Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2011 21:34 |
|
|
Po krótkiej rozłące, która jednak zdawała się trwać wiecznie, w końcu znowu się połączyliśmy. W jedności siła!
- Dobrze Was widzieć, wszystkich. Tim, jak Twoja ręka?
Ian była bardzo zmartwiony o zdrowie mężczyzny, miał jednak nadzieję, że Catherine jakoś mu pomoże. Uśmiechał się wesoło do wszystkich. Czuł się z tym dziwnie, bo pamiętał, że zginęły już 3 osoby, a sami są w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Jednak najzwyczajniej w świeci i po ludzku - cieszył się.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2011 22:20 |
|
|
- Świetnie. Już dawno się tak dobrze nie czułem. Dobrze się bawisz, ojczulku ? - odpowiedziałem do księdza. Czułem się coraz gorzej. Już nawet tabletki nie pomagały. Skoro jest tutaj ksiądz... musi być również Cathy.
- Jest tutaj... Catherine ? - zagadnąłem z nieukrywalną nadzieją w głosie.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
martwy
Użytkownik
Postać: Joachim Nott
Postów: 168
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2011 22:33 |
|
|
Dzieci, sięgające nam wszystkim może do piersi, z chytrym uśmieszkiem wprowadziły nas do pomieszczenia. Już przy progu potknąłem się i nieomal wywróciłem twarzą w dół; okazało się, że na ziemi leżała szminka krwistoczerwonego koloru. Podobnych było na podłodze setki, a oprócz tego na półkach przy ścianie piętrzyły się dodatkowe stosy pudrów i tuszów do rzęs. Przywitałem się z grupą lekkim skinieniem głowy.
-O, Nutella, ale ekstra.- mruknąłem pod nosem na widok kanapek i zacząłem jeść powoli jedną. Ciągle z uwagą przyglądałem się jednak blondynce, która, cicho chlipiąc, skuliła się w kącie. Skąd się wzięła? Kim jest?
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2011 22:38 |
|
|
Susan usłyszała, że kanapki są z nutellą i wzięła sobie od razu dwie. Dawno nic nie jadła- przynajmniej nic porządnego. Pomimo ich beznadziejnej sytuacji, jedno ją pocieszało- Tim miał rozwaloną rękę i z satysfakcją patrzyła na jego ranę.
- Myślicie że tutaj są same szmaty, czy jednak coś może się przydać?- zapytała reszty.
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2011 22:57 |
|
|
Szybko wciągnęłam 3 kanapki z nutellą. Byłam straszliwie wygłodniała więc nie zwracałam uwagi, że wokół ust cała się umazałam. W pewnym momencie, drzwi nagle się otworzyły i wpadli nasi! Dzięki Bogu! Cathy!- pomyślałam, wiedząc, że ona dobrze zajmie się raną Tima. Naprawdę się ucieszyłam widząc ich tutaj. Nawet widok pastora mnie uradował. W końcu moje podejrzenia co do niego zostały po tej sytuacji rozwiane.
- Jak dobrze was widzieć razem!- uśmiechałam się do każdego po kolei. Patrzyłam na każdego z osobna. Dopiero wtedy dotarło do mnie, że paru osób brakuje. Brakuje czyli oni nie ży... Ale zaraz. Moją uwagę przykuło coś innego. W kącie dostrzegłam dziewczynę. Wyglądała identycznie jak... Czy to moja siostra? Przecież to niemożliwe. Wiedziałam, że do tego w końcu dojdzie... zaczyna mi odbijać- stwierdziłam w myślach, zbliżając się do dziewczyny. Mimo tego i tak do oczu napłynęły mi łzy. Kucnęłam naprzeciw blondynki, oparłszy się o jej kolana. Przełknęłam głośno ślinę i drżącym głosem spytałam:
- Jooo...Josie?- zająknęłam się, ręką delikatnie chwytając ją za podbródek i unosząc do góry. Serce stanęło mi momentalnie...
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2011 23:08 |
|
|
Z fantazji Susan, w której to dziewczyna powoli odcinała rękę Timowi (ścięgno po ścięgnie, co chwile dosypując do rany soli) wyrwała ją Lexie. Tym razem jednak nie jej krąglutkie piersi, czy uwodzicielsko kołyszące się biodra, lecz jej reakcja na widok nieznajomej blondynki, niedoszłej ofiary gwałtu. Susan spoważniała, kucnęła razem z nią i złapała za ramię (ale nie to bliżej niej tylko to drugie, tak że rękę oparła na jej plecach)- Lexie... Znasz tę dziewczynę?- zapytała ostrożnie, nie oczekując nawet odpowiedzi gdyż widziała, że widok blondynki wywarł na niej ogromne wrażenie. Musiała ją znać.
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2011 23:12 |
|
|
Nic mnie już nie obchodziło. Ci ludzie, którzy mnie uratowali, rozmawiali o czymś, coś robili; a do mnie nie dochodził ani jeden głos. Dopiero, gdy poczułam drgnięcie nad sobą, podniosłam głowę. Spod opadających na czoło włosów spoglądały na mnie małe, zielone oczy; te same, które jako dziecko niejednokrotnie widziałam, gdy wstawałam rano i gdy kładłam się spać wieczorem. Podbródek mi drgnął i znowu rozpłakałam się na dobre.
-Lex...- jęknęłam cicho, zmieniając pozycję siedzenia na klęczącą i wtulając się w jej ramiona- jedyne bezpieczne na tej wyspie; być może w ogóle jedyne bezpieczne na świecie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2011 23:26 |
|
|
Josie wpadła w moje ramiona. Przycisnęłam ją jeszcze mocniej do siebie i zaczęłam równie głośno szlochać. Jej obecność podziałała na mnie jak balsam. W tak podłym miejscu, zapomnianym przez Boga, znalazła się jedyna osoba, której w 100% ufałam. W tym momencie wszystko było poza czasem, poza jakimkolwiek bytem. Tylko ja i moja starsza siostra. Tuliłam ją, gładząc po plecach.
- Och, Josie... to naprawdę Ty? Ale jak to? Jak się tu znalazłaś? Josie, dlaczego płaczesz? Co się stało? Ktoś Ci coś zrobił? Oni Ci coś zrobili?! Przysięgam, zabiję ich!- wyrzucałam z siebie potok słów i pytań. Nie mogłam uwierzyć, że jest tutaj.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 29-04-2011 23:28 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2011 23:34 |
|
|
Nie pamiętam, kiedy ostatnio poczułam taką ulgę na Jej widok. Wreszcie poczułam się bezpieczna, ale uczucie to przytłoczyło mnie tak bardzo, że zaczęłam drżeć na całym ciele, przypominając sobie, co się ze mną stało. Odkleiłam się powoli od siostry i podniosłam powoli koszulkę. Na całej długości brzucha przyklejony miałam wielki opatrunek jałowy. Mimo że był dość gruby, i tak przesiąkła przez niego krew, zaschnięta już.
-Lexie, oni... Wycięli mi nerkę.- szepnęłam cicho. Tylko moja młodsza siostra mogła zrozumieć, co to oznaczało: miałam raka, a wycięcie sprawnej nerki oznaczało, że na dniach umrę. -A potem chcieli mnie zgwałcić.- dodałam jeszcze ciszej, prawie nie poruszając już ustami. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że każdy mój ruch obserwowany jest czujnie przez wszystkich zgromadzonych w pomieszczeniu.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2011 23:56 |
|
|
Nie. Nie chciałam tego widzieć. Gdy tylko Josephine chwyciła za koszulkę i zaczęła ją powoli unosić, wiedziałam już co to zwiastuje.
- Oooch....- udało mi się tylko tyle wykrztusić. Przyłożyłam rękę do opatrunku, a łzy leciały mi ciurkiem. Przez cały czas, byłam przekonana, że podjęłam dobrą decyzję, nie chcąc oddać siostrze nerki... aż do teraz. Wprawdzie całe życie żyłam z myślą, że Josephine może w każdej chwili umrzeć, lecz dopiero teraz ta świadomość mnie dosłownie zmiażdżyła. Czułam, że to wszystko moja wina. Tak. Ta wyspa, ten pieprzony koszmar to przeze mnie. Opuściłam głowę, chwytając siostrę mocno za rękę. Kiwałam się w przód i w tył, szlochając pod nosem. Po kilkudziesięciu sekundach, nagle podskoczyłam na równe nogi.
- Zabiję ich! Josie, przysięgam na Boga, wybiję ich wszystkich!- podbiegłam i zaczęłam walić w drzwi- Wy pojebani psychole... no chodźcie tu! Chodźcie cwaniaki!- krzyknęłam parę razy w totalnym szale, po czym odwróciłam się do Cathy.
- Cathy, Cathy! Musimy dostać się jak najszybciej do laboratorium! Zrobisz operację! Wytniesz mi nerkę, słyszysz?!
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 29-04-2011 23:57 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2011 00:04 |
|
|
Gdy usłyszałam, jak Lexie zaczyna wołać jakąś kobietę, wstałam natychmiastowo i tonem starszej siostry powiedziałam dobitnie:
-Nie ma opcji. Nie idziemy do żadnego laboratorium.
Wreszcie rozejrzałam się wkoło. Spoglądało na mnie kilkanaście przestraszonych twarzy, śmiertelnie bladych przy świetle jasnych świateł bijących z sufitu.
-Dobra. Skąd w ogóle się tu wzięliśmy? Ja pamiętam tylko, że zrzucono mnie na spadochronie, potem mam dziurę w pamięci... Aż do momentu, w którym obudziłam się na stole operacyjnym. Więc skąd się tu wzięliśmy?? Co to za ludzie?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2011 00:09 |
|
|
Sonia również przestawiła się po podaniu przez blondynkę swojego imienia, po czym pomogła jej wstać i wszyscy ruszyli dalej. Po niezbyt długiej wędrówce dotarli do pomieszczenia dołączając do reszty ich grupy. Sonia ze zdziwieniem zaczęła rozglądać się po półkach z kosmetykami. To było coś, czego zupełnie nie spodziewała się tutaj zastać. Bardziej niż tusze do rzęs zdziwiło ją zachowanie Josie i Lexie, które najwyraźniej się znały. Aż podskoczyła, gdy Lexie nagle wybuchła krzycząc o wycięciu nerki. Sonia spuściła głowę wpatrując się w swoje buty, mając nadzieję, że jej nerki nikt nie będzie chciał wycinać.
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2011 01:21 |
|
|
Gdy skończycie rozmawiać z Josie, okaże się, że drzwi nie są już zamknięte na klucz. Możecie spokojnie wyjść, nigdzie jednak nie możecie znaleźć dzieci...
CELE:
-przeszukajcie budynek. Bonus polega na tym, że jedno pomieszczenie to łazienka- wykąpcie się póki macie okazję lepiej.
-zastanówcie się: Ufacie Lexie i Josie? A może to Lexie była zdrajcą, o którym wspominaliśmy na początku gry? Proszę bez pochopnych wniosków, bicia, strzelania i takie tam
-Zastanówcie się, czy chcecie iść na konfrontację z północą.
Mnie nie będzie do niedzieli godzin popołudniowych/wieczornych, dlatego mam nadzieję, że zastosujecie się rad z podsumowania i jak wrócę to zbierze się całkiem ładna liczba postów
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2011 07:20 |
|
|
/Mnie podobnie jak agusi nie będzie, wracam w niedzielę i pewnie dopiero w poniedziałek wszystko nadrobię. Więc bierzcie ze sobą wszędzie Sonię a jak wrócę postaram się pisać więcej
Papaja!
Edytowane przez Amelia dnia 30-04-2011 07:20 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2011 08:12 |
|
|
W milczeniu zajmowałam się raną Tima. To wszystko działo się zbyt szybko. Otarłam się o śmierć jeszcze jakieś pół godziny temu, a teraz zdawało się, że znowu mam pełne ręce roboty. Skończyłam z Timem i uśmiechnęłam się do niego nieznacznie. Potem usłyszałam coś o operacji. - Lexie, możesz podać jakieś szczegóły dotyczące jej stanu zdrowia? Nie zoperuję jej, jeśli nie będzie to konieczne, za mało znam się na transplantologii, żeby tak od razu dawać ją na stół. - odparłam. O tak, na problemy najlepsza była praca. - Cholera, przydałby się kran... - mruknęłam, patrząc na swe ręce brudne od krwi Tima. Zwyczajnie pociągnęłam za klamkę, a drzwi otworzyły się. - Jest tu jakaś łazienka? - spytałam patrząc na zdziwione miny pozostałych.
/Sry że tak nieskładnie, ale jestem na fonie siostry i tak będzie przez najbliższy czas.
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2011 11:24 |
|
|
Była tu. Bez żadnych uwag, protestów zaczęła opatrywać mi rękę. To było tak strasznie dziwne. Od śmierci Emmy nie spotkałem żadnych dobrych ludzi. Może nie szukałem ? Sam nie wiem. Zacisnąłem mocniej zęby, gdy Cathy zaczęła grzebać mi w ręce, by wyjąć kulę. Po kilku minutach udało się. Ujrzałem niewielką kulkę, która spowodowała cały ten ból. Tak mały i nieznaczący przedmiot może sprawić tyle cierpienia. Czy ten świat nie jest okrutny ? Ręka nadal bolała jak cholera. Jednak było już po wszystkim. Pomogła mi. Jestem jej winien przysługę. Muszę się odpłacić. Ciężko było mi to przyznać, choć jest to prawdą. Ale gdy ona uśmiechnęła się do mnie i bez żadnego słowa odeszła, zrobiłem coś, czego już od bardzo dawna nie robiłem. Z całego serca byłem jej wdzięczny.
- Dziękuję. - wychrypiałem do niej, choć nie wiem, czy usłyszała. To słowo mnie zaskoczyło. Świadczyło o tym, że rozpocząłem nowy rozdział w życiu. Ta Wyspa i Ci ludzie naprawdę mnie zmieniają.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2011 13:59 |
|
|
Iana ciekawiły dwie sceny. Pierwszą była pomoc lekarska udzielona Timowi przez Catherine. Pastor zawsze lubił patrzeć jak ktoś czyni dobra. Druga scena była jednak o wiele bardziej poruszająca - dwie siostry odnalazły się na tej przeklętej wyspie. Davies przyglądał się im w głębokiej zadumie, z której wyrwała go lekarka - otworzyła drzwi. Ian podszedł do nich i wyjrzał na zewnątrz.
- Warto przeszukać ten budynek. Może znajdziemy coś ciekawego...
Wielebny wyszedł na paluszkach z pomieszczenia i kroczył powoli i cicho wzdłuż ściany. Bacznie się rozglądał i natychmiastowo reagował na każdy szelest czy grę światłocieni. Mijał różne drzwi, lecz ich nie otwierał. Jednak jedne na końcu były uchylone. Zajrzał przez nie i ujrzał dużą łazienkę. Chyba w stylu wojskowym. Było tam kilkanaście sąsiadujących ze sobą kabin prysznicowych, oddzielonych materiałowymi płótnami. Zawsze coś. Pastor odwrócił się w stronę grupy.
- Tu jest łazienka. I chyba zostaliśmy sami, wszędzie jest bardzo cicho. Można przeszukać inne pomieszczenia.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Mr Nothing
Użytkownik
Postać: Adam Jensen
Postów: 270
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2011 14:23 |
|
|
Łazienka - James nie mógł uwierzyć temu co usłyszał. Właśnie przed chwilą Ian wymówił magiczne słowo - łazienka. Już po chwili Hawke przekonał się, że pastor nie kłamie. Naprawdę w budynku była łazienka, ale nie taka jak w polskich stacjach benzynowych. Była to czysta łazienka z trzema kabinami prysznicowymi. James od razu wskoczył do jednej z kabin, zdjął ubrania, przerzucił je przez drzwi i odkręcił kran. Miał teraz gdzieś tych bachorów, które zamknęły ich w tym domu oraz ich nową towarzyszkę Josie. Ciepła woda była dla niego największą przyjemnością jakiej doznał na tej wyspie.
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2011 14:26 |
|
|
Ian nie mógł się powstrzymać i postanowił zażartować sobie z Jamesa. Podszedł do kabiny, w której właśnie kąpał się mężczyzna i zapukał lekko w nią knykciami.
- Wpuścisz mnie? Masz tam dużo miejsca, a razem będzie raźniej.
Pastor starał się mieć poważny ton głosu, ale zasłonił usta ręką, by nie prychnąć ze śmiechu.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2011 14:28 |
|
|
W czasie, kiedy Ian oglądał korytarz, ja otwierałam kolejne drzwi za nim. Jeden pokój okazał się garderobą. Co prawda nie było tam zbyt wiele normalnych rzeczy, ale udało mi się znaleźć zwykłą sukienkę z przewiewnego materiału. Otworzyłam szufladę - koronkowa bielizna nie była najlepsza do biegania po dżungli, ale przymajmniej była czysta. Wzięłam rzeczy ze sobą i pobiegłam do Iana. - Póki dzieci nie ma, trzeba korzystać. - powiedziałam i uśmiechnęłam się przepraszająco, po czym weszłam do łazienki i zamknęłam za sobą drzwi.
|
|