Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 24-05-2011 20:47 |
|
|
Spojrzałem na twarze wszystkich zgromadzonych osób. Malowało się na nich zmęczenie, zmartwienie i niepewność. Ja tego nie odczuwałem. Oderwanie się od tych wszystkich problemów było dla mnie najlepszym wyjściem. Czułem, że zachowuję normalność i łatwo nie dam się zwariować. - Cześć. - powiedziałem do Jamesa. - A, takie krótkie wakacje od problemów. - odpowiedziałem z uśmiechem. - Co u Was? - zapytałem.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Mr Nothing
Użytkownik
Postać: Adam Jensen
Postów: 270
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2011 21:13 |
|
|
-Znaleźliśmy dziurę niedaleko stąd. Był tam tunel pełen noży a na końcu pokój, w którym na krześle siedziała związana Cathy. Jak widzisz uratowaliśmy ją - opowiedziałem Martin'owi w skrócie to co się działo przez ostatnie 2,3 strony - A i nie mów co u was bo ty też należysz do grupy. Siedzimy w tym razem. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 24-05-2011 21:26 |
|
|
Słuchając James'a tylko utwierdzałem się w przekonaniu, że dobrze zrobiłem zachowując duży dystans do tych dziwnych wydarzeń. Dziura, tunel pełen noży, pokój z krzesłem? To wszystko brzmiało absurdalnie. Wiedziałem jednak, że to jest tu możliwe, ale gdyby ktoś nagle wylądował tu na spadochronie i dostał takie informacje to albo by się zaśmiał, albo czym prędzej uciekł uznając nas za wariatów. - No tak, jesteśmy grupą. - przyznałem mu rację, chociaż w pewnym sensie uważałem, że jestem ja i oni. Ale teraz byliśmy razem. - Wszyscy w komplecie? - zapytałem jeszcze mężczyznę.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2011 21:32 |
|
|
W milczeniu pokonywałyśmy kolejne metry, kiedy znowu ktoś nas zawołał. Ani chwili spokoju, skomentowałam w myślach i skierowałam swojego konia w powrotną stronę. Jakaś część mnie przy każdej okazji łudziła się, że może tym razem On wróci. Druga za to już dawno pogodziła się z tym, że być może więcej żywego go nie zobaczę. Westchnęłam ciężko, kolejny raz nadwyrężając obolałe żebra, po czym dotarłyśmy z powrotem do grupy. Zsiadłam z konia i w milczeniu dołączyłam do grupy. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2011 21:55 |
|
|
Westchnęłam przeciągle.
-Wiecie co? Powinniśmy coś zrobić, wszyscy razem. Bez sensu tak siedzieć na dupie i rozdzielać się co chwila.- przeczesałam ręką perukę. Od kilku dni nie odzywałam się zbyt wiele, dlatego, że bałam się, że w każdej chwili po wycięciu nerki mogę umrzeć. O dziwo, rana goiła się ładnie a ja czułam się z dnia na dzień coraz lepiej. -Słuchajcie.- powiedziałam podwyższonym tonem głosu. -Chłopak Claire zginął. Trzeba go poszukać. Wróćmy na farmę, podzielmy się na patrole. Ta wyspa nie jest duża, prędzej czy później musimy go znaleźć!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2011 21:56 |
|
|
/agusia, jaka Claire?
/Josie często zmienia imiona....
/aaaaaaaa! spoko
Podążałam za Cath bez słów. Nie było o czym rozmawiać, nie chciałam wypytywać ją o traumatyczne przeżycia z jej ostatnich paru dni, więc sobie odpuściłam. Poza tym jazda konna uspokajała więc wsłuchiwałam się w rytmiczny stukot kopyt. Gdy wróciłyśmy do reszty zsiadłam z konia. - Kurde. Pierwszy raz i już mnie dupa boli. - Powiedziałam z uśmiechem macając się po zdrętwiałym tyłku. Spojrzałam na pozostałych. - Coś się dzieje?
Edytowane przez chlaaron dnia 24-05-2011 22:23 |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2011 22:15 |
|
|
CELE:
-udajcie się wszyscy na farmę
-polecam jakąś bibę
Jutro dam Wam fabułę. Mam nadzieję, że do tego czasu każdy coś tu napisze.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2011 22:27 |
|
|
Do farmy nie mieliśmy daleko, więc ruszyliśmy od razu. Wzięłam jednego z koni, nie mogły tu zostać, biorąc pod uwagę ich przydatność. Ze względu na ociągające się zwierzę szłam z tyłu grupy. Głód zaczynał dawać się we znaki, więc powrót na farmę był jedną z rzeczy, której teraz pragnęłam najbardziej. Oddałabym teraz wszystko za prysznic i wygodne łóżko. No i Jego, ale to poza kolejnością. Odgarniałam kolejne gałęzie ręką, zbliżając się na farmę. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2011 22:35 |
|
|
Wszyscy udawali się na farmę. Nie mogłam zostać sama w dżungli, zważając na naszych wrogów, kolesia z helikoptera, czające się zwierzaki i innych kosmitów. Trzymałam za uprząż konia, który był bardzo spokojny i posłuszny. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się do siebie. Pierwszy raz czułam ulgę, że na czymś mi zależy. Że ktoś mnie rozumie bez słów. Nie musiałam się do niego odzywać, tłumaczyć mu całego życia - byłam chwilowo szczęśliwa. Płynnie przeniosłam wzrok na towarzyszy. - Może zrobimy ognisko i upolujemy coś porządnego? |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 24-05-2011 22:44 |
|
|
Ledwo co uzyskałem odpowiedź od Jamesa, a konno nadjechały dwie osoby. Zdziwiło mnie to, bo wyglądało to tak jakby grupa na tej wyspie zaczynała się osiedlać. Uśmiechnąłem się na przywitanie bo naprawdę miło było zobaczyć znajome twarze po takim czasie. Nie wiedziałem gdzie idą, ale udałem się wraz z nimi. Nie wiedziałem czy zostanę z nimi, ale teraz potrzebowałem towarzystwa. - To świetny pomysł Mel. - odparłem z uśmiechem.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2011 22:51 |
|
|
Uśmiechnęłam się do mężczyzny. Długo Go nie widziałam, brakowało mi jego optymizmu. - Na farmie były krowy... - Powiedziałam i przełknęłam ślinę. - ...możemy zabić jedną na kolację. Dawno nie jadłam hamburgerów. - Zaśmiałam się pod nosem. Wcale nie brzydziłabym się, gdybym to ja miała zabić krowę, ale wolałam, żeby zrobił to ktoś inny. - Mamy jakiegoś chętnego rzeźnika? - Zawołałam wesołym tonem. Nie poznawałam samej siebie. Dorównałam kroku Martina i spojrzałam na niego. - Gdzie się podziewałeś? Dawno Cię nie widziałam. - Posłałam mu ciekawskie spojrzenie. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 24-05-2011 22:59 |
|
|
Dobry humor Melody był rzeczą absolutnie nie do zastąpienia. Szeroki uśmiech zagościł na mojej twarzy słysząc jak opowiada o planie morderstwa krowy. Nie wyobrażałem sobie, żeby ktokolwiek z nas mógł zabić krowę, ale jednocześnie nie zdziwiłbym się gdyby Melody postawiła na swoim i przy ognisku pieklibyśmy hamburgery. Po chwili pojawiała się przy moim boku i oczywiście zapytała o powód mojej nieobecności. - Byłem tam gdzie mogłem chociaż na trochę odpocząć od tego całego cyrku. - odpowiedziałem mało konkretnie. I po chwili zapytałem - A Ty? Jak się czujesz? - spojrzałem dyskretnie na nią, jej dłonie, ruchy ciała.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2011 23:05 |
|
|
- No tak, każdy chciałby choć na chwilę uciec z tego domu wariatów. - Zaśmiałam się. Koń cały czas towarzyszył mi przy boku. Poklepałam go po pysku. -A ze mną całkiem w porządku. Staram się ignorować... - Wzięłam głęboki wdech. - ...No wiesz. To całe pragnienie. - Znów zaczerpnęłam powietrza. - Staram się to wyłączać. I całkiem dobrze mi to idzie. Jak na razie. - Uśmiechnęłam się. Byłam z siebie naprawdę dumna. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 24-05-2011 23:12 |
|
|
Spojrzałem na konia, którego Melody zaczęła klepać po pysku. Rozśmieszyły mnie jego zęby. Pierwszy raz widziałem konia z tak bliska i jego otwarty pysk wyglądał naprawdę zabawnie, ale i trochę przerażająco. - Cieszę się, że sobie radzisz. - odpowiedziałem, usatysfakcjonowany odpowiedzią. - Wiedziałem, że sobie poradzisz i wierzę, że tak będzie nadal. - powiedziałem i zwichrzyłem jej włosy co było potwierdzeniem tego, że byłem w naprawdę dobrym humorze. Ale i też było oznaką, że jestem spokojny o Melody.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2011 23:24 |
|
|
Speszona jego dotykiem spojrzałam na ziemię. Czyżbym zrobiła się czerwona? - To wszystko dzięki Tobie. - Powiedziałam i wzniosłam wzrok. - Wierzyłeś we mnie, kiedy ja sama straciłam wiarę w siebie. - Spojrzałam mu głęboko w oczy. - Dziękuję...- Wyszeptałam z łagodnym uśmiechem.
Dotarliśmy już na farmę; Rozejrzałam się dookoła w poszukiwaniu liści, gałęzi... Cholera, nie mamy zapalniczki. Puściłam czarnego konia wolno a ten zaczął skubać trawę. Usiadłam na jednym z pni leżących na ziemi i odetchnęłam z ulgą. Zadek dalej mnie bolał i byłam wdzięczna, że nie muszę z powrotem wsiadać na konia. Spojrzałam na krowy i zdałam sobie sprawę z tego, że już dzisiaj nie zabijemy biednej krowy. - Darujmy jej jeszcze dzień życia, a dzisiaj wypijemy sobie mleko. - Powiedziałam ze szczerym uśmiechem do Martina. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 24-05-2011 23:35 |
|
|
Nic nie odpowiedziałem Melody, tylko uśmiechnąłem się wymownie, chcąc pokazać jej tym samym, że jestem dumny z jej walki z nałogiem. Niewiele rozmawiając, pokonując nieznane przynajmniej mi tereny, dotarliśmy na farmę. Rozejrzałem się dookoła i faktycznie były tam krowy! A skoro były krowy, to ktoś je musiał tu sprowadzić. Nie zastanawiałem się teraz nad tym i usiadłem na pniu obok Melody. Reszta grupy też zaczęła się tu powoli osiedlać. - Mleko? To brzmi nawet interesująco. - Cokolwiek oprócz wody ze strumienia prawdę mówiąc brzmiało i interesująco. - Załatwisz je? - zapytałem, uśmiechając się szeroko gdyż wydawało mi się to bardzo zabawne.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 14:45 |
|
|
Dotarliśmy na farmę. Odprowadziłam konia i patrzyłam, jak nowi oglądają to wszystko z zaciekawieniem. Z obojętną miną poszłam na pole słonecznika - to samo pole, na którym jeszcze niedawno działo się tak wiele. Zerwałam energicznie jeden z kwiatów i wróciłam do grupy. Usiadłam pod drzewem i zaczęłam leniwie skubać ziarenka słonecznika, przyglądając się reszcie. - Wiecie co? Krowy raczej nie zabijemy, ale co powiecie na kurę? - spytałam głośno, unosząc brwi. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 14:52 |
|
|
Uśmiechnęłam się do Martina. - Yyyy... Chicken pewnie zrobiłby to lepiej, ale ja zrobię to w lepszym stylu. - Zaśmiałam się i wstałam się z miejsca. Odwróciłam się do Celades'a. - Chcesz iść poobserwować jak ciągnę dojki? - Uśmiechnęłam się szeroko podnosząc jedną brew. Wprawdzie nie miałam pojęcia jak mam wydoić krowę, ale byłam osobą zbyt szaloną, żeby się tego nie podjąć. Oglądałam to kiedyś na filmach i wcale nie wyglądało tak trudno.
/przepraszam, że wczoraj tak poszłam, ale miałam pewne problemy z netem
Edytowane przez chlaaron dnia 25-05-2011 15:01 |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 14:56 |
|
|
Kiedy dotarliśmy na farmę, aż uniosłam brwi w geście zdziwienia. Nadal nie mogłam wyjść z podziwu, dlaczego porywacze podstawili nam domki, a my lalki mamy się bawić. Nie, wróć - to oni się bawili nami i naszym życiem. Rozejrzałam się. James zniknął mi z pola widzenia, tak więc połozyłam się zmęczona w słonecznikach. Patrzyłam na niebieskie niebo, zastanawiając się nad przedwczesnym zakończenie zywota tutaj. Chyba lepszą ideą byłoby samobójstwo... Westchnęłam ciężko, mysląc o Williamie, Stinging Ice i... od dłuższego czasu nie dopuszczałam do swej świadomości Mick'a.
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
MietowyJohnathan
Użytkownik
Postać: Gary Harrison
Postów: 283
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2011 15:12 |
|
|
A Johnny znowu poczuł chęć do życia i zaczął się tarzać po trawie.
//Nie mam pomysłu co napisać.
|
|