Autor |
RE: Hogwart |
Peter Pettigrew
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 85
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-04-2011 21:55 |
|
|
Peter szedł skulony przez korytarz na 7 piętrze, z różdżką w ręce. Zauważył pielęgniarkę, panią Pomfrey, która zaatakowała Neville'a. Peter uśmiechnął się sam do siebie i wycelował różdżkę w plecy Poppy.
- Avada Kedavra ! - krzyknął piskliwym głosem, a zielony promień trafił Pomfrey w plecy. Pielęgniarka padła martwa na ziemię.
- Co tu się dzieje ?! - usłyszał za sobą głos. Odwrócił się i zobaczył pulchną kobietę w różowym sweterku.
- Nic, stara ropucho. Avada Kedavra ! - krzyknął po raz drugi, a Dolores Umbridge już nigdy się nie odezwała.
Syriuszu, jak mogłeś?! |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Poppy Pomfrey
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 54
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-04-2011 21:58 |
|
|
// Poppusia nie żyje?
// ale jak Peter mógł ją zabić jak szedł korytarzem, a reszta jest w zamkniętym Pokoju Życzeń?
nigdzie nie zauważyłem, by pisało, że pokój jest zamknięty
It's lucky it's dark. I haven't blushed so much since Madam Pomfrey told me she liked my new earmuffs.
Edytowane przez Arctic dnia 14-04-2011 22:00 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Ron Weasley
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 315
NPC
|
Dodane dnia 14-04-2011 22:02 |
|
|
/ej no, Poppy jest z w pokoju życzeń!/
Ron zaczął się odbijać od batuty, a diadem spadł mu z głowy prosto pod nogi Harrego. Ron wreszcie odbił się tak wysoko, że przygrzmocił głową w sufit i spadł bezwładnie na podłogę.
Peter wszedł do pokoju życzeń. Poppy o ile mi wiadomo stała oparta o futrynę, także została zabita i KONIEC
Edytowane przez Arctic dnia 14-04-2011 22:03 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-04-2011 22:03 |
|
|
Coy wkroczył za Peterem, nie zwracał on uwagi na jego morderstwa. Szybko zlokalizował jego ofiarę, tą, którą musiał zabić. Stanął obok Cho, która spojrzała na niego z ulgą, myslała że jest on nadal dobry...
-Sectumsempra! Sectumsempra! Sectumsempra! - krzyknął, Cho pojawiło się dużo rań, nie miała szans by przeżyć. Odwrócił się wokół siebie, machnął raz porządnie różdżka, rzucił on zaklęcie Szatańskiej Pożogi, która wszystkich w pokoju spali, on sam ruszył do wyjścia,oo kilku sekundach był już na korytarzu...
Cel
-Uciekajcie z pokoju bo zginiecie!
Edytowane przez Furfon dnia 14-04-2011 22:07 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-04-2011 22:09 |
|
|
Harry korzystając z okazji szybko chwycił diadem, który spadł pod jego nogi. Miał cichą nadzieję, że w wyniku uderzenia głową w sufit Ronowi powróci "rozum" i przestanie zachowywać się jak opętany. Zaczął grzebać po kieszeniach w poszukiwaniu kła bazyliszka, którego otrzymał niedawno od Zgredka... Nagle zamarł w bezruchu, gdy do pokoju zwierzeń wpadł Coy, zadając śmiertelne rany Cho. - Nieeee! - wrzasnął Harry, gotów rzucić się by ją ratować, jednak skutecznie uniemożliwiła mu to śmiertelna pożoga, która rozszalała się w pokoju. Przypominając sobie, że to zaklęcie jest w stanie zniszczyć horkruksa, cisnął z całej siły diadem w płomienie, po czym podbiegł do Rona i zaczął go wyciągać z pokoju zwierzeń. - Musimy uciekać!
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-04-2011 22:11 |
|
|
Biegłam z powrotem korytarzami Hogwartu. Nagle usłyszałam kroki. Schowałam się za rogiem. Niedaleko mnie, jak gdyby nigdy nic, przechodził Charlie Coy. Miał tak ucieszoną minę, że nie mogłam się powstrzymać. - Expelliarmus!Locomotor! - szepnęłam i po chwili miałam jego różdżkę w dłoni. Potem jeszcze doprawiłam zaklęciem stwarzającym więzy. Podeszłam do niego. - Nieładnie kłamać, sama się o tym przekonałam... - powiedziałam uwodzicielskim tonem. - Już myślałeś że ci się upiecze, hm? Niestety, ze mną takich zabaw nie ma. Avada Kedavra! - stopniowo podnosiłam głos, a zaklęcie niewybaczalne wykrzyczałam. Coy zmarł natychmiast od mojego zaklęcia. Wyszczerzyłam się i poszłam dalej.
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Ron Weasley
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 315
NPC
|
Dodane dnia 14-04-2011 22:12 |
|
|
Rona obudziło potworne gorąco. Zobaczył, że jego mózg jest niebezpiecznie blisko płomieni. Podbiegł do worka, by go zabrać, lecz okazało się, że jest on zbyt ciężki od przedmiotów, których tam nawrzucał. Z wysiłkiem ciągnął go po podłodze, lecz płomienie były coraz bliżej. Wreszcie postanowił ratować jedynie mózg. Chwycił go mocno i zaczął uciekać.
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-04-2011 22:21 |
|
|
Gdy Eva odeszła od zwłok Coya, wysunęłam się niczym cień zza stojącej obok zbroi. Przekroczyłam ciało Charliego i na palach pobiegłam za Evą. Drętwota! - krzyknęłam. Zamarła w połowie obrotu, nie zdążyła odparować zaklęcia. Kiedy upadła, podeszłam do niej. Znów się spotykamy, moja droga. - powiedziałam z lekkim westchnięciem, trącając butem jej sztywne ciało. Wiesz, co spotyka zdrajców Czarnego Pana? - uśmiechnęłam się figlarnie. Avada Kedavra! Patrzyłam wprost w jej gasnące oczy. Nie chciałam uronić ani chwili. Już dawno chciałam to zrobić. - powiedziałam do siebie bezemocjonalnym głosem. Zdmuchnęłam kosmyk włosów z czoła i poszłam szukać członoków Zakonu i... Harrego.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-04-2011 22:26 |
|
|
Nagle murami całego Hogwartu zatrzęsło. Do szkoły wkroczył Gellert Grindelwald, wraz ze swoimi ludźmi. Szedł dumnie przez pobojowiska Howgartu, gdy na przeciw niego stanął Hagrid.
- Odsuń się, mieszańcu, bo pokażę gdzie Twoje miejsce ! - powiedział Grindelwald, celując Czarną Różdżką w Hagrida. Jednak półolbrzym się nie cofnął.
- Avada Kedavra ! - krzyknął Gellert, zielony promień trafił Rubeusa w pierś. Półolbrzym był martwy. Grindelwald ruszył dalej, ku zamkowi. Po drodze zabił jeszcze wiele osób, m.in. Minerwę McGonagall i Kingsleya Shacklebolta.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-04-2011 22:28 |
|
|
Harry wybiegł za Ronem i jego mózgiem z pokoju zwierzeń. Pędził przed siebie na trzęsący się nogach, wciąż mając przed oczami obraz umierającej Cho. Nie miał pojęcia czy horkruks został zniszczony i teraz się nad tym nie zastanawiał.
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-04-2011 22:28 |
|
|
Ruszyłem do zamku, teraz przyszła na moją kolei. Musiałem zamordować Pottera, lecz wcześniej znaleźć tego, która właśnie posiada Czarną Różdżkę.
W pokoju życzeń, gdzie szatańska pożoga szalała udało się uciec tylko nielicznym(Ron, Harry, Hermiona, Sybilla) . Luna, Neville, Ksenofolius, Lavender Brown oraz Ginny Weasley na zawsze zostali w nim, spłonęli doszczętnie.
Edytowane przez Furfon dnia 14-04-2011 22:29 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-04-2011 22:28 |
|
|
Kątem oka dostrzegłam przemykającego Rona, który tulił do siebie coś dziwnego. Pomyślałam, że ten głupek może mi się przydać. Imperio! Po chwili Ron był już pod wpływem mojego zaklęcia...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-04-2011 22:38 |
|
|
Stałem w głównej sali, moi sprzymierzeńcy walczyli z uczniami oraz pachołkami Grindevalda, ja sam się kierowałem w jego stronę. To on miał Czarną różdżkę, która w końcu będzie należała do jedynego godnego jej czarodzieja. Zaatakowałem pierwszy, jak to zawsze robiłem. Pojedynek z nim wbrew pozorom był łatwizną, dziwiłem się jak taki głupiec mógł zdobyć tę różdżkę. W końcu trafiłem w niego śmiertelnym zaklęciem, teraz to ja byłem panem Czarnej Różdżki. Za pomocą nowej różdżki mój głos poniósł się po całej szkole
-Harry Potterze. Przybądź do mnie, chyba nie pozwolisz by więcej twoich znajomych umierało za ciebie. Nie bądź tchórzem, stań jak mężczyzna do walki, tylko wtedy ich oszczędzę...
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Ron Weasley
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 315
NPC
|
Dodane dnia 14-04-2011 22:41 |
|
|
Ron pod wpływem zaklęcia odwrócił się do Harrego i zaczął szukac swojej rożdżki. Niestety musiał ją zgubić, gdy się odbijał w pokoju zyczeń. Przepraszam cię, czy mógłbyś dac mi swoją rożdżkę, żebym mógł cię zabić? - zapytał Pottera uprzejmie. Jego wzrok wyrażał totalne otępienie, jak jeszcze nigdy przedtem (co było doprawdy trudną sztuką).
Edytowane przez Ron Weasley dnia 14-04-2011 22:42 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-04-2011 22:59 |
|
|
Ron biegnący przed Harry zatrzymał się tak nagle, że Harry musiał gwałtownie wyhamować, żeby na niego nie wpaść. Gdy przyjaciel odwrócił się w jego stronę i odezwał się, Harry wytrzeszczył na niego oczy. - To wina tego mózgu, prawda? On Cię opętał! - krzyknął Harry, wytrącając mózg z dłoni Rona, który poturlał się po korytarzu. Oczekiwał reakcji ze strony Rona, lecz zamiast tego szkolnymi korytarzami potoczył się głos Voldemorta, sprawiając, że każdy włos na ciele Harry'ego stanął dęba. Nie mogąc pozwolić na to, żeby Ron w takim stanie pałętał się samotnie po korytarzu, Harry złapał go za sweter i wepchnął do schowka na miotły, zatrzaskując drzwi. - Jak będzie po wszystkim.... To wrócę po Ciebie. - powiedział drącym głosem. Chciał jeszcze coś dodać, nie będąc pewnym, czy kiedykolwiek zobaczy jeszcze przyjaciela, jednak nie mógł wydobyć z siebie słowa. Rzucił się pędem w stronę sali głównej, by spotkać się ze swoim przeznaczeniem.
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Ron Weasley
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 315
NPC
|
Dodane dnia 14-04-2011 23:13 |
|
|
Ron znalazł się w ciemnej komórce. To mi się nie podoba.... - stwierdził filozoficznie brzmiącym głosem Ron. W tym momencie drzwi się otworzyły. To Hermiona postanowiła uwolnić przyjaciela. Nie wiedziała, że jest on pod działaniem imperiusa. Ron dał się jej bezwładnie odciągnąć od tego miejsca. Zatrzymali się za rogiem, gdzie leżało martwe ciało Coya. Ron podszedł do niego i się schylił. Ooo różdzka.... - powiedział o podniósł ją przed sam swój nos, by się upewnić, czy jest to istotnie różdżka. Kiedy jego mózg zaakceptował już tę prawdę, Ron postanowił ją wypróbować. Avada kedavra! - krzyknął. Po raz pierwszy zaklęcie wyszło mu całkiem poprawnie i trafiło wprost w Hermionę. Ron zobaczył zielony płomień. Ale fajne.... - powiedział i uśmiechnął się głupkowato. Przeszedł nad ciałem Hermiony, nie spojrzawszy nawet na nią i skierował się w stronę, skąd słyszał odgłosy walki.
Edytowane przez Ron Weasley dnia 14-04-2011 23:17 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Peter Pettigrew
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 85
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-04-2011 23:13 |
|
|
Peter usłyszał głos Czarnego Pana. Już wracał do Wielkiej Sali, gdy zobaczył osmoloną Sybillę. O dziwo, Sybilla wyglądała bardzo atrakcyjnie, nie to co przy ostatnim spotkaniu. Peterowi bardzo się spodobała wróżbiarka, jednak strach przed Czarnym Panem był silniejszy.
- Avada Kedavra ! - krzyknął, celując w nią różdżką. Sybilla była już martwa, nie wygłosi więcej żadnej przepowiedni. Peter natomiast ruszył biegiem do Wielkiej Sali.
Syriuszu, jak mogłeś?! |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-04-2011 23:25 |
|
|
Harry'emu huczało w głowie od natłoku myśli. Miał wyrzuty sumienia, że zamknął Rona w komórce, ale nie miał innego wyjścia. Skręcił w opustoszały korytarz, coraz bardziej zbliżając się do miejsca w którym był Voldemort. Jego blizna zaczynała go piec z każdą chwilą coraz bardziej, jednak Harry tylko zacisnął zęby i starał się skoncentrować, zbierając w sobie siły. Gdy wkroczył do Wielkiej Sali, stanął w drzwiach ogarniając wzrokiem bitwę. Nie mogąc wypatrzyć w tłumie Voldemorta, wrzasnął - Już jestem! Tak jak chciałeś!
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-04-2011 23:28 |
|
|
Hahahahah - w sali rozbrzmiał śmiech Bellatrix i odbił się echem od wszystkich ścian. Mały Potterek przyszedł na spotkanie. - zaszczebiotałam radośnie. Och, a może już "pan Potter"? Co? Jak mam do ciebie mówić?
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-04-2011 23:32 |
|
|
Tłum się od razu rozstąpił na moje skinienie, stał przed mną ten chłopiec. Wybraniec. On miał mnie, Dziedzica Salazara oraz Pana śmierci pokonać? Ktoś o takiej niedołężnej twarzy? Nie ma mowy...
-Harry Potter. Chłopiec, który przyszedł umrzeć. Avada Kedavra -wrzasnąłem, zielony promień trafił prosto w Pottera, który padł martwy. Tak ja powinien dawno temu. - Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości kto jest tutaj najpotężniejszym czarodziejem? Od dziś to ja... - nie dokończyłem, gdyż...
Edytowane przez Furfon dnia 14-04-2011 23:33 |
|