Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 15:45 |
|
|
Jednak Linda nie była taka głupia, wiedziała, że Chus tylko czeka na okazję, aż Stokrotka zanurkuje Płynęła dalej, nie zwracając uwagi na "topiącego" się urugwajczyka.
- Sparrow jest przeklęty! Ściga go Kraken, bo ma czarne znamię na ręce. To dlatego kazał nam uciekać z tamtego statku! - powiedział Barbossa. Połączył wszystkie fakty. Kraken bez powodu nie topi statków. - To on ściągnął na nas tamtego potwora! Przez niego wszyscy zginiemy! |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 15:47 |
|
|
Wzruszyłam ramionami i stanęłam obok przystojniaka z dredami. Właściwie nie wiem dlaczego, może przez to, że to za nim wstawiało się więcej osób? A może dlatego, że byłam wstawiona? Nie ważne.. Skrzyżowałam ręce na piersiach i spojrzałam na pana szczypce i jeszcze jakiegoś starego pryka(nie, nie Bernarda).
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 16:37 |
|
|
-Kłamiecie! Brak już wam argumentów, by przekonać uczciwych ludzi, dlatego kłamiecie na temat uczciwego i prostego człowieka, jakim ja jestem, wraz z moimi towarzyszami! Odpływamy zdobyć skarby, ja zapewnię załodze bogactwa, wy nie! Naciągnąć żagle, podnieść kotwicę, czas się przekonać, który kapitan spełni oczekiwania załogi, koniec z obietnicami! Koniec z kłamstwami kłamców, takich jak Jones i Barbossa! - krzyknął, właśnie ostatnie szalupy z ludźmi dopłynęły do statku, kilku Urugwajczyków, którzy nie świętowali w wodzie od razu ruszyło wykonywać rozkazy Sparrowa, chcieli przygotować okręt do rejsu...
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 16:45 |
|
|
Bernard myślał sobie kogo by tu poprzeć w wyborach na kapitana. Na pewno nie poprze Jones'a bo to mackowaty potwór i mimo tego, że Bernard sam piękny zbytnio nie był nie zamierzał wyglądać jak Jones i zamiast części intymnej mieć wyliniałą mackę. A więc zostali Barbarossa i Sparrow - pomyślał sobie Bernard przyglądając się w międzyczasie kłótni.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Hayden Abreem
Użytkownik
Postać: Hayden Abreem
Postów: 99
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 17:41 |
|
|
- Davy, ależ ja nie mówię, że Jack jest czysty jak złoto, lecz z was trzech ma po prostu najlepszy życiorys. Jego załoga nigdy źle nie skończyła. Przynajmniej nie w całości. - stwierdziłem z dezaprobatą. - Zawsze potrafił wyjść z opresji, nie ważne jak poważnej. A ty, Davy? Zawsze walczyłeś tylko siłą i respektem. Zaro pomysłowości. Tylko okrutność. - spojrzałem na mackowatego, unosząc wysoko obie brwi. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Hector Barbossa
Użytkownik
Postać: Hector Barbossa
Postów: 110
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 17:54 |
|
|
- Ha! Jesteście głupcami, że dalej chcecie Sparrowa na kapitana. Nie przemawia do was, że to on pozbawił nas poprzedniego statku, ściągając na nas Krakena? To on jest oszustem, unika odpowiedzialności za swoje czyny. Myślicie, że dlaczego na 'Perle' doszło do buntu? Ludzie posłuchali mnie, bo Jack był takim krętaczem zapatrzonym w siebie, że nikt go nie chciał na kapitana. Ciągle mnie oskarża o tą klątwę. Ale gdyby nie bunt, to on byłby kapitanem i on też byłby przeklęty! Tak, moja załoga była przeklęta! Ale cofnąłem klątwę, nie opuściłem mojej załogi! Jestem lojalny wobec swoich podwładnych! A Jack? Sprzedałby was na pierwszym lepszym targu za butelkę rumu! Dzisiaj jest po waszej stronie, ale jak będzie mu grozić niebezpieczeństwo, weźmie dupę w troki i ucieknie gdzie pieprz rośnie! - wygłosił mowę, stając obok Sparrowa. Musiał to powiedzieć, choć nie chciał być już kapitanem. Ta łajba nie zasługuje na tak wspaniałego kapitana, jakim był Barbossa. Niech Jack tutaj dyryguje. - Popieram kandydaturę Kapitana Jacka Sparrowa! Jest tutaj jedyną kompetentną osobą, prócz mnie rzecz jasna. Dlatego usunę się w cień i zostanę pierwszym oficerem na statku. Będę starał się wypełniać sumiennie swoje obowiązki, tego możecie być pewni. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 18:01 |
|
|
Bernard przyglądał się coraz bardziej wnikliwie tej dyskusji i już na prawdę nie wiedział, którego dewianta wybrać. Postanowił na razie się nie odzywać na temat wyboru. Jedno go tylko ciekawiło:
- Hectorze, Jacku. Tak właściwie to co się stało z waszym statkiem? Tą całą Czarną Perłą? Tak ciągle o niej mówicie a mnie zastanawia czemu jesteście tutaj zamiast być na Perle?
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Hector Barbossa
Użytkownik
Postać: Hector Barbossa
Postów: 110
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 18:06 |
|
|
- Jack mi ją ukradł. Nie wiem, gdzie jest. Pewnie ją gdzieś ukrył, sprzedał lub znowu stracił. - odpowiedział na pytanie Bernarda. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 27-07-2011 18:16 |
|
|
- Grrrrrr! - oburzył się Jones. Tego już było za wiele. Nawet ten idiota Barbossa poparł Sparrowa. - Nie! Nie! Nie! - zaprzeczał stanowczo Davy zaciskając przy tym swoimi szczypcami. - Jesteście durniami! Wszyscy po kolei! Zaufać jemu... - wskazał wzrokiem na Jacka - to tak jak rzucić się Krakenowi do paszczy - kontynuował jeszcze z nadzieją na pozytywny dla niego werdykt. Po chwili Jones uspokoił i nadal próbował przekonywać załogę do swoich racji. - Pomyślcie! On jest niekompetentny... nielojalny... ma wszystkich gdzieś. Dla niego liczy się tylko i wyłącznie on sam... nikt więcej. Myślicie, że dlaczego tak wyglądam? Bo spadła na mnie klątwa. Ale ja nie zostawiłem swojego statku. Byłem z nim i z jego załogą, bez względu na okoliczności. Aż do momentu kiedy on... - wskazał ponownie na Jacka - i ten pedziowaty Turner nie odebrali mi tego! Davy próbował już wszelkich sposobów, by choć jedna osoba stanęła po jego stronie. W tym gniewie rozżalił się nad samym sobą i swoim wstrętnym wyglądem. Niby uważał, że jest piękny, ale w głębi serca wiedział, że to nie prawda. Zawsze chciał być normalny. Wyglądać jak każdy inny pirat, ale nie było mu to dane. Teraz spojrzał jeszcze raz na swoje macki, które do niedawna wiły się we wszystkie strony, ale teraz już spokojnie wisiały w bezruchu. Z tego wszystkie Davy aż się wzruszył i ze łzami w oczach usiadł na ziemi. Tym razem stracił już wszelką wiarę i nie miał nawet ochoty walczyć.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-07-2011 01:08 |
|
|
Eliot spojrzała na przegranego Jonesa, Barbossę, któremu zapewne skończyły się argumenty i w końcu na Urugwajczyków wykonujących rozkazy Sparrowa. Wzięła najbliżej stojącą butelkę rumu i uniosła ją w górę. - Zaa nołwego kaapyitana - Jacka Sparrowa! - krzyknęła i wypiła kilka łyków trunku. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-07-2011 10:03 |
|
|
Bernard widząc i słysząc, że większość załogi popiera Sparrowa postanowił pogodzić się z ich decyzją. Sam go nie wsparł bo uważał go za zwykłego dewianta ale wolał też go niż mackowatego potwora. Usiadł więc na schodku prowadzącym do steru i zaczął jeść melona.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Hayden Abreem
Użytkownik
Postać: Hayden Abreem
Postów: 99
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-07-2011 10:25 |
|
|
Uśmiechnąłem się widząc, że moje podsumowanie przeważyła szalę na kość Sparrowa. Wtem Eliot sięgnęła po kolejną butelkę rumu, a ja zareagowałem automatycznie. Wyrwałem jej butelkę i podałem Jack'owi.
- Dla nowego kapitana od jego załogi! - powiedziałem sztucznie, po czym odciągnąłem Eliot dalej od beczek z rumem.
- Mówiłem ci, żebyś już nie piła El. Przecież już raz wypadłaś przez burtę. Chyba nie chcesz tego powtórzyć? A jeśli tak, to po prostu skocz, ale nie upijaj się do nieprzytomności! - mruknąłem do niej. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-07-2011 11:07 |
|
|
-Nic nie ukradłem drogi Hectorze, zrozum to w końcu, że Perła jest moja, jak tylko ją znajdę to w nagrodę za twoje poparcie dostaniesz ten statek i nową szablę! -zawołał Sparrow, Barbossa poparł go, a Jones się rozpłakał, Jack uważał, że to była jego kolejna taktyka w celu przejęcia statku, by wzbudzić litość, Sparrowa tak łatwo nie można oszukać. Nagle poczuł w dłoniach butelkę rumu, którą mu dał James, bez wahania zaczął pić, myśląc o tym, co zrobić teraz, by się załoga nie zbuntowała jak kiedyś.
-Panie Barbossa, kierujemy się na północ, zajmijcie się sterem, Pan Jones bierz wiadro i szoruj pokład, a reszta wracać do swoich obowiązków! Już niedługo zdobędziecie skarby! - krzyknął ponownie, po tym jak wcześniej sprawdził na swoim kompasie, gdzie mają się kierować. Barbossa przy sterze nie będzie zachęcał ludzi do buntu, Jones będzie zajęty myciem pokładu, a reszta osób będzie miała swoje "obowiązki" czyli chlanie rumu i inne przyjemności, wątpił kapitan Sparrow, żeby potraktowali jego słowa poważnie i robili to, co Urugwajczycy. On sam ruszył do kajuty, by sprawić na mapach gdzie są dokładniej.
Cel
-W drogę!na wyspę z skarbami
Edytowane przez Jack Sparrow dnia 28-07-2011 11:09 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Hector Barbossa
Użytkownik
Postać: Hector Barbossa
Postów: 110
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-07-2011 12:03 |
|
|
- Tak jest, kapitanie - powiedział Barbossa z uśmiechem i ruszył do steru. - Ruszać się szumowiny! Żwawo, jazda! - krzyczał, łapiąc za ster. - Czas rozruszać tą łajbę! Kotwica w górę! Rozwinąć żagle! Ruszamy! - urugwajczycy szybko się uwinęli i wiatr już pchał statek przed siebie. Barbossa szybko zakręcił kołem w prawą stronę i tym samym statek kierował się na północ.
Załóżmy, że Linda i Chus są już na pokładzie |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-07-2011 13:23 |
|
|
- Tak, tak, ja też jestem ze Sparrowem! - zawołałam, kiedy kapitan już odszedł. James za wszelką cenę starał się ukryć wszystkie butelki rumu, ale na szczęście udało mi się znaleźć jeszcze jedną, leżącą samotnie parę metrów dalej. Pociągnęłam z niej łyka i jak gdyby nigdy nic oddałam ją Eliot. - Yy... James... a skąd Tyyy to w ogóle szystko wiedziałeś? No wieesz... o mackowatym, dredowatym i tym trzecim, jakmutam?? - spojrzałam na brata zamglonym wzrokiem, co jakiś czas kołysząc się na boki. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-07-2011 14:11 |
|
|
Denzil i Conan dopłynęli wiosłowali co sił i w końcu całą szalupa dobiła do burty statku.
- Hej tam na pokładzie! Rzućcie nam jakieś liny.
Bissessar był ciekawy kto pod nich nieobecność przejął władzę.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-07-2011 14:14 |
|
|
-Trzecim?! - spytał się niespodziewanie Jack Laury, przez cały czas szorował pokłady trzymając w pobliżu swoje wiadro, jedynie przy nim czuł się bezpiecznie. Nie wypowiadał się na temat wyborów kapitanów, gdyż tacy jak on nie mieli prawa głosu. Spoglądał na Laurę i jej brata, zastanawiając się, kto jest tym trzecim. Ludzie często mówili o jakimś Jacku, Jack(shitman) zaczął podejrzewać, że to o nim mówią....
Edytowane przez Jack Shitman dnia 28-07-2011 14:19 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-07-2011 14:21 |
|
|
- Oddaywaij! - wybełkotała oburzona Eliot i spojrzała na Jamesa wzrokiem mówiącym 'Jak możesz?!'. On jednak nie zwrócił na nią większej uwagi i podał butelkę kapitanowi. Rudowłosa powiedziała by coś jeszcze, ale pewnie i tak by jej nie zrozumiał. Wzięła rum od Laury mając nadzieję, że tym razem jej brat nie wyrwie jej butelki z rąk i wypiła kilka łyków. W jej głowie pojawił się sprytny plan.
- Nie mogę pić przy Jamesie, to będę piła tam gdzie go nie ma! Genialne! - pomyślała. Niepostrzeżenie wzięła dwie butelki rumu i zniknęła pod pokładem. Weszła do pierwszego pokoju, położyła się na łóżku i wybuchła śmiechem.
- To był świetny plan. - pomyślała patrząc na butelkę. Odkorkowała ją i wypiła cztery łyki rozkoszując się smakiem trunku. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-07-2011 14:36 |
|
|
Ekipie z szalupy ktoś spuścił linę i Denzil dostał się na pokład. Po nim uczynił to Conan, następnie Robert i Justin, którzy pomogli Julianowi i na końcu chyba Rose i Sean.
- Jesteśmy!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ocelot
Użytkownik
Postów: 138
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-07-2011 15:03 |
|
|
-Brudas! - krzyknął Forlan wskazując na Denzila, nie lubił czarnoskórych piratów. Po chwili zdjął swoją koszulę, by zaimponować swoją klatą Stokrotce(wpadła mu w oko, nadal była(chyba) ubrana w strój ratownika).
Edytowane przez Ocelot dnia 28-07-2011 15:04 |
|