Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-08-2011 19:33 |
|
|
Bernard, który wyszedł ze swojej kajuty na przechadzkę po statku gdy dosłyszał słowa o podróży na kraniec świata ruszył szybko w kierunku Sparrowa dziadka i zaczął nim żywiołowo potrząsać krzycząc mu w twarz:
- Ale gdzie ty chcesz płynąć szaleńcze? Życie jako starszy człowiek nie jest wcale takie złe jak może się początkowo wydawać! Nie może tam płynąć!
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-08-2011 20:16 |
|
|
-Mam ci pomóc zobaczyć twój dawny statek, by zdjąć klątwę? Hmm, ciekawa propozycja, chociaż do luku dostaniemy się bez problemu, nie zapominajmy że mam czarne piętno - ostatnie słowa skierował szeptem do Jonesa, jak tylko wypłyną nawet w rejs na kraniec świata to i tak ich plany może pokrzyżować Kraken, więc Jack był pewny, że się tam dostaną, mimo wszystko wolał sposób Barbossy, łagodniejszy. Niespodziewanie obok nich pojawił się stary pryk Bernard, który jako jedyny był zadowolony z klątwy.
-Życie nie jest złe?! Dla mnie jest, nie chce być starym prykiem, jestem pomarszczony i brzydki, my musimy tam płynąć, bo musimy się pozbyć klątwy, bo tak musimy! Idź oglądać Modę na Sukces odcinek 78658 nowe skarby lub posłuchaj Radia Maryi szumu oceanu, płyniemy bo nie chcemy być starymi prykami! - odkrzyknął mu prosto w twarz, sam zaczął się wycierać bo podczas przemowy Bernard go niechcący opluł.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-08-2011 20:24 |
|
|
-Nie, nie jesteś kretynką - odparł najpierw, nie dodał, że to on właśnie jest kretynem, wolał tą kwestię przemilczeć. -Może umyję twoją kajutę? - zaproponował, w tym jedynie był dobry, miał swój dawny sprzęt(wiadro i mop) a teraz do tego brodę, więc może zostać mistrzem Workmen'ów, już sobie wyobrażał siebie w tym legendarnym stroju...
Jack z brodą w mistrzowskim stroju workmen'a.
Edytowane przez Jack Shitman dnia 03-08-2011 20:24 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 03-08-2011 21:05 |
|
|
Czasem w życiu mężczyzny pojawia się kobieta, która przesłania mu cały świat i odcina go od racjonalnego myślenia. Człowiek zapomina wówczas o istnieniu reszty ludzi by móc przebywać właśnie z tą osobą. Często krzywdząc innych. Taką osobą dla Bernarda była Rose, która była w stanie zamieszać w głowie każdemu, a padło akurat na Nadlera. Liam Norton też miał w swoim życiu Effy, którą kochał narkotyczną miłością. Czyżby taką osobą na mojej drodze życia miała się stać Louise? Ciężko było powiedzieć, ale miała w sobie coś, co sprawiało, że czas w jej obecności płynął zdecydowanie szybciej.
Chwyciłem blondynkę za dłoń i niemal zaciągnąłem do barierek. - Będziesz musiała zamknąć oczy i ... zaufać mi. - powiedziałem dość tajemniczo. Gdy Lou chwyciła barierkę złapałem ją za biodra i powiedziałem by weszła o jeden stopień wyżej. - A teraz zamknij oczy i rozłóż ramiona... - objąłem ją pewniej i sam lekko przymknąłem oczy by jeszcze raz poczuć to co w dzieciństwie. Ciepły wiatr przyjemnie smagał twarz, a dźwięk oceanu stawał się donośniejszy mając przymknięte oczy. Po chwili je otworzyłem i cicho zapytałem - I jak?
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-08-2011 21:13 |
|
|
Byłam strasznie stara i pomarszczona, nie miałam ochoty nigdzie wychodzić, nikogo widywać. Siedziałam teraz w swojej kajucie zdając sobie sprawę, że na starość będę strasznie gruba... |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Diane
Użytkownik
Postać: Diane
Postów: 81
NPC
|
Dodane dnia 03-08-2011 21:37 |
|
|
Izoldzie bardzo spodobał się pomysł umycia kajuty przez tego kretyna. Obawiała się jedynie co teraz zrobi. Przecież nie może wyjść na statek niezauważona, przecież nikt jej tam nie zna i od razu zaczną się jakieś podejrzenia.
- Lepiej się pośpiesz. - warknęła do mężczyzny, tupiąc nogami. W tym czasie obmyślała swój niecny plan...
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-08-2011 22:07 |
|
|
-Eee, ale gdzie mam umyć? - był lekko zakłopotany, gdyż nie wiedział gdzie ona ma kajutę, pierwszy raz ją widział(może jest to związane z tym, że Jack całe dnie na kolanach myje pokłady statku z wiadrem w ręku, gdyż w tym czuję się najlepiej, spełniony). Nagle pomyślał, że tacy ludzie jak kapitan statku lub jego oficerowie powinni wiedzieć gdzie ona śpi, więc ruszył w stronę schodów by im zadać takowe pytanie, które może wpędzić Izoldę w kłopoty... |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Diane
Użytkownik
Postać: Diane
Postów: 81
NPC
|
Dodane dnia 03-08-2011 22:12 |
|
|
- O nie, to wykluczone! Ja muszę zaprowadzić Cię tam osobiście! To będzie dla mnie ogromna przyjemność! - powiedziała szybko zatrzymując Jack'a. Uśmiechnęła się czarująco, mając nadzieję, że mężczyzna jej posłucha...
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-08-2011 22:26 |
|
|
Eliot spojrzała na kobietę, która się do niej zwróciła.
- Laura? - zapytała z niedowierzaniem, przyglądając się jej. - Wybacz, nie poznałam cię. - uśmiechnęła się do niej, choć w jej oczach było widać przygnębienie. - Cóż, każdy się trochę zmienił. - dodała. - Co o tym sądzę? Hmm... - zamyśliła się na moment. - Boję się, że nadal będziemy się starzeć. - zadrżała na tę myśl. - Dlatego najlepiej jak najszybciej zacząć działać i zrobić wszystko, by dotrzeć na kraniec świata. - mówiąc to wbiła wzrok w horyzont. - Bo znalezienie się w paszczy krakena wcale mi się nie podoba. - dodała, ponownie spoglądając na Laurę. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-08-2011 22:32 |
|
|
Marion nawet w wersji podstarzałej była bardzo ponętna i nadal emanowała puszczalstwem.
- Skończyliśmy na tym, że masz mi wskoczyć na penisa i mnie ujeździć!
Denzil odsłonił przyrodzenie i przytrzymał je, żeby nie zgięło się, gdy Marion będzie siadać.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-08-2011 22:34 |
|
|
Ależ Jack i tak będziesz kiedyś starym prykiem więc po co się opierać. Teraz jesteś chociaż bogatym starym prykiem, a po pozbyciu się złota możesz być biedny i do tego człowiekiem który wcale nie jest tak daleko od zdziadzienia. Więc czy na prawdę Jack opłaca ci się płynąć na ten cały kraniec świata? - zwrócił się spokojnie Bernard do podstarzałego kapitana.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 03-08-2011 23:04 |
|
|
- Nie zobaczyć, tylko zdobyć... przejąć... To jest mój statek i prędzej, czy później wróci w moje szczypce ręce, a ty mi w tym pomożesz - powiedział pewny siebie Jones pochylając się nad Sparrowem. - Bez problemu? - dodał po chwili, po czym podrapał się po swoich mackach próbując na poczekaniu wymyślić coś sensownego. - Nie zapominaj o Krakenie... Tym razem nie przeżyjesz spotkania z nim. Zapewniam cię... A ja... ja mogę go powstrzymać - Davy zaczął kombinować, by przekonać Sparrowa do tego jak ważny jest dla niego. Teraz bardziej zależało mu już na odzyskaniu "Latającego Holendra", aniżeli dokopaniu Jackowi.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Marion
Użytkownik
Postów: 66
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-08-2011 23:09 |
|
|
- Jaki duży - powiedziała z radością Marion ponownie spoglądając na "sprzęt" Denzila. Teraz był już twardy i masywny. Nie to co kilka minut wcześniej. To zdecydowanie bardziej podobało się kobiecie, która po chwili zastanowienia usiadła na nim. Teraz już tylko wykonywała powolne ruchy w przód i w tył, w oczekiwaniu na finał... |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-08-2011 23:22 |
|
|
...który mimo obecnego wieku Denzila nie następował. Wpychał on w Marion cały sprzęt, tak, że mogła nawet odczuwać ból w okolicy żeber. Jej "jama", bo u niej już tylko tak to można określić: była strasznie szeroka i duża, wykształtowana przez liczne stosunki - istna rozklapiocha. Mężczyzna wykonywał szybkie ruchy i w pewnym momencie postanowił zmienić pozycję. Położył on Marion na boku i podniósł jej jedną nogę w górę, a sam na klęczka robił swoje.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Marion
Użytkownik
Postów: 66
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-08-2011 00:05 |
|
|
Marion już się trochę zmęczyła. Wiek wyraźnie dawał się we znaki. Po jej pomarszczonym czole zaczęły spływać pierwsze poty, ale kobieta nie dawała za wygraną. Spoglądała teraz na twarz mężczyzny cicho pojękując. Wszystkie znaki na ziemi i niebie skazywało na to, że chyba zaraz "dojdzie". Obawiała się tylko, że zrobi to wcześniej od Denzila...
Edytowane przez Marion dnia 04-08-2011 00:07 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-08-2011 09:17 |
|
|
Denzil powoli odczuwał skutki starości i problemy wynikające z tego. Jego puls i ciśnienie wzrosły niesamowicie i istniało ryzyko zawału. Oprócz tego, długi seks sprawiał, że jego przyrodzenie powoli miękło - niestety piraci nie mieli viagry. Wyjął więc swą męskość i wsadził Mariona do buzi, gdzie doszło do obfitego wytrysku, a do jej "myszki" wsadził dwa, pomarszczone palce.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-08-2011 10:54 |
|
|
Bernard widząc i czując że ten zdziadziały Sparrow nie dość, ze jest dewiantem to jeszcze oszalał na starość odszedł od niego i usiadł na jednej ze skrzyń znajdujących się na pokładzie by mieć wszystko na oku by ci głupcy nie podjęli jakiegoś przedsięwzięcia ponad ich starcze ciała.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-08-2011 12:34 |
|
|
-No to pomogę ci pomóc w zobaczeniu twojego dawnego okrętu, jeśli ty mi wcześniej pomożesz w pomaganiu potrzebującym pomocy, czyli mojej załodze, która zawsze jest pomocna do pomagania innym, lecz teraz sami potrzebują pomocy pomagających ludzi, którzy pomagają innym bezinteresownie - uparcie znów użył słowa "zobaczeniu" gdyż sam by nie pogardził tym statkiem. Użył też słowa mojej załodze, gdyż chciał tym zyskać w oczach załogi, będzie jej potrzebował w nadchodzących czasach. Ponownie Bernard go opluł podczas swej przemowy pochwalnej na temat starych pryków, już otwierał usta, by mu powiedzieć, że nie chce być teraz starym prykiem i przez całe życie będzie kombinował, jak nim nie zostać, lecz Bernard odszedł i usiadł na skrzyni, skąd miał doskonały widok na podglądanie kapitana Sparrowa w akcji. Jack widząc ogólną zgodę na rejs na kraniec świata, podszedł do steru i wydał rozkazy Urugwajczykom, by rozwinęli maszt i podnieśli kotwicę, przez klątwę(która coraz mocniej działała) zapomniał o Barbossie i jego mapie, dzięki której by mogli się dostać...
Cel
Wiadomo, kierujcie się na kraniec świata.
Edytowane przez Furfon dnia 04-08-2011 12:43 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-08-2011 12:41 |
|
|
Jack wątpił w jej słowa, dla nikogo nie było przyjemnością, gdy on był w pobliżu, to się wydawało zbyt podejrzane nawet dla niego.
-Najpierw spytam się Pana Sparrowa lub Pana Barbossę o pozwolenie na urlop jednodniowy, gdyż teraz powinienem szorować podłogę pokładu - oznajmił bez strzelania swoich jackface'ów, odwrócił się i ponownie ruszył na górę... |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Diane
Użytkownik
Postać: Diane
Postów: 81
NPC
|
Dodane dnia 04-08-2011 12:54 |
|
|
Zdenerwowana Izolda kompletnie nie wiedziała, co ma robić. Jack był niewinny, ale nie miała innego wyjścia... wzięła drewnianą deskę.
- Wybacz, nie chciałam. - odparła, po czym z całej siły się zamachnęła i uderzyła workmen'a w głowę...
|
|