Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-08-2011 22:17 |
|
|
Ciekawa byłam jak wygląda mąż Izoldy, a co najważniejsze - kim jest.- Hmm... no tak, on na pewno pomoże Ci w opracowaniu planu. Ja też mogę.- podsunęłam z chytrym uśmieszkiem. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 07:28 |
|
|
Denzil słuchał uważnie Louise i przyglądał się jej, gdy brała pistolet. Nagle murzyna zaszło od tyłu dwóch Urugwajczyków. Złapali go mocno, zaczęli tarmosić i gdzieś prowadzić.
- To pewnie sprawka Wellsa! Ten idiota nigdy nam nie odpuści.
Bissessar zaczął się szarpać i próbował jakoś uciec, ale prowadzący go mężczyźni byli zbyt silni. Mężczyzna intensywnie myślał i tylko jedno rozwiązanie przychodziło mi do głowy. Powiedział smutnym, ale zdecydowanym tonem:
- Louise uciekaj stąd! Ja dam sobie jakoś radę, a Ciebie wkręcą w małżeństwo z tym koczkodanem, a może nawet coś gorszego. Uciekaj póki możesz, znajdź może Rose - tu nie jest bezpiecznie. Mnie już nie pomożesz...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 09:56 |
|
|
Bernard spod pokładu usłyszał jak Urugwajczycy ciągną tego murzyńskiego niewolnika na pokład i bardzo go ucieszyły jego krzyki. Postanowił, że jak już wypłyną z portu nie pytając kapitana(jednego czy drugiego) o zdanie wyrzuci Denzila za burtę i zostawi.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 11:14 |
|
|
Zacisnęłam zęby spoglądając na mężczyzn ciągnących Denzila, zdążyłam jeszcze tylko kiwnąć głową na znak, że zrobię co powiedział. Odwróciłam się w stronę Seana i opuściłam głowę -See you in another life. -szepnęłam kryjąc pistolet pod podwiązką i wychodząc z kajuty.. Na górnym pokładzie natknęłam się na Rose -Rosalie, mam dla Ciebie smutną wiadomość, ale.. Musimy się gdzieś schować, muszę uciekać przed swoim mężem. -czy tylko ja sądziłam, że to głupio zabrzmiało? Skoro był to mój mąż powinnam go kochać i wielbić, nie powinny zdarzać się takie sytuacje gdzie przed nim uciekałam, no ale cóż..
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 11:40 |
|
|
Urugwajczycy zaciągnęli Denzila przed oblicze Wellsa. Murzyn ciągle myślał jednak nad zachowaniem Louise. Zdziwiło go, że tak szybko posłuchała. Ciągle widział przed oczyma jak kiwa do niego głową. Myślał, że będzie się opierać, chcieć mu pomóc. To oznacza, że mnie wykorzystała? A może jest po prostu tak przestraszona? Albo właśnie przez wzgląd na mnie uszanowała moje słowa? Bissessar wolałby jednak żyć i to żyć po swojemu. W końcu dostrzegł jednak Bernarda.
- Wypuść mnie glonojadzie! Nie możesz więzić mnie za to, że Louise nie była, nie jest i nie będzie Twoja. Nawet Sparrow przyzna mi rację. Wypuść mnie lepiej już teraz.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 11:46 |
|
|
Spojrzałam na blondynkę. - O ty biedna. - Skomentowałam z głupią miną głaszcząc ją teatralnie po ramieniu. - Gdzie chcesz się schować? - Spytałam rozglądając się. - Pod pokładem? Tam Cię znajdzie. - Odpowiedziałam za nią. - Może wyjdźmy na Tortugę... Chciałaś uciekać, prawda? - Justyna nie wiedziała jednak, czy statek jest jeszcze zacumowany, jeżeli nie to kończy swoją wypowiedź na "Tam Cię znajdzie". |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 12:39 |
|
|
Urugwajczycy zaprowadzili Denzila do celi pod pokładem, tam będzie czekał na sprawiedliwość wydaną przez kapitana Barbossę i pierwszego oficera Pana Wellsa, gdyż Sparrow zaginął w tajemniczych okolicznościach od rozmowy z Hectorem i jabłka. Już przygotowywano całą tą salę na rozprawę sądową, która się odbędzie.. Kilku innych Urugwajczyków wnosiło zapasy, skrzynki z żarciem oraz beczki rumu, jedna dziwnie czkała przez całą drogę ale nikt na to nie zwracał uwagi. Zgodnie z rozkazem Barbossy statek odpłynął gdy już wszyscy się znaleźli na nim, płynął w stronę źródła młodości...
Cele
-Przeprowadźcie sąd na Denzilem, czy jest winny morderstwu na Seanie oraz porwaniu żony Bernarda.
-Płyńcie nadal do źródła młodości, by zdjąć klątwę...
Edytowane przez Furfon dnia 20-08-2011 12:40 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 12:48 |
|
|
Denzil siedział w celi i zastanawiał się czy może być jeszcze gorzej. W pewnym momencie poczuł ruch - statek odpłynął. Murzyn miał tylko nadzieję, że Louise - i może Rose - zdążyła schować się na lądzie, że uciekła. Inaczej to wszystko na marne. Bissessar podszedł do krat i zaczął się z nimi szarpać, ale nawet nie drgnęły.
- Nic nie zrobiłem! Jestem niewinny!
Denzil nie wiedział nawet czy ktoś go słucha. Wiedział jedynie, że ma być sądzony, ciekawiło go kto będzie sędzią. Mam przejebane.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 12:50 |
|
|
Rosalie dziwnie się zachowywała, jak jakaś głupia kurtyzana! Miałam wrażenie, że się ze mnie wyśmiewa, dlatego powiedziałam od razu -Urugwajczycy porwali Denzila, trzeba mu pomóc, mnie ściga Bernard, no i.. Sean. Popełnił samobójstwo.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Conan Balboa
Użytkownik
Postać: Conan Balboa
Postów: 35
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 12:51 |
|
|
Conan szwędał się po porcie, szukał on większej karuzeli niż ster. W pewnym momencie zauważył coś ciekawego: mianowicie jego statek odpływał. Balboa uśmiechnął się i pomachał ręką na pożegnanie. Dopiero po godzinie zdał sobie sprawę, że został samotnie na lądzie. Udał się w poszukiwania nowego mentora. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Daenerys Targaryen
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 41
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 12:55 |
|
|
-Masz za swoje zboku, będę zeznawał w sądzie i opowiem, jak prześladowałeś moją żonę! - krzyczał do Denzila za kratami Dariusz, który nie stracił ręki, bo Lily wcale go nie trafiła. Musi teraz znalezc Bernarda, za swoje zeznania będzie oczekiwał od niego nagrody, którą będzie mógł dać swojej żonie...
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 12:56 |
|
|
Bernard słysząc te wrzaski dochodzące z celi zszedł pod pokład by uspokoić tego wrednego niewolnika, który teraz znajdował się tam gdzie jego miejsce czyli w celi. Podszedł do krat na odległość metra i powiedział:
- Cicho bądź. Staniesz przed sądem choć ja bym Cię najchętniej za burtę od wyrzucił. Siedź więc spokojnie a może tego unikniesz.
Niestety Bernard w porę nie zauważył tego wariata Dariusza z którym teraz zapewne będzie się musiał użerać.
Edytowane przez adi1991 dnia 20-08-2011 12:57 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 13:38 |
|
|
- To Ty powinieneś mieć kontakt z burtą! Twoja matka tuż po narodzinach powinna Ci roztrzaskać o nią głowę!
Denzil nie przejmował się Dariuszem. Nikt takim psycholem się nie przejmie. Niestety Wells ma przody u kapitanów i na pewno uwierzą w każde jego słowo. A nawet jak nie uwierzą to i tak posłuchają go. Murzyn zastanawiał się czy przekabacić Dariusza na swoją stronę, miał już nawet pomysł: "Wells zgwałcił Twoją żonę." W końcu jednak doszedł do wniosku, że lepiej nie mieć sprzymierzeńców już wchodzić w konszachty z kimś takie jak Dariusz. Zaiste: Trudne Sprawy.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Hector Barbossa
Użytkownik
Postać: Hector Barbossa
Postów: 110
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 14:08 |
|
|
W końcu statek odpłynął od brzegu. Hector odetchnął morskim powietrzem. Coraz bardziej oddalali się od Tortugi, pozostawiając Sparrowa na lądzie (przynajmniej tak mu się wydawało). Po chwili dwóch urugwajczyków podeszło do kapitana Barbossy i powiedziało mu o morderstwie i murzynie. - Nie będę tolerował na moim statku morderstw! - krzyknął wściekły i ruszył pod pokład, gdzie miała odbyć się rozprawa. Barbossa wkroczył dumnie do sali i usadowił się pośrodku na przygotowanym miejscu sędziego. Jeden z urugwajczyków krzyknął, by wszyscy wstali przed sądem, ale połowa to olała. - Otwieram rozprawę dotyczącą morderstwa Seana Maceirasa na statku 'Czarna Perła'. Sprawę prowadzi kapitan 'Czarnej Perły' Hector Barbossa. Oskarżycielem jest pan Bernard Wells, a oskarżonym pan Denzil Bissessar, znany pod pseudonimem 'Murzyn'. Pan Bissessar jest oskarżony o popełnienie morderstwa. Niewykluczone jest również, że pan Bissessar mógł wykorzystać seksualnie ofiarę przed zabójstwem. A więc zaczynamy! - powiedział Barbossa, miotając swoim wzrokiem po całej sali. - Panie Wells, proszę opowiedzieć wszystko co pan wie w tej sprawie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 15:05 |
|
|
Wytrzeszczyłam oczy i spojrzałam blondynie w oczy. - Sean co? - Spytałam piskliwym głosem. Nie byłam w stanie nawet myśleć, nie myślałam teraz nawet o tym, że statek zaczynał płynąć, że Denzil właśnie skazywany był przed sądem. - Gdzie on jest? - Spytałam nie czekając na odpowiedź. Biegłam już w kierunku kajut i nie patrząc na wszystko dookoła zdałam sobie sprawę, że do oczu napływają mi łzy. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 20:04 |
|
|
Denzil został doprowadzony siłą przed oblicze sądu - czyli parszywą mordę Barbossy. Paskudny mężczyzna wygłosił swoją przemowę i rozprawa się rozpoczęła. Bissessar nie był nigdy sądzony, nie był też świadkiem takie wydarzenia, więc nie wiedział co robić.
- Eeee... to ja jestem niewinny - rozpoczął nieśmiało.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
William Turner
Użytkownik
Postów: 74
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 20:11 |
|
|
Will trochę zabalował pod pokładem ze szczurami, opróżniając tym samym trzy i pół butelki rumu. Na pokład wychodził, podtrzymując się drewniej balustrady, gdyż miał cokolwiek naruszoną równowagę fizyczną za sprawą wchłoniętego przez siebie trunku. Will nigdy nie pił zbyt wiele i dopiero teraz poznał powalającą moc rumu z ładowni Jacka Sparrowa.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 20:34 |
|
|
Bernard gdy już otrzymał głos od kapitana Barbarossy niczym najlepszy prokurator z produkcji pt. "Sędzia Anna Maria Wesołowska" zaczął swoją mowę:
- Oskarżam tego tu obecnego murzyna o to, że zabił tego nieszczęśnika Seana. Do tego udawał on męża mojej żony i przekabacał ją na swoją stronę mimo tego, że ona jest moją żoną. Do tego to murzyn, a za to już samo powinna być kara. Tak więc wnioskuję o wyrzucenie za burtę tego niewolnika i skazanie go na pastwę rekinów.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
William Turner
Użytkownik
Postów: 74
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 20:39 |
|
|
zgadzam się! - nawalony w trzy dupska Will zacytował kasię_xD z z24 i uniósł prawy palec wskazujący, by dodać wagi swoim słowom. Chwile po tym, stoczył się z powrotem pod pokład. Teraz niczym Syzyf będzie musiał pokonać drogę na górę od początku...
Edytowane przez William Turner dnia 20-08-2011 20:40 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Hector Barbossa
Użytkownik
Postać: Hector Barbossa
Postów: 110
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2011 22:09 |
|
|
- No dobrze! Jako, że pan Bissessar nie przyznaje się do winy, nie pozostaje nam nic innego, jak przesłuchać świadków. Panie Denzilu, czy ma pan jakichś świadków, którzy potwierdzą pana słowa? To samo dotyczy pana, panie Wells. - powiedział w końcu Hector, drapiąc się po brodzie. |
|