Autor |
Wędrówka na północ |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2011 22:12 |
|
|
W tym temacie piszą:
Susan, Johnny, James, Tim, Lexie, Ivette i Jennifer
(Octopus, MietowyJohnathan, mr Nothing, Arctic, Mumin, Andzia i Nicka)
CELE:
-podążajcie na północ.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 22-04-2011 22:37 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2011 22:55 |
|
|
Susan przedzierała się wraz z innymi przez chaszcze dżungli. Normalnie miałaby na plecach zapakowany plecak, lecz nie miała ani plecaka, ani żadnych swoich rzeczy, aż było jej głupio że wyprawia się w głąb nieznanego lądu bez odpowiedniego przygotowania- nawet zwyczajnej butelki na wodę.
- Ej ludzie, zabraliście ze sobą coś pożytecznego? Bo ja nie miałam kompletnie nic, co by okazało się teraz przydatne- zagadała do innych
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 07:44 |
|
|
Jennifer przedzierała się przez gąszcze, rośliny odgarniając po trosze pieszczochą, lecz niektóre liście zostawały jej na bransolecie, lub i tak uderzały ją w twarz. Zdecydowała się na tę wędrówkę, by oszczędzić innych.
-Nikt nie musi odkupywać tylu grzechów, co ja - pomyślała. Chociaż miała kamień na sercu zmierzając ku nieznanemu, otuchy dodawało jej towarzystwo Ivette.
-Chyba inni coś wzięli - odpowiedziała Susan. A przynajmniej mam taka nadzieję...
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Mr Nothing
Użytkownik
Postać: Adam Jensen
Postów: 270
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 09:39 |
|
|
A więc wyruszyili. James nie bał się tego co może się stać na północy. Jedyne czego chciał to poznać twarze tych sukinsynów, którzy ich tu sprowadzili.
-Ja mam zapalniczkę - odpowiedział na pytanie Susan - może nam się przydać - wyciągnął z kieszeni zapalniczkę z wizerunkiem nagiej kobiety.
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
MietowyJohnathan
Użytkownik
Postać: Gary Harrison
Postów: 283
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 12:06 |
|
|
Johnny przedzierał się przez chaszcze tak jak inni.
- Jeżeli chodzi o przydatne rzeczy to mam łopatę, ale to chyba jedyne, co może nam się przydać.
Nie wiedział czy naprawdę idą na północ, ale zdał się na ich wiedzę z zakresu wyznaczania północy. Ile może zająć wędrówka? Jak długa jest wyspa? Czy znajdą tych okrutnych psychopatów bawiących się ludzkim życiem? A jeżeli tak to co zrobią? Warto byłoby to omówić z innymi wieczorem...
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 12:28 |
|
|
Przed wyjściem spakowałem do plecaka 3 butelki wody i kilka owoców. Nie wiadomo, co tam spotkamy, czy znajdziemy wodę i jedzenie. Czy dobrze zrobiłem ? Chyba tak... bezużyteczne siedzenie nie jest w moim stylu. Gdybym powiedział to kilka miesięcy temu... nie wierzyłbym, że to powiedziałem. Ta Wyspa mnie zmienia. Szedłem na końcu grupy. Już przed wyjściem zażyłem kilka tabletek, także na razie czułem się dobrze. Trochę martwiło mnie to, że tabletek jest coraz mniej. Niedługo całkiem się skończą. W głębi serca miałem cichą nadzieję, że gdzieś na północy znajdę jakąś aptekę i uzupełnię zapasy. W laboratorium nie znalazłem żadnych leków. Musiałem działać. Ta wyprawa jest moją ostatnią deską ratunku.
- Skąd wiecie, że kierujemy się akurat na północ ? Chyba nikt z was nie ma kompasu... - zagadnąłem do grupy, przerywając ciszę i odgłos szelestu liści pod stopami.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 12:51 |
|
|
- Ja mam nóż i trochę wody w plecaku- odpowiedziałam komuś na pytanie. Szłam w środku grupy niewiele się odzywając bo totalnie skupiłam się na drodze. Patrzyłam na wszystko: drzewa, gałązki. Analizowałam każdy kamień, krzew itp. Dopiero pytanie Tima, wyrwało mnie ze skupienia.
- To proste, zobacz...- wskazałam palcem na dosyć duże mrowisko pod drzewem- przeważnie zawsze znajduje się po południowej stronie drzewa żeby było lepiej nasłonecznione- mówiąc to wysiliłam się nawet na uprzejmy uśmiech. Dosyć tej napiętej atmosfery między nami. Skoro musimy działać razem, w grupie to i powinniśmy być jako tako pozytywnie do siebie nastawieni- albo tu...- podeszłam do małej skałki- mech lubi cień więc rośnie po północnej stronie skały... więc myślę, że idziemy w dobrym kierunku i się nie zgubimy- dokończyłam, wyciągając gumę z kieszeni spodni. Głupio było tylko sobie wziąć więc wyciągnęłam rękę z różowymi orbitkami w stronę Jacobsena.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 13:01 |
|
|
Nie sądziłem, że doczekam się sensownej odpowiedzi. Lexie zaczęła mi nawijać o jakiś mrowiskach. Choć miała o tym pojęcie, ja nic z tego nie zrozumiałem. Nigdy nie lubiłem takich rzeczy, wolałem bardziej ścisłe przedmioty.
- Z takim przewodnikiem poszedłbym nawet na koniec świata. - odpowiedziałem jej i szczerze się uśmiechnąłem. Już dawno nie czułem czegoś takiego. Prawdziwy uśmiech.
- Dzięki, słonko. Odpracuję w polu. - wziąłem jedną gumę i po uprzednim rozpakowaniu, wziąłem ją do ust. Poczułem przyjemny smak w ustach. Na tej Wyspie guma była rarytasem.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 13:12 |
|
|
Miło było popatrzeć jak ktoś na tej wyspie się uśmiechnął. Różowa guma- mała rzecz, a jak cieszy
- Nie musisz odpracowywać, tylko nie mów innym o gumie... wiesz jaki to w tej sytuacji rarytas- puściłam oczko do mężczyzny i ruszyłam dalej za grupą- masz jakieś przeczucie co możemy tam spotkać?- spytałam Tima, patrząc w dal. Chciałam z kimś porozmawiać bo ciągła wędrówka w ciszy budziła we mnie coraz większy strach, który chciałam zmniejszyć do minimum.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 13:26 |
|
|
Susan postanowiła przerwać ciszę i zagadać do wszystkich. Nie tylko żeby podróż im się nie dłużyła, ale też dlatego, że...
- Zauważyliście, że od kiedy tu trafiliśmy ani razu nie rozmawialiśmy w grupie, tak jak przy piwku? No wiecie, chyba najwyższy czas żebyśmy pogadali, popytali kim byliśmy i w ogóle... No ja mogę zacząć, jak chcecie- rzekła- Studiuję Antropologię w Dallas, a wy czym się zajmujecie?
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 13:35 |
|
|
- Sie rozumie - odpowiedziałem Lexie. Wtedy padło pytanie, które i mnie nurtowało. Co znajdziemy na północy ? Sam nie wiedziałem co o tym myśleć. Może jakieś miasto ?
- Myślę, że na pewno jest więcej takich budynków jak laboratorium. Tego akurat jestem pewny. - to była prawda. Ludzie, którzy to wybudowali na pewno nie poprzestali na tym jednym budynku. Na pewno jest tego więcej. Z rozmyślań wyrwał mnie głos niejakiej Susan. Trochę mnie irytowały te jej "słit" pomysły.
- Jestem płatnym mordercą i zabijam takie młode, dociekliwe dziewczyny jak Ty. Już nawet nie mogę zliczyć, ilu ludzi zginęło z mojej ręki. - zwróciłem się do Susan, puszczając przy tym oczko do Lexie.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 13:39 |
|
|
- Och tak, po tobie nawet widać że przy liczeniu czasami musisz dopomóc sobie palcami u rąk
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
MietowyJohnathan
Użytkownik
Postać: Gary Harrison
Postów: 283
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 15:17 |
|
|
- Ja mieszkam w Anglii. Mój aktualny zawód to poszukiwacz - poszukuję głównie pracy. Ale mam za to sexi wąsik i wszystkie laski z okolicy na mnie lecą. No, ale dość o mnie - odwrócił się do przedstawicielek płci pięknej - Lepiej powiedzcie coś o sobie, np. czy się wam podobam?
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 15:23 |
|
|
Przed wyruszeniem na północ, wzięłam ze sobą trochę wody i owoców. Nie wiadomo, czy po drodze znajdziemy jakieś jeziorko, pomyślałam. Ruszyłam za pozostałymi, trzymając się od nich w sporej odległości. Nie byłam dobrym piechurem i nieraz przejście z domu do centrum miasta sprawiało mi duże trudności. Teraz wiedziałam jednak, że muszę dać radę. Przecież nie będziemy wędrować przez cały czas, na pewno zrobimy parę przerw.
- Ja mam nóż. - mruknęłam, chociaż wątpiłam w to, by z tej odległości ktokolwiek mnie usłyszał. Przyspieszyłam więc tempo i po chwili zrównałam się z pozostałymi.
- O nie... tylko nie kolejne laboratoria z trupami i sercami w słoikach. - jęknęłam. Jakaś dziewczyna, z tego co pamiętałam Susan, zaproponowała byśmy opowiedzieli parę słów o sobie. Prychnęłam w duchu. A co ja bym powiedziała? Zabiłam ojca, który wcześniej zabił moją matkę za zdradę. Fajnie, prawda? Oczywiście! Na pewno by się ucieszyli!
Ludzie... czy możecie nie prowokować siebie nawzajem? Chyba nie o to tutaj chodzi. - nie chciałam, by doszło do kłótni, chociaż sama czasem miałam problemy z opanowaniem. Teraz postanowiłam jednak trzymać nerwy na wodzy.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 16:19 |
|
|
- Hej, naprawdę jeśli macie przez całą wyprawę sobie nawzajem dogryzać to proponuje zawrócić z powrotem- powiedziałam, patrząc karcąco na Susan i Tima- i tak już samo nasze położenie jest wystarczająco beznadziejne więc odpuśćmy sobie przytyki dla dobra ogółu...- podsumowałam i odwróciłam się w stronę reszty. Zaśmiałam się słysząc pytanie Johna.
- Hmm... jasne, że się nam podobasz. Parę lat mniej i zgodziłabym się z Tobą umówić- uśmiechnęłam się do wąsacza. Na chwilę zamilkłam, przygryzając dolną wargę. Zastanawiałam się co ja mogłabym im o sobie powiedzieć? Nie chciałam zdradzać jak najdłużej swojego życiorysu, więc powiedziałam im to co wydawało mi się najbardziej neutralne.
- A ja mieszkam w Nashville. Wszyscy mówią na mnie "Lexiepedia" bo tak się składa, że mam całkiem dobrą pamięć... skończyłam politologię, ale dorywczo pracowałam w bibliotece. Tyle o mnie- wzruszyłam ramionami- a i jestem fanką WRC. Rajdowe samochody to jest to- uśmiechnęłam się widząc zdziwione miny mężczyzn.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
MietowyJohnathan
Użytkownik
Postać: Gary Harrison
Postów: 283
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 17:10 |
|
|
Johnny odwzajemnił uśmiech.
- No wiesz - zwrócił się do Alexandry - Amerykański rock 'n' rollowy pianista z lat 50. Jerry Lee Lewis poślubił dziewczynę o prawie 23 lata młodszą od niego, więc kto wie, może jak się spotkamy w "normalnym" życiu... - zażartował Johnny, choć podświadomie wiedział, że do siebie nie pasują.
Edytowane przez MietowyJohnathan dnia 23-04-2011 17:10 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Mr Nothing
Użytkownik
Postać: Adam Jensen
Postów: 270
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 17:20 |
|
|
-Cóż ja mieszkam we Francji i możecie się ze mnie śmiać ale rozwożę pizzę - wolał teraz nie patrzeć na Ivette, gdyż mówiła mu kiedyś, że tak właśnie skończy. Na pytanie Johnny'ego skierowanego do dziewczyn James uśmiechnął się. Mimo swego wieku Johnny był bardzo wyluzowany. Miał tylko 31 lat a Hawke już uważał go za staruszka. Dla niego każdy kto przekroczył magiczną 30 był stary. Śmieszne, sam jeszcze w tym roku miał właśnie skończyć 30 lat. Ten wiek był dla niego oznaką, że trzeba się ożenić, założyć rodzinę jednak dla James'a było jeszcze daleko do tego. Nie znalazł jeszcze nigdy kobiety, z którą mogły się ożenić. Chociaż nie, była jedna dziewczyna, o której do dzisiaj nie może zapomnieć...
|
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 18:04 |
|
|
- Taak, bardzo lubimy ciebie i Twoją łopatę. - zwróciłam się do Johnny'ego z łobuzerskim uśmiechem. Kiedy Jared ( tak, nie James! ) wypowiedział krótkie zdanie o swoim życiu, zaśmiałam się krótko. Bardzo dobrze pamiętałam tę naszą kłótnie... Możesz się ze mną rozstać, proszę, ale i tak skończysz jako dostawca pizzy!! Zaczynałam odkrywać w sobie dar jasnowidzenia... Ach, i jeszcze do tego Francja? Cóż, nie przeprowadził się jakoś strasznie daleko. Przy naszym jakże uroczym pożegnaniu nie raczył wspomnieć gdzie się wybiera. Pff, cham.
- No widzisz. A więc jednak moja przepowiednia się spełniła. - powiedziałam z ironicznym uśmiechem. Nie prowokować, nie kłócić się, nie wszczynać kłótni... Ugh, czy to musiało być takie trudne?
- Ale lepsze rozwożenie pizzy, niż nic nie robienie. Byłam kiedyś w Akademii Muzycznej, ale zrezygnowałam. Dużo kasy zostało mi... po rodzicach. Mieszkam sama i mam święty spokój. - a więc wykrztusiłam jednak coś o sobie. Miałam nadzieję, że inni nie zauważyli mojego zawahania.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie
Edytowane przez Andzia dnia 23-04-2011 18:05 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 19:26 |
|
|
Jennifer szła w milczeniu. Słońce świeciło jej nieprzyjemnie po gałach oczach. Chciało jej się spać: jednak ktoś musi odkryć, co kryją dzikie chaszcze. Kiedy ludzie zaczęli po trosze uchylac rąbka swego życia, postanowaiła przerwac swe milczenie.
-A jeśli kogoś to zainteresuje... Mam wykształcenie podstawowe. Chciałam po prostu robić w życiu to, na co miałam ochotę. Założyłam zespół gothic metalowy z przyjaciółmi; oni wprowadzili mnie w ten wspaniały świat muzyki. Na gitarze nauczył mnie grać... pewien Mick - powiedziała, zagryzając wargę. Znowu w gardle rosła jej gula, a łzy same się wyciskały - Potem miałam głupie życie: mama nie żyje, dom spalony... - ...spaliłam - No. I kiedy przeniosłam się do NY zaczęłam brać. Ale nie martwcie się: już nie ćpam i nic wam z moej strony nie grozi - Jennifer próbowała zdobyć się na uśmiech, połykając gorzkie łzy.
Edytowane przez Nicka dnia 23-04-2011 19:27 |
|
Autor |
RE: Wędrówka na północ |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-04-2011 19:45 |
|
|
Po kilku kilometrach, co ja mówię, może kilkuset metrach zaczynałam czuć, jak ogarnia mnie zmęczenie. I oto skończyły się moje zapasy energii! Przystanęłam na chwilę, by napić się wody po czym ruszyłam w dalszą drogę. Starałam się stawiać jak największe kroki i wsłuchiwać w odgłosy dżungli, by za wszelką cenę nie myśleć o zmęczeniu. Moją uwagę zupełnie odwróciła Jennifer, która również postanowiła powiedzieć coś o sobie i swoim życiu. Podobnie jak ja interesowała się muzyką, i w dodatku metalem... Miałyśmy więcej wspólnego, niż mi się wydawało... Po dalszych jej słowach uświadomiłam sobie, że jej życie wcale nie było takie kolorowe, jak mi się wydawało. Gdy zauważyłam łzy spływające po jej policzkach, szybko odwróciłam wzrok. Nigdy nie wiedziałam, co robić w takich sytuacjach. Przytulać, a może milczeć?
- Moi rodzice też nie żyją. - powiedziałam cicho. Może w jakiś sposób chciałam pocieszyć ją tą informacją? Żeby wiedziała, że na wyspie jest ktoś podobny do niej. Zauważyłam jednak, że popłakała się dopiero o wspomnieniu o Micku. Były chłopak? Postanowiłam nie zagłębiać się w to za bardzo. Jeśli chciała płakać, nie miałam prawa jej tego zabraniać. Zastanawiałam się, czy teraz wszyscy zaczną mówić o swoich problemach życiowych.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|