Autor |
RE: Morze Karaibskie |
William Turner
Użytkownik
Postów: 74
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-08-2011 21:16 |
|
|
Will tymczasem podążał przez pustynię, próbując znaleźć wyjście z tej pułapki. Włosy oblepiały mu spoconą twarz. Po wielu dniach dostrzegł przed sobą ludzką postać. Postać może trochę stara i prykowatą, ale Will tego nie zauważał. Elizabeth! - wrzasnął i rzucił się w stronę Bernarda, by uściskać ukochaną.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Diane
Użytkownik
Postać: Diane
Postów: 81
NPC
|
Dodane dnia 08-08-2011 21:18 |
|
|
- Przede mną nie ucieknie nie martw się. Powiedz mi tylko jak masz na imię? - zapytałam, po czym głośno chrząknęłam. - Sparrow! Jeszcze nie skończyliśmy rozmawiać! Ty draniu!
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-08-2011 21:21 |
|
|
Przez tą całą rozmowę zupełnie zapomniałam się kobiecie przedstawić - Laura Gerard. - powiedziałam tylko i ponownie skupiłam swoją uwagę na Jacku, który znów zaczął niebezpiecznie się od nas oddalać. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-08-2011 21:39 |
|
|
Jack się odwrócił na krzyki iluzji Izoldy, cieszył się, że jest ona iluzją a nie prawdziwa, jak mylnie sądził. Widział ją obok Laury, to go lekko zaniepokoiło. Prawdziwa Panna Adler była oszustką, kłamczuszką oraz okropnie wredna(dla Jacka), pewnie wyobrażona ma te same cechy i teraz wykorzystuje je na biednej Panny Gerard. Po chwili domyślił się, że to nie jest prawdziwa Panna Gerard lecz też jej iluzja, gdyż prawdziwa Panna Gerard by się nie zadawała ani z iluzją Izoldy ani z prawdziwą, to by wyszło na jej szkoda. Po tych rozmyślaniach Jackowi nie pozostało nic innego jak dalej gonić kozę w stroju Bernarda, z każdym krokiem był dalej niż bliżej.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Diane
Użytkownik
Postać: Diane
Postów: 81
NPC
|
Dodane dnia 08-08-2011 21:44 |
|
|
- Dobra Laura, mam dość tego typa, trzeba mu faktycznie pokazać, że nie jestem iluzją... - powiedziałam obdarowując kobietę ciepłym uśmiechem. Podciągnęłam swoją długą suknię i wyjęłam swoją krócicę. - Dość tego Sparrow, nie interesuje mnie twój kompas chcę odzyskać swoje złoto, rozumiesz?
Wystrzeliła w niebo.
Edytowane przez Diane dnia 08-08-2011 22:23 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-08-2011 22:21 |
|
|
Ktoś ty? - zawołał Bernard gdy jakiś pajac zaczął go ściskać i wołać Elizabeth. Bernard nie czekając na odpowiedź odtrącił go jednak gdyż z tyłu ujrzał goniącego go Sparrowa. Niepostrzeżenie dla Turnera wsunął mu przy okazji kompas do kieszeni a sam uciekał dalej.
Edytowane przez adi1991 dnia 08-08-2011 22:21 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
William Turner
Użytkownik
Postów: 74
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-08-2011 22:36 |
|
|
Will upadł oszołomiony na piasek. Ukochana ponownie go odtrąciła. Czyż nie był wystarczająco przystojny i odważny. Podniósł się na nogi i wówczas spostrzegł, że coś ciąży mu w kieszeni. Zadziwiony sięgnął tam i natrafił na dziwny przedmiot. Wyjął kompas i zaczął mu się przyglądać. Przedmiot dyndał mu przed nosem, a za nim podążało spojrzenie Willa. Co to robi? - zapytał się lekko ogłupiały Sparrowa, który dopiero co był przybiegł na miejsce zdarzenia.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-08-2011 22:56 |
|
|
Po krótkim czasie oszołomienia podbiegłam do Seana biorąc Go w ramiona. Nadal był nieprzytomny. Miałam jednak nadzieję, że za dotykiem moich rąk odnajdzie siebie i nie będzie chciał umierać. - Sean! - Klepnęłam go lekko w policzek, by go ocucić. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-08-2011 23:09 |
|
|
Sparrow wystraszył się, gdy usłyszał huk pistoletu, lecz przypomniał sobie ponownie, że Izolda i Laura to iluzje, więc one nie mogą mu nic zrobić. One są tylko w jego głowie, jego wyobraźnia w przeciwieństwie do dwóch dyndających na jego dredach małych Sparrowów, którzy ciągle mu radzili, co zrobić z kozą Wells. Nagle przed jego oczami pojawił się ten ciota Turner, która zawsze ma jakieś problemy, teraz trzymał jego kompas. Jego!
-Dawaj to, to moje! - wyrwał, po czym schował w jego kieszeniach. Teraz przejdą do interesów, przyda mu się ktoś posłuszny. -Will przyjacielu, kopa lat! Elizabeth jest w tarapatach, musimy jej pomóc! Ogarnij się i słuchaj się mnie, wtedy uratujemy kozę, nie damę w opałach. - spojrzał na niego krytycznym wzrokiem, wyglądał jak jakiś obdartus. Na pewno przypomnienie o Elizabeth zjedna go, zawsze był gotowy do ratowania jej lub innych.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
William Turner
Użytkownik
Postów: 74
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-08-2011 23:15 |
|
|
Will pokazał na siebie palcem i uniósł brwi wyrażajac swe niedowierzanie. Do mnie mówisz? - chłopak chciał się upewnić. Dla jeszcze większej pewności rozejrzał się dookoła, jednak Elizabeth (Bernard) już zniknęła i nie było oprócz nich żywej duszy. Nachylił się do Sparrowa. Czy nie uważasz, że trochę się... no... postarzała? - zapytał dyskretnym szeptem, próbując dłońmi zobrazować zmarszczki na twarzy ukochanej.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-08-2011 23:24 |
|
|
Bernard widząc co ten idiota Turner zrobił załamał się i do tej pory nie mógł pojąć czemu dał kompas takiemu czemuś czym był Turner. Teraz jednak widząc, że ucieczka nie przynosi żadnych korzyści powrócił nad jezioro i położył się na piasku obok niego.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 08-08-2011 23:29 |
|
|
Otworzyłem powoli oczy i spojrzałem na Rose. - Wody mi daj, a nie bijesz po twarzy... - lekko się uśmiechnąłem to mówiąc. A obok szedł skorpion. Tak gdzieś z 10 metrów. Nie był on zagrożeniem jednakowoż.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-08-2011 23:34 |
|
|
Jakbym jeszcze tylko miała trochę wody... - Nie mamy wody. - Powiedziałam smutno. Spojrzawszy jednak gdzieś w dal ujrzałam jezioro. Pięknie odbijało się w niej słońce rażąc swymi odbijanymi promieniami. Stwierdziłam jednak, że musi to być fatamorgana. Płatała mi figle od dłuższego czasu i ją olałam. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-08-2011 23:57 |
|
|
-To nic takiego, zrobisz jej maseczkę z koziego łajna i znów będzie ładna - palnął Jack i na pocieszenie klepnął Willa po ramieniu. -Chcesz kogoś uratować? Brakuje ci tego? - rzekł, zbliżając swoją twarz do jego, przez co Turner mógł poczuć odór z ust Sparrowa. Pamiętał o jego manii ratowania ludzi, niczym Jack Shephard z Lostu, Will może być użytecznym narzędziem w rękach Sparrowa, mógł go wykorzystać do poskromienia jego iluzji Izoldy i Laury oraz do pokonania Davy'ego Jonesa i Barbossę, chłopak nie miał powodów by ich lubić, wręcz przeciwnie...
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 09-08-2011 00:06 |
|
|
- Zginiemy tu Rose. - powiedziałem bez nadziei na poprawę sytuacji w jakiej się teraz znajdowaliśmy. Najpierw otoczeni oceanem, bez skrawka lądu. A teraz otoczeni lądem, bez odrobiny wody. Ze skrajności w skrajność. - Miałem kiedyś wodę w kolanie... - wydusiłem z siebie szukając jakiegokolwiek pomysłu na zdobycie wody. Nagle coś mi zaświtało w głowie. - Tam, tam było jezioro. - wskazałem ręką na miejsce, z którego przyszedłem.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
William Turner
Użytkownik
Postów: 74
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-08-2011 00:17 |
|
|
Elisabeth? - Will rozpoznał w odorze Sparrowa coś znajomego. Przypomniało mu sie, jak całował pannę Swan. Kogo mam uratować? - zainteresował się tematem.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-08-2011 00:37 |
|
|
-Samych siebie - odparł Sparrow, lecz widząc jego niezadowolenie na twarzy, gdyż on pewnie chciał hurtem uratować 100 osób, dodał - No nas wszystkich w luku, jest tutaj około 20 osób, 20 osób potrzebujących ratunku. To co, będziesz się mnie słuchał i robił wszystkie moje zachcianki, by być bohaterem? Będą śpiewali bardowie pieśni o słynnym Willu Turnerze, człowiek ratujących ludzi do ratowania!
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
William Turner
Użytkownik
Postów: 74
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-08-2011 00:46 |
|
|
Will zaczął kalkulować plusy i minusy propozycji Sparrowa. Tak naprawdę zależało mu jedynie na ratowaniu Elizabeth, a nie dwudziestu innych osób. Z drugiej strony zawsze chciał być kims sławnym, a jako kowal mógł co najwyżej podkuwać sławnym ludziom konie. 20? A nie może być 12? - chciał sie potargować. I pomóż mi najpierw odnaleźć Elizabeth.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-08-2011 01:08 |
|
|
-To 10 uratujemy, szlachetnych ludzi, nie będziemy brali żadnych dewiantów - Jack musi się porządnie zastanowić, kogo wziąć i uratować, a kogo zostawić w luku do końca życia, tych drugich to już miał dużo na liście, na samej górze był Barbossa, Davy Jones i jego halucynacje. -Młody, uratujemy Elizabeth, tylko musisz coś wiedzieć. Jest przeklęta, klątwa starego pryka. Zrobili to Davy Jones i Hector Barbossa, oni z jakiegoś powodu ciebie nienawidzą i to zrobili bo zrobili i nie zadawaj niepotrzebnych pytań, oni to zrobili, ja byłem całkowicie niewinny, wiesz o tym. Do tego wysyłają swoje halucynacje, które są wredne i chcą zabić Elizabeth - wskazał ręką tam, gdzie była Izolda i Laura - Wiec to ich wina, czyli naszymi wrogami są Barbossa, Jones i Barbossa, zapamiętasz? wymieniając każdego na koniec wyliczał ich na palcach, by być pewny, że Turner go zrozumie.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
William Turner
Użytkownik
Postów: 74
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-08-2011 01:17 |
|
|
Jones i Brabossa Jones i Brabossa Jones i Brabossa - zaczął powtarzać pod nosem Will, żeby nie zapomnieć. Nagle doznał olśnienia. Klepnął się w czoło. To dlatego Elizabeth wygląda tak staro. - uśmiechnął się do siebie zadowolony, że rozwikłał tę zagadkę. Staro nie staro, dziewczyna (?) nadal wydawała mu się ponętna. Dla Elizabeth mogę nawet umrzeć. - zapewnił Sparrowa. To co mam robić? - Will rwał się do ratowania, jak Jack do mopa.
|
|