Autor |
RE: Port Royal |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-07-2011 21:57 |
|
|
Eliot stała na pokładzie, rozglądając się wokół. Cóż, nie spodziewała się tylu ludzi z niższych warstw społecznych. Większość była brudna, ubrana w jakieś podarte łachy, pozostali wyglądali trochę lepiej, byli przynajmniej czyści i bardziej cywilizowani, chociaż nie wydawali się zbyt godni zaufania. Na szczęście byli też ludzie z wyższych sfer. Odwróciła się i zauważyła Jacoba Kinga. Znała go z bankietów, kilka razy ze sobą rozmawiali. Kiwnął jej głową na powitanie, Eliot zrobiła to samo i posłała mu ciepły uśmiech. Nie podeszła do niego, ponieważ nie chciała przerywać mu rozmowy z jedną z dam. Zauważyła małe zamieszanie. Strażnicy otoczyli jakiegoś wielkiego faceta i obszarpańca, który z nim szedł. Przez chwilę przestraszyła się, że ci mogą uciec i zacznie się bójka, ale na szczęście udało się temu zapobiec. Strażnicy gdzieś ich zawlekli, więc Eliot trochę się uspokoiła. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
sugar
Użytkownik
Postać: Roger Keamy
Postów: 35
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-07-2011 22:04 |
|
|
- Uf, zdążyłem. - Szepnąłem wbiegając na pokład okrętu.
Stanąłem obok Norringtona i obserwowałem wszystkich przybywających z triumfującym uśmiechem. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-07-2011 22:27 |
|
|
HMS Dauntless odpłynął z portu.
(jeśli ktoś kto jest z grupy kompanii nie napisał, że wszedł na statek, to i tak na nim jest)
Komodor stanął pośrodku pokładu i przemówił:
- Witam was wszystkich! Tych bogatszych i tych biedniejszych. Wypływamy w rejs po Morzu Karaibskim, mam nadzieję, że będziecie się dobrze tutaj bawić. Do dyspozycji każdego z was jest dwuosobowy pokój, niech każdy zajmie ten, który mu odpowiada. Życzę miłej podróży - skończył i ruszył na mostek kapitański. Na pokład weszli grajkowie, strażnicy ustawili stoły i podali obfitą kolację. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
sugar
Użytkownik
Postać: Roger Keamy
Postów: 35
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-07-2011 22:35 |
|
|
Gdy zasiadłem do stołu skrzywiłem się na widok potraw. Od dawna miałem ochotę na larwy czy wodę z kupy słonia. - Kurcze, a gdzie jakieś pyszne dania? - Spytałem widząc potrawy, którymi zajadało się już parę ludzi. Na szczęście zabrałem ze sobą dżdżownice bardzo bogate w białko. Wyciągnąłem z plecaka słoiczek, wypakowałem na talerz i wpieprzałem bez użycia noża czy widelca. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-07-2011 22:48 |
|
|
Bernard słysząc głosy na statku oraz czując że wypływają z portu postanowił wyjść z pokoju i poudawać myśliciela na zewnątrz. Okazało się, że drzwi są otwarte więc Bernard wszedł na mostek kapitański i stanął dumnie obok Norringtona. Po chwili spojrzał na niego wyniośle ale nie powiedział ani słowa. Sprawdził tylko dyskretnie czy wygląda dostojnie i gdy się upewnił że tak jest stał dalej obok komodora.
|
|
Autor |
RE: Port Royal |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-07-2011 22:51 |
|
|
James uśmiechnął się do Wellsa.
- Prosiłbym pana o opuszczenie tego miejsca. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-07-2011 22:54 |
|
|
Statek powoli ruszył, mocniej zacisnęłam rękę na poręczy aż zbielały mi kostki. Dziwnie się czułam, nie wiem co było tego przyczyną. Może to, że najbliższy czas miałam spędzić z ludźmi którymi od zawsze gardziłam? Prawdopodobnie.. Spojrzałam na Jacoba i wypowiedziałam cichutko - Dziękuję za towarzystwo panie King- kiwnęłam głową po czym odeszłam od mężczyzny. Idąc przez pokład zauważyłam biedaka który siedział przy stole i.. jadł rękoma robaki. Przyłożyłam dłoń do ust i skręciłam w bok, stojąc już przy krawędzi zaczęłam głęboko oddychać i starać się zapomnieć widoku obślizgłych glizd.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Port Royal |
Hayden Abreem
Użytkownik
Postać: Hayden Abreem
Postów: 99
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-07-2011 22:57 |
|
|
Nagle mój towarzysz niedoli opuścił naszą celę. Nie miałem pojęcia, że drzwi są otwarte, bo gdy nas zamknięto, Lion napisał, że nie możemy uciec. Wytrzeszczyłem oczy i wybiegłem za nim z kajuty. Na pokładzie znalazłem swoją kochaną siostrę. Podszedłem do niej i przytuliłem czule w geście radości. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Edmund
Użytkownik
Postać: Sykes
Postów: 155
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-07-2011 22:59 |
|
|
W zasadzie nie było tu tak strasznie, przynajmniej lepiej niż w celi.. Leżałem sobie odprężony na łóżku i przyglądałem reszcie więźniów - Niezły statek, co? - zagadałem do rambo.
//
|
|
Autor |
RE: Port Royal |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-07-2011 23:00 |
|
|
Bernard spojrzał spode łba na komodora lecz tylko się uśmiechnął po chwili i udał, że nic nie słyszał. Stał więc dalej na mostku i wpatrywał się w morze.
|
|
Autor |
RE: Port Royal |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-07-2011 23:03 |
|
|
- No tak... Straże! - przybiegły straże i wepchały Bernarda co celi, która miała wymiary 2x2 metry. Zatrzasnęli drzwi, a przez małą klapkę wsunęli udko kurczaka.
Bernard tam musi zostać na długi czas, za karę. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Hayden Abreem
Użytkownik
Postać: Hayden Abreem
Postów: 99
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-07-2011 23:09 |
|
|
Zignorowałem akcję z byłym współwięźniem. Byłem zajęty oglądanie oddalającego się Port Royal. W końcu spełniły się marzenia moje i mojej siostry. Opuściliśmy tę zapchloną dziurę by ruszyć w świat. Stałem tak obok siostry oparty o barierkę i rozejrzałem się po statku. Zobaczyłem tam gościa uderzającego do Juanity |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-07-2011 00:18 |
|
|
Sean wszedł na statek w ostatniej chwili. Przedtem przed dłuższy czas przyglądał się gromadzącym się na nim ludziom. Długo się wahał przed postawieniem pierwszego kroku na platformie, lecz z końcu postanowił ruszyć. Słońce świeciło bardzo mocno więc ze zmrużonymi oczami patrzył na ląd, który się coraz bardziej od niego oddalał.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Port Royal |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 00:20 |
|
|
Kiedy już zapomniałam o paskudnych dżdżownicach, podciągnęłam suknię i udałam się w kierunku mostu kapitanów, gdzie stał komodor. Miałam nadzieję, że mnie nie wyrzuci jak tego dziadka, dokładnie zapamiętałam tą twarz, to on poplamił moją suknię.. - Panie Norrington, można? - spytałam grzecznie.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Port Royal |
Kot
Użytkownik
Postać: Cynthia Cuckoo
Postów: 241
NPC
|
Dodane dnia 02-07-2011 00:23 |
|
|
Polly podeszła do Seana.
- Witam pana! Ja jestem Polly, siostra kapitana... - podała mu rękę. - Niech pan się czuję jak u siebie, można korzystać z kolacji, parkietu do tańca, pokojów... Gdyby pan czegoś potrzebował to proszę mówić oficerom albo mi, wtedy zajmiemy się wtedy panem - rzekła, kiwnęła z uśmiechem głową i popędziła do innych gości.
|
|
Autor |
RE: Port Royal |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-07-2011 00:26 |
|
|
Długie wpatrywanie się w słońce, jak to zwykle bywa, sprawiło, że po skierowaniu wzroku w inną stronę, przed oczami Seana pojawiły się czarne plamy. Przymknął je więc na krótką chwilę i przetarł dłońmi. Po chwili obraz stawał się coraz bardziej rzeczywisty. Wkrótce podeszła do niego jakaś kobieta i przywitała go. Już wcześniej Sean usłyszał rozmowę o tym, że na statku są pokoje dwuosobowe. Konieczne było zajęcie jednego z nich, a że nie zamierzał go z nikim dzielić, nie oglądając się na innych ruszył w ich kierunku, by któryś zająć.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 02-07-2011 00:28 |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 00:28 |
|
|
Mężczyzna już czysty i ogolony () właśnie sprawdzał kurs, gdy podeszła do niego dziewczyna. Tak, ją kojarzył najbardziej ze wszystkich ludzi, którzy zgodzili się z nim płynąć, zdaje się też, że najbardziej ją lubił.
- Panna Louise, witam. Oczywiście, że można - powiedział, mimo że tamtego starego dziada wygonił, ale jej nie mógł... Ona się grzecznie zapytała w przeciwieństwie do tamtego pryka... - Jak się podoba statek?
Edytowane przez Lion dnia 02-07-2011 00:31 |
|
Autor |
RE: Port Royal |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 00:30 |
|
|
Uśmiechnęłam się subtelnie i stanęłam obok kapitana. Dopiero stojąc tutaj stwierdziłam, że niezręcznie pytać o tę brudną hołotę.. Co prawda miałam dość tych ludzi; oglądania jak pożerali dżdżownice dłońmi czy po prostu tego, że przebywali ze mną na tym statku. Niedyplomatycznym byłoby również pytanie dlaczego komodor ich tu w ogóle spraszał.. Z zamyślenia wyrwało mnie jego pytanie - Szczerze przyznam, że nie znam się na statkach.. - wyznałam spoglądając na horyzont - ..ale jest tu przyjemnie, to najważniejsze. Tak właściwie jestem tu by panu podziękować za suknię, wiele dla mnie znaczy. - to przecież moja ulubiona suknia, już dawno spisałam ją na straty..
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Edytowane przez jazeera dnia 02-07-2011 00:42 |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-07-2011 00:38 |
|
|
Dojście do pokojów było w aktualnych warunkach bardzo utrudnione. Na pokładzie odbywała się gruba kolacja, a ludzie biegali od stołu do stołu. Jednak żadna z tych osób nie rzuciła się w oczy Seanowi. Jego wzrok przykuła siostra zakonna, próbująca usiąść po turecku pod drabinkami w swojej długiej spódnicy. Mężczyzna zmierzył ją wzrokiem i po chwili dotarł do pokojów.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Port Royal |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-07-2011 00:53 |
|
|
- Gdy wrócimy mogę pani wskazać osobę, która doglądała prania i suszenia, ja nic nie zrobiłem w tym kierunku - wytłumaczył się Norrington. - Także nie ma za co. A tamten jegomość nie będzie w najbliższym czasie nikomu przeszkadzał, zamknęliśmy go w celi, tam gdzie jego miejsce. Posiedzi kilka dni, to zrozumie może, że powinien trochę zmienić styl bycia, żeby tu nie być outsiderem... Czemu panna z nikim nie tańczy? Nie wierzę, że znowu nikt pannę nie zaprosił, przecież... - miał coś powiedzieć o tym, że jest na tyle ładna, że powinien biegać za nią tłum facetów, ale rozmyślił się. Nie będzie prawił jakichś komplementów, jeszcze sobie coś pomyśli. - A z resztą nieważne. Polecam zająć swój pokój teraz, wprawdzie to luksusowy statek, ale nie jest jakiś ogromny. Część pokoi jest mniejszych, dlatego warto zadbać... - popatrzył na chwilę na kurs. - ... o ten większy - oznajmił. |
|