Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 13:28 |
|
|
Jack spojrzał za siebie, w poszukiwaniu Juliana, gdyż myślał, że Laura woła kogoś o takim imieniu, a nie po prostu była nawalona i najzwyczajniej pomyliła imię Jacka, on tego nie był w stanie zrozumieć. Gdy w końcu po jakimś czasie zrozumiał, że Juliana nie ma akurat tutaj, Jack zrezygnowany podszedł do Laury.
-Szukam Hansa Barbera, muszę go uratować, jest pogryziony a to oznacza, że potrzebuje opieki medycznej. - oznajmił dziewczynie, powolnym i poważnym tonem, strzelił jednego z swoich Jackface'ów, ale odkąd ma brodę nie są już one tak skuteczne...
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ocelot
Użytkownik
Postów: 138
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 13:34 |
|
|
Forlan nadal patrzył za odchodzącą Stokrotką, nawet nie zwrócił uwagi na to, że Marion jest już naga.
-Taaak, kajuta moja - odpowiedział jej nieprzytomnym tonem, ciągle miał przed oczami cycki Lindy. Przez przypadek spojrzał w morze, zobaczył....
-ZIEMIA! LĄD! - krzyknął do kapitana Sparrowa, który milczał na słowa Jones'a. Sparrow rzucił okiem na ląd korzystając z swojej rozwalonej lunety, po chwili wydał rozkazy.
Cele
-Do szalup, trzeba zdobywać skarby! Płyńcie do wyspy, zróbcie "desant" i kierujcie się w jej wgłąb, możecie napotkać przeszkody w postaci tubylców lub dzikich zwierząt. Nie zapomnijcie wziąć ekwipunku na tą wyprawę, bronię do walki, rum kanapki(najdziwniejszem kanapkam) lub coś, co wam przyjdzie do głowy(to jest statek przemytników, więc mają najróżniejsze rzeczy, które przemycają).
Edytowane przez Furfon dnia 29-07-2011 13:40 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 13:58 |
|
|
Eliot wybuchła śmiechem patrząc na Denzila, na którego głowę Laura wylała rum. Przestała dopiero, gdy jakiś Urugwajczyk zaczął krzyczeć. Spojrzała na horyzont i przetarła oczy zastanawiając się czy to co widzi jest skutkiem picia alkoholu, czy to rzeczywistość. Sparrow zaczął wydawać rozkazy, co ostatecznie przekonało ją, że nareszcie gdzieś dopłynęli.
- Ciekawe co to za miejsce? - powiedziała, wpatrując się w ląd. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 14:32 |
|
|
- Nie wiem, ale warto to sprawdzić. Nasza szalupa, którą tu przypłynąłem z innymi powinna być jeszcze na wodzie.
Mówiąc to Denzil ścierał rum z głowy i wylizał swoją dłoń, bo żal mu było świetnego alkoholu. Wcześniej oczywiście przywitał się z Laurą i Louise.
- To co? Płyniemy?
Mężczyzna miał u boku swoją szpadę oraz wziął jakiś bezpański pistolet.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 29-07-2011 14:33 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 15:02 |
|
|
Bernard widząc na horyzoncie ląd i to, że Urugwajczycy już ruszyli do szalup zabrał ze sobą tylko swoją szablę i trochę jedzenia oraz łopatę i toporek gdyż do poszukiwania skarbów najlepsza łopata, a toporek zawsze się może przydać. Nie czekając na innych Bernard władował się do szalupy gdzie już siedziało kilku Urugwajczyków.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 15:14 |
|
|
- Rzecz jasna -wzięłam do ręki szablę od jednego z Urugwajczyków i ścisnęłam w dłoni. Nie potrafiłam się tym posługiwać, ale warto było mieć coś do obrony. Stanęłam obok Denzila i gotowa do drogi zaczęłam przypatrywać się wyspie.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 15:31 |
|
|
-Za mną.
Powiedział krótko Denzil i ruszył w stronę szalupy. Jeden z Urugwajczyków wcisnął mu do ręki stary, skórzany plecak, w którym znajdowały się 2 butelki rumu oraz bochenek kwaśnego chleba. Mężczyzna przy użyciu liny znalazł się w szalupie i złapał wiosła. Teraz czekał tylko na innych, a w zasadzie to chyba na Louise, Laurę i Eliot.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 29-07-2011 15:39 |
|
|
Davy nie potrzebował niczego oprócz... swojej fajki, której i tak nie miał gdyż ją zgubił. Jones najpierw spojrzał w stronę lądu, a następnie na jedną z szalup. Po chwili ruszył w jej kierunku. - Z drogi szczury! - powiedział głośno, wsiadając do łodzi.
Edytowane przez Flaku dnia 29-07-2011 15:41 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Conan Balboa
Użytkownik
Postać: Conan Balboa
Postów: 35
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 15:52 |
|
|
Do szalupy Jonesa wskoczył Conan i od razu wziął się do wiosłowania. Stkęsknił się już do wysiłku fizycznego, więc z chęcią to robił. Postanowił przed Davym przyszpanowić i popisać się rymem: ostatnio często słyszał jak robi to Justine.
- Z drogu szczury!
Conan wiosłować.
Na twarzy mężczyzny pojawił się szeroki uśmiech i rozbrzmiał tubalny śmiech.
- Hehe, he, he. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Marion
Użytkownik
Postów: 66
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 15:55 |
|
|
Chus tylko coś wybełkotał, zamiast entuzjastycznie zareagować na widok Marion, co trochę się jej nie spodobało. - Ląd? - zapytała retorycznie. - Ląd - powtórzyła, tym razem patrząc się na morze, gdzie niedaleko od statku rozpościerała się jakaś wyspa. - Hmm... - mruknęła. Po chwili do głowy przyszedł jej świetny pomysł. - To wy sobie płyńcie tam, a my zostaniemy tutaj - powiedziała z uśmiechem spoglądając na Chusa.
Edytowane przez Marion dnia 29-07-2011 15:58 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 29-07-2011 16:05 |
|
|
Davy z lekkim zniesmaczeniem na twarzy tylko spojrzał na Conana bez słowa. Trochę rozdrażniło go nieudolne próby powtarzania jego słów, a później jeszcze ten idiotyczny śmiech, co przyprawiło Jonesa o dreszcze. Conan tak szybko wiosłował, że nie minęło kilka sekund, a szalupa była już bardzo blisko lądu. Davy powoli pochylił się nad facetem. - Boisz się śmierci? - szepnął mu na ucho z ironicznym uśmieszkiem.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Conan Balboa
Użytkownik
Postać: Conan Balboa
Postów: 35
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 16:32 |
|
|
Conan był zbyt głupi, by rozumieć co to jest ironia, nawet nie znał tego wyrazu. Zresztą miał dużo większe braki w słowniku.
- Śmierci? To jakieś zły zwirz?
Szalupa dobiła do brzegu. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ginewra
Użytkownik
Postać: Ginewra Bloom
Postów: 72
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 16:44 |
|
|
Nagle wszyscy wokół zaczęli wariować, bo w oddali pokazała się wysepka z rzekomym skarbem. Westchnąłem ciężko i rozejrzałem się za Elenore. Nigdzie jej nie było. Spojrzałem zaniepokojony na Vivanne.
- Wybacz mi na chwilę. - mruknąłem i zszedłem na dolny pokład, gdzie zastałem Eliasa, wpatrującego się tępo w przestrzeń przed sobą. Przyjrzałem się mu spod przymrużonych powiek, po czym zszedłem jeszcze niżej do składu broni i rumu. Przechadzałem się wolno wśród amunicji, beczek oraz armat, marszcząc przy tym nos. Wokół roznosił się silny zapach alkoholu. nagle moim oczom ukazał się niespotykany widok. Elenore leżała na podłodze, spita do nieprzytomności rumem, obok niejakiego James'a, który wydawał się chorobliwie podobny, do jednego schizofrenika z Port Royal, z którym kiedyś załatwiałem interesy. Obawiając się najgorszej z możliwych opcji podszedłem wolno do Nelly i zdzieliłem ją po twarzy mocnym plaskaczem. Otworzyła oczy, spojrzała na mnie i wybuchnęła gromkim śmiechem. Wywróciłem oczami.
- Jesteśmy u celu. - oznajmiłem jej, ale ona znowu zamknęła oczy i chrapnęła głośno. Powtórzyłem uderzenie. Tym razem bardziej otrzeźwiała. Zerknęła na mnie pół przytomnie i powiedziała:
- On już wie. - i następnie znowu zapadła w głęboki sen. Z mega poważną miną wziąłem ją na ręce, zarzucając sobie jej nadgarstki na kark. Wciągnąłem głośno powietrze i skrzywiłem się mimowolnie. Jechało od niej rumem z niesamowitą siłą.
- Idziemy. - mruknąłem i ruszyłem na górny pokład. Mijając Eliasa, stojącego wciąż w tej samej pozycji posłałem mu ostrzegawcze spojrzenie i wyniosłem Elenore na górny pokład. Tam podszedłem do przyglądającej mi się krzywo Vivanne i wskazałem jej głową wolną szalupę. Po dordze zgarnąłem jeszcze plecak mój i Elenore. Wsiedliśmy do owej szalupy, po czym ułożywszy przyjaciółkę na ławce, zacząłem wiosłować w kierunku wyspy.
Moc: Wampir
Edytowane przez Ginewra dnia 30-07-2011 13:20 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 17:05 |
|
|
Eliot spojrzała na Louise i Laurę nadal stojące na pokładzie.
- Zaczekajcie na mnie, pójdę po jakieś zapasy jedzenia. - powiedziała. - Właściwie mogłybyście mi pomóc, bo lepiej trochę tego wziąć, a sama mogę nie dać rady. - uśmiechnęła się i nie czekając na ich odpowiedź skierowała się do kuchni. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 17:10 |
|
|
Jak dobrze, że w chwilach, kiedy nie wiem co zrobić i co powiedzieć, na statku coś się dzieje. - Oho, coś mi się wydaje, że wreszcie zobaczę Cię w akcji! Juanita przeciwko dzikusom, będzie ostro. - wyszczerzyłem się. - Chodź na dół, może przemycają jakąś dobrą broń. Czym najlepiej Ci się walczy? |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 17:16 |
|
|
Siedziałam skulona na łóżku z butelką rumu w ręce. Upijałam po łyku i wpatrując się w ścianę nie myślałam o niczym.
Moje "nicnierobienie" przerwał Sean. Lekko wstawiona spojrzałam na niego z litością. - Coś się stało? - Spytałam beztrosko. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Edmund
Użytkownik
Postać: Sykes
Postów: 155
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 17:17 |
|
|
Znalazłem Elise siedzącą na ławce -Chodź Elise, widać ląd. Szalupami wszyscy się wybierają na tą wyspę, idziesz? -spytałem wyciągając dłoń w jej stronę. Pamiętam jak kiedyś nie podała mi dłoni, ciekawy byłem tej reakcji. Drugą ręką zmierzwiłem sobie włosy.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ocelot
Użytkownik
Postów: 138
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 17:23 |
|
|
Forlan usiadł na pobliskiej ławce, był rozdarty i załamany. Marlon go chciała, on chciał Stokrotkę i Marion, a Stokrotka go nie chciała, bo chciała Beara Gryllsa i jego rumaka(), do tego dochodził Rasiak z swoim kijem. Wątek niczym z brazylijskich telenoweli, Forlan tego nie był w stanie ogarniać.
-Dawaj na wyspę, zdobędę dla ciebie skarby - zaproponował Forlan Marion, tak naprawdę chciał zdobyć skarby, dzięki którymi zdobędzie Stokrotkę, ale tego nie mógł jej powiedzieć.
Edytowane przez Ocelot dnia 29-07-2011 17:24 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 29-07-2011 17:24 |
|
|
Nie wiedziałem od czego zacząć. I czy w ogóle powinienem coś mówić bo to co było między nami, było ciężkie do zdefiniowania. Nie był to żaden poważny związek, ale też nie byliśmy sobie całkiem obojętni. - Chyba potrzebujemy... - zawiesiłem się na chwilę, by zaraz dodać - ...trochę od siebie odpocząć. - powiedziałem z trudem, patrząc na Rose.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-07-2011 17:25 |
|
|
- O nie, tylko nie teraz. Nie widzisz, że jestem niezdolna do walki? - odpowiedziała, łapiąc się za głowę. Ruszyli do ładowni, tam na pewno coś musiało być. - Wolę broń białą. Jakąś szablę, ostrza, cokolwiek. Ale w moim stanie strzelba też się przyda. I tak nie wymigasz się od odpowiedzi. |
|