Autor |
RE: Port Royal |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 21:09 |
|
|
Prosto na Laurę wpadł Jack, który uciekał szczęśliwy z swoim wiadrem. Miał zamiar go wykorzystać do trzymania swojego złota, które zdobędzie dzięki swojemu sprytu i inteligencji, nie trzeba wspominać o niesamowitym uroku osobistym i wyglądzie, gdyż to każdy wie. Ona mu dała wiadro, pomogła bezinteresownie, nawet nie chciała jego cennych klejnotów.
-Dama w opresji! Pomóc ci? - zawołał radośnie, czuł, że musi się odpłacić pomocą za pomoc. Posiadając to wiadro, Jack przestał być ostatnią szumowiną w mieście... |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 21:18 |
|
|
- Idę do ciebie! - krzyknęłam, jak najgłośniej potrafiłam. Teraz wiedziałam już, gdzie znajduje się James i byłam gotowa siedzieć przy jego okienku aż do jutra. Już biegłam, już byłam blisko celu, kiedy... wpadł na mnie jakiś mężczyzna, w którym rozpoznałam człowieka, szukającego wiadra. A właściwie - prawowitego właściciela wiadra - Eee... mm... szukam brata. Pamięta Pan? Brunet, dziwny strój, szczerzył się do pieska? - uśmiechnęłam się do niego, nieco sztucznie. - W zasadzie, to nieważne, już wiem, gdzie on jest. - powiedziałam z taką miną "", co jakiś czas cofając się o krok, by z każdym być coraz bliżej Jamesa. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Nina
Użytkownik
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 21:24 |
|
|
Statek Tii dobił do brzegu jednej z pobliskich wysp. Zacumowali w porcie i dziewczyna wraz ze swym wiernym towarzyszem Joshem poszli na przyjęcie. Weszli do wielkiej sali gdzie było mnóstwo ludzi.
- Josh, przyniesiesz mi trochę ponczu? A ja tymczasem się rozejrzę w poszukiwaniu znajomych twarzy...- zwróciła się do swego przyjaciela. Znali się bardzo długo i wiedzieli o sobie prawie wszystko więc można go tak nazwac...
|
|
Autor |
RE: Port Royal |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 21:31 |
|
|
-Czekaj, pomogę ci! Z tym wiadrem na pewno nam się uda uratować brat , który jest w niebezpieczeństwie! Jestem Jack, madame - Jack spróbował zrobić ukłon w kierunku Laury, niechcąca uderzył wiadrem faceta, który stał za nimi. Trzymał ogromny młot w dłoni, był bardzo zły, że go Jack uderzył. Zły na Jacka i Laurę
Eeeee, to my chyba brata ratować, albo on nas będzie ratować... -wybełkotał Jack, cofał się w stronę Laury, bał się tego człowieka...
Edytowane przez Jack Shitman dnia 30-06-2011 21:34 |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Dean Salvador
Użytkownik
Postać: Dean Salvador
Postów: 10
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 21:33 |
|
|
Joshua zacumował statek w porcie i pośpieszył za panienką Langloof. Okazało się że zostali zaproszeni na bal jakiegoś komondora. Weszli do wielkiej sali gdzie było mnóstwo ludzi. Dziewczyna poprosiła go o przyniesienie ponczu.
- Oczywiście panienko. Już idę. - nie był pewien czy Tia znajdzie jakąś znajomą twarz...
( Sory że nie ma zdjęcia... Jak coś pomieszałam bo wyznam szczerze nie chciało mi się czytac 13 stron to przepraszam i piszcie mi jak coś nie tak... )
Edytowane przez Dean Salvador dnia 30-06-2011 21:35 |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Hayden Abreem
Użytkownik
Postać: Hayden Abreem
Postów: 99
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 21:36 |
|
|
- Laura! Ratuj! - krzyknąłem. Widzialem ją przez okno, jak stala w porcie. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
sugar
Użytkownik
Postać: Roger Keamy
Postów: 35
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 21:37 |
|
|
- Proszę o miejsce dla mistrza. - Odsunąłem delikatnie ludzi zgromadzonych wokół strzałów w butelkę. Nie miałem pojęcia po co mamy tam strzelać, ale postanowiłem popisać się swoją celnością. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 21:48 |
|
|
- No taak. Przecież to dzięki temu wiadru dostaliśmy się na dworek Norringtona. - kiwałam głową z uśmiechem, tak jak to zawsze robiłam w stosunku do brata, kiedy chciałam go spławić. Po prostu mu przytakiwałam. Uznałam jednak, że miło będzie się przedstawić, ale zdążyłam wydusić z siebie jedynie krótkie Laurr, gdyż Jack swoim magicznym wiadrem zrzucił na nas kłopoty, w postaci umięśnionego mężczyzny z młotem. - Witam Pana w ten piękny dzień. Mój znajomy nie chciał... tylko zamachnął się wiadrem... hm... - bezceremonialnie wyrwałam Jackowi wiadro z ręki. - Zamachnął się! O tak! - wraz z tymi słowami uderzyłam wiadrem o głowę mięśniaka, a ten odurzony upuścił na ziemię swój młotek, który natychmiast pochwyciłam. Moją twarz rozjaśnił triumfujący uśmiech. - Może to wiadro faktycznie ma jakieś magiczne właściwości... - zastanowiłam się, a ponieważ znów usłyszałam krzyk brata pobiegłam w jego stronę, zapominając o wiadrze, które musiałam przecież oddać właścicielowi. Stanęłam przed niewielkim okienkiem zadzierając głowę. - James? Wygrałam rejs tym statkiem, nic się nie martw, jutro tam będę i cię uwolnię! |
|
Autor |
RE: Port Royal |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 21:50 |
|
|
- Dziwne, że ojciec nic mi o tym nie wspominał.. - powiedziałam niby zaskoczona. Tak w zasadzie to, to nie było dziwne. Nigdy mnie nie obchodziły interesy mojego ojca, lorda. A on sam mało kiedy mi o nich opowiadał.. Zilustrowałam Jacoba z góry do dołu, jego urocza uroda przyciągała, zapewne był wielkim kobieciarzem i częstym gościem bankietów. Założę się, że wczorajsze jęki i okrzyki miłości były wydawane przez jego kochankę! Niezły z niego bajerant.. Przygryzłam delikatnie dolną wargę, po czym spytałam - Jak podoba się państwu w dworku komondora Norringtona?
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Port Royal |
Nina
Użytkownik
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 21:50 |
|
|
Gdy chłopak się oddalił Tia zaczęła się rozglądac po pomieszczeniu... Nie zauważyła żadnej znajomej twarzy więc stała tam tak i zaczęła rozmyślac. Josh ostatnio jakoś inaczej się zachowywał. Był jakiś taki...inny stwierdziła. Nie miała więcej czasu na dalsze wywody gdyż chłopak szybko wrócił z dwoma kielichami ponczu.
- Dziekuję.- powiedziała.- A tak na przyszłośc to może mów mi po imieniu co? Znamy się przecież już wystarczająco długo.
|
|
Autor |
RE: Port Royal |
Hayden Abreem
Użytkownik
Postać: Hayden Abreem
Postów: 99
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 21:51 |
|
|
- Laura, siostrzyczko. Znalazłaś mnie. - pogłaskałem ją po policzku przez kratę w oknie. Czułem jak w brzuchu latają mi motyle. Nie rozdzielą nas! Nie rozdzielą!
- Przepraszam, ze nas w to wpakowałem. - szepnąłem. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Dean Salvador
Użytkownik
Postać: Dean Salvador
Postów: 10
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 22:00 |
|
|
Szybko znalazł ladę z czarami z ponczem, nalał do dwóch kielichów i skierował się w stronę Tii. Gdy był już przy niej podał jej naczynie ze słowami "proszę" i rozwarzał propozycje przejścia na ty z panienką...
- Tak, rzeczywiście długo się znamy ale to raczej nie zależy od naszego wyboru. Tu raczej chodzi o nasze pozycje społeczne, panienko.- odpowiedział po krótkim namyśle. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 22:05 |
|
|
- Dba o każdy szczegół. - odpowiedziałem blondynce z pełnymi ustami niczym wieśniak. Mi jednak to nigdy nie przeszkadzało. To etykieta była złem, które powinno się likwidować. Tu się ukłoń, tu nie patrz krzywo, siedź prosto, to zjedz, tego nie ruszaj... Ciężko było to wszystko spamiętać, a do mojego stylu bycia ludzie przyzwyczajali się szybko. Przełknąłem posiłek i powiedziałem, patrząc na stół z zamiarem zjedzenia czegoś jeszcze. - Orkiestra, dekoracje, nocleg, alkohol... Nawet głupie winogrona ma dobre. - odpowiedziałem głośno, żeby ludzie usłyszeli. Dobra plotka nie jest zła. Pochyliłem się w stronę blondynki i dokończyłem szeptem: - Tylko atmosfery brakuje. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Edmund
Użytkownik
Postać: Sykes
Postów: 155
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 22:07 |
|
|
Włożyłem ulotkę do brudnych spodni i ruszyłem w kierunku, gdzie odbywał się konkurs. Musiałem zdobyć przepustkę na statek, musiałem się stąd uwolnić. Na morzu jest mniejsze prawdopodobieństwo, że mnie złapią i ponownie wsadzą do więzienia. Idąc przez miasto poczułem się bardzo głodny, do tego jeszcze krocząc przy wielkim murze poczułem niesamowity zapach pieczonego mięsa.. Złapałem za gałąź drzewa i się podciągnąłem do góry, za wysokim murem siedziało wielu gości przy stolikach. Pewnie same ważne i nadziane osobistości.. Rozglądając się zauważyłem pewną rudowłosą piękność siedzącą na samym boku. Jej wyraz twarzy wyrażał, no właśnie.. Ciężko mi zgadnąć, wydawała się bardzo tajemnicza. Zauważyła, że ją obserwuję, nasze spojrzenia się spotkały, uśmiechnąłem się o tak;
po czym zeskoczyłem z drzewa i ruszyłem biegiem w stronę Portu Royal. Szkoda, że nie jestem innym człowiekiem. Takim który ośmieliłby się zacząć rozmowę z taką ślicznotką, który złapałby ją za rękę i szepnął do ucha, że nigdy nie widział bardziej inspirującej i tak ociekającej blaskiem osoby.
|
|
Autor |
RE: Port Royal |
Nina
Użytkownik
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 22:12 |
|
|
Zdziwiła mnie lekko decyzja jaką podjął Josh bo ja byłam z nim od dawna na ty, ale w sumie to jego sprawa.
- Jak wolisz...- powiedziała i jeszcze raz uważnie rozejrzała sie po pomieszczeniu wypatrując celu do rozmowy... Miała ochotę poznac jakąś nową osobistośc.
|
|
Autor |
RE: Port Royal |
Victor
Użytkownik
Postać: Victor
Postów: 87
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 22:13 |
|
|
Victorowi przeszła już trochę złość. Ruszył na konkurs strzelecki. Kto jak kto, ale on zawsze trafiał do celu. Wieloletnie ćwiczenia celowania laską w głowę Sama przynosiły rezultaty. Pokuśtykał w wyznaczone miejsce.
|
|
Autor |
RE: Port Royal |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 22:14 |
|
|
Pokręciłam głową z bladym uśmiechem. Tak naprawdę byłam wdzięczna losowi za wygranie tego rejsu. Może w końcu uda mi się wyrwać ze swojego monotonnego życia, przeżyć niezwykłą przygodę na morzu. - Nic nie szkodzi, James. Będzie dobrze. - mruknęłam, klepiąc go pocieszająco po ręce. - Panie Jack, może niech zabierze Pan swoje wiadro? - zawołałam to dziwnego brodacza, który nadal stał w tym samym miejscu, przyglądając się tępo nieprzytomnemu mięśniakowi.
Edytowane przez Andzia dnia 30-06-2011 22:15 |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Hayden Abreem
Użytkownik
Postać: Hayden Abreem
Postów: 99
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 22:20 |
|
|
- Co teraz będzie? Gdzie płyniemy? Czemu umieścili mnie tu, a ciebie nie? Czemu akurat tu mnie umieścili a nie w więzieniu? - zadawałem Laurze pytania. Starłem wolna ręka łzy z policzka. Juz się nie bałem, że nas rozdzielą. Wiedziałem, ze siostra i tak mnei znajdzie. |
|
Autor |
RE: Port Royal |
Nina
Użytkownik
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 22:28 |
|
|
Tymczasem Joshowi zebrało się na szczerą rozmowę.
- Panienko, bo ja sobie tak myślałem. I wymyśliłem że znamy się bardzo długo nieprawdaż? Zawsze jesteśmy wszędzie razem, w sumie to z narzuconych nam powodów, ale razem. Nie widziałem cię nigdy dotąd z żadnym mężczyznom u boku... Chyba nie zmieniłaś zainteresowania płci? Co za głupie pytanie, jasne że nie...- mówił tak jeszcze kilka minut. A mówiąc to patrzył dziewczynie w oczy.Nie wiedział że ona mimo że niby patrzy się na niego w ogóle z nim nie kontaktuje...
( Sory pomylili mi się )
Edytowane przez Nina dnia 30-06-2011 22:31 |
|
Autor |
RE: Port Royal |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-06-2011 22:30 |
|
|
Odpowiadał z pełnymi ustami niczym wieśniak, ale właściwie miałam to gdzieś. To, że sobie pozwalał na wszystko znaczyło jedno; Kingsowie mieli pieniądze - Zauważyłam, że dba o każdy szczegół, ale to właściwie dobrze.. - uśmiechnęłam się do siebie przypominając sobie to jak komondor zadbał o to, bym szybko otrzymała nowe, czyste ubranie lub jak mnie przepraszał za wieśniaka z rumem - Atmosferę tworzą ludzie proszę pana.. - odszepnęłam i wzięłam dłonią kiść winogron aby sobie podjadać.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|