Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2011 19:10 |
|
|
- Hmm... Też się nad tym zastanawiam, ale nie mam pojęcia jak wyglądają pirackie skarby. - pytanie Laury sprawiło, że rudowłosa była coraz bardziej ciekawa, co znajdą na wyspie. Używając liny wskoczyła do szalupy, w której znajdowali się Sparrow i Barbossa. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Elias Donne
Użytkownik
Postać: Elias Donne
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2011 19:23 |
|
|
- Masz papaję na spodniach. - bąknąłem wypranym z emocji głosem, patrząc jak Jasperek przenosi na rękach Elenore. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Vivianne
Użytkownik
Postać: Vivianne Jones
Postów: 45
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2011 19:29 |
|
|
Cały czas podążałam jak cień za Jasperem, co wcale nie wychodziło mi na dobre. Wręcz przeciwnie - wydawało mi się, że zupełnie odizolowałam się od świata, przez co nawet w jego towarzystwie czułam się samotna. Pierwsza wsiadłam do szalupy, kiedy on nieudolnie próbował zanieść na nią swoją najlepszą przyjaciółkę. A może kogoś więcej, kto tam wiedział. - Może uda jej się samej zejść. - podsunęłam, patrząc z góry na stojącego przy barierce Jaspera. Raptem moich uszu doszedł znajomy głos i z wymalowanym na twarzy zdziwieniem odwróciłam się w stronę szalupy stojącej obok, którą zajmował właśnie Sparrow. - O, Kapitanie. Dawno Cię nie widziałam. Nadal jesteś kapitanem... prawda? - spytałam, patrząc na niego z taką miną : .
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Hayden Abreem
Użytkownik
Postać: Hayden Abreem
Postów: 99
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2011 19:42 |
|
|
Oderwałem wzrok do Laury i spojrzałem na Eliasa.
- Dzięki - mruknąłem, strzepując resztę papai ze spodni, po czym ponownie utkwiłem spojrzenie w siostrze. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ginewra
Użytkownik
Postać: Ginewra Bloom
Postów: 72
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2011 19:49 |
|
|
W końcu po długich męczarniach, gdyż cóż tu ukrywać, Elenore nie ważyła 20kg, udało nam się wsiąść do szalupy. Opadłem wyczerpany na ławkę w łódce i przez chwile oddychałem ciężko. Dziewczyna rozwaliła się na deskach dna i leżała dalej uśpiona.
- Opiła się do nieprzytomności. - odparłem cicho Vivanne, która była już zajęta Sparrowem.
Moc: Wampir |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2011 20:02 |
|
|
Denzil wrócił do szalupy, mocno trzymał wiosła i z uśmiechem zaczął nimi machać.
- Niedługo będziemy bogaci.
Mężczyzna cieszył się, bo chciał pokazać ojcu, że też potrafi zebrać spory majątek i nie musi być uzależniony od pomocy materialnej rodziców.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2011 20:07 |
|
|
-Oczywiście, zawsze jestem kapitanem Jackiem Sparrowem, aktualnie mam 3 statku, z czego jeden to nie wiem gdzie jest, drugi zniszczył mi kraken a trzeci to ten - wskazał szablą pokazując Vivianne na Urugwajski okręt, który nie miał imienia. Zaśmiał się patrząc na Barbossę, on nie miał żadnego statku w przeciwieństwie do Sparrowa. -Dobra załogo, prawie wszyscy są. Odpływamy zdobywać skarby, niektórzy mogą nie wrócić z tej przygody- ponownie spojrzał na Barbossę, kombinując już jak się go pozbyć -W drogę!
Edytowane przez Jack Sparrow dnia 30-07-2011 20:08 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2011 23:48 |
|
|
Obserwowałam ludzi stojących na pokładzie. Spojrzałam z lekkim uśmiechem w stronę Eliasa i bez głębszego zastanowienia podeszłam do niego. - Cześć, co słychać? - Zaczęłam niewinnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-07-2011 09:19 |
|
|
Denzil wiosłował co sił - czuł, że wykorzystują go jak murzyna.
- Czemu nie mogliśmy wziąć jakiegoś czarnego niewolnika do wiosłowania?
Bissessar miał jednak tylko nadzieję, że jego wysiłek nie pójdzie na marne i nie zostanie oszukany/okradziony/zamordowany/ranny/coś innego złego przy podziale skarbu.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-07-2011 13:56 |
|
|
- Ja też nie mam pojęcia. Może by tak dyskretnie zapytać kapitana. - podsunęłam, z lisim uśmiechem na twarzy. Zeszłam do szalupy zaraz za Eliot i już po chwili, dzięki Denzilowi, płynęliśmy powoli w stronę wyspy.
// Wyjeżdżam dzisiaj na 9 dni, i nie mam pojęcia, czy tam gdzie jadę będę miała dostęp do internetu. Tak więc, na wszelki wypadek, żegnam się. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Elias Donne
Użytkownik
Postać: Elias Donne
Postów: 47
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-07-2011 13:59 |
|
|
Gdy schizofrenik się odwrócił, znowu zaczęło mi się nudzić. Może by wkręcić go, że ma na spodniach więcej papai? Moje szatańskie plany ulotniły się, kiedy podeszła Rose. - Cześć, Rosalie. - posłałem jej szelmowski uśmiech. - Stare dzieje, nic ciekawego. - skłamałem z miną pokerzysty. - A co tam u Ciebie? - w ostatnich dniach nie uszło mojej uwadze to, że kobiecie towarzyszy pewien blondyn, ale nie wspomniałem o tym. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-07-2011 14:57 |
|
|
- Och no wiesz. - Szepnęłam jak gdyby nigdy nic się nie działo. Jakbym siedziała całe dnie samotnie w swojej kajucie, jakby nic wokół mnie nie miało znaczenia. - W sumie to nic się nie działo. - I kogo ja oszukuję?! Po co? Ech... - Moje życie się skomplikowało, ale staram się być twarda. - Szepnęłam cicho. Rzuciłam okiem na ludzi, którzy już zdążyli odpływać w szalupach.
Edytowane przez chlaaron dnia 31-07-2011 18:12 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-07-2011 15:21 |
|
|
-Przecież właśnie ty jesteś czarnym niewolnikiem - odpowiedział Sparrow Denzilowi, nie powinien się on o to obrazić, gdyż to była oczywista oczywistość dla niego. W końcu szalupy dopłynęły na plażę, Sparrow wysiadł i od razu wybiegł, zobaczył dół wykopany przez Bernarda.
-Widzicie? To są pułapki zrobione przez tubylców, ktoś mógłby tutaj wpaść i skręcić sobie kark - spojrzał na Barbossę, dawał mu do zrozumienia, że nie byłby obrażony, gdyby to jego spotkało. A tamto widzicie? To też może jednego z was spotkać, jeśli nie będziecie się mnie słuchać! - tym razem wskazał na szkielet człowieka, powieszonego na jednym z drzew. Zaczął sobie wyobrażać, jakby wyglądał na jego miejscu Hector i jego wredna małpka. -Trzymajcie się blisko mnie, nic się wam wtedy nie stanie. Idziemy do dżungli, tam będzie jaskinia z skarbami, ja wiem gdzie to jest! - starał się przekonać ich i samego siebie, miał zamiar po kryjomu co jakiś czas spoglądać na swój kompas, który wskazywał to, czego pragnął, a teraz pragnął on skarbu i śmierci dla Barbarrossy...
Cele:
-Idźcie za Sparrowem, możecie napotkać jeśli chcecie tak jak już wcześniej pisałem dzikie zwierzęta lub tubylców
-Na statku jest jeszcze jedna szalupa na wszelki wypadek
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-07-2011 15:30 |
|
|
Denzil poczuł się śmiertelnie obrażony. Jak można nazywać go czarnym niewolnikiem. Początkowo powstrzymywał gniew, lecz gdy Sparrow stał nad wykopanym dołem, mężczyzna zdzielił go wiosłem i Jack spadł na dół.
- Gnij tam śmieciu!
Bissessar kipiał gniewem.
- Jak możesz nazywać mnie czarnym niewolnikiem? Mój dziadek ogłosił kiedyś konkurs dla swoich synów: ten, który w tydzień zarobi więcej w tydzień przejmie niewolniczy interes. I co? Mój ojciec sprzedał swego brata! Dwa w jednym: pozbył się konkurenta i zarobił sporo kasy. Teraz jestem jego spadkobiercą i Ciebie sprzedam Ty nędzna szumowino! Jestem władcą niewolników, a Ty moją ofiarą!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 31-07-2011 15:32 |
|
|
Podniosłem się w końcu z ziemi i wyszedłem na pokład. Kątem oka przyglądałem się Rose rozmawiającej z jakimś mężczyzną. Byłem ciekawy jak się będzie zachowywać i czy to co jej powiedziałem stanie się dla niej ulgą czy wręcz przedziwnie. Podszedłem do barierki i opierając na niej dłonie, spojrzałem na szalupę. Już prawie nikogo na statku nie było więc w milczeniu zająłem w niej miejsce.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ocelot
Użytkownik
Postów: 138
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-07-2011 15:38 |
|
|
-Ty będziesz moim niewolnikiem! - krzyknął Forlan, walnął wiosłem w plecy Denzila i on też wpadł do dołu, gdzie już był Bernard i Sparrow. Forlan liczył na to, że dzięki sprzedaży tej trójki zdobędzie Stokrotkę... |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Hector Barbossa
Użytkownik
Postać: Hector Barbossa
Postów: 110
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-07-2011 15:41 |
|
|
Hector z uśmiechem przyglądał się, jak Jack siedzi w dole. Sparrow był głupcem, w ten sposób robił sobie wrogów na statku, tym samym oddawał przysługę Barbossie, który wkrótce zostanie kapitanem. Wszyscy zobaczą, jakim to nieudolnym i niedołężnym kapitanem był Jack. Wszyscy będą błagać, by Hector został kapitanem, a ten łaskawie się zgodzi dla dobra innych. Barbossa ze spokojem przyglądał się, jak czarny człowiek wpada do dołu obok Bernarda i Sparrowa. - Pomóż wyjść naszemu drogiemu kapitanowi - powiedział do urugwajczyka Forlana. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Stokrotka
Użytkownik
Postać: Linda Mallory
Postów: 54
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-07-2011 15:47 |
|
|
Stokrotka wyszła na pokład, jednak nikogo tam nie zastała, prócz kilku urugwajczyków. Z wdziękiem podeszła do nich i uśmiechnęła się. - Gdzie są wszyscy, kochani? - zagadnęła słodkim głosem. Urugwajczycy zaczęli coś tam gadać po swojemu, a po chwili złapali Stokrotkę pod ramię i wsadzili do szalupy. Linda zaskoczona postanowiła z nimi popłynąć. Siedziała i zastanawiała się, co też zobaczy na wyspie, do której się zbliżali. Może znajdzie tam jakieś dziki konie, czekające aż ktoś je ujeździ? Blondynka nawet nie zauważyła, że wiosłujący urugwajczycy dziwnie się na nią patrzą i się ślinią. Po kilkunastu minutach dopłynęli do brzegu. Stokrotka z wdziękiem wysiadła z szalupy i ruszyła do grupki ludzi, przy wielkim dole Bernarda.
Edytowane przez Stokrotka dnia 31-07-2011 15:47 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Conan Balboa
Użytkownik
Postać: Conan Balboa
Postów: 35
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-07-2011 15:48 |
|
|
Conan, którego wcześniej porzucił Davy Jones przyglądał się wszystkiemu z zarośli. Nagle wybiegł z uśmiechem na twarzy.
- Zabawa! Conan wrzucić kogoś do doła.
Silny mężczyzna złapał Hectora lewą ręką, Forlana prawą i obu wrzucił do dołu. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-07-2011 15:51 |
|
|
Denzil poczuł przeszywający ból pleców i wylądował w dole obok Sparrowa. Odwrócił się i zobaczył, że to Chus mu to zrobił. Był wściekły i chciał coś zrobić mężczyźnie, ale wtedy on i Barbossa wylądowali w dole, a na krawędzi stał podjarany Balboa.
- Conan pomóż mi!
Bissessar ustawił się pod ścianą dołu i podskakiwał z rękami wyciągniętymi ku niebu.
- Pomóż mi, a Ci to wynagrodzę! Pamiętasz jak sobie razem wiosłowaliśmy?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|