Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Major Abelardo Sanchez
Użytkownik
Postać: Major Abelardo Sanchez
Postów: 22
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 20:22 |
|
|
Żołnierz był zaskoczony, gdyż nie spodziewał się takiej solidarności grupy, a tym bardziej ochrony bachorów. Abelardo bez problemu wychwycił mrugnięcie Joachima.
- Bronicie te dzieci po tym co Wam zrobiły? Chociaż może racja... My zrobiliśmy Wam gorsze rzeczy. Nie wspominając o tym co Was wkrótce czeka.
Na twarzy majora pojawił się ironiczny, piekielny uśmiech. Jego twarz wyglądała strasznie, jak u szaleńca.
- Ivette, nie spodziewałem się, że masz takie możliwości aktorskie. Możesz już skończyć ten teatrzyk. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 20:32 |
|
|
Mężczyzna, który ich straszył wydał jednego ze swoich współpracowników. Przedstawił Ivette jako swojego szpiega, jako zdrajcę, który doprowadził już do śmierci 3 osób. To przecież ona wywabiła połowę grupy z obozu... Wszystko jasne! Ian popatrzył na nią ze smutkiem.
- Jak mogłaś? Ufaliśmy Ci!
Kobieta musiała być świetną aktorką.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 20:32 |
|
|
Co nas czeka wkrótce? Oni zwyczajnie sobie z nami pogrywali, co to miało znaczyć? Mieli zamiar nas torturować? To może lepiej od razu rzucić się z wysokiego drzewa... Gdy usłyszałam swoje imię, drgnęłam lekko.
- Co ty pieprzysz? - warknęłam, patrząc na niego wrogo. Nie zaskoczyło mnie nawet, że znał moje imię. Wszystkiego mogłam się spodziewać. Przeniosłam wzrok na Iana, który nagle zaczął histeryzować. Nagle zrozumiałam. Ten facet chciał mnie zwyczajnie wrobić.
- Chyba mu nie wierzycie?! - krzyknęłam, patrząc po ich wątpiących twarzach. Co mogłam zrobić? Ten facet robił to specjalnie, na pewno miał w tym jakiś cel.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie
Edytowane przez Andzia dnia 05-05-2011 20:35 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Major Abelardo Sanchez
Użytkownik
Postać: Major Abelardo Sanchez
Postów: 22
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 20:37 |
|
|
- Dobra, udawaj dalej. Zostań w swojej głupiej roli.
Szyderczy uśmiech nie znikał z twarzy żołnierza, a wręcz robił się coraz większy i podlejszy. Mężczyzna podrapał się po swej łysej głowie i splunął.
- Nigdy Cię nie lubiliśmy i musieliśmy się Ciebie jakoś pozbyć, ale my przecież nie jesteśmy złymi ludźmi. Nie jesteś już nam potrzebna, mamy wszystko zaplanowane. Także gratuluję talentu, którego po takiej łajzie jak Ty się nie nikt spodziewał i życzę wszystkim miłego dnia.
Facet strzelił w niebo dla zabawy i oddalił się. Szedł jednak cały czas tyłem, patrząc na Was. Musiał być pewny, że do niego nie strzelacie.
Edytowane przez Major Abelardo Sanchez dnia 05-05-2011 20:39 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 20:47 |
|
|
- Mhm, wmawiaj tak sobie. - mruknęłam obojętnym tonem. Nie chciałam dać mu tej satysfakcji i zacząć okładać go pięściami, choć miałam na to wielką ochotę. Wiedziałam, że teraz ludzie zmienią swój stosunek do mnie. Jak mogłam im udowodnić, że nie jestem zdrajczynią? Kto wie, może nawet mnie zabiją... Dotąd każdy był potencjalnym wrogiem. Teraz wszystko spadło na mnie. Jakby ten cały faacet nie mógł wybrać kogoś innego. Nigdy mnie nie lubili, pff... nawzajem.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 20:49 |
|
|
Nie wiedziałam, co się wokół mnie dzieje. Ivette, filigranowa brunetka była szpiegiem? To ona z zimną krwią porywała i zabijała? Nie mogłam w to uwierzyć. Joachim stanął przede mną w obronnej pozie, ale wcale tego nie potrzebowałam, ktoś inny grał tu główną rolę. Kiedy żołnierz oddalał się, spojrzałam na Iv badawczo, ale w głębi serca jej współczułam. Każdy mógł być na jej miejscu. - Ian, może pogadajmy z nią jak ludzie, zamiast oskarżać... Nie mamy na nią dowodów.
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Mr Nothing
Użytkownik
Postać: Adam Jensen
Postów: 270
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 20:51 |
|
|
-Ej, ludzie ! Chyba nie wierzycie co ten frajer mówi ! Iv po ich stronie ?! Pomyślcie ! - odezwał się nagle James poruszony tym co przed chwilą usłyszał. Mimo tego, że nadal był obrażony na Ivette to nie mógł pozwolić na to aby ktoś ją oskarżał o coś czego nie zrobiła. Tylko on to mógł robić.
-Dziwi mnie za to fakt, że Ty Ian'ie od razu w to uwierzyłeś. Naprawdę myślisz, że Iv może być zdrajczynią ? - spytał pasotra patrząc mu prosto w oczy.
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
MietowyJohnathan
Użytkownik
Postać: Gary Harrison
Postów: 283
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 20:52 |
|
|
Johnny'ego znów zamurowało. Jak to? O co chodzi? Ivette szpiegiem? Czy to możliwe? A jeżeli grała tak dobrze swoją rolę, że każdy jej wierzył? A co jeżeli ten czarnoskóry gość chce doprowadzić do jakiegoś rozłamu? Czy chce nas podpuścić? W obecnej sytuacji absolutnie nie widział co zrobić. Przecież nie ogłuszy się kolejnej osoby łopatą, bo być może powtórzy się sytuacja z Joachimem. A jeżeli naprawdę jest szpiegiem?
Johnny nie odzywał się. To chyba naprawdę straciło znaczenie, skoro za chwilę i tak wszyscy zginiemy. - pomyślał sobie wciąż wpatrując się w Ivette.
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 20:53 |
|
|
- Gdybyście byli tajnym szpiegami psychopatycznych morderców przyznalibyście się?
Ian w głębi serca przyznał jednak rację Catherine i Jameoswi. Szkoda, że nie mógł tak łatwo jak lekarka uwierzyć w niewinność Ivette. Jako pastor powinien mieć wyjątkowo mocną wiarę... Wyspa jednak zaczęła go zmieniać. Jednak przecież jako tajny agent dziewczyna musiała zdobyć zaufanie, udało jej się. Może teraz manipuluje innymi? Ale ona wydaje się być dobra. Ian przeżywał wewnętrzne rozterki, wręcz katusze.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 05-05-2011 20:55 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 20:55 |
|
|
- Nie zginiemy. - przerwałam ostro. Nie zamierzałam się poddawać. - Ani teraz, ani w najbliższym czasie. Widziałeś tego faceta? On odczuwa dziką przyjemność, patrząc na nasze przerażone twarze. Karmi się naszym strachem, z utęsknieniem czeka na nasze reakcje w tej chorej grze. - odparłam i usłyszałam głos Iana. - Przecież ona nas zna. A Bóg uczył przynajmniej Ciebie wybaczać, prawda? Gdyby to się wydało, nie szłabym w zaparte.
Edytowane przez panda dnia 05-05-2011 20:57 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 21:00 |
|
|
- Tu nie chodzi o przebaczenie. Jeśli facet kłamie, to ja będę o nie prosił. Też mi jest ciężko, nie wiem co mam myśleć. Powiem tylko, że chcę, żeby on kłamał. Chcę, żeby Ivette była jednak wspaniałym człowiekiem tak jak ją oceniłem.
Żołnierz zasiał jednak w sercu Iana ziarno niepewności. Pastor usiał pod drzewem i pogrążył się we własnych myślach.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 05-05-2011 21:01 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 21:04 |
|
|
Wypuściłam ze świstem powietrze. Może jednak nie wszyscy rzucą mi się do gardła. Spojrzałam z wdzięcznością na Catherine, a nawet na Jareda, z którym ostatnio tak często się kłóciłam.
- Rozumiem, że możecie mieć wątpliwości. - mówiąc to, spojrzałam na Iana. - Chcecie wierzyć facetowi z karabinem, czy mnie? Poza tym, gdybym była zdrajcą to musiałabym należeć do tych ludzi od niedawna, bo przecież James dobrze wie, że jeszcze rok temu obijałam się w Anglii. No i w jaki sposób mogłam przyczynić się do śmierci Jessiego i Blanci? Byłam z pozostałymi, i z dziećmi, które przecież nie znoszą tych ludzi i na pewno by mnie rozpoznały. Jeśli wierzycie jemu, to okej, ale potem nie zdziwcie się, jeśli okaże się to spiskiem. - powiedziałam z lekkim drżeniem w głosie. Teraz nie potrafiłam już opanować emocji.
- Popełniłam w życiu wiele okropnych grzechów, ale na pewno nie przyczyniłam się do śmierci trojga niewinnych ludzi. Ja nie okłamuję. - spojrzałam prosto w oczy Ianowi, który przed chwilą wyznał, że dotąd uważał mnie za wspaniałego człowieka. Jeszcze daleko mi do tego...
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie
Edytowane przez Andzia dnia 05-05-2011 21:07 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
MietowyJohnathan
Użytkownik
Postać: Gary Harrison
Postów: 283
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 21:05 |
|
|
- Właściwie. - powiedział w końcu Johnny. - Jeżeli nawet byłaby szpiegiem to i tak teraz musi walczyć po naszej stronie. Po za tym na jej miejscu od razu uciekłbym w krzaki i starał się uciec, a ona jak widzicie tego nie zrobiła.
Słowa Cathy go pokrzepiły. To tylko psychologiczne gierki, którymi chcą nas złamać, ale i tak będziemy walczyć! Postanowił jeszcze dopowiedzieć:
- Lepiej skupmy się i przygotujmy do tej zasranej walki.
Edytowane przez MietowyJohnathan dnia 05-05-2011 21:07 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 21:49 |
|
|
Sonia z przeraźliwym krzykiem uciekła za drzewo. Nie interesowało ją, czy ten psychopata trafiła w dzieci czy nie. Nie chciała sama ucierpieć i stać się celem dla faceta z bronią. Nie miała zamiaru oskarżać siebie nawzajem o zdradę. Sama miała swoje przypuszczenia i od samego początku Lexie wydawała jej się podejrzana. Nie miało teraz to większego znaczenia. - Wiecie co? - powiedziała głośno wychodząc zza drzewa. - Nie będę brać udziału w żadnej bitwie, to nie jest moja wojna. Wracam na południe. - była zdeterminowana, żeby to zrobić nawet jeśli zdawała sobie sprawę z tego, że może się to źle skończyć.
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2011 07:31 |
|
|
Jennifer, po tym jak krzyknęła jeszcze za czrnoskórym mężczyzną bezczelne "A kij ci w oko", teraz stała w bezruchu. Ivette zdrajczynią? Przez jej mózg pzebiegało mnóstwo myśli. W końcu została tylko jedna: Niewinna.
-Ivette nie jest zdrajcą - powiedziała na głos, nie tłumacząc nawet, dlaczego jest takiego zdania. Po prostu to czuła.
Jennifer poruszyła się jednak na oświadczenie Soni.
-What the fuck?! Dlaczego? Nie przeżyjesz sama na południu. Znajdą cię. - powiedziała do dziewczyny. Tutaj w sumie też niekoniecznie da się przeżyć.
Edytowane przez Nicka dnia 06-05-2011 07:32 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2011 07:49 |
|
|
Słowa Ivette i innych dały Ianowi do zrozumienia, że żołnierz kłamał. Facet blefował by zniszczyć wzajemne zaufanie w grupie. Ze mną mu się udało. Ian był zły na siebie, ale wstał i podszedł do Ivette.
- Przepraszam, że w Ciebie zwątpiłem. Wybacz mi, proszę.
Pastor nie mógł jednak czekać na odpowiedź, gdyż usłyszał przerażającą i mrożącą krew w żyłach decyzję Sonii
- Musisz zostać! Przecież on mówił, że za powrót na południe spotka nas kara i to dobrze wiesz jaka kara.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Major Abelardo Sanchez
Użytkownik
Postać: Major Abelardo Sanchez
Postów: 22
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2011 08:05 |
|
|
No nie! Jaki ze mnie głąb! Mogłem wybrać kogoś innego, a tak wszystko zaprzepaściłem... Muszę sobie odreagować na tej dziewczynie, która chce wracać. Major przysłuchiwał się po raz kolejny waszej rozmowie. Jako żołnierz umiał znaleźć się dość blisko Was w sposób niezauważalny. Nie musiał w końcu stać tuż obok, bo rozmawialiście podniesionymi głosami. Wyszedł z ukrycia po raz kolejny, tym razem z karabinem wymierzonym prosto w Sonię.
- Cóż, szybko jej uwierzyliście, ale mniejsza o to. Mówiłem chyba coś o powrocie na południe. Za słowa, które powiedziałaś większość moich towarzyszy już wpakowałaby Ci kulkę i użyźniłabyś sobą glebę. Rozumiesz? Ja jestem łagodny i wyrozumiały, więc chyba tylko postrzelę Cię w nogę. Sam się waham jeszcze. Wracam do siebie, ale przemyśl jakie to uczucie kiedy pocisk przebija Ci nogę na wylot, urażając wiele mięśni i ocierając się o kość udową na przykład.
Mężczyzna odszedł i zniknął gdzieś. Za pewne będzie Was nadal obserwował i w miarę możliwości podsłuchiwał. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2011 10:04 |
|
|
- Cholera, jak on to robi ?! - powiedziałem, gdy po raz kolejny pojawił się ten sam żołnierz. Trochę mnie to wkurwiało, że pomimo naszych wart, nic nie widzimy. Oni przychodzą sobie tutaj kiedy chcą, mają nas na widelcu. A my nie mamy się nawet czym obronić. Jesteśmy jak kaczki w sezonie polowań.
- Słuchajcie. Musimy się bronić. Niech nie myślą, że pójdzie im tak łatwo. Nie mamy broni... więc musimy sobie ją zrobić. Oczywiście nie będą tak doskonałe jak broń palna, ale zawsze to już lepsze niż gołe ręce. Zróbmy dzidy. - powiedziałem do grupy. To było teraz najlepsze, a zarazem jedyne rozwiązanie.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2011 11:26 |
|
|
- Dzidy, a czym je zrobimy?
Po kolejnej wizycie żołnierza Ian zrozumiał, że ich położenie jest bardzo trudne. Dzięki wojskowemu wyszkoleniu major mógł ich obserwować i podsłuchiwać z dowolnej pozycji w dowolnym momencie. Zresztą on sam uważał, że grupa została otoczona, a to jeszcze bardziej pogarsza sytuację.
- Poza tym chyba nie uważasz, że ten facet pozwoli nam przygotować sobie broń. Pewnie jak tylko zaczniemy coś kombinować znowu do nas wparuje z tym swoim karabinem.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2011 12:41 |
|
|
- Spróbować chyba można, ojcze. Mamy kilka noży, scyzoryków, także da się naostrzyć kije. Wolę coś robić, niż czekać z założonymi rękami, aż oni przyjdą. Więcej wiary, Ianie. - powiedziałem do księdza. Trochę to dziwne, w końcu ksiądz powinien mieć najwięcej wiary i nadziei.
- To jak ? Ktoś pomoże ? - zagadnąłem do reszty kompanii.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|