Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
martwy
Użytkownik
Postać: Joachim Nott
Postów: 168
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 18:18 |
|
|
Trafiliśmy, przytknięci do siebie, a pojedyncze drgnienia wiatru zdradzały nam, jak długo staliśmy ze sobą. Podczas gdy ja próbowałem zapamiętać jej zapach, palce przyzwyczaić do mapy ramion i kręgów a język do jej smaku, gdzieś w oddali obudził się Shadow, później dziewczyny. Oderwaliśmy się wreszcie od siebie i po raz ostatni na tę chwilę spojrzeliśmy sobie w oczy. Westchnąłem cichutko nad jej głową, spełniony i pocałowałem w czubek głowy. Później odwróciliśmy się jak na komendę w kierunku niewyspanych, przeciągających się ludzi i zupełnie tak, jakby przed chwilą nie zaszła tak wspaniała chwila, powiedziałem:
-To się dzieje, Mel, że nie mieliśmy nic w ustach od kilkunastu ładnych godzin. Czas na śniadanie!- widząc ich zdziwione miny, dodałem:
-Ivette i Melody , poszukajcie jajek. Będą tu na pewno, bo w nocy jakieś kury plątały mi się pod nogami. John? Rozpal ognisko. Catherine, pomożesz mu znaleźć na tyle płaski i szeroki kamień, żebyśmy mogli na nim coś usmażyć? Ja idę doić krowy!- pokazałem im i szybko zabrałem się do swojej pracy. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
lolsonmag
Użytkownik
Postać: John Shadow
Postów: 127
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 18:47 |
|
|
Odszedłem smutny od Ivette, od której nie dostałem nic do jedzenia. Skąpiradło ;o. Joachim zaczął coś mówić, ale byłem za daleko, żeby usłyszeć, więc podszedłem do niego.
-Hę? Mógłbyś proszę powtórzć?
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
martwy
Użytkownik
Postać: Joachim Nott
Postów: 168
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 18:53 |
|
|
-To się stało, że rozpalasz ognisko- poklepałem go po plecach i podbiegłem do krów. Już miałem zacząć ciągnąć je za wymiona, gdy oprzytomniałem i uświadomiłem sobie, że nie mamy żadnych pojemników, z których moglibyśmy pić. Szybko jednak znalazłem na to sposób. Z drzew kokosowych, rosnących troszkę dalej, strąciłem kokosy. Już moment później zacząłem drążyć w nich dziury, by wylać mleko kokosowe, a wlać świeże, od krowy. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 18:56 |
|
|
Kiedy podszedł do mnie John, nie byłam jeszcze do końca przytomna, więc nie słyszałam nawet co mówi. Rzuciłam w niego papają, dopiero wtedy, gdy zaczął się oddalać. Cóż, jego strata. Wzruszyłam ramionami i podeszłam do Melody, z którą miałam zbierać jajka.
- Hej. Gotowa na szukanie jajek w trawie? - spytałam z łobuzerskim uśmiechem. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
lolsonmag
Użytkownik
Postać: John Shadow
Postów: 127
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 18:58 |
|
|
-No teraz kumam .
Zgodnie z poleceniem Joachima poszedłem do lasu, zbierać gałęzie.
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 19:19 |
|
|
- Na jajka to ja zawsze mam chrapkę. - Powiedziałam z równie łobuzerskim uśmiechem co Ivette. Byłam głodna, pierwszy raz tak to do mnie docierało.. Moje potrzeby zawsze były zatłumione przez herę, ale teraz jej nie było, więc wszystko niepotrzebnie czułam. Starałam się to wyrzucić z głowy. - Więc idziemy? - Rzuciłam ostatni uśmiech trójce towarzyszy po czym spojrzałam na Iv. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 19:30 |
|
|
- Taak. - skinęłam głową i ruszyłam w stronę "sztucznej" farmy. No, może nie była wcale taka sztuczna, skoro znajdowały się na niej kury, krowy i konie. Dziwne. Kiedy zauważyłam kurę panoszącą mi się pod nogami, podskoczyłam gwałtownie.
- Przynajmniej wiemy, że są tu jakieś jajka.
Co kilka sekund pochylałam się, próbując dopatrzyć się w trawie jakichś jajek. Nagle coś przykuło moją uwagę. Tak, jakiś jasny kolor odznaczał się na ciemnozielonej ściółce. Zaskoczona i uradowana zarazem, podniosłam z ziemi jajko i pokazałam je Melody.
- Jedno już jest! Nie mamy jakiegoś koszyka, czy coś w tym stylu? - spytałam. Trudno będzie nam co chwilę przenosić jajka do miejsca pobytu. Zajęłoby nam to zapewne cały dzień. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 19:44 |
|
|
- Jupi! Włóż do majtek. - Podsunęłam genialnym pomysłem. Mój wzrok nie był aż tak zajebisty, żeby wypatrzeć jajka z tak daleka... Nagle 'chrup'. Zastygłam w miejscu z nogą w jajecznicy. - Ups... - Powiedziałam z uśmiechem. Z tego już nic nie było, ale zaraz wytężyłam wzrok i znalazłam parę jaj.
Edytowane przez chlaaron dnia 16-05-2011 19:56 |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 19:55 |
|
|
Parsknęłam śmiechem na tę propozycję.
- Tak, to świetny pomysł! - zawołałam. - W majtkach przecież jajek nikt nie będzie szukał. Hm. - ruszyłam na dalsze poszukiwania jaj, kiedy usłyszałam ciche chrupnięcie. - Hahaha, no wiesz co, marnujesz nasze śniadanie! - pokręciłam głową z niedowierzaniem. Po kilku minutach takich właśnie poszukiwań nazbierałyśmy sześć jaj, a wraz z tym pierwszym - siedem!
- Ile nas jest? Myślisz, że jedno jajko na osobę? - jej spojrzenie wystarczyło mi za odpowiedź. - Dobrze, dobrze... wiem, też jestem głodna. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 20:01 |
|
|
Dzisiaj czułam się dziwnie. Jakoś inaczej - negatywnie. A już myślałam, że wszystko będzie dobrze. Nikt mnie nie mógł pocieszyć, nikt nie znał mojej prawdziwej strony i w tym tkwił cały problem. Szukałyśmy jak głupie jajek w lesie tropikalnym wśród drzew banana i kokosa. Zaśmiałam się pod nosem. Miałyśmy już pełne ręce jaj, było ich aż 15. - Myślę, że już wystarczy. Poza tym Joachim przyniesie jeszcze mleko.
Edytowane przez chlaaron dnia 16-05-2011 20:01 |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 20:13 |
|
|
// Wybaczcie długą nieobecność, ale można powiedzieć, że cały weekend nie było mnie w domu
Przez cały ten czas gdy wszyscy krzątali się wokół farmy i żarcia, ja czatowałam przy nieprzytomnym Mike'u. Było to nudne, ale przynajmniej nie musiałam się nigdzie ruszać. Ale teraz widząc Iv, Mel, Cath, Joachima i pseudo Rambo, uznałam, że dłużej nie wytrzymam. Podeszłam niezauważalnie do jednego z koni o Izabelowatym umaszczeniu. Poklepałam go po szyi i sprawnym ruchem wskoczyłam na jego grzbiet. Jeźdxiłam kiedyś konno z Alexem. Poszukałam w pamieci podstaw tego wspanialego sprtu, po czym chwyciłam lejce i wpędziłam konia w kłus. Było to idealne tępo na leśnią przechdzkę, tak wiec jechałam sobie wolno przez dzunglę obserwujac roślinność i przy okazji badajac wyspę.
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 20:19 |
|
|
- Uff... - sapnęłam, ocierając pot z czoła. Pracowanie cały dzień na słońcu, w ponad trzydziestostopniowej temperaturze z pewnością nie należało do najmilszych czynności. - Aż dziwne, że to powiem, ale to chyba cud, że mamy tu te krowy i konie. - jakby na podkreślenie moich słów usłyszałyśmy cichy stukot kopyt. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zauważyłam siedzącą na koniu Dakotę. Omal nie wypuściłam jajek z rąk. - A ty skąd się tu wzięłaś? Wyglądasz, jakbyś była zawodowcem w tej dziedzinie. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 20:33 |
|
|
Uśmiechnęłam się do Ivette i spiełam wodze, zatrzymując konia.
- Dawno temu jeździłam regularnie na lekcje jazdy konnej z Alexem. Nadal dużo pamietam, ale wątpie bym przeskczyła przez jakoś wysoką preszkodę. - odparłam, klepiac konia po szyi.
- Nazwę go, a raczej ją, bo to w końcu klacz, Izabelą od jej umaszczenia. Mało orginalne, ale zawsze coś.
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 20:37 |
|
|
- Też kiedyś uczyłam się jeździć na koniach. Ale na takich malutkich, wiesz o co chodzi? - wyciągnęłam rękę ( w drugiej trzymałam jajka, a raczej w zwiniętej bluzce ) i zniżyłam ją tak, by pokazać wielkość konia, a raczej kucyka na którym jeździłam. - Taak, piękne czasy. - powiedziałam marzycielskim koniem.
- Izabela, hm... nieźle. Ja mym nazwała na przykład demonicą, albo zjawą, ale to tylko moje czarne myśli, więc nie przejmuj się. - wzruszyłam ramionami, choć w duchu miałam wielką ochotę nazwać klacz demonicą.
Edytowane przez Andzia dnia 16-05-2011 20:39 |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Carmelka
Użytkownik
Postów: 1085
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 20:45 |
|
|
- Może byś spróbowała? To jest Angloarab Shagya. Szlachetny koń o gorącym temperamencie i urodzie typowej dla koni arabskich, lecz większy od nich. Tam stoi Haflinger. Koń lagodny, dzis łużący głównie w turystyce. Myślę, że dałabyś sobie z nim radę. - odrzekłam fachowo Iv. Konei zawsze kojarzyły mi się z Alexem, toteż uśmiechałam się smutno.
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 20:47 |
|
|
- Możesz iść. - Szepnęłam do Iv. - Tylko nie z tymi jajkami. Wrzuć je tutaj. - Nadstawiłam swoją koszulkę tak wysoko, że niemal było mi widać stanik. Uśmiechnęłam się zachęcająco do Dakoty i Ivette. - Nie martwcie się, coś wam zostawimy. - Posłałam słodki uśmiech. Byłam dziwna!
Edytowane przez chlaaron dnia 16-05-2011 20:48 |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 20:49 |
|
|
Po słowach Dakoty, miałam wielką ochotę zrobić facepalma, ale było to niestety niemożliwe, ze względu na to, że w rękach wciąż trzymałam jajka.
- No wiesz... może warto spróbować. - mruknęłam i pobiegłam szybko w "nasze miejsce", by je tam zostawić. Wróciłam do Dakoty z pustymi rękoma.
- Melody, a Ty? - spytałam, unosząc brwi. - Dobra, Dakota... to może powtórzysz, i jakimś bardziej cywilizowanym językiem, bo szczerze mówiąc nic z tego nie zrozumiałam. |
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
lolsonmag
Użytkownik
Postać: John Shadow
Postów: 127
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 20:49 |
|
|
Zbierałem jak najwięcej gałęzi i odkładałem je na kupkę, obok zagrody dla koni. Znudzona Dakota więła jednego z nich. Chciałem krzyknąć-zaczekaj!- ale pomknęła w stronę lasu. Pomyślałem o lesie. Tam są bananny, kokosy, papaje i inne pyszne owoce. Postanowiłem wybrać się tam w poszukiwaniu jedenia. Odnalazłem na ziemi kilka kokosów (3) i sporo bananów (7 takich pęczków po 3-4). Dziewczyny rozmawiały o koniach.
-Mogę też spróbować? Jak miałem 15 lat jeździłem trochę. Ojciec miał nawet własną stajnię.
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 20:53 |
|
|
- NIE.
Spojrzałam porozumiewawczo na Dakotę. Teraz właśnie okazywało się, że wszyscy w dzieciństwie jeździli konno! Super.
- Jak masz taki kaprys. Ale jak spadniesz, to my cię z ziemi podnosić nie będziemy. - na mojej twarzy zamajaczył uśmiech.
|
|
Autor |
RE: Kotlina Niezgody |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-05-2011 21:03 |
|
|
Bez słowa poszłam szukać tego kamienia. Uznałam, że najlepszym miejscem do tego jest klifowe zbocze tuż przy plaży. Poszłam więc w najostrzejsze słońce pod klif. Nogi same mnie niosły, a uśmiech nie schodził mi z twarzy. Fale oceanu zalewały kamienie, zarówno te mniejsze i większe. Stawiałam stopy po kolejnych głazach, rozglądając się w poszukiwaniu odpowiedniego, płaskiego i cienkiego kamienia. Było okropnie gorąco i tylko woda była zbawienna dla mojej skóry w tej chwili. Odgarnęłam włosy na bok i zwilżyłam kark i ręce. Wiedziałam, że tym bardziej narażam się na poparzenie, ale skwar był nie do wytrzymania, poza tym wtedy zaprzątałam sobie głowę, co teraz robi Nott, z kim rozmawia Nott... Po jakimś czasie znalazłam odpowiedni kamień. Nareszcie wróciłam do cienistej dżungli i potem na farmę. Położyłam kamień na ziemi i usiadłam lekko zmęczona pod drzewem. |
|