paskudnego Mercera.
-Tak się nasza szlachetna arystokracja bawi na statku komodora? Porywa sobie dziewki? - zapytał się bez cienia uśmiechu, ludzie rzadko długo wpatrywali się w jego twarz, gdyż nie mogli znieść widoku jego brzydoty. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 19:54 |
|
|
Zmrużyłem oczy. - Dobrze wiesz, że kobiety same pchają się do mojego łoża. - zaśmiałem się cicho; on pewnie nie mógł mieć żadnej. - Poza tym, nie gustuję w złodziejkach. Ukradła suknię mojej siostrze, niosę ją do komodora. No, chyba że mógłbyś jakoś to załatwić... |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 20:01 |
|
|
Juanita prychnęła, słysząc słowa Kinga. - Pochlebiasz sobie. Te "kobiety" musiałyby być albo ślepe, albo w stanie nietrzeźwym. Chyba, że płacisz im za każdą noc, to wtedy możliwe. - rzuciła. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Mercer
Użytkownik
Postać: Ian Mercer
Postów: 46
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 20:07 |
|
|
-Powiadasz, że to złodziejka? Karą za kradzież jest ucięcie ręki, prawa czy lewa? Panie Kingu, decyduj. - odparł Ian, był ciekawy reakcji młodego Jacoba. Czy pozwoli na okaleczenie młodej kobiety? Ciekawe co by o nim mówili wtedy ludzie, czy inne by nadal pragnęły wylądować z nim w łóżku. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 20:11 |
|
|
- Ręce bardziej przydadzą się do... - urwałem, żeby nie powiedzieć, co mogłaby teraz zrobić. - Szorowania pokładu, o tak! Najlepiej górnego, żeby wszyscy widzieli! |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Julian
Użytkownik
Postać: Julian
Postów: 11
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 20:11 |
|
|
Kołyszący się statek obudził Juliana. Chłopiec cały telepał się z zimna, burczało mu w brzuchu. Na nieszczęście pod pokładem było bardzo zimno, jednak dziecko musiało się tym zadowolić. Bardzo tęsknił za swoją babcią, za domem, jednak był dzielnym chłopcem i nie płakał. Podniósł się z ziemi i wyszedł ze swojego ukrycia - zza kilku skrzynek z towarami. Chłopiec stawiał kolejne kroki, po chwili jego oczom ukazało się kilku obcych. Julian schował się za rogiem korytarza i obserwował z ukrycia jakiegoś pana, trzymającego na ramieniu jakąś panią. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Mercer
Użytkownik
Postać: Ian Mercer
Postów: 46
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 20:20 |
|
|
- W takim razie już wiemy, gdzie wyląduje winna. Jesteś zbyt łaskawy Panie King, dla marginesu społecznego takiego jak ona. - odpowiedział, gdyby on miał zdecydować o losie Juanity, to już by zawisła na szubienicy. Zaprowadził ich na pokład, sztywnym, równym krokiem. Akurat pracował Jack, wykorzystując swoje wiadro. Byli też inni, jeszcze gorsze typy...
-Oni w sam raz pasują do tej złodziejki...
Edytowane przez Mercer dnia 02-07-2011 20:20 |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 20:29 |
|
|
Tylko nie Jack...
- A Twoje miejsce frajerze jest za burtą. - odpowiedziała, wchodząc na górny pokład. Juanita najpierw chciała symulować chorobę, by nie pracować, jednak widząc taką hołotę, byłoby to lekko mówiąc niebezpieczne. Zrezygnowana, stała i przyglądała się Jackowi i jego wiadru. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Julian
Użytkownik
Postać: Julian
Postów: 11
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 20:31 |
|
|
Julian, czując i słysząc jak burczy mu w brzuchu, postanowił coś z tym zrobić. Podszedł od tyłu do pana Kinga i zaczął go lekko ciągnąć za nogawkę. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 20:36 |
|
|
- A, zapomniałbym, panie Mercer! - zawołałem, kiedy zauważyłem brudnego, ale uroczego dzieciaka uczepionego mojej nogawki. - Jeszcze to dziecko. Chyba z nią współpracuje! |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Julian
Użytkownik
Postać: Julian
Postów: 11
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 20:49 |
|
|
Julian, widząc, że ten pan jest zły, postanowił jak najszybciej uciec. - Gupek! - powiedział i wystawił język do Jacoba, następnie obrócił się i w mgnieniu oka pobiegł pod pokład. Nie chciał sprzątać, wolał już siedzieć pomiędzy skrzyniami i marznąć. Jacy Ci ludzie są podli. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 21:00 |
|
|
- Co do cholery?! - Eliot obudził hałas dochodzący zza drzwi. Postanowiła sprawdzić co, albo raczej kto wyrwał ją ze snu. Usiadła na krawędzi łóżka, wsunęła nogi w swoje ulubione kapcie w różowe kotki i wstała. Miała na sobie suknię, ponieważ idąc spać nie miała ochoty się przebierać. Była jedynie lekko rozczochrana, ale trzeba przyznać, że to tylko dodawało jej uroku. Otworzyła drzwi, ale najwyraźniej hałasujący ludzie już się oddalili. Rozejrzała się po korytarzu i postanowiła wyjść na pokład. Nagle wpadł na nią jakiś mały chłopiec.
Dziecko? Jak dziecko znalazło się na pokładzie wielkiego statku komodora Norringtona? - pomyślała.
Postanowiła go o to zapytać. Przykucnęła, by być na wysokości jego oczu.
- Jak masz na imię? - zapytała z przyjaznym uśmiechem. - I jak się tu znalazłeś? |
|