Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Elise
Użytkownik
Postać: Elise King
Postów: 157
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2011 21:57 |
|
|
- Tak... Kiedyś. - pokiwałam głową, spuszczając wzrok na moment. - Wiesz, byłam jak te wszystkie małe dziewczynki, które robią sobie welon z firanki i udają, że idą do ślubu. - zaśmiałam się cicho. - A tak na serio, to chyba nieuchronne, prawda? Zdaję sobie sprawę, że przyjdzie dzień, że wezmę ślub, zajdę w ciążę i urodzę gromadkę dzieci. Czemu pytasz? |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Edmund
Użytkownik
Postać: Sykes
Postów: 155
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2011 22:19 |
|
|
-Tak po prostu -uśmiechnąłem się wyobrażając sobie małą Elise rzucającą kwiatki. Położyłem się na łóżku i spojrzałem na sufit -wyobrażenia są fajne, ale potem.. Jest nam dwa razy bardziej przykro jak coś nie udaje się po naszej myśli; mieliśmy już niesamowity pomysł na nasze przyszłe życie, a tu bam, i wszystko się psuje, wtedy siedzimy w kącie kiwając się jak dzieci z chorobą sierocą i płaczemy. -widząc jej minę dodałem -przepraszam, że mówię o takich rzeczach.. Życie to nie bajka, niestety..
/zosiam idzie zaraz spać, więc pandzia, nie pytaj o nic cobym nie musiała odpisywać.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2011 22:24 |
|
|
-Taa.. -mruknęłam tylko. Rose myślała tylko o jednym! O sprawach łóżkowych! To prawda; było to też ważne, nie chciałam aby mój pierwszy stosunek odbył się z Walterem, ale nie chodzi o to. To związek małżeński, coś pięknego, łączy ludzi na całe życie! A oni powinni się kochać a nie robić to z musu.. Spojrzałam z obrzydzeniem na Freya i westchnęłam..
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Walder Frey
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 278
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2011 22:24 |
|
|
Wbrew oczekiwaniom Freya, żaden kapitan sie nie zgłosił. A stare serce się niecierpliwiło! Złapał Louise za nadgarstek i wyprowadził na pokład, mając nadzieję spotkać tam Sparrowa lub Barbossę, ewentualnie Davy'ego Jonesa.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
William Turner
Użytkownik
Postów: 74
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2011 22:32 |
|
|
Will załamany był seria porażek. Będzie musiał poćwiczyć huśtanie się na linie, by móc ratować damy z opresji. Zobaczył Louise z Freyem i juz wiedział, co ma robić. Do tego ślubu nie może dojść...
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2011 22:36 |
|
|
Tymczasem ma Turnera spadł razem z masztem Bernard co go przeraziło gdyż ten zboczeniec był nieobliczalny. Na szczęście Turner dostał też solidnie masztem, który spadł razem z Bernardem.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 12-08-2011 22:37 |
|
|
Obserwację rozwoju wydarzeń w kajucie przerwał mi na moment nieznany mi mężczyzna, mówiąc - "Wydaje mi się, że masz dla niego kandydatkę..." Spojrzałem na niego, a później na wskazaną przez niego kobietę i nie zareagowałem, uznając, że mnie z kimś pomylił albo nie wie co gada. Przez cały czas uważnie obserwowałem zachowanie Louise. Nie poznawałem jej i nie rozumiałem co nią kierowało. Czyżby tylko chęć ocalenia nas przed klątwą? Czy dla takiej rzeczy złamałaby swoje zasady? Wraz z jej decyzją o poślubieniu Frey'a, wyszedłem bez słowa z kajuty. Potrzebowałem samotności by pogodzić się z tym, że taki stary pryk będzie ją miał za żonę.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Elise
Użytkownik
Postać: Elise King
Postów: 157
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2011 22:39 |
|
|
Nie odpowiedziałam, tylko pokiwałam głową ze wzrokiem wbitym w podłogę. Miał rację - dotychczas wszystko szło mi lekko, ale kończą się takie czasy. Nie wiedziałam tylko, czemu mówi mi o tym akurat teraz. A że dziewczyny wszystkim zawsze za bardzo się przejmują, nie wiedziałam, co myśleć. Położyłam się obok niego na łóżku. Odwróciłam się plecami i skuliłam, ręce wkładając pod głowę. - Dobranoc, Sykes. - wyszeptałam i zasnęłam. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
William Turner
Użytkownik
Postów: 74
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2011 23:03 |
|
|
Will nie zdążył uratować nawet jednej osoby, gdy na głowę zwalił mu się Bernard z masztem, tudzież maszt z Bernardem. A trzeba wiedzieć, że pan Wells nie był piórkiem. Tak oto Will po raz drugi tego dnia oberwał w głowę.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2011 23:09 |
|
|
Sparrow tymczasem nadal stal za sterem i kierował statek, chciał go wyprowadzić z luku Jonesa tak jak poprzednim razem to SAM zrobił(o zasługach innych, nawet kogoś takiego jak Barbossa kompletnie nie pamiętał, jego umysł te informacje blokował), gdy inni przeszkadzali i kombinowali, tym razem też przeszkadzali i kombinowali, nawet tamte przeszkadzanie pobito owym przeszkadzaniem, gdyż te przeszkadzanie skończyło się rozwaleniem masztu, przez co jedyny słuszny kapitan tego statku nakazał Urugwajczykom naprawić go jak najszybciej.
-Panie Forlan, ukradnijcie mapę Barbarossy i dajcie mi ją, tylko ja jestem w stanie odkryć jej tajemnice, które pomogą nam, w naszych planach. - mówił ogólnikami, gdyż nikomu nie ufał, nie chciał zdradzić swoich planów, gdyż wszyscy by się wystraszyli jego pomysłem...
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Walder Frey
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 278
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2011 23:20 |
|
|
Frey swoim "sokolim" wzrokiem dostrzegł Sparrowa (a raczej wywęszył jego nieświeży zapach). Natychmiast zbudziły się drzemiące w jego starych kościach siły. Ciągnął za sobą Louise, ruszył w stronę kapitana, torując sobie drogę przez leżących Bernarda i Willa.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2011 23:29 |
|
|
Sparrow również dostrzegł i wyczuł idącego w jego stronę Frey'a i biedną Louise, ciekawił się, czym ją zmusili by się ożeniła z tym starym dewiantem. Pamiętał, jak pomagał Elizabeth(i nadal to robi, trzyma ją w ukryciu przed Turnerem), pomyślał, czy tego samego nie zrobić dla Louise, w końcu kompletnie by to zmieniło jej obecne zmienione życie, porównawszy do jej wcześniejszego nie zmienionego życia, jakie miała wcześniej, czyli wtedy kiedy jej Sparrow nie znał. Kapitan kombinując co tu zrobić, dostrzegł pijanego Norringtona. Kopnął go, w celu obudzenia.
-Wstawaj leniu, masz dla ciebie robotę
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2011 23:29 |
|
|
Stojąc w progu i opierając się głową o framugę drzwi szeroko ziewnęłam. Zmęczyłam się już tym wszystkim.. Za dużo zmartwień, za dużo myślenia. Potrzebowałam odpoczynku i bardzo brakowało mi czasu na nudę. Miałam ochotę trochę się poopierdzielać, lecz na tym dziwnym statku było to niemożliwe. Do tego miałam też ochotę na coś innego ale na to z kolei nie miałam siły. Cmoknęłam i poszłam do jednej z kajut i położyłam się do łóżka. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Walder Frey
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 278
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2011 23:39 |
|
|
Chcę się żenić! - Frey podniósł dłoń Loiuse do góry, by Sparrow na pewno zauwazył dziewczynę. Jesteś kapitanem, udziel nam ślubu, he! - Walter tak się przejął sytuacją,, że po ostatnich słowach ślina z jego ust poleciała aż na Jacka.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2011 23:46 |
|
|
Jack w ostatniej chwili zrobił unik przed glutami(tak można nazwać ślinę Waltera, nigdy nie chciał być takim starym prykiem jak on).
-Co, he? Tak się zwracasz do swojego kapitana, he? Znasz obyczaj, najpierw daj łapówkę, a dopiero wtedy porozmawiamy. -ten obyczaj Sparrow wymyślił na szybko, by się wzbogacić, lekko przedrzeźniał jego he, gdyż nienawidził tego zwrotu w czasach, gdy służył jak był młody u niego i zabawiał się z jego młodą córeczką, która dotychczas się nie pojawiła przed nim i chyba nie miała nic przeciwko temu, jak ją potraktował...
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Walder Frey
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 278
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2011 23:49 |
|
|
Freyowi nie podobał się ten ton. Mówisz do swojego kapitana! - pogroził mu. Te słowa nasunęły mu pewną myśl. Przecież sam może sobie udzielić ślubu! Tłusta łapą przygładził koszulę na swojej klacie pokrytej siwymi kłakami. Na ślubie chciał wyglądać porządnie.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2011 23:52 |
|
|
Bernard czując jak Frey po nim przechodzi najpierw poczuł się obolały ale po chwili przeszła po nim również Luise przez co udało mu się dojrzeć co nieco pod jej spódnicą. Widząc to Bernard postanowił bronić tej biednej dziewoi przed prykiem starszym od niego i szybko podszedł do Sparrowa mówiąc:
- Kochany kapitanie Sparrow. Jesteś największym, najlepszym i najprzystojniejszym kapitanem statku pirackiego na świecie. Nie pozwól więc by ten człowiek jeszcze starszy ode mnie wziął za żonę tą kobietę. Wykop go ze statku - Bernard w tych słowach połechtał dumę Sparrowa i miał nadzieję na osobiste względy młodej kobiety.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Walder Frey
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 278
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2011 00:00 |
|
|
Na zawsze zostaniecie starymi prykami! - zagrzmiał Frey niczym ksiądz Natanek z ambony. Nie ma ślubu, nie ma informacji. - zawziął się w sobie i zrobił obrażoną minę.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2011 00:17 |
|
|
--Walterze, pozwolisz, że pójdziesz do kajuty kapitana, czyli do mojej, Coś tobie wytłumaczę... -Sparrow był gotowy prowadzić negocjacje z starym Frey'em, po jego słowach o starych prykach, kapitan nie chciał znów nim być, ale też nie chciał oddać młodej Louise temu staremu dziadowi. Cieszył się bardzo z słów Bernarda, który mówił z sensem(każdy kto wychwalał Jacka mówił z sensem), gdyby nie groźba Frey'a to by od razu dziada wyrzucił z statku za radą Bernarda. -Panie Wells, jako pierwszy oficer też chodźcie, a wy znajdźcie mi Barbossę, on też niech będzie - zwrócił się do Urugwajczyków, którzy byli już w trakcie naprawiania masztu. Potrzebny był mu Pan Wells, do wychwalania jego samego, a Barbossę zaprosił, gdyż liczył na jego zdolności negocjacje, oczekiwał, że Barbossa będzie go wspierał w rozmowie z starym Frey'em...
Edytowane przez Furfon dnia 13-08-2011 00:19 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Marion
Użytkownik
Postów: 66
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2011 03:40 |
|
|
Marion postanowiła interweniować. Nie chciała przecież być starą zdzirą do końca swojego życia. Podeszła więc do Freya. - Po co Ci ten ślub? - zapytała. - Jeśli wyjawisz mi te "informacje" to będziemy mogli się razem zabawiać ile tylko zapragniesz - uśmiechnęła się szczerze z nadzieją na to, że uda się jej przekonać Waltera.
/Wróciłem właśnie z wyjazdu i trochę nie ogarniam co i jak, więc wybaczcie jakbym pisał coś nie tak /
Edytowane przez Marion dnia 13-08-2011 03:44 |
|