Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 07:41 |
|
|
Jennifer po dokładnym obejrzeniu swojego nagrobka nie przestraszyła się. Co najwyzej wkurzyła i to mocno. Do jasnej cholery, jak można bawić się cudzym życiem? Największym darem?! Jeśli dzisiaj mają zginąc wszyscy, tzn., że niebawem spotkają sie z tymi, któych nawet nie widzieli na oczy. I jak na zawołanie pojawił się nieznajomy mężczyzna z bronią. Jennifer napięły się wszystkie mięśnie, kiedy do jej uszu docierały jego słowa. Nie mogła uwierzyć, że są tak blisko tych psychopatów. Paskudny śmiech, wyjęty wprost z filmu o Fantomasie, przeszył powietrze.
-Ian, masz rację. Na razie odpocznijmy - powiedziała do pastora, starając się nie wyciskać łez z oczu. W końcu ile można beczeć? Jednak skoro 'tamci' są już tak blisko, należałoby się zastanowić nad obroną, ew. walką. Przed bronią nie za łatwo można obronić się np. łopatą.
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 07:59 |
|
|
- Mogę być na pierwszej warcie, ale nie sam... Mają nad nami przewagę liczebną, więc jak coś się zacznie dziać to niewiele będę wstanie zrobić.
Pastor miał nadzieję, że zgłosi kilka osób. Jest ich piętnaścioro, więc warty mogą mieć po trzy, cztery osoby. Ian postanowił jednak zebrać broń, wszystko co mają...
- Czy macie jakieś pistolety? Noże?
Davies nie chciał walczyć, liczył jednak, że gdy wrogowie ujrzą ich ekwipunek mogą się przestraszyć, zmieszać czy zawahać.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 12:43 |
|
|
- Ja mam takie cacko. Mogę trzymać z Tobą wartę, zresztą i tak nie zasnę - powiedziałem wyjmując scyzoryk. Specjalnie nie zdziwiły mnie pogróżki tego komandosa. Gdzieś podświadomie wiedziałem, że nas obserwują i coś kombinują. Próbowałem tego nie roztrząsać. Przeżyć dzisiejszy dzień, później następny i następny...jak długo się da. Zapaliłem papierosa, dostarczając organizmowi nikotynę. Uspokajała mnie. A ta sytuacja wymagała zachowania spokoju.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 05-05-2011 12:43 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Dzi
Użytkownik
Postać: Stanley i Mariah Civarrel
Postów: 29
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 13:14 |
|
|
-Pałka zapałka, dwa kije! Kto się nie schowa, ten kryje!
-Pobite gary...! Znowu podglądałeś!
O świcie obudził Was wesoły krzyk dzieci. Gdy zaspani otworzyliście oczy, wyszczerzyły się do Was w szczęśliwych uśmiechach.
-Wiedzieliśmy, że przyjdziecie!! Wiedzieliśmy!!!- dziewczynka otworzyła plecak w kształcie głowy Myszki Miki i wyciągnęła z nich zawinięte w folię aluminiową kanapki.
dziewczyna i chłopak
Edytowane przez Dzi dnia 05-05-2011 13:15 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 14:17 |
|
|
Wzięliście przekąskę, żeby zobaczyć, jak umieramy? - chciałam syknąć, ale ugryzłam się w język. Powoli podniosłam się z prowizorycznego posłania i uśmiechnęłam się blado do dzieci. Kolejny dzień. Dzisiaj był piąty maja. Czyli jednak nie zginęliśmy. - Gdzie podziewaliście się tyle czasu?
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Dzi
Użytkownik
Postać: Stanley i Mariah Civarrel
Postów: 29
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 14:37 |
|
|
-Papużko, papużko, powiedz mi coś na uszko. Nie powiem ci boś ty plotkarz, powtórzysz każdemu kogo spotkasz.- odpowiedział chłopiec i pokazał Catherine język.
dziewczyna i chłopak
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 16:01 |
|
|
Jennifer została obudzona przez dziecięce śpiewanie.
-Nosz ja pie*dolę! Powaliło was?! - machinalnie zapytała, zamiast trzymac język za zębami. Nie wyspała się, a w takim stanie miała ochote mordowac każdego, kto stanie jej na drodze.
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
MietowyJohnathan
Użytkownik
Postać: Gary Harrison
Postów: 283
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 16:05 |
|
|
Johnny nie spał tej nocy. Koniec jego egzystencji zbliżał się wielkimi krokami.
Rano obudził go głos dzieci. Może one wiedzą co grupa w swoim aktualnym, tragicznym położeniu powinna zrobić?
- Eee... - zaczął niepewnie Johnny - Jeżeli w końcu spotkamy ludzi z północy to co wtedy mamy zrobić? Macie może jakiś plan?
//Sorry, że aktualnie tak rzadko piszę na forum przez swój natłok obowiązków. Za chwilę idę na zajęcia z angielskiego, więc będę wieczorem. Błagam, nie piszcie zbyt wiele!
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 16:29 |
|
|
Tej nocy, pełniłam wartę, choć wcale się do tego nie zgłaszałam. Właściwie mało kto wiedział, że nie śpię. Sama się sobie dziwiłam. Po takim dniu powinnam była zasnąć jak dziecko. Było wręcz przeciwnie. Kiedy tylko moje powieki opadały minimalnie, od razu się wybudzałam. Tak jakby organizm nie pozwalał mi spać... Zastanawiałam się, czy jest już po dwunastej, piąty maja. Jeśli tak, to napisy na nagrobkach były jednym wielkim żartem. I ten facet z karabinem. Chyba naprawdę nie sądzili, że ruszymy w ich stronę? Ja miałam do tej sytuacji raczej spokojne podejście, i tak samo jak Ian i reszta sądziłam, że powinniśmy zostać na miejscu i czekać na rozwój wydarzeń.
Hm, to dziwne, miałam nie zasypiać. A jednak rano obudził mnie cichy skrzek. Głos, który już znałam. Nie, błagam... Rozchyliłam mimowolnie powieki, i ujrzałam stojące nad Catherine dwa znajome bachory.
- Kopę lat, co? - mruknęłam, przecierając oczy. Sama byłam ciekawa, czemu dzieciaki zniknęły, a teraz pojawiły się znikąd. Spojrzałam z odrazą na dziewczynkę, która wcześniej prowadziła mnie na południe. Te dzieciaki z pewnością nie budziły u mnie pozytywnych uczuć.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 16:41 |
|
|
Iana obudziły dziecięce głosy. Przez większość czasu trzymał wartę i zmieniał się z innymi.
- To są te dzieci, o których wspominaliście?
Pastor przyglądał się berbeciom i słuchał ich dziwnych rymowanek. Były one dość irytujące. Davies miał zazwyczaj dobry kontakt z dziećmi, gdyż od dawna nauczał religii w szkółce parafialnej.
- Istny pomiot szatana...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 16:50 |
|
|
Gdy pojawiły się dzieci, coś we mnie drgnęło. Przyszły tutaj... tak po prostu. Pięści zacisnęły mi się mocniej. Zabiję, zabiję ! Spokojnie, spokojnie. To Tylko dzieci. Dzieci. Nie wiedzą co robią. Nie jesteś zdolny krzywdzić dzieci. Nie jesteś taki. Rozluźniłem ręce. Wziąłem dwa głębokie oddechy. Już dobrze.
- Skąd macie taki fajny plecak ? Patrz. Też lubię Myszkę Miki. - zagadnąłem, pokazując im zegarek na ręce. Próbowałem się uśmiechnąć, choć pewnie mi to nie wyszło.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 17:05 |
|
|
Sonia na widok cmentarza poczuła dziwną ulgą. A więc jednak jest tu jakaś cywilizacja... - pomyślała, ale gdy tylko ujrzała nagrobek ze swoim imieniem i nazwiskiem, znów poczuła paraliżujący strach. Humor jeszcze bardziej pogorszył jej wysłannik północy. Nie rozumiała, dlaczego to wszystko ją spotyka. Przecież nie zrobiła w życiu nic aż tak złego... Odeszła jak najdalej od swojego nagrobka i zwinięta w kłębek zapadła w niespokojny sen. Rano obudziły ją dziecięce głosy. Obserwują dzieci doszła do wniosku, że ich radosne okrzyki są jeszcze bardziej przerażające niż dorośli z karabinami.
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Dzi
Użytkownik
Postać: Stanley i Mariah Civarrel
Postów: 29
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 18:51 |
|
|
-No to teraz właściwie nie macie już wyjścia. Kiedy tylko zobaczycie drugą grupę, musicie zacząć strzelać. Jeśli tego nie zrobicie, oni wystrzelają Was pierwsi.
-Plecak? Był tu już, kiedy tu przyjechaliśmy... Trumf Trumf, Misia Bela, Misia Kasia Konfacela...- zaczęła śpiewać dziewczynka.
dziewczyna i chłopak
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Major Abelardo Sanchez
Użytkownik
Postać: Major Abelardo Sanchez
Postów: 22
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 19:09 |
|
|
Abelardo przysłuchiwał się rozmowie z ukrycia. Już czas na kolejne odwiedziny. Trzymał karabin wzdłuż ciała i podszedł dość blisko Was.
- Może strzelić do Ciebie cukiereczku? Nie zastanawiałeś się jak to jest mieć przestrzeloną na wylot główkę? - spytał chłopca, który namawiał Was do agresji. Następnie odwrocił się do dziewczynki i przybrał groźną minę.
- Ene, due, rike, fake, giń padlino!
Żołnierz pociągnął za spust i strzelił kilkakrotnie dzieciom i najbliżej stojącemu Timowi pod nogi. Nikt nie został ranny.
- Żarcik taki.
Wojskowy zaniósł się złowieszczym śmiechem.
Edytowane przez Major Abelardo Sanchez dnia 05-05-2011 19:11 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Dzi
Użytkownik
Postać: Stanley i Mariah Civarrel
Postów: 29
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 19:19 |
|
|
Dzieci zadrgały, widząc znów majora. Dziewczynka zalała się łzami, a chłopiec, choć widocznie wystraszony, stanął przed siostrą niczym tarcza i powiedział:
-Idź sobie. Grasz nie w porządku... My nie mamy broni. Jeśli chcesz kogoś zabić, zabij mnie!
dziewczyna i chłopak
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
martwy
Użytkownik
Postać: Joachim Nott
Postów: 168
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 19:24 |
|
|
Gdy podbiegł do nas czarnoskóry mężczyzna, akurat byłem w trakcie konsumpcji kanapek, przyniesionych przez dzieci. Z serkiem śmietankowym, odcięta gruba skórka- idealnie. Podniosłem się jak wszyscy, przełykając szybko ostatnie kęsy. Gdy Stanley stanął przed Mariah, rozkładając ramiona, nieświadomie zrobiłem to samo, tyle że przed Catherine. Stałem teraz tyłem do reszty, dlatego nikt nie mógł widzieć i nikt nigdy się nie dowie, że nieznacznie uśmiechnąłem się do majora i puściłem mu oczko.
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 19:30 |
|
|
Stałam pomiędzy całym tym przedstawieniem z szeroko otwartą buzią. Nie mogłam uwierzyć w tę scenę: łysiejący, czarnoskóry mężczyzna kierował pistoletem w dwójkę przeuroczych dzieci. Żyłka na jego skroni pulsowała w nierównym rytmie. Była bladoniebieska i wyglądała, jakby za chwilę miała eksplodować. Zacisnęłam wargi i spojrzałam kątem oka na Mariah. Perliste, wielkie jak centowa moneta łzy spływały z jej oczu za dekolt sukieneczki w kropki. Jej brat chronił ją własnym ciałem, a reszta rozbitków stała i nic nie robiła.
-Dość- powiedziałam ostrym tonem. -Zostaw dzieci, bierz nas. Ale w całości się nie damy, ostrzegam...- wysyczałam.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 19:54 |
|
|
Nie mogłam uwierzyć, że ten obleśny pomiot szatana powrócił. Powieki jeszcze mi sie kleiły, a tu taka niespodzianka?!
-Właśnie! Skoro bierzesz się za słabszych, musisz miec na prawde nierówno pod sufitem, powiedziałam w miare groźnym tonem, nasladując growl, którego nieraz używałam w czasie koncertów. Posłałam czarnoskóremu mężczyźnie lodowate spojrzenie pełne pogardy.
//Ja na razie lecę i będę jutro przed 8:00. Na razie: nie strzelać do mojej postaci, bo nie mam jak opisać swojej obrony, ew. zgonu
Edytowane przez Nicka dnia 05-05-2011 20:00 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 20:14 |
|
|
Ian początkowo był w szoku i nie mógł nic zrobić. W końcu zebrał się w sobie i tak jak obiecał stał się żywą tarczą. Zasłonił dzieci swym ciałem. Może one są zdegenerowane i zepsute do szpiku kości, ale to tylko małe i bezbronne dzieciaczki...
- Zostaw nas! Nie cofnęliśmy się w stronę południa, nie złamaliśmy... nazwijmy to "regulaminem".
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2011 20:15 |
|
|
Nie sądziłam, że mogę nie lubić na tej wyspie kogoś bardziej od tych dzieci. Myliłam się. Ten posłaniec z północy był jeszcze gorszy. Do tego zaczął grozić bachorom, co o dziwo mnie zdenerwowało. Odruchowo złapałam za rękojeść noża, włożonego z tyłu za pasek. Przyglądałam się facetowi spod przymrużonych powiek.
- Dobrze się bawisz? - syknęłam. Cóż, wolałam być po stronie dzieci niż jego. Zwłaszcza kiedy zrobiło mi się żal ( o zgrozo! ) płaczącej Mariah.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|