Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Nicka
Użytkownik

Postów: 809
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 23-05-2011 16:04 |
|
|
Nagle James wyskoczył na mnie z atakiem. Jednak po chwili zmienił ton, co zdziwiło mnie bardzo. Słuchałam uważnie tego, co mówi, patrząc na niego z oddaniem.
-Wspomniałeś o śmierci Jean'a, porwaniu Cathy. Lecz... dalej woziłbys pizzę? Nie, bo nawet byś mnie nie poznał, gdybyś nie wylądował w tym piekle. Tutaj jest jednak pewnego rodzaju czyściec: jesli komukolwiek uda się stąd uciec, to wiedz, że na zawsze się zmieni. Ja... doznałam tutaj oczyszczenia - spuściłąm spojrzenie. No tak, przecież o tej części mu nie powiadałam - to tutaj przestałam ćpać i zachciałam duchowej zmiany - dokończyłam, nie rozdrabniając się nad szczegółami. Produkowałam się dalej, tym razem bardziej uczuciowo.
-James... - nie potrafiłam zakończyć swego monologu słowami. Nasze wargi zetknęły się ze sobą, po uprzednim zaglądaniu w okna dusz.
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
panda
Użytkownik

Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 23-05-2011 18:28 |
|
|
- Mel... - westchnęłam przeciągle. Moje poobijane żebra dały po sobie znać. Syknęłam z bólu i skuliłam się - Ale obiecasz mi, że nie powiesz tego Joachimowi, dobrze? On nie może wiedzieć, nie może... |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 23-05-2011 18:36 |
|
|
Podtrzymałam ją pod ramieniem i podeszłyśmy do skał tak, że Cath mogła się o nie oprzeć rękoma. - Dobrze, nie pisnę ani słówka. - Powiedziałam. Nie znała Joachima za dobrze, więc nie przysporzy mi to większych problemów. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
MietowyJohnathan
Użytkownik
Postać: Gary Harrison
Postów: 283
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 23-05-2011 20:36 |
|
|
Nicka Jennifer całowała się z Jamesem, a Mel rozmawiała z Cathy. Johnny siedział na kamieniu z boku i nawet nie próbował do kogoś zagadać. Po prostu położył się na ziemi i patrzył w niebo bez większego sensu.
Edytowane przez MietowyJohnathan dnia 23-05-2011 21:06 |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Mr Nothing
Użytkownik

Postać: Adam Jensen
Postów: 270
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 23-05-2011 21:03 |
|
|
/Lol, Nicka z James'em /
Nasze usta były połączone jeszcze z jakieś 10 minut aż w końcu oderwaliśmy się od siebie. Rozejrzałem się po okolicy w poszukiwania świadków naszego pocałunku. Dostrzegłem tylko Johnny'ego, co dziwne wydawał się jakiś... hmmm samotny !
-Chyba powinniśmy do niego podejść... No wiesz, jest jakiś smutny a to do niego niepodobne - wskazałem na Chickena. Złapałem Jennifer za rękę i pociągnąłem w stronę Johnny'ego.
Edytowane przez Mr Nothing dnia 23-05-2011 21:04 |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Nicka
Użytkownik

Postów: 809
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 23-05-2011 21:10 |
|
|
//Lol, nie chciałoby się 
//Miętowy, dziękowac za edycje posta. Już myślałam, że zrobiłeś to w akcie wredoty 
Po naszym długim okazywaniu sobie czułości, James pociągnął mnie za rękę w stronę Johnny'ego. Również odniosłam wrażenie, że czuje się na wyspie osamtniony, tudzież nierozumiany. Choż zawsze to on był "królem dowcipów i humoru", teraz wydawało mi się, że był taki, aby zagłuszyć brak towarzystwa i zdobyć znajomych żartami. Przysiedliśmy się koło niego.
-Johnny, ze szlachetnego rodu Chicken'ów, co dolega Twej psychice? - podjęłam temat, mając nadzieję, ż eMiętowy nie ulotni się zbyt szybko z MP i jeszcze dziś mi odpisze 
Edytowane przez Nicka dnia 23-05-2011 21:11 |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
panda
Użytkownik

Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 23-05-2011 21:43 |
|
|
- Najpierw... Leciałam helikopterem, z małym przystankiem na wyrzucenie Michaela. Wtedy jeszcze nie było najgorzej. - spuściłam wzrok. - Potem mnie związali i wrzucili do celi, takiej jak w amerykańskich filmach science-fiction. Białe, klaustrofobiczne pomieszczenie. Tam dali mi nóż. Chcieli... - z powrotem spojrzałam swoimi nadal przerażonymi oczyma na Melody. - Oni chcieli żebym zabiła Joachima. Wiedzieli o tym wszystkim, straszyli mnie, a na koniec przeszli do rękoczynów. Przy którymś uderzeniu straciłam przytomność, i obudziłam się wśród laserów. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 23-05-2011 22:04 |
|
|
Patrzyłam na nią z szeroko otwartymi oczami i nie mogłam w to uwierzyć. - Dlaczego chcieli, żebyś zabiła Joachima?! - Spytałam Cath. - To już nie jest normalne. - Wybełkotałam przez zaciśnięte zęby. Żeby tak bezczelnie zabierać ludzi na helikopter i bez żadnych skrupułów kazać mu zabijać. A już myślałam, że to ja na tej wyspie jestem chora psychicznie. - Widziałaś tam coś, co mogłoby pomóc nam wydostać się z tej przeklętej wyspy? |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
panda
Użytkownik

Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 23-05-2011 22:08 |
|
|
- Właśnie dlatego nie chcę, żebyś mu mówiła. Nie chcę go martwić, już i tak jest milion innych spraw do przemyślenia... - odgarnęłam włosy z czoła, pokazując całkowicie swą bladą twarz. - Nie. Może i są psychopatami, ale za to są pedantycznie dokładni i układają wszystko pod linijkę. Jakby wiedzieli dokładnie nawet to, o której godzinie stracę przytomność. To chore. Przejdziesz się ze mną? Muszę go poszukać. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
lolsonmag
Użytkownik

Postać: John Shadow
Postów: 127
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 23-05-2011 23:36 |
|
|
-Aaaaaaaaa...! - Zacząłem krzyczeć, biegnąc w stronę grupy.
-Rooobaaaal...! On jest straszny, chciał mnie zjeść! Pokąsał mnie! Pomocy!
 |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Nicka
Użytkownik

Postów: 809
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 24-05-2011 15:48 |
|
|
Ponieważ Miętowy jednak ulotnił się z MP, a mi nie chciało czekac się na jego odpowiedź całą dobę, odeszliśmy z James'em od Johnny'ego, który chyba jednak wolał pozostać w swej samotni. Przysiedliśmy przy źródełku, zatapiając w nim swoje spojrzenia. Słońce świeciło mocno, delikatny wiatr wiał - połozyłam się w pachnącej trawie i powiedziałam beztrosko:
-James? Jak wyobrażasz sobie naszą przyszłość i związek na tej wyspie? - zapytałam, bardzo ciekawa odpowiedzi.
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Mr Nothing
Użytkownik

Postać: Adam Jensen
Postów: 270
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 24-05-2011 15:59 |
|
|
Jennifer postanowiła nie czekać na odpowiedź Johnny'ego i pociągnęła mnie w stronę źródełka. Nie minęła minuta gdy dziewczyna zadała mi pytanie, którego obawiałem się już od dawna.
-Jennifer... ja nie wiem jak długo uda nam się tu przeżyć. Już kilka osób zabili i kto wie czy my nie będziemy następni. Jest trochę za wcześnie aby rozmawiać o przyszłości. W naszym przypadku jest ona bardzo niepewna. Ale tak jak wcześniej mówiłem, będę z tobą do końca. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Nicka
Użytkownik

Postów: 809
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 24-05-2011 16:04 |
|
|
Podniosłam jedną powiekę i przyjrzałam mu się z uwagą. Śmierć jest najpewniejsza rzeczą w naszym zyciu. Nie wiemy tylko kiedy zapuka do naszych drzwi. Równie dobrze można zginąc w mieście, od potracenia przez samochód, lub psychopaty spotkanego na ulicy, lecz tak: niebezpieczeństwo na tej wysie było o tyle większe, że porywacze bawili sie w Master of puppets. Przeszłam do pozycji półsiedzącej.
-Wiem, że będziesz ze mną do końca. Nie wierzę w plotki innych - po prostu czuję, że się zmieniłeś i nie wiem, komu mam dziękować za zesłanie najpiękniejszego i zarazem najmocniejszego uczucia na świecie - powiedziałam, choć w rzeczywistości chodziło mi o coś innego. O rozwój naszego związku, który niestety na totalnym odludziu nie był mozliwy.
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 24-05-2011 16:18 |
|
|
- Masz rację, lepiej Go nie martwić. - Tak naprawdę nie popierałam jej zdania. Na jej miejscu powiedziałabym mu o tym, chociaż konsekwencje tego mogłyby być straszne. - W sumie to chyba i tak nie mam nic lepszego do roboty. - Zrobiłam jeszcze parę łyków ze źródełka, po czym spojrzałam na pozostałych. Wzrokiem napotkałam mojego czarnego konia. - A może weźmiemy konia? Tyłek mnie już od niego boli, ale lepsze to niż chodzenie na piechotę.
Edytowane przez chlaaron dnia 24-05-2011 16:27 |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
panda
Użytkownik

Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 24-05-2011 16:56 |
|
|
Na mojej twarzy pojawił się wymuszony uśmiech. Nie jeździłam na koniu od jakiś piętnastu lat, ale skoro teraz miałam taką możliwość, to czemu by nie spróbować? - W razie czego asekuruj mnie, dobra? - mruknęłam i podeszłam powoli do kasztanowego konia. Pogłaskałam go z troską po grzywie. To nie były najlepsze warunki dla takiego zwierzęcia. Nie czekając długo, weszłam na grzbiet konia. Ten był niesłychanie spokojny, nie szarpał się, po prostu posłusznie wykonywał swoją pracę. Poklepałam go delikatnie po boku i ruszyłyśmy w stronę źródełka. Melody miała naprawdę dobry pomysł - jazda konno uspokoiła moje nerwy, mimo tego że cały czas musiałam się kontrolować, czy dobrze siedzę, czy koń nie zaczyna biec zbyt szybko... - Zastanawiam się, co dalej. Skoro spotkaliśmy drugą grupę, może warto wrócić na pole? |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
agusia
Użytkownik

Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 24-05-2011 17:38 |
|
|
W całym zamieszaniu nie zorientowaliście się, że obok Was prócz Joachima nie ma także Niemki. Zauważyliście to dopiero, gdy jeden z Was odkrył jej pidżamę z nadrukiem "Dawca narządów" gdzieś w polu...
CELE:
-zbierzcie się w kupę

140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
lolsonmag
Użytkownik

Postać: John Shadow
Postów: 127
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 24-05-2011 18:33 |
|
|
-Sonorus - mruknęłem celując patykiem w gardło.
- Chodźcie robimy kupę! Uniwersalne narzędzie zniknęło i będą jej zabierać poszczególne funkcje i możliwości (narządy)! A może ją podładują? Na plecach pisało "Bateria na wyczerpaniu"!
Wydzierałem się tak przez dłuższą chwilę. Zaczęło mnie boleć gardło.
 |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
MietowyJohnathan
Użytkownik
Postać: Gary Harrison
Postów: 283
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 24-05-2011 18:39 |
|
|
Ponieważ Miętowy wrócił wreszcie po ciężkim, ale zarazem udanym dniu do domu Johnny obudził się. Zdrzemnął się na chwilę. Zasnął. Przyciął komara.
W każdym razie zauważył, że nikt nie jest zebrany w kupę, więc wstał i powiedział!
- E! Ludzie! Chodźcie! Musimy się zebrać w gów... to znaczy w kupę!
Johnny zauważył, że John także zaczął krzyczeć, aby zebrali się w kupę. Ale fajnie!
Edytowane przez MietowyJohnathan dnia 24-05-2011 18:41 |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Lincoln
Mistrz Gry

Postów: 6254
Mistrz Gry

|
Dodane dnia 24-05-2011 19:35 |
|
|
- Siema.- powiedziałem jak gdyby nigdy nic, wyłaniając się z zarośli. Tego potrzebowałem, oderwania się od grupy i kilku dni samotności. Ale innej samotności niż ta, która towarzyszyła mi podczas błądzenia w górach. Teraz byłem rozważniejszy i dokładnie pamiętałem powrotną drogę do grupy.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Mr Nothing
Użytkownik

Postać: Adam Jensen
Postów: 270
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 24-05-2011 20:20 |
|
|
W pewnym momencie oboje usłyszeliśmy nawoływania Johnny'ego i John'a abyśmy się zebrali w kupę. Bez słowa odszedłem od Jennifer i ruszyłem w stronę, z której dobiegały krzyki mężczyzn. Po minucie stałem już obok pana Chickena i hardkorowego koksa - Shadow'a. Chwilę potem z zarośli wyszedł Martin.
-Witaj - powiedziałem do Celades'a - Gdzie się podziewałeś przez cały ten czas ? |
|