Autor |
RE: Plaża Południowa |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 15:45 |
|
|
-Dobra coś tam zjem - powiedziałam, choć tak na prawde nie miałam w ogóle apetytu. Przynajmniej na jedzenie, bo właśnie odezwał się we mnie inny głód. Silniejszy od inncyh pragnień. Słowa Catherine mnie zdziwiły. Padłam z wyczerpania ogólnego, to nie przez herę - pomyślałam.
-Dlaczego? - zapytałam zdziwiona - przecież i tak mała dawka mi została.
Edytowane przez Nicka dnia 21-04-2011 15:46 |
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 16:27 |
|
|
Pogrzeb, który z zasady powinien być przygnębiającym przeżyciem, podniósł Sonię na duchu. To za sprawą Iana. Słowa ewangelii wydawały się być pokrzepiające i w tej ciężkiej sytuacji przyniosły ulgę. Teraz, gdy każdy z nich był w śmiertelnym niebezpieczeństwie, zaczęła poważnie rozważać możliwość wyspowiadania się. Z głową pełną różnych myśli, wzięła do ręki garść ziemi i rzuciła do grobu.
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 16:40 |
|
|
- To nie jest dobre na pusty żołądek, w dodatku w takim klimacie. Wykończysz się szybciej, niż ci się wydaje. - powiedziałam, rzucając ostatnie spojrzenie na grób. - Ale zrobisz oczywiście jak chcesz. - dodałam. Nie chciałam, żeby robiła coś wbrew sobie. Po prostu im szybciej z tym skończy, tym lepiej dla niej i dla nas. Odeszłam z miejsca pogrzebu widząc, że dziewczyna czuje się już dobrze. Musiałam załatwić coś jeszcze. Odetchnęłam głęboko. Oby tylko był w tym samym humorze co wtedy, kiedy pomógł mi przed operacją. Poszłam do niego. Jak gdyby nigdy nic palił papierosa. - Mam prośbę. Potrzebuję Ketonalu, Tim. Kilka tabletek, nic więcej...
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 17:00 |
|
|
Z zamyślenia wyrwał mnie głos Cathy. A więc przyszła. Najwyższy czas. Wpatrywałem się w nią z lekkim uśmiechem. Dać, czy nie ?
- Nie mam. A nawet jakbym miał, to i tak bym Ci tego nie dał. - odpowiedziałem i spuściłem wzrok na ziemię. Miałem satysfakcję. Już i tak wystarczająco mu pomogłem...
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 17:03 |
|
|
Jennifer wzruszyła ramionami i przysiadła przy jeziorku. Spjrzała w jego taflę, nieruchomą i niczym lustro odbijającą cały świat. Widziała tam też siebie. Lecz kim na prawde była? Czarne włosy opadały jej na dekolt. Ciemne oczy patrzyły nieufnie. To ja?, zapytała sama siebie. Nie spodziewała się, że wyrośnie z niej taki człowiek. Miała swój mały zespół, narkotyki. I to był cały jej świat? Gdyby mogła cofnąć czas, nie uczyniłaby wielu rzeczy. Wyciągnęła z kieszeni ostatnią dawkę heroiny jaką miała. Po cholerę mi to gówno? Mick nie brał , pomyślała. Drżąca ręką wyrzuciła jak najdalej od siebie strzykawkę. Ta wpadła do wody marszcząc jej taflę. Jennifer była pewna, że gdziekolwiek jest teraz Mick, na pewno uśmiecha się i jest z niej dumny.
Edytowane przez Nicka dnia 21-04-2011 17:05 |
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 17:12 |
|
|
- Szkoda mi cię. - odparłam i spojrzałam na niego z litością. - Już myślałam, że normalniejesz. - odwróciłam się na pięcie i odeszłam od Tima. Nie zamierzałam go błagać na kolanach. Nie zasłużył na to. Martwiło mnie tylko, skąd teraz pozyskam leki.
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 18:11 |
|
|
Całą dalszą część również przemilczałam. W skupieniu słuchałam przemówień innych i pieśni pastora. Moje oczy wędrowały po zewsząd otaczających nas drzewach. Ta tropikalna, ociekająca tajemniczością dżungla skrywała naszego wroga, a świadomość tego faktu coraz mocniej zaczynała płonąć w moich żyłach. Z letargu wyrwała mnie dopiero postać Jennifer, która bezwładnie padła na ziemię. Już chciałam ruszyć w jej stronę, kiedy usłyszałam słowa Iana: "Catherine, pomóż jej! Nie możemy dopuścić, żeby znowu komuś coś się stało". Nie byłoby w tych słowach nic nadzwyczajnego, gdyby nie spojrzenie pastora, który wypowiadając owo zdanie zawiesił na mnie wzrok. To było naprawdę dziwne. Jego wyraz twarzy był dziwny. Był przerażająco spokojny. Starałam się coś wyczytać z jego postawy. Patrzyłam mu więc prosto w oczy, zdając sobie sprawę, że coraz intensywniej pulsuje mi żyłka na szyi. Wymieniając się tak spojrzeniami, czułam, że zaczyna się coś ze mną dziać. Tak, znałam ten stan. Bezwolnie zaczynałam poddawać się strachowi, który ogarniał coraz to nowe połacie mojej wyobraźni i podsuwał mrożące krew w żyłach obrazy. Fala panicznego lęku chciała rozlać się po moim ciele, jednak nie mogłam sobie na to pozwolić w tym momencie, w trakcie konfrontacji z pastorem.
O zawrót głowy przyprawiała mnie również świadomość, że nie mam najmniejszego pojęcia, co się stanie w ciągu następnych dni. Co ja mówię dni... nie miałam zielonego pojęcia co się stanie w ciągu najbliższych 5 sekund. Przynajmniej w jednym zaczynałam się coraz bardziej utwierdzać. By nie wierzyć pastorowi.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 19:11 |
|
|
Nie mogłam już dłużej znieść widoku usypanego grobu. To wszystko boleśnie przypominało mi o pogrzebie matki i o tych ludziach w czerni. Czemu nie potrafiłam wyrzucić tych wspomnień ze swojej głowy? Najbardziej w pamięci utkwiła mi postać Ciotki Margaret ( ), nadal miałam przed oczami jej usta, pomalowane krwiścieczerwoną szminką, a w nozdrzach niemal czułam zapach ostrych perfum. Z fałszywą skromnością składała mi kondolencje. Jako szesnastolatka po śmierci matki postrzegałam świat zupełnie inaczej niż teraz, dlatego wtedy ciotka Margaret wydawała mi się tak przerażająca. Ale... czy to tylko moja chora wyobraźnia, czy ciotka naprawdę stała teraz pod jednym z drzew parę metrów dalej? Jej słodki uśmiech przyprawiał mnie niemal o mdłości. Tak jak ją zapamiętałam... Dziwne było, że inni jej nie zauważali. Przecież jej różowy żakiecik aż raził po oczach. Oni jej nie widzieli... Zostawiłam w tyle obóz, jezioro, szałas i grób, puszczając się pędem za ciotką, która właśnie ruszyła wolnym krokiem w głąb dżungli. Nie dobiegłam jednak daleko. Wciąż mogłam słyszeć przyciszone głosy innych, kiedy stanęłam na środku małej polanki. Ciotka najzwyczajniej w świecie rozpłynęła się w powietrzu. Czując, że zaraz oszaleję od nadmiaru wrażeń, wróciłam do obozu i natknęłam się na Jennifer która właśnie wrzucała strzykawkę do wody. Nie miałam narkotyków, nie miałam alkoholu, a miałam przewidzenia? Czy to moja zryta psychika, czy z tą wyspą rzeczywiście było jest nie tak? Byłam na skraju załamania nerwowego. Usiadłam obok Jenn.
- Dobrze zrobiłaś. Też kiedyś brałam, ale udało mi się z tym skończyć. O dziwo. - mówiąc to, zdobyłam się na blady uśmiech. Pytanie które chciałam zadać aż samo cisnęło mi się na usta.
- Czy na tej wyspie miałaś jakieś... no wiesz... urojenia? - spytałam, patrząc na nią kątem oka.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 19:38 |
|
|
Ian zwrócił uwagę na to, że Alexandra świdruje go wzrokiem. Patrzyła mu prosto w oczy, ale się nie odzywała. Jej mina wyrażała coś pomiędzy strachem i przerażeniem, a wręcz złością. Davies stwierdził, że kobieta chce z nim porozmawiać, ale na osobności, a nie przy wszystkich.
- Nasze zasoby owoców się skurczyły. Alexandro, może pójdzie ze mną uzupełnić zasoby?
Wielebny chciał być wiarygodny, więc oprócz plecaka wziął ze sobą łopatę.
- Łopata na pewno mi się przyda.
Po tych słowach uśmiechnął się do Violet i puścił jej oczko.
- Będzie mi łatwiej sięgnąć po owoce, albo wykopać jakieś rośliny z ziemi.
// ja będę dziś do prawie 20, a potem dopiero rano (Wisła mi gra )
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 21-04-2011 19:39 |
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
martwy
Użytkownik
Postać: Joachim Nott
Postów: 168
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 20:19 |
|
|
Tragicznie się czułem i podejrzewam, że podobnie tragicznie musiałem wyglądać. Zasypiałem co chwila, by obudził mnie moment później mocny napad bólu. Próbowałem zaciskać mocno zęby i jakoś go ignorować, ale przeszywał mnie na wskroś, pozostawiając po sobie niesamowicie nieprzyjemne uczucie. Podczas pogrzebu przysłuchiwałem się mu z daleka, półprzytomny. Kto mógł to zrobić temu biednemu człowiekowi? Każdy był podejrzany. A ci głupi ludzie próbują się jeszcze ze sobą przyjaźnić, ufać sobie. Niedoczekanie!
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 20:38 |
|
|
Wróciłam do centrum obozu. Byłam zła i rozczarowana. Myślałam, ba, byłam pewna, że Tim da mi kilka tabletek. W tej sytuacji jednak byłam bezradna i choć bardzo chciałam, nie mogłam pomóc Joachimowi. Znalazłam swój plecak. Miałam nadzieję, że zostawiłam tam jeszcze jakieś owoce. Zamiast tego znalazłam apteczkę. Pamiętałam ją - towarzyszyła mi w lasach amazońskich. Podniosłam z zaciekawieniem wieko. Było tam dokładnie to, czego potrzebowałam. Miewałam migreny w dżungli i musiałam sobie jakoś z nimi radzić. Teraz leki przeciwbólowe były jak znalazł. Wstałam i rzuciłam Timowi wyzywające spojrzenie, po czym poszłam do Joachima. - Tak jak obiecałam. Masz i popij wodą. - powiedziałam i podałam mu tabletki. Miałam tylko nadzieję, że tej pomocy nie odrzuci.
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
martwy
Użytkownik
Postać: Joachim Nott
Postów: 168
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 20:47 |
|
|
Podniosłem się, nie bez trudu, wspierany na łokciach. Połknąwszy tabletki i popiwszy je wodą, odpowiedziałem Catherine:
-Dzięki.
Dziewczyna nie odchodziła; wpatrywała się we mnie oczyma pełnymi chłodu. Wzdrygnąłem się lekko i odchrząknąłem.
-Więc co to za koleś?- wskazałem głową w kierunku świeżo usypanej mogiły.
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 21:02 |
|
|
- Nie udawaj, że cokolwiek cię to obchodzi.- prychnęłam i zaśmiałam się nerwowo, po czym zaczęłam wpatrywać się tępo w przestrzeń. Przestałam się starać, pytać, to i tak nie miało sensu. Wyobrażałam już sobie miny wszystkich, kiedy by po tym wszystkim, co dla niego robię, po prostu odłączył się od grupy i już do niej nie wrócił. A to do niego podobne.
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
martwy
Użytkownik
Postać: Joachim Nott
Postów: 168
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 21:05 |
|
|
-O co Ci chodzi?- zdziwiłem się. -Naprawdę myślisz, że mam w dupie to, że ktoś umarł? Cóż... Masz o mnie bardzo niskie mniemanie. Szkoda.
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 21:06 |
|
|
Tymczasem Stuart wrócił do obozu z przechadzki.
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 21:14 |
|
|
Nagle Stuart dostrzegł na ziemi kartę, przygniecioną kamieniem. Podniósł ją i przeczytał:
SIEMA, FRAJERZY!
WŁAŚNIE GRAMY W POKERA. JEŚLI PRZEGRAM JA- ZGINIE JEDNA Z WASZYCH KOBIET, JEŚLI MARIAH- ZGINIE MĘŻCZYZNA. JAK SIĘ ZAPEWNE DOMYŚLACIE, OSTATNIO PRZEGRAŁA MARIAH...
CHCECIE SIĘ ZEMŚCIĆ? ZAPRASZAMY NA PÓŁNOC WYSPY! BĘDZIEMY CZEKAĆ OD RANA DO WIECZORA!
BARDZO SERDECZNIE POZDRAWIAMY CAŁĄ WASZĄ WESOŁĄ GROMADKĘ.
DO ZOBACZENIA PO NASTĘPNEJ ROZGRYWCE!
CELE:
-Stu, daj znać o tym reszcie
-zdecydujcie się, czy chcecie iść "na północ wyspy"
-jeśli tak, wybierzcie przedstawicieli: pamiętajcie, że ktoś musi zostać z Joachimem.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 21:20 |
|
|
- Nie dałeś żadnych powodów, żebym miała wyższe. - wzruszyłam ramionami. I jeszcze śmie odwracać kota ogonem...
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
martwy
Użytkownik
Postać: Joachim Nott
Postów: 168
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 21:23 |
|
|
-Niby kiedy miałem Ci dać te powody? W momencie, w którym uznaliście mnie za zdrajcę, bo przyniosłem Wam obiad? Czy wtedy, gdy połamaliście mi żebra?- spojrzałem na nią wściekle.
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 21:36 |
|
|
- Chociażby wtedy, kiedy nawet z nami się dobrze nie przywitałeś i zacząłeś obierać kurę, bo przecież tak robią wszyscy, oczywiście! Kiedy zbieraliśmy owoce i naskoczyłeś na mnie z byle powodu, bo po prostu byłam ciekawa! Gdy nazwałeś nas bandą popierdoleńców! I to nie ja złamałam ci żebra! Nie wszyscy tacy są, do jasnej cholery! - warknęłam w jego stronę.
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
martwy
Użytkownik
Postać: Joachim Nott
Postów: 168
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-04-2011 21:55 |
|
|
-Och. Najwspanialsza kobieto świata, wybacz moje zachowanie.- prychnąłem. -A teraz spójrz na to z mojej perspektywy... Mam chyba prawo robić z siebie ofiarę, skoro tylko mnie wszyscy się czepiają? Ktoś zamordował jednego z nas, gdy byłem nieprzytomny. Wcale się nie zdziwię, jeśli zaraz przybiegnie ktoś z wiertłem i przewierci mi nogę mówiąc, że to ja.
|
|