Autor |
RE: Hogwart |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-03-2011 23:31 |
|
|
Gdy Nagini zostawiła mnie i Evę samą nie mogłam w to uwierzyć, spojrzałam na kobietę, uśmiechnęłam się i złapałam ją za nadgarstek. Nie było czasu zastanawiać jak to się stało, że wąż mnie wysłuchał, oraz to, że drzwi do naszej klatki się otworzyły. Musiałyśmy stąd uciec i deportować się jak najszybciej.
- Wiesz jak się stąd uwolnić? Nigdy nie byłam w tym miejscu... - bąknęłam, gdy tylko opuściłyśmy lochy. Przed nami rozpościerał się długi korytarz. Nie wiedziałam, czy mamy iść w prawą, czy lewą stronę. - Gdzie ten cholerny Scabior z naszymi różdżkami!
Mruknęłam sama do siebie zagryzając wargi, nie miałyśmy wyboru, musiałyśmy uciekać bez różdżek, wbiegłyśmy do prawego skrzydła...
Edytowane przez April dnia 15-03-2011 23:32 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Fenrir Greyback
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 23
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-03-2011 23:31 |
|
|
Fenrir zaśmiał się, nie miał zamiaru walczyć z tym pajacem, na jego szczęście był za daleko. Zbliżył się do klatki, gdzie była nieprzytomna Hermiona, złapał ją za kostkę i przyciągnął ją w swoją stronę, na oczach tego rudzielca pobawi się z nią... |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Ron Weasley
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 315
NPC
|
Dodane dnia 16-03-2011 00:06 |
|
|
Ron nie dawał za wygraną. Podbiegł do Graybacka i zasunął mu z pięści w głowę. Jednakże to Ron ucierpiał na tej operacji znacznie bardziej i teraz rozcierał sobie zaczerwienioną dłoń.
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-03-2011 00:11 |
|
|
/Ja stoję! ;P/
Spojrzałam na Coya, moje źrenice zwęziły się w małe szparki. Po chwili jednak złość mi przeszła. Skro tak chciał Czarny Pan, to znaczy, że było to słuszne. Czarny Pan nigdy się nie myli. Panie! Co uczynimy? Na pewno masz już plan pokrzyżowania planów Zakonowi. Powiedz tylko słowo, a z wielką radością wykonam powierzone mi zadanie. - wlepiłam swoje przepełnione uwielbieniem oczy w Voldemorta. Chciałam chronić swojego ukochanego pana i... siebie.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-03-2011 11:05 |
|
|
-Zaraz dowiesz się Bello, bądź cierpliwa. Ja zawsze mam doskonały plan... - rzekłem uśmiechając się szyderczo do niej, jej akurat bardzo to się spodoba. Zostawiłem ich samym. Ja musiałem przygotować coś jeszcze, do przejęcia Hogwartu. Do Bellatrix i Coy'a podszedł Rabastan Lestrange, który uzyskiwał coraz większe wpływy wśród śmierciożerców, teraz to on zajmował się sprawą tajemniczego morderstwa Rudolfa, jego brata a męża Bellatrix. To on miał ich wprowadzić w plan Lorda Voldemorta. Lekko ukłonił głowy przed nimi, wiedział że oni są jeszcze w hierarchii nad nim. Do czasu...
-Cały czas byłeś pod przykrywką, naprawdę godne podziwu. Rabastan Lestrange jestem, chyba się jeszcze nie znamy -rzekł, wyciągając rękę do Charliego, do Bellatrix za to dziwnie się uśmiechnął. - Twoje informacje na temat Zakonu na pewno się przydarzą w pokonaniu ich. Dobra, czas przejść do konkretów. -rzekł, poprowadził ich do mniejszej komnaty, gdzie wygodnie rozsiedli się na przy stole.
-Macie jakieś pytania? Śmiało, nie krępujcie się. Bo jeśli nie to od razu przejdziemy do planu...
Alecta Carrow zauważyła Laurę i Evę, nie spodziewała się że komuś uda się uciec z lochów Czarnego Pana. Wiedziała że nie może użyć zaklęcia niewybaczalnego, od razu jej Pan by tutaj przybył i jej by się oberwało za ucieczkę kobiet. Musiała stoczyć normalny pojedynek. Wyjęła różdżkę i skierowała w ich stronę
-Teraz to macie przechlapane, na waszym miejscu bym siedziała w tamtych klatkach. Impedimento - wrzasnęła, promień poleciał w stronę dziewczyn...
Edytowane przez Furfon dnia 16-03-2011 11:59 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Fenrir Greyback
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 23
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-03-2011 11:09 |
|
|
Fenrir natychmiast się odwrócił gdy poczuł dotyk tego zdrajcy krwi, był on za daleko by mu coś zrobić, z wsciekłosci jaka go ogarnęła zaczął warczeć i opluł swoją gęstą śliną twarz Rona. Nikt nie zauważył jakiegoś ruchu w rogu komnaty, gdzie była mała klatka, a w niej ktoś, kto przez cały czas spokojnie spał przykryty brudnymi kocami, do tego czasu... |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-03-2011 15:04 |
|
|
- Dobra decyzja. Ja też dotrzymam swojej... - powiedział i wręczył medalion z mieczem Gryffindora Potterowi. Następnie odwrócił się na pięcie i pospiesznie wyszedł z komnaty.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Hermiona Granger
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 72
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-03-2011 15:08 |
|
|
Hermiona korzystając z tego, że Ron zdobył się na akt odwagi, wyrwała się Greybackowi i odeszła na drugi koniec celi. Skulona zaczęła się przyglądać rozmowie Harry'ego z Grindelwaldem. Gdy Potter miał już w rękach medalion i miecz, podbiegła do przyjaciela.
- Och, Harry ! Musimy go natychmiast zniszczyć ! - powiedziała podnieconym głosem. |
|
Autor |
RE: Hogwart |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-03-2011 16:00 |
|
|
Gdy ujrzałam kobietę, zlękłam się i zatrzymałam się w miejscu. Byłyśmy bezbronne razem z Evą, a to była wina tego głupiego Scabiora, po co ja go w ogóle całowałam? Myślałam, że tym sposobem uda nam się uciec, a on tutaj nasyła kogoś na nas. Gdy usłyszałam zaklęcie, szybko rzuciłam się na Evę i obydwie upadłyśmy na podłogę. Nim kobieta zdążyła cokolwiek zrobić szybko wstałyśmy i razem z Voronovą ruszyłyśmy biegiem. Kompletnie nie wiedziałam, gdzie się udajmy, wchodziłyśmy w jakieś korytarze, byle jak najdalej od tej kobiety.
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-03-2011 16:34 |
|
|
Westchnęłam ciężko, kiedy Laura powaliła mnie na ziemię. A miało być tak pięknie... Kątem oka zauważyłam światło i ciepło niebezpiecznie ledwo mijające moje ciało. Ledwie zdążyłam się zorientować, a Laura porwała mnie za sobą. Kręciło mi się w głowie, do tego ten ból, który nie pozwalał mi sobie niczego przypomnieć... Ale kiedy chronisz swoje życie, potrafisz zrobić wiele. Czasem nawet zbyt wiele. - przypomniałam sobie Karkarowa. Biegłyśmy obie ile sił w nogach, nic innego nie mogłyśmy zrobić. Grzywka opadała mi na oczy, utrudniając bieg. Wybrałyśmy pierwszy lepszy pokój i zamknęłyśmy zamek. - Musimy poprzesuwać meble... - wydyszałam. Wiedziałam, że to niewiele da. Nawet nie zdawałyśmy sobie sprawy, w czyjej jesteśmy sypialni...
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-03-2011 17:11 |
|
|
Trzymając w jednej ręce miecz Gryffindora, a w drugiej horkruksa, spojrzał oniemiałym wzrokiem na Hermionę. Ciężko było uwierzyć w to, że za chwilę zrobią ogromny krok w stronę ostatecznego pokonania Voldemorta. - Hermiono, myślę, że... Ron powinien zniszczyć ten medalion. Ostatnio ma niskie poczucie własnego wartości, więc to powinno podnieść go na duchu. - szepnął cicho, po czym spojrzał na Rona, który wdał się z sprzeczkę z wilkołakiem. Wyciągnął w jego stronę miecz i horkruksa. - Ty to zrób.
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-03-2011 17:18 |
|
|
Sybilla popatrzyła jak Harry daje Ronowi horkruks i miecz. Cieszyła się, że nawet Potter zrozumiał, że w obliczu rudzielca jest nikim, nieliczącym się zerem.
- Dobry wybór.
Powiedziała tylko lekko się uśmiechając.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-03-2011 18:02 |
|
|
Spięłam się, gdy czarny Pan zostawił nas z Rabastanem. Zerkałam na niego podejrzliwie. Zastanawiałam się, czy już poczynił jakieś kroki w celu ustalenia tożsamości mordercy. Miałam oczywiście pytanie odnośnie tego, ale chyba teraz nie była najlepsza pora na rozmowy o moich żałosnym mężulku.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 16-03-2011 18:09 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Ron Weasley
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 315
NPC
|
Dodane dnia 16-03-2011 18:08 |
|
|
Oj... - powiedział Ron, gdy gęsta ślina zalepiła mu oczy. To mi się wcale nie podoba... Zaczął wycierać się rękawem. Wtedy podszedł do niego Harry. Ron zrozumiał, że to jego wielka chwila. Wypiął pierś i wziął od Harrego miecz. Okazał się on cięższy niż przypuszczał i trochę przygięło go w dół. W drugą rękę wziął medalion. Czuł, jakby przedmiot pulsował, jakby tliło się w nim jakieś kruche życie. Patrzył przez chwilę na niego, jak zahipnotyzowany.
Edytowane przez Otherwoman dnia 16-03-2011 19:09 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-03-2011 18:35 |
|
|
- Zniszcz go nasz bohaterze!
Nie wiedzieć czemu Sybilla była znowu urzeczona mężnym Ronaldem - jego inteligencją, męstwem i polotem.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-03-2011 20:49 |
|
|
- I w czym problem?
Sybilla zdziwiła się.
- To chyba nam nawet na rękę jak się nawzajem wykończą.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Ron Weasley
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 315
NPC
|
Dodane dnia 16-03-2011 20:55 |
|
|
Ron położył medalion na ziemi i uniósł miecz. Zachwiał się pod jego ciężarem i omal nie przewrócił do tyłu. W ostatniej chwili jednak złapał równowagę. Z impetem opuścił miecz, który jednak nie trafił w medalion, tylko obok stopy Cho, prawie ją jej odrąbując. Eeee sorry... - wybąkał Ron.
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-03-2011 21:01 |
|
|
Miecz oparzył dłonie Cho gdy tylko go dotknęła, tylko Gryfoni mogli się posługiwać tą bronią.
-Dobra, to plan jest prosty. - rzekł Rabastan, nie byli oni zbyt rozmowni. Wyjął dużą butelkę, gdzie był sok wielosokowy z włosem Molly Weasley. - Bellatrix to wypije, będzie wtedy udawała członka Zakonu. Uwolnicie Laurę i Evę, razem z nimi uciekniecie, dla zachowania pozorów możecie parę osób poranić. Udacie się z nimi do kryjówki, tam gdzie jest Tonks i reszta niedobitków - rzekł Rabastan, patrząc na Coy'a, on na pewno wiedział gdzie są. - Zabijecie resztę członków Zakonu, oni tam też ochraniają dwie osoby które zdradziły Czarnego Pana, zero litości dla nich. Laura i Eva mają wam pomóc, nasz PAN chce żeby Laura została śmierciożerczynią, wiec wy musicie ją przeciągnąć na naszą stronę. Jakieś pytania odnośnie planu? Lub czegoś innego?
Laura i Eva nie zauważyły, jak jakaś ogromna postać czaiła się w komnacie, która do niej należała.
-Bob - wydukał, uśmiechnął się na widok kobiet, nigdy nikt go nie odwiedzał.
Fenrir Greyback ruszył w stronę Ginny, wiedział że to siostra Rona, który go wcześniej atakował. Będzie to jego słodka zemsta...
-Zaraz się zabawię z twoją siostrzyczką..
Edytowane przez Furfon dnia 16-03-2011 21:14 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-03-2011 21:46 |
|
|
Razem z Evą próbowałyśmy zatarasować drzwi do pokoju, gdy nagle usłyszałam jakiś głos... odwróciłam się i mało nie zemdlałam. Zaczęłam głośno i przeraźliwie krzyczeć, nie mogłam się powstrzymać, to co widziałam było okropne.
- Wyciągnij różdżkę, wyciągnij różdżkę, błagam!- wykrzyknęłam i w tym momencie straciłam przytomność.
Edytowane przez April dnia 16-03-2011 21:47 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-03-2011 21:59 |
|
|
Nie. Tylko nie teraz. Spoglądałam to na kreaturę, to na Laurę. Postanowiłam najpierw pomóc dziewczynie. Potrząsnęłam nią delikatnie. Była tak słaba i krucha, że bałam się jej dotknąć. Tymczasem to coś się do nas zbliżało. Wyciągnęłam różdżkę Scabiora i zdecydowanie wypowiedziałam zaklęcie. - Petrificus Totalus! - zawołałam. Krew w żyłach pulsowała, ból nie ustawał. Moją twarz wykrzywiał grymas. Pospiesznie wypowiadałam zaklęcia leczące, może to pomoże, ale najlepsza zawsze byłam w walce, a teraz jeszcze różdżka szmalcownika...
|
|