Autor |
RE: Plaża Południowa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 17:23 |
|
|
Podążyłam za resztą w stronę jeziorka. Zza drzew zaczęła wyłaniać się krystaliczna, przejrzysta woda więc mimowolnie przyśpieszyłam kroku. Nie zdawałam sobie sprawy, że jestem tak spragniona, że nawet nie pomyślałam o ewentualnym skażeniu wody. Doskoczyłam do brzegu i łapczywie zaczęłam pić, nabierając wody do rąk. Przyjemnie letnia woda ciekła mi po brodzie, szyi i w dół, wchłaniając się w koszulkę. Przysłuchiwałam się rozmowom, gdy w pewnym momencie zakrztusiłam się wodą.
- Ekhuu ekhu...eee...to Ty jesteś księdzem?!- parsknęłam zdziwiona, aż woda poleciała mi nosem. Mój Boże... takie oczy, taka uroda się marnuje- przemknęło mi przez chwilę przez myśl.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 17:27 |
|
|
Davies spojrzał na Alexandrę szeroko się uśmiechając i pokazując zęby.
- Dokładniej rzecz biorąc to pastorem.
Nie wstydził się tego mówić. Uwielbiał on swoje powołanie. Wypełnianie woli pana nie jest powodem do wstydu.
- A co? Nie wyglądam na duchownego? Mam w sobie coś z psychopaty, mordercy, gwałciciela czy pedofila?
Po tych słowach wielebny wybuchnął gromkim śmiechem.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 17:29 |
|
|
Zaimponowała mi. Była tak zdecydowana, mimo tych wszystkich nerwów. Mi serce znowu zaczynało kołatać w piersi. Bałam się. Okropnie się bałam. W końcu w tym budynku może tak samo znajdować się szansa na opuszczenie tego miejsca, ale też coś, co pozbawi mnie czegoś ważniejszego - życia. - Nie boisz się? - spytałam cicho, kiedy mijałyśmy kolejne drzewa. Prawie nie mogłam za nią nadążyć.
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 17:33 |
|
|
- Oczywiście, że się boję, kto z nas się nie boi? Strach to rzecz ludzka, ale bardziej boję się o Juanitę, niż o siebie. Nie zginę dopóki się stąd nie wydostanę, nie ma innej opcji. - powiedziałam i wtedy wyszłyśmy na powierzchnię. Zobaczyłam go z daleka nie był duży, ale za to dwupiętrowy. Uśmiechnęłam się, a kamień spadł mi z serca. - A nie mówiłam, miałam rację.
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
MietowyJohnathan
Użytkownik
Postać: Gary Harrison
Postów: 283
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 17:34 |
|
|
Kilka osób napiło się wody, więc Johnny także napił się wody. Z rozmów wywnioskował, że nieogolony facet z bystrymi niebieskimi oczami jest pastorem. Chociaż Johnny należał do sekty Banana był raczej tolerancyjny. Lepiej będzie jak wreszcie go pozna. W tym czasie do pastora podeszła jeszcze jakaś dziewczyna.
- Avada kedava! //kurcze, nie ta edycja...//
- Chyba nie dosłyszałem waszych imion. Ja jestem Johnny Chicken! - przedstawił się.
Edytowane przez MietowyJohnathan dnia 16-04-2011 17:43 |
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 17:41 |
|
|
- Szczerze?- odwróciłam się w stronę Iana, wycierając jednocześnie podbródek- bardziej pasujesz do roli stukniętego lekarza z obrzydliwie ładnymi oczami- uśmiechnęłam się lekko. Niemożliwym jest żeby mężczyzna miał tak cudownie niebieskie oczy. Musiała to być ewidentnie zasługa Boga. Jest pastorem więc ma chody u Boga, ot co- wyjaśniłam sobie w myślach ten fenomen niebieskich oczu. Wzięłam jeszcze kilka większych łyków wody, a w tym samym momencie podszedł do nas jakiś mężczyzna. Przedstawił się jako Johnny. Kucałam jeszcze przez moment, przyglądając się obojgu.
- Dobrze byłoby napełnić wszystkie pojemniki jakie mamy i pójść za tamtymi dwiema- wskazałam palcem w stronę Becky i Cathy, które znikały już za horyzontem- w końcu ta baletnica powiedziała, że widziała budynek.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 17:43 |
|
|
Moje podejrzenia się sprawdziły. Ian naprawdę był księdzem, a raczej pastorem. Zauważyłam, że inni piją wodę i wszystko z nimi w porządku, więc sama pochyliła się, aby zwilżyć usta chłodną wodą. O dziwo nie była taka zła w smaku. Zauważyłam, że wszyscy dotarli nad jeziorko, prócz dwóch dziewczyn, które właśnie się od nas oddalały.
- Wiesz, to wcale nie jest taki zły pomysł. - zwróciłam się w stronę nieznajomej dziewczyny - Nie będziemy przecież siedzieć tu wiecznie. Ma ktoś coś, w co można by nalać wodę?
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie
Edytowane przez Andzia dnia 16-04-2011 17:50 |
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 17:46 |
|
|
Wziąłem kilka łyków orzeźwiającej wody. Było lepiej. Jednak znowu miałem nieodpartą ochotę na coś większego. Nie mogłem popełnić tego samego błędu. Wymknąłem się całej grupie i ruszyłem przed siebie, oddalając się od jeziora. Gdy byłem już na bezpiecznej odległości, wyciągnąłem z kieszeni Ketonal i wziąłem kilka tabletek. Zamknąłem oczy, by rozkoszować się tą chwilą. Minęło kilka minut. Ulżyło mi, byłem gotowy do drogi, jednak był mały problem. Zgubiłem się. Ruszyłem kilka kroków, próbując odnaleźć właściwą drogę, jednak na próżno.
- Słyszy mnie ktoś ?! - krzyczałem. Wtedy zdarzyło się coś dziwnego. Na przeciwko mnie stał olbrzymi dzik. Stałem nieruchomo, nie bardzo wiedząc jak się zachować. Po chwili spieprzałem jak najdalej przed siebie. Nie odwracałem się, myślałem tylko, by biec. Nieświadomy wpadłem na kogoś. Jak się okazało, była to Rebecca.
- Cześć, biedroneczko. Miło Cię widzieć - powiedziałem, ledwo łapiąc powietrze w płuca.
Fota dzika:
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 16-04-2011 17:50 |
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 17:51 |
|
|
- Cześc... - zarumieniłam się cała, przełknęłam ślinę, chciałam wiedzieć co on tutaj robi, ale z drugiej strony im więcej nas tym lepiej. - Nie będziesz miał nic przeciwko, jeżeli udasz się z nami tam...?
Spytałam i palcem pokazałam budynek, który znajdował się w zasięgu naszego wzroku. To było jakieś dziesięć minut drogi, uśmiechnęłam się do nich.
- To co idziemy? Pora się stąd zwijać...- cała trójka ruszyła.
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 17:55 |
|
|
- Nie ma sprawy. Pójdę gdzie chcesz, byleby nie sam, słonko - odpowiedziałem i ruszyłem z dziewczynami. W głębi duszy cieszyłem się, że je spotkałem. Lepsze one, niż dzik. Do Cathy nie zamierzałem się odzywać. Matka Teresa po prostu.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 17:56 |
|
|
- Tak, miejmy to już za sobą. - westchnęłam i całą trójką ruszyliśmy. Spojrzałam na chłopaka. Blada twarz, spocone dłonie, nieobecny wzrok... Był na haju, to pewne - Hej kolego, dobrze się czujesz? - spytałam spokojnie. Miałam nadzieję, że odpowie po ludzku, a nie po chamsku. Tymczasem zbliżaliśmy się do celu, byliśmy coraz bliżej...
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 17:56 |
|
|
- Dobry pomysł- powiedziała Susan słysząc Alex- Chyba że któreś z was ma rozkładanego grilla, to głosowałabym za zostaniem nad wodą!- Dziewczyna cieszyła się, że może obmyć twarz w słodkiej wodzie. Położyła się na kamieniu i zanurzyła w niej całą twarz, jedną ręką trzymając włosy. Szybko jednak wstała na kolana, panicznie przecierając oczy, jednocześnie mocno zaciskając powieki. Nienawidziła gdy moczą się jej oczy. A przecież niby zawsze są mokre, prawda?
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 18:00 |
|
|
W środku dżungli zauważacie nagle zarys budynku. Gdy podchodzicie bliżej, przed Wami rysuje się dwupiętrowy gmach, obrośnięty z boku bluszczem. Wchodzicie do środka. Już w korytarzu, którym wchodzi się do środka, stoją rzędy półek z dziwnymi substancjami w środku. Jeśli je otworzycie okaże się, że są to narządy zarówno ludzkie, jak i zwierzęce- płuca, serca, nerki... W środkowym pomieszczeniu znajdujecie salę operacyjną, nadgryzioną zębem czasu, niezdezynfekowaną, śmierdzącą. W jej centralnym punkcie, na stole operacyjnym, leży... Trup. Jest tak zakrwawiony, że nie możecie określić, ile ma lat, jakiej jest płci. Śmierdzi, zwłoki rozkładają się już od jakiegoś czasu...
Cele:
- Najpierw sprowadźcie tutaj grupę, później napiszę co dalej.
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 18:05 |
|
|
//No jak nie można płci zidentyfikować, skoro zawsze można wsadzić ręce w majtki?//
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 18:10 |
|
|
Ian był zdziwiony.
- Lekarz? W pewnym sensie to mój zawód, ale ja leczę duszę.
Davies uśmiechnął się zawadiacko do Alexandry i napił się wody, a następnie napełnił shaker.
- Lubię dobre drinki - wyjaśnił dziewczynie.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 18:15 |
|
|
- Zajebiście się czuję, słonko. Nie potrzebuję matkowania. - odpowiedziałem, ruszając do budynku. Ku mojemu zdziwieniu drzwi były otwarte, nie trzeba było wyważać. Otworzyłem i wszedłem do środka. Znalazłem się w korytarzu. Znajdowały się tutaj półki, bardzo dużo półek, na których coś stało. Co to, kurwa jest ? Bez słowa zbliżyłem się do jednej z półek. Wpatrywałem się w słoik, w którym pływało... oko. W następnym były jakieś inne narządy. Podświadomie wiedziałem, że należą one do ludzi.
- To jest chyba jakieś laboratorium. - powiedziałem do dziewczyn, dalej obserwując znalezisko. Gdzie my jesteśmy ? Czy to aby na pewno jest sen ?
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
MietowyJohnathan
Użytkownik
Postać: Gary Harrison
Postów: 283
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 18:21 |
|
|
//Umba, przedstawiłem ci się a ty nic...
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 18:22 |
|
|
Gdy tylko to zobaczyłam cofnęłam się i zemdlałam... nie mogłam dłużej znieść tego widoku, na środku był trup, a w słoikach...
/Wybaczcie, że tak krótko, ale na dwa fronty lecę. /
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
Mr Nothing
Użytkownik
Postać: Adam Jensen
Postów: 270
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 18:25 |
|
|
Gdy dotarli do jeziora James chciał krzyknąć na cały głos "A nie mówiłem, że ono tu będzie !" jednak się powstrzymał. Czym prędzej podbiegł do jeziorka i napił się czystej zimnej wody. Wreszcie zaspokoił swoje pragnienie. Widząc, że niektórzy napełniają różne przedmioty wodą sam chciał to zrobić jednak niczego w czym mógłby przenieść wodę nie wymacał w kieszeniach. I właśnie wtedy zorientował się, że w tylniej kieszeni spodni ma malutką fotografię przedstawiającą James'a i jego najlepsze przyjaciela Michael'a. Z zamysłu skąd ta fotografia znalazła się w jego kieszeni wyrwało go to jak Ian powiedział na głos, że jest pastorem. Nie zdziwił się tym. Już dawno się domyślał, że Ian albo jest księdzem albo jakiś pedogwałcielem, który charakteryzuje się tym, że dla zmyłki mydli oczy opowieściami o bogu. A może on jest pedofilem i tylko udaje księdza. Ciekawe...
|
|
Autor |
RE: Plaża Południowa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2011 18:31 |
|
|
Odpuściłam od razu dyskusję z Timem, kiedy weszliśmy do środka. Uderzył mnie okropny zapach. Zapach, który znałam. Wspomnienia wróciły z podwójną siłą. Tak Catherine, doskonale wiesz, co tak pachnie... - powtarzał uporczywie głos w mojej głowie. Nie mogłam tego tak po prostu wyrzucić z pamięci. Przeszedł mnie niemiły dreszcz, a na rękach pojawiła mi się gęsia skórka. Z jednej strony chciałam iść dalej, ale z drugiej uciec jak najdalej, choćby do tamtego jeziorka. Wybrałam to pierwsze, mimo panicznego strachu. Szłam powoli. Dokładnie oglądałam wszystkie preparaty na półkach. Tchawica byka, żołądek kota, szkielet jakiejś ryby... I ludzkie serce. Drugie. Trzecie. Liczyłam kolejne eksponaty tej strasznej kolekcji, co jakiś czas nabierając głęboko powietrza. Nagle półki się skończyły. Zamiast nich były drzwi, których próg przekroczyłam, nie oglądając się za siebie. Otoczyły mnie brudne od krwi i kurzu pomieszanego z wodą kafelki, zakrwawione, porozrzucane wszędzie przyrządy do wykonywania sekcji zwłok. Usłyszałam kapanie. Pojedyncze krople krwi spadały na podłogę. Skąd? Przeniosłam wzrok wyżej i jęknęłam z przerażenia. Na stole leżało ciało. O ile jeszcze można to było tak nazwać. Krwi i brudu było tak dużo, że nawet ja nie mogłam określić bez grzebania, kto to jest. Ręka trupa swobodnie zwisała, sięgając prawie do podłogi. Znalazłam źródło tego dźwięku. Krew kapała z dłoni, z której pozrywano paznokcie. Stałam z szeroko otwartymi oczyma. Mój oddech stał się krótki i przerywany.
- Rebecca ? Tim ? - spytałam dosyć głośno tylko raz. Potem już się nie odezwałam. Nie mogłam.
Edytowane przez panda dnia 16-04-2011 18:31 |
|