Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-07-2011 22:57 |
|
|
- Dziękujaue. - wymamrotała do Jamesa. - Niee, chybau juiż mi lepiaej. - nie chciała opuszczać dziewczyn, z którymi świetnie się bawiła, mimo, że wciąż szumiało jej w głowie. Chwiejnym krokiem ruszyła po rum. Stała wpatrzona w butelki, które rozmazywały się przed jej oczami, chciała chwycić jedną z nich, ale nie mogła trafić. - Zaubawne. - roześmiała się. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-07-2011 23:07 |
|
|
-Trzeba wrócić na statek! - taki miał chwilowy cudowny, błyskotliwy i genialny plan kapitan Sparrow, wskazał na kotwicę, która była nadal opuszczona, dzięki łańcuchowi będą mogli wdrapać się na górę. Musiał przejąc statek z rąk Jones'a, nawet jeśli ceną byłoby oddanie tymczasowego jego statku w posiadanie tymczasowego kapitana Barbosse. Do czasu, aż znajdą Perłę. Podczas wdrapywania się na górę zauważył, że wielu Urugwajczyków się potopiło w wodzie, przez co Marion była bezpieczna od orgii z nimi. Został tylko Chus, który był teraz zainteresowany Stokrotką oraz statkiem...
-Pomóżcie Barbossie i Sparrowi, Chusowi lub Dave'mu Jonosowi(sami zdecydujcie, którą "stronę" wolicie, jeśli jest ktoś, kto chciałby być kapitanem to śmiało niech się włączy do "bezkrwawego konfliktu". W końcu musimy odpłynąć i zdobyć skarb, jak to przystało na piratów
Edytowane przez Furfon dnia 26-07-2011 23:10 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-07-2011 23:39 |
|
|
Nagle obudził się Bernard. Czuł się ostatnio niczym ślimak w wannie i teraz musiał coś z tym zrobić. Widząc, że Sparrow i Barbarossa są poza pokładem najpierw się ucieszył ale potem pomyślał, że jeśli ich uratuje to może zajmie potem wysokie stanowisko na statku. Przywiązał więc długą linę do masztu po czym rzucił ją w stronę dwóch kapitanów krzycząc do nich:
- Dalej, łapcie za linę, jakoś was wciągnę.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 27-07-2011 00:48 |
|
|
Davy tymczasem napawał się "władzą", nie zwracając kompletnie uwagi na starego pryka, który właśnie próbował pomóc Jackowi i Barbossie. Kręcił sobie sterem wtem i w tamtą, mimo iż właściwie nie wiedział gdzie ma płynąć. - Do roboty szczury! - wrzasnął. - Jestem Davy Jones, kapitan tego statku! - dodał po chwili.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 08:21 |
|
|
Zamknij się mackowaty - krzyknął Bernard próbując pomóc Barbarossie i Sparrowowi - Wolę już za kapitana tego pijaka i lichwiarza Sparrowa niż Ciebie!
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 09:27 |
|
|
Uśmiechałam się do jakiegoś mężczyzny, właściwie to wiedziałam jak się nazywa ale już zapomniałam.. Kiedy chciałam mu odpowiedzieć zmył się w stronę rudej, wzruszyłam teatralnie ramionami i ruszyłam w stronę gościa który poplamił mi sukienkę -Pomogę Cii!!!- krzyknęłam i zaczęłam ciągnąć za linę.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 11:04 |
|
|
Denzil siedział w szalupie i zobaczył, że coś się dzieje w okolicach statku i Urugwajczyków. Jakich ruch, zamieszanie.
- Popatrzcie tam!
Wyglądało na to, że do kapitaństwa jest chętnych więcej osób, a ster jest przecież tylko jeden.
- Musimy tam dopłynąć zanim się pozabijają. To nasza jedyna szansa ratunku! Tylko za którym typem się opowiedzieć?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 11:06 |
|
|
Eliot wzięła kilka głębokich wdechów i znów przed oczami miała ostry obraz. Dostrzegła Lou pomagającą staremu prykowi w wyciągnięciu kogoś na pokład. Wychyliła się przez burtę i zobaczyła Sparrowa i Barbossę.
- Trzeba im pomóc. - pomyślała. - Nie mogą się przecież utopić.
- Zaauraz wam pomoguę! - krzyknęła i chwiejnym krokiem dotarła do Louise i Bernarda. Chwyciła za linę i pomogła im ciągnąć. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Hector Barbossa
Użytkownik
Postać: Hector Barbossa
Postów: 110
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 11:58 |
|
|
Barbossa chwycił się liny i z pomocą innych dostał się z powrotem na pokład. Wyciągnął także swoją małpkę Jacka, który wystraszony uciekł pod pokład. Hector ogarnął wzrokiem wszystkich i szeroko się uśmiechnął. - Dziękuję kochani za uratowanie mi życia! Teraz jednak trzeba coś zrobić z tym mackowatym draniem... sami widzicie, że jest niebezpieczny dla otoczenia. Co gorsza, jest niepoczytalny. A co, jeśli znowu kogoś wyrzuci za burtę lub od razu udusi tymi swoimi mackami? Nie możemy na to pozwolić! - powiedział, od razu przystępując do rzeczy. Musiał zebrać dla siebie poparcie, by zostać kapitanem. A, że przy okazji pozbędzie się Jonesa, tym lepiej... |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Stokrotka
Użytkownik
Postać: Linda Mallory
Postów: 54
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 12:02 |
|
|
Stokrotka skończyła podtapianie Chusa. Bo się jeszcze chłopak naprawdę utopi, a Linda nie była morderczynią. - Nic Ci nie jest, kochany? - zapytała z troską Chusa. Mężczyzna jednak zaczął się na nią dziwnie patrzeć. Stokrotka już wiele razy widziała, jak mężczyźni się na nią tak patrzyli. I to nie wróżyło nic dobrego. Blondynka zaczęła szybko płynąć do liny, którą wszyscy wyciągali obu kapitanów. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Hayden Abreem
Użytkownik
Postać: Hayden Abreem
Postów: 99
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 14:06 |
|
|
- Ty już lepiej nie pij. - mruknąłem do Eliot, kiedy ta poszła wciągać na pokład dwóch kapitanów. Zaintrygowany tym co się działo na statku, podszedłem do burty i również złapałem linę, po czym zacząłem ciągnąć ją z całej siły. Nie widziałem w tym sensu, ale mój przyjaciel w kimono z świecącym kijem, powiedział, że powinienem pomóc potrzebującym, niczym działacz charytatywny. Jednak wciąganie na pokład dwóch dorosłych facetów, całych mokrych, do których po chwili dołączyła kształtna blondyna, nie było łatwe.
- Lauro, siostrzyczko, pomożesz nam? - spytałem, unosząc wysoko jedną brew. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 27-07-2011 14:26 |
|
|
- Co za bzdury! - wrzasnął zniesmaczony Davy, po czym powoli podszedł w kierunku Barbossy. - Macie zamiar zaufać komuś takiemu jak on? - zaśmiał się szyderczo, zadając retoryczne pytanie. - Przecież to zwykły oszust. Nie nadaje się na kapitana. A ja? Ze mną możecie mieć wszystko. Razem możemy zapanować nad tymi wodami. - zaczął głosić swoje prawdy wymachując przy tym szczypcami. Liczył na poparcie ze strony załogi. Wiedział, że bez tego nie zostanie kapitanem.
Edytowane przez Flaku dnia 27-07-2011 14:27 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Hector Barbossa
Użytkownik
Postać: Hector Barbossa
Postów: 110
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 14:46 |
|
|
- Słyszycie co on wygaduje?! Jeśli chcecie mieć taką gębę jaką on ma, wybierzcie go na kapitana! Ale powiadam wam: dzięki jego rządom zginiecie! Już wybraliście na kapitana Sparrowa i co z tego wyszło? Straciliśmy statek i wylądowaliśmy na bezludnej wyspie! Gdyby nie szczęście, dalej byśmy tam tkwili. Nie popełnijcie kolejnego błędu, wybierzcie mnie na kapitana! - wygłosił mowę i dumnie wypiął pierś. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 27-07-2011 15:10 |
|
|
- Milcz ofermo! - wtrącił skrzywiony Jones, wywijając Barbossie mackami tuż przed twarzą. - Byłem kapitanem "Latającego Holendra"... Najpotężniejszego statku na wszystkich wodach, ale ten oszust mi go odebrał -wskazał szczypcami na Sparrowa. - Jeśli wybierzecie mnie na kapitana to zyskacie wszystko... Pieniądze, władzę... szacunek - kontynuował, starając się być jak najbardziej przekonującym.
Edytowane przez Flaku dnia 27-07-2011 15:12 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 15:11 |
|
|
Jack wiedział, że Barbossa nie wie tego, co on wie i nie miał zamiaru powiedzieć tego co wie Barbossie, gdyż wtedy on by wiedział i byłby zaniepokojony tą wiedzą, której teraz nie wie, a Jack wie, a wiedział teraz Jack, że ludzie pomogli jemu i Hectorowi, gdyż chodziło im o Sparrowa, to dla niego byli gotowi przestać pić i rzucić się do misji ratunkowej. Dzięki ich pomocy dostał się na statek, teraz stał obok tej małej grupki złożonej z Bernarda, Louise, Eliot, Jamesa i jego siostry, on jako jedyny miał za sobą ludzi, tamta dwójka nie. Jeszcze w wodzie miał przygotowaną mowę, mówiącą o kapitanach Sparrow i Barbossa, ale po słowach jego starego brzydkiego przyjaciela nie miała sensu, musi sam zostać kapitanem... Do tego Jones z braków argumentów zaczął wymyślać kłamstwa, że zabrał mu Latającego Holendra i pozostawił bez niczego, przez co Davy Jones bez niczego został nikim. Sparrow musiał zostać kapitanem, wiedział, że jest jedyną normalną opcją...
-Ja ich uratowałem od krakena, do tego zapewniłem kilkudniowe wakacje na pięknej bezludnej wyspie! Dzięki mnie nikt nie został pożarty, żadna moja załoga nie miała nigdy klątwy, a tego tamci dwaj o sobie nie mogą powiedzieć! - odwrócił się po chwili do ludzi, którzy stali za nim. Uśmiechnął się lekko, nie był pewny co do ich oddania się jego sprawie. -Chcecie skarbów? Chcecie wrócić do domu? Chcecie wyglądać jak teraz, a nie jak morskie potwory lub szkielety? Chcecie rumu? Jeśli chcecie czegoś, to zróbcie mnie kapitanem!
Edytowane przez Jack Sparrow dnia 27-07-2011 15:13 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ocelot
Użytkownik
Postów: 138
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 15:20 |
|
|
Forlan nic nie odpowiedział na słowa Stokrotki, zanurkował pod wodę, by bezczelnie oglądać jej cycki, mogła ona teraz pomyśleć, że się topi czy coś. |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 15:29 |
|
|
Przestałem wciągać kapitanów i spojrzałem na nich z góry.
- Davy Jones, były pan Latającego Holendra, statku potępionych, którzy przeowzili dusze zmarłych na morzu na drugą stronę. Pod wpływem zaniedbania obowiązków, cała załoga zaczęła przypominać bardziej morskie stwory niż ludzi. Przynajmniej żyli bardzo długo, - powiedzą jedni, ale rzadko schodzili na ląd co jest równoznaczne z brakiem rumu po jakimś czasie podróży, a wiecznosć bez rumu to nie najlepsza przyszłość. Poza tym Jones'a boją się małe dzieci. - podsumowałem informacje o mackowatym i przeniosłem wzrok na Barbossę. - Hector Barbossa, były kapitan Czarnej Perły. Jednak stał się nim ponieważ wzniecił bunt i wykorzystując zaufanie ówczesnego kapitana, obecnego tu Jack'a Sparrowa. Sprowadził na załogę straszliwą klątwę, w wyniku której nie odczuwali oni ani głodu, ani pragnienia, nie czuli "ciepła kobiecego ciała", jedzenie przestało smakować, rum zaczął być niczym. "Nie chcieli ich nawet w piekle". Barbossa zawsze ma przy sobie wielki kapelusz, liczy się dla niego tylko władza, bogactwo i statki. - westchnąłem i ponownie przeniosłem wzrok, tym razem na Jakc'a.
- Jack Sparrow. Denerwuje się gdy ktoś nie doda przydomka kapitan, toteż poprawię się: Kapitan Jack Sparrow. Znany na całych Karaibach. Wisi kase większosci piratów. Kiedyś ścigany jednocześnie przez piratów, Krakena i Kompanie Wschodnio Indyjską. Najważniejszy jest dla niego rum oraz wieczne życie. Od kilkunastu lat próbuje znaleźć sposób na nieśmiertelność. I znalazł już kilka okazji, jednak już u celu był zmuszony z nich zrezygnować w imię większego dobra. Trzyma się pirackiego kodeksu i zawsze potrafi wyjść z opresji. - skwitowałem i zamyśliłem się chwilę. - jestem za Sparrowem.
/ Nie to konto. Nie chce mi się już przeprawiać, więc niech bedzie, że to powiedział James.
Edytowane przez Carmelka dnia 27-07-2011 15:32 |
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Jack Sparrow
Użytkownik
Postać: Jack Sparrow
Postów: 234
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 15:37 |
|
|
-Tak! Tak, on ma rację, mówi prawdę i tylko prawdę, najprawdziwszą prawdę wśród wszelkich prawd, jakie można powiedzieć! Więc wybierzecie prawdziwego kapitana, jakim jestem ja, Kapitan Jack Sparrow, prawy i sprawiedliwy. - głośno poparł Sparrow James'a, już jego zdaniem to wszystko przesądzało, Barbossa i Jones nie potrafią aż tak łgać.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 27-07-2011 15:39 |
|
|
Tymczasem Jones z zaciekawieniem słuchał słów nieznajomego kolesia. Dopiero gdy ten opowiedział się za Sparrowem, Davy lekko się skrzywił, przygotowując w głowie kolejne "argumenty" przeciwko swoim rywalom. - Sparrow... - powiedział z przekąsem. - To zwykły oszust. Nie nadaje się na kapitana. Prędzej czy później was wykiwa i ucieknie sam, jak to w zwyczaju ma robić - dodał po chwili, wpatrując się w stojącego nieopodal Jacka.
|
|
Autor |
RE: Morze Karaibskie |
Ala
Użytkownik
Postać: Mary Carraway
Postów: 1541
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-07-2011 15:39 |
|
|
Rudowłosa spojrzała najpierw na Jonesa, potem na Barbossę, w końcu przenosząc wzrok na Sparrowa.
- Mackowaty odpada. - pomyślała. Wciąż pamiętała jak ją zaatakował. Nie zdążyła zastanowić się nad Hectorem, bo swoją przemowę zaczął Jack.
- Jestem za Sparrowem! - krzyknęła, gdy tylko usłyszała słowo 'rum'. |
|