Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-01-2011 23:29 |
|
|
Kątem oka co chwilę zerkał na Rafałka, który dziwnie przyglądał się Ginny. Nie tylko Harry zauważył, że Ginny ostatnio bardzo się zmieniła, co wcale mu się nie podobało. Wolałby, żeby inni nie patrzyli na nią w ten sposób. Przecież to siostra mojego najlepszego przyjaciela... Ron mnie zabije, jeśli się dowie jakie myśli Ci chodzą po głowie... - Harry próbował się otrząsnąć i zająć swoje myśli czymś innym. Na szczęście Hagrid mu w tym pomógł, poruszając kwestię zbliżającej się bitwy.
- Poradzimy sobie. Nie poddamy się, będziemy walczyć do samego końca.
|
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-01-2011 23:39 |
|
|
Rafalek przez sen usłyszał słowo "walczyć". Zerwał sie z fotela i rzucił na oślep zaklęcie konfudusa, myśląc, że to wróg wdarł się na teren domu. Trafił jednak tylko w stołek Hagrida, ktory natychmiast załamał się pod jego ciężarem.
Edytowane przez rafalek dnia 25-01-2011 23:40 |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Hagrid
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 188
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-01-2011 23:40 |
|
|
Hagrid w tym samym momencie klepnął w plecy Coxa i Pottera
-Wy to swojscy ludzie, macie rację. Jak mogłem zwątpić przez chwilę, eee... pokonamy ich! Tylko se tak zastanawiam, oni mają ministerstwo, będą chcieli nas wszystkich pewnie do Azkabanu wsadzić, a ja tam nie chce wracać. Najgorsze miejsce, rozwala każdego. - Hagrid skończył mówić, zamilkł na chwilę przypominając to wszystko. Był ciekawy jak Cox zareaguje na Harrego, chłopca który przeżył. By zmienić temat spytał się - Harry, jak tam wakacje u mugoli? -Zanim skończył mówić upadł na ziemię z hukiem, jego stołek został rozwalony.
Edytowane przez Hagrid dnia 25-01-2011 23:41 |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-01-2011 23:47 |
|
|
Rafalek patrzył na swoją różdżkę, jakby widział ją poraz pierwszy w życiu. Już drugi raz wyszło mu jakieś zaklęcie. Wprost nie mógł w to uwierzyć. Zastanawiał się, czy na pewno jest sobą, czy może kims innym, kto wypił eliksir wielosokowy i się pod niego podszywa. Nie... wtey bym wiedział, ze to nie ja. - próbował sobie tłumaczyć swoim rozumkiem. Póki jednak dobra passa trwała, chciał ją wykorzystać. Ekhm. - odchrząknął. Vingardium levioooosa. Zepsuty stołe poderwał się do góry. Rafalek tak się ucieszył, że opuścił różdżkę. Stołek wylądował na głowie Hagrida. Ups. - tylko tyle zdołał powiedzieć rafalek. |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Hagrid
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 188
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-01-2011 23:59 |
|
|
-Oj nic się nie stało. Chodź tu do mnie, przytulę cię na dobranoc -rzekł, zanim rafałek coś zrobił Hagrid już go tulił do siebie. Pierwszy raz widział dzieciaka na oczy. -Jaki ty chudy, po lekcjach wpadaj do mojej chatki, spodoba ci się. Chyba cię głodowali w domu, cholibka kolejne biedne dzieciątko. Jak się nazywasz? |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 00:09 |
|
|
Hagrid po raz kolejny klepnął Harry'ego w plecy, sprawiając, że jego okulary spadły na podłogę. - U mugoli? Dosyć nudno. Gdyby nie prenumerata Proroka Codziennego, to nawet nie wiedziałbym, co się dzieje... - Harry urwał w połowie zdania, gdyż Rafałek zniszczył stołek, na którym siedział Hagrid, a później uderzył nim w głowę pół olbrzyma. Harry zaczął się zastanawiać, kto w ogóle pozwolił Rafałkowi czarować. Postanowił trzymać się z dala od tego dzieciaka.
|
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 00:19 |
|
|
Rafalek był szczęśliwy. Po udanym rozbrojeniu stołka, poprzysiągł sobie, że w przyszłosci zostanie aurorem. Zaczął sobie wyobrażać, że wszystkich śmierciożerców załatwia w ten sam sposób, co biedny mebel. Z marzeń wyrwały go łapska Hagrida. Wielkolud przycisnł go do siebie, łamiac mu przy tym prawie wszystkie żebra. Kiedy Rafalek odzyskał już oddech, przedstawił się: Rafalek. Nie mógł uwierzyć, że jego marna osoba wzbudza takie zainteresowanie. Nikt go nigdy nie pytał o imię. Nawet nauczyciele na lekcjach mówili do niego: "Ej ty, masz kolejny szlaban!".
Edytowane przez rafalek dnia 26-01-2011 00:20 |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 00:33 |
|
|
Ginny mruknęła:
- Jestem trochę śpiąca, rozejrzę się jeszcze po tym domu - po czym wstała i skierowała się w stronę schodów. Chciała, żeby ta cała wojna się już skończyła. |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 01:52 |
|
|
- To ja też pójdę. - powiedział Harry i również skierował się w stronę schodów. Po drodze minął Ginny, uśmiechając się do niej niezwykle przyjaźnie. Gdy znalazł się na górze i odnalazł swój pokój. Klatka z sową stała na biurku, a jego kufer leżał obok łóżka. Hedwiga skrzeczała niemiłosiernie, domagając się wypuszczenia z klatki. Harry podszedł do niej otworzył drzwiczki. - Zaraz sobie polatasz. - powiedział głaszcząc ptaka po śnieżno białych piórach. Po chwili podszedł do okna z zamiarem otworzenia go, jednak Hedwiga niespodziewanie wystrzeliła z klatki, wydostała się przez otwarte drzwi na korytarz, lecąc wprost na Ginny....
|
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 02:01 |
|
|
Ginny była kilka metrów od drzwi swojego pokoju i mijała drzwi Harry'ego, gdy z jego pokoju wyleciała sowa śnieżna. Ani Ginny ani sowa nie zdążyły wyhamować; Hedwiga wpadła prosto na głowę Ginny, zadrapując ją dziobem i powodując jej upadek.
- Żaaaaal! - rudowłosa pisnęła, gdy była już na czworakach, a zdezorientowana sowa pomknęła w któryś z korytarzy. Dotknęła swojej twarzy, okazało się, że ma zadrapanie i po policzku płynie jej krew. Wtedy dostrzegła Pottera, stojącego w drzwiach pokoju. - Harry, to ty ją wypuściłeś?
|
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 02:11 |
|
|
Harry stał jak wryty, wszystko działo się tak szybko, że zanim zdążył cokolwiek zrobić, rozpędzona Hedwiga zderzyła się z Ginny.
- Tak to ja. - odpowiedział zmieszany Harry. Zrobiło mi się bardzo głupio, widząc ile szkód narobił. Podbiegł do Ginny i kucnął koło niej. - Nie wiem co jej się stało, nigdy się tak nie zachowuje. - popatrzył z troską na dziewczynę, która przez niego została ranna. Źle mu było z tym, że wyrządził jej krzywdę i chciał jakoś to naprawić. - Pozwolisz, ze Cię uleczę? - zapytał sięgając do kieszeni po swoją różdżkę.
Edytowane przez Amelia dnia 26-01-2011 02:12 |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 02:16 |
|
|
Ginny zauważyła to, że Harry się zdenerwował i na prawdę mu przykro, w końcu była kobietą i wszystko wyczuwała.
- No dobrze, spróbuj - powiedziała Harry'emu.
Edytowane przez Lion dnia 26-01-2011 02:17 |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 02:27 |
|
|
Harry poczuł trudną do opisania ulgę, gdy Ginny pozwoliła sobie pomóc. Ucieszyło go jeszcze bardziej to, że nie wyglądała, jakby była zdenerwowana. Harry wycelował różdżkę w policzek Ginny i powiedział:
- Tarantallegra! - Harry'emu pomyliły się zaklęcia i zamiast tego leczącego rany, użył zaklęcia wywołującego pląsy nóg.
|
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 02:35 |
|
|
Ginny spodziewała się ciepła na swoim policzku, wywołanego przez jakieś zaklęcie leczące. I rzeczywiście poczuła takie ciepło, ale tylko na ułamek sekundy, bo czar powędrował w dół jej ciała, aż do stóp. Jej nogi wyprostowały się nagle, a zaraz potem zaczęły same się poruszać we wszystkich kierunkach. Wstała, ledwo utrzymując równowagę; musiała machać rękami aby ją utrzymać, co wyglądało jak dziwny taniec.
- Harry co ty zrobiłeś! Odwołaj to zaklęcie! - złapała rękami jego ramiona aby stać przez chwilę w miejscu. |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 02:48 |
|
|
Po wypowiedzeniu zaklęcia, Harry wpatrywał się w policzek Ginny, oczekując zagojenia się rany, jednak ku jego zaskoczeniu nic takiego nie nastąpiło. Zamiast tego nogi Ginny zaczęły się dziwnie trząść, a po chwili wykonywać niekontrolowane, dynamiczne ruchy we wszystkie strony. Dziewczyna musiała się złapać ramion Harry'ego, żeby nie upaść. W tym momencie nogi Ginny zaczęły tańczyć kankana i wyglądało to tak zabawnie, że Harry musiał się powstrzymać, żeby się nie śmiać.
- Nie wiem jak to odwołać, muszę poszukać jakiegoś zaklęcia w książkach... - powiedział mocno zaciskając usta. - Dojdziesz jakoś do mojego pokoju? Będę Cię trzymał, pomogę Ci...
|
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 02:53 |
|
|
- Jakoś dojdę! - wkurzyła się trochę na niego... Najpierw napada ją sową a potem zaklęciem tańca. Trzymała się The Boya Who Lived aż przysiadła na skraju jego łóżka i czekała, aż znajdzie coś skutecznego, bo jej nogi cały czas tupały w podłogę. - Tylko tym razem się nie pomyl, Harry. |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 03:05 |
|
|
Harry złapała Ginny i pomógł jej dojść do łóżka. Zaczął grzebać w kufrze, szukając odpowiedniej książki, nie patrząc na Ginny, bo widok jej pląsających nóg bardzo go bawił. Jej ton głosu wskazywał na to, że dąsa się na niego, co wcale nie było pocieszające. Powinna mu to wybaczyć, w końcu Harry był chłopcem, który przeżył, a nie chłopcem, który zna wszystkie zaklęcia.
- Chyba znalazłem! - powiedział trzymając w ręku grubą księgę. Zaczął ją w pośpiechu kartkować, aż w końcu znalazł odpowiednią stronę. - Tym razem się nie pomylę. - zapewnił ją Harry i wycelował różdżkę w Ginny. - Nogum Tańcum Finite!
Edytowane przez Amelia dnia 26-01-2011 04:02 |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 03:09 |
|
|
Nogi Ginny momentalnie się zatrzymały. Westchnęła głośno.
- No dzięki... Harry, ja już pójdę może lepiej... Cześć - wstała i wyszła, mierząc go sennym spojrzeniem. Trafiła do swojego pokoju i rzuciła się na łóżko, nie zamykając drzwi. Po kilku chwilach zasnęła. |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 03:56 |
|
|
- No, cześć... - bąknął Harry. Miał ochotę pójść za nią i porozmawiać, dowiedzieć, czy jest na niego zła, jednak tego nie zrobił. Zamiast tego rzucił się na swoje łóżko. Dałeś dzisiaj plamę. - podsumował niedawne wydarzenia i podrapał się po bliźnie bo go zaswędziała. Leżał na łóżku wpatrując się w brudny sufit, aż w końcu sen go zmorzył. Zasnął w ubraniu i w okularach, zapominając nawet o tym, żeby poszukać Hedwigi, która latała w najlepsze po domu przy Grimmuald Place 12.
|
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 11:44 |
|
|
Sybilla słuchała rozmowy w kuchni i gdy inni pili piwo wyjęła spod szat butelkę sherry, a następnie przy pomocy zaklęcia przywołującego zdobyła szklankę. Popijała trunek i gimnastykowała Wewnętrzne Oko. Muszę być w wyśmienitej formie. Mój talent będzie niezbędny do odniesienia zwycięstwa - myślała sobie. Chciała zobaczyć jaka przyszłość czeka Zakon Feniksa i o dziwo nie zobaczyła nic. Uznała to za pomyślny znak, bo zawsze widziała trupy i śmierć.
- Wygramy! Na pewno pokonamy Tego, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać!
Z radości zaczęła machać rękami, przewróciła butelkę sherry, która spadła na na podłogę i rozbiła się.
- Nie! Chociaż w sumie mam jeszcze butelkę.
Z pod niezliczonej ilości chust wyjęła kolejną sherry.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|