Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 22:24 |
|
|
- Okej, to ja obiorę te ziemniary. - Wyciągnęłam garnek z szafki, nalałam wody i postawiłam na mały stół. Później wzięłam wiaderko, narzuciłam do niego ziemniaków, wzięłam nóż i zaczęłam obierać. - Potrafisz gotować? - Spytałam towarzyszki. Ja nie bardzo miałam o tym pojęcia, więc wolałam zająć się obróbką wstępną. Nie chciałam spalić naszej drogi do domu. Oczy zaczynały mi się kleić oznaczając czas pójścia do łóżka, ale nie dawałam za wygraną. Chociaż ciepłe, miękkie łóżko zachęcało do porzucenia obierania i pogrążenia się w głębokim śnie. - Z chęcią napiłabym się kawy. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 22:28 |
|
|
-Coś może mi z tego wyjdzie, ale nic nie obiecuję.- uśmiechnęłam się. Gdy mięso już skwierczało na ogniu, duszone z cebulą, zaczęłam rwać sałatę, kroić pomidory i ogórki. Na słowa dziewczyny skinęłam głową.
-Mi też możesz zrobić.
Obserwowałam jej chaotyczne, nerwowe ruchy. Wyglądała jak narkoman na odwyku. Skąd mogłam wiedzieć, że właśnie takową osobą jest?
-Jesteś pewna, że kofeina dobrze Ci teraz zrobi?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 22:29 |
|
|
Słuchałam go, uśmiechając się delikatnie. Kiedy skończył, zapadła cisza, którą przerywały tylko nasze oddechy. Nie mogliśmy oderwać od siebie wzroku. Nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek będę aż tak zakochana, jak byłam teraz. Cudowne było uczucie, kiedy do szczęścia prócz niego nic mi nie było potrzebne. - Dobra, koniec tego. - szepnęłam i jak gdyby nigdy nic wstałam z łóżka. - Mogę skorzystać z łazienki? - spytałam, a kiedy kiwnął głową, odpowiedziałam mu szerokim uśmiechem i szybko znalazłam się w tym pomieszczeniu. Zrzuciłam z siebie ciuchy i wskoczyłam pod prysznic. Powoli zmywałam z siebie brud tych ostatnich, dziwnych dni. Westchnęłam głęboko, odrzucając ostatnie złe myśli. Wychodziliśmy na prostą? Oby. Dopiero pod koniec kąpieli przypomniałam sobie, że nie mam żadnych ubrań na zmianę. Starłam wodę ze skóry ręcznikiem, a następnie owinęłam się nim ciasno. Otworzyłam drzwi łazienki, wypuszczając stamtąd sporą ilość pary wodnej i opierając się o framugę, spytałam: - Są tu w ogóle jakieś damskie ciuchy, czy znowu muszę robić sobie szorty ze spodni od munduru? |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 25-05-2011 22:31 |
|
|
Grupa wkrótce udała się za dziećmi i mimo, że od początku miałem plan znów się oddzielić by nie narażać się na kłopoty, bo te były gwarantowane, to jednak poszedłem z nimi. Wkrótce doszliśmy do brzegu, przy którym stał statek. Moje zdziwienie zapewne było nie do opisania. - Wolność... - pomyślałem w pierwszej chwili, nie myśląc, że to zbyt proste by tak nagle z niczego pojawił się statek. Wszedłem na jego pokład i zacząłem się po nim rozglądać. - "Martin, wydoiłam krowę dla Ciebie." - usłyszałem z oddali i udałem się w kierunku, skąd dobiegał melodyjny głos Melody. Dotarłem do kuchni, w której już jej nie było. Usiadłem przy stole, była tam jeszcze Josephine. Wkrótce rudowłosa pojawiła się w czystym ubraniu, prosto po prysznicu. - Jest tu łazienka? - zapytałem, mimo, że odpowiedź nasuwała się sama. Dostałem odpowiedź i wkrótce dziewczyny zabrały się za przygotowywanie jedzenia.
/kurde, nie nadążam
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 25-05-2011 22:32 |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 22:35 |
|
|
Skończyłam obierać ziemniaki i postawiłam garnek na włączonym piecu. Włączyłam czajnik. Przeszukałam szafki w poszukiwaniu kawy, którą znalazłam w pierwszej szafce, do której zajrzałam. Z sąsiedniej wyciągnęłam dwa kubki i wsypałam do każdej po łyżeczce. - A dlaczego miałaby mi teraz źle zrobić? - Spytałam. Szczerze, to nigdy nie pijałam kawy. Jedyne co piłam 'nałogowo' to makiwara... Ale to było dawno, dawno temu. Cholera, a jednak nie tak dawno. Przed przybyciem na wyspę. - Owszem, jest. Chcesz kawę? - Spytałam Martina z uśmiechem. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
martwy
Użytkownik
Postać: Joachim Nott
Postów: 168
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 22:36 |
|
|
Gdy Catherine poszła pd prysznic, z niechęcią oderwałem wzrok od drzwi, za którymi zniknęła. Wreszcie westchnąłem przeciągle i podniosłem się. Na ziemi leżały moje brudne skarpetki i majtki, których nie sprzątałem od kilku dni. Podniosłem je i cisnąłem do kosza w kącie. Poukładałem szybko rzeczy na półkach: kilka książek, doniczkę z orchideą, rzeczy codziennego użytku. Otworzyłbym nawet okno, gdyby nie to, że znajdowało się pod linią wody. Wreszcie Cathy wróciła, ciasno owinięta ręcznikiem. Jej długie nogi zdawały się nie mieć końca, na smukłych ramionach zalegały jeszcze kropelki wody.
-Och, naprawdę musisz się ubierać?- wyszczerzyłem się. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 25-05-2011 22:37 |
|
|
- O, świetnie. - zareagowałem na wiadomość, że na statku jest łazienka. - Kawy się z chęcią napiję, ale wcześniej wolałbym wziąć prysznic. Zrobiłabyś? - zapytałem, stojąc w drzwiach i kierując się w stronę łazienki.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 22:43 |
|
|
- Jasne, już się robi. - Odpowiedziałam z uśmiechem i odprowadziłam go wzrokiem. Wyciągnęłam jeszcze jeden kubek i wsypałam ziarenka rozpuszczalnej kawy. Woda w czajniku już dochodziła, więc odczekałam aż włącznik 'pstryknie' i zalałam trzy kubki wodą. Z szuflady wyciągnęłam trzy łyżeczki i położyłam je na stole. Wzięłam swój kubek, usiadłam na krześle obok stołu i zatapiałam się w smaku i zapachu gorącej, świeżo parzonej kawy. Przypomniała mi się historia w chatce, gdy Martin skutecznie opowiadał o zapachu kaw, którą dało się wyczuć mimo tego, że tak na prawdę nie było jej w pobliżu. We wspomnieniach siedziałam i chlipałam gorący napój.
/Ja spadam.
Kierujcie moją postacią, jeśli będzie to konieczne
Dobranoc.
Edytowane przez chlaaron dnia 25-05-2011 22:47 |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 22:43 |
|
|
-Tommy!- uśmiechnęłam się na widok Martina. -Ale Ty wiesz, że jak wrócisz spod prysznica, to będziesz musiał pomóc nam robić obiad? Inaczej żywym Cię stąd nie wypuścimy, bracie.- puściłam do niego oczko. Przede mną stała już sałatka, gotowa do spożycia, ziemniaki stukały o siebie w garnku. -Kompot bym Wam zrobiła, ale nie umiem. Jak Boga kocham, nie umiem. Wybaczcie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 25-05-2011 22:49 |
|
|
- Dzięki. Mam nadzieję, że jak wrócę to już nie będzie konieczności pomagania. - odwzajemniłem uśmiech i podgwizdując wesoło poszedłem do łazienki. Nie przypuszczając, że ktoś tam może być, bez pukania otworzyłem drzwi i jedyne co udało mi się powiedzieć, to krótkie - Ups!
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 22:51 |
|
|
Pokręciłam z niedowierzaniem głową, śmiejąc się pod nosem. - Tak, muszę. - szepnęłam i powędrowałam do jego szafy. - Sam tego chciałeś. - powiedziałam i wyciągnęłam stamtąd największą, czarną koszulkę. Z powrotem uciekłam do łazienki. Tam ręcznik opadł. Przejrzałam się w lusterku - najgorzej wyglądały plecy i brzuch. Sińce na nogach znikały, a zadrapania na rękach powoli zabliźniały się. Narzuciłam na siebie koszulkę; sięgała połowy ud i zakrywała to wszystko, czego aktualnie się wstydziłam. Ubranie było przesiąknięte Jego zapachem i z miejsca je polubiłam. EDIT! W tym momencie ktoś wpadł do łazienki. Byłam pewna, że to Joachim, ale w drzwiach zauważyłam Martina. - Eee... My się chyba jeszcze nie znamy. Jestem Catherine. - powiedziałam niepewnie, unosząc brwi. Kątem oka spojrzałam w lustro, czy aby na pewno się nie kompromituję, bo po tym, jak mężczyzna mierzył mnie wzrokiem mogłam spodziewać się wszystkiego.
Edytowane przez panda dnia 25-05-2011 22:57 |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 25-05-2011 23:02 |
|
|
W tej chwili najchętniej zapadłbym się pod ziemię. Sam nie wiem czemu od razu nie wyszedłem, tylko stałem w łazience patrząc na Catherine. Nie wiedziałem kompletnie co powiedzieć. - Yyy, Martin. - w końcu z siebie wydusiłem. - Miło Cię poznać. - dodałem po chwili i od razu podrapałem się po głowie w odruchu zawstydzenia. - Wiesz... nie będę Ci przeszkadzał. Zobaczymy się w kuchni może, co? - plany kąpieli odłożyłem na później i speszony wyszedłem z łazienki.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 23:06 |
|
|
-Dalej śmierdzisz.- osądziłam Martina, gdy wszedł do kuchni. Widząc jego przybity wzrok, wysunęłam mu krzesło tuż obok mojego. -Nie martw się. Zapachy takiej dżungli nie zejdą z Ciebie po jednym kąpaniu... Czasem trzeba dni, nawet miesięcy, żeby pozbyć się fetoru...
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 23:09 |
|
|
- Taak, później... - mruknęłam w sumie sama do siebie. Minę Martina, gdy stał w otwartych drzwiach od łazienki z pewnością zapamiętam na długo. Z głupim uśmiechem na twarzy wróciłam do pokoju Joachima. Mina mi zrzedła, kiedy wszystkie sprawy wróciły. Zaczęłam rozglądać się po pokoju, ale nie dotykałam niczego. Chciałam tylko wiedzieć więcej o tym co lubi, czego nie... Nadal zbyt wiele niepewności było między nami. Akurat stałam przy regale z książkami, kiedy odparłam spokojnie: - Martwię się o dzieci. Kiedy wrócimy, trzeba znaleźć ich matkę. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
martwy
Użytkownik
Postać: Joachim Nott
Postów: 168
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 23:14 |
|
|
-Przecież ich matka nie żyje?- coś pomiędzy stwierdzeniem a pytaniem wydobyło się z moich ust. -A nie, to ojciec. Spokojnie, na pewno znajdziemy im jakąś dobrą ciocię. -podszedłem do niej i objąłem ją w talii. -Jeszcze nigdy nie wyglądałaś tak seksownie, jak teraz.- rzuciłem, jak na faceta przystało i schowałem nos w jej włosach. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 25-05-2011 23:14 |
|
|
- No wiesz co, bardzo Ci dziękuję za szczerość. - odpowiedziałem blondynce, delikatnie się uśmiechając. Usiadłem na krześle obok i wziąłem w dłoń kubek z kawą zrobioną przez Melody. - Ten zapach zejdzie po jednej kąpieli, ale najpierw będę musiał ją wziąć. Na razie powiedzmy, że łazienka była zajęta. - wytłumaczyłem się, nie chcąc być posądzanym o brak higieny. Zapach kawy przyjemnie rozchodził się po całym pomieszczeniu. Wziąłem łyk i przymknąłem oczy w odruchu rozkoszy jej smaku.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 23:19 |
|
|
-Obiad zrobiony.- powiedziałam z uśmiechem, czując zapach wypełniający pomieszczenie. Napisałam moim pochyłym pismem na kartce znalezionej w kuchni: bierzcie i jedzcie z tego wszyscy. Ha-ha! Josie. i przykleiłam ją na lodówkę. Dla siebie nałożyłam ogromny kawałek mięsa, garść ziemniaków i jeszcze więcej sałatki.
-Jak na wojnę!- skomentowałam i wyszłam z talerzem na plażę, bo być może po raz ostatni zjeść coś na wyspie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 23:23 |
|
|
Uniosłam ledwie widocznie lewy kącik ust. Normalny facet dostałby już dawno w twarz. Ale nie On. Spojrzałam mu w oczy, które świdrowały mnie od stóp do głów, przyprawiając mnie o drętwienie kolan z wrażenia. - Nie powinniśmy już wyruszać? Mamy jakiegoś kapitana? Może tu, na jachcie znajdziemy jakieś współrzędne tej przeklętej wyspy... - zaczęłam inny temat, chcąc go nieco uspokoić. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
martwy
Użytkownik
Postać: Joachim Nott
Postów: 168
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 23:31 |
|
|
Spojrzałem na nią tak: klik i z lekkim zniecierpliwieniem spytałem jej:
-Musimy... Teraz o tym rozmawiać?- uśmiechnąłem się czarująco. -Daj mi się Tobą nacieszyć. Tak strasznie za Tobą tęskniłem... |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 23:45 |
|
|
Typowe. Miałam na początku ochotę prychnąć zirytowana, ale nie chciałam przerywać takiej chwili. Znowu patrzyliśmy się na siebie, nie mogąc się nacieszyć widokiem drugiej, ukochanej osoby tuż obok. Kolejny raz wsłuchiwałam się w bicie jego serca, lekko przyspieszone w tej chwili. Ponownie czułam to cudowne ciepło od niego, które rozchodziło się po całym ciele. Nie miałam dość i wtedy miałam wrażenie, że nigdy nie będę miała. Nie chciałam już dłużej czekać. Od dłuższego czasu zbliżaliśmy swoje twarze do siebie. Wreszcie dotknęłam jego warg swoimi. Zaczęło się. Cudowna, gorąca fala ogarnęła moje ciało. Przymknęłam oczy, rękoma złapałam się mocno jego ramion i tym sposobem udało mi się stanąć jeszcze bliżej. |
|