Autor |
RE: Hogwart |
panda
Użytkownik

Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-03-2011 07:47 |
|
|
Nawet nie zauważyłam, kiedy zniknęła mi sprzed nosa. Prychnęłam tylko. Czyżby myślała, że nie będę za nią gonić? Zamierzałam walczyć. Liczyłam tylko, że aportuje się do kryjówki, bo chyba nie miała innego wyjścia. To znaczy, pewnie miała, ale raczej nawet o nim nie pomyślała. Szybko więc aportowałam się do nowej kryjówki Voldemorta. Rzuciłam na siebie zaklęcie kameleona i weszłam do środka. - Muffliato. - szepnęłam, machając różdżką. Nie mogły mnie usłyszeć, a ja chciałam się na nią zaczaić. Kiedy wszyscy w budynku zatykali sobie uszy od nadmiaru hałasu, ja zaczęłam szukać Belli. W końcu zaraz ktoś mógł anulować zaklęcie. Dom nie był duży. Najpierw zajrzałam do pokoju Voldemorta. Nikogo tam nie było, więc otwierałam po kolei każde drzwi. Wreszcie je znalazłam, ale one mogły zobaczyć tylko powoli otwierające się drzwi. - Crucio! - zawołałam, ale Bella tego nie usłyszała. Mogła poczuć tylko ból, prawie taki, jak przy zaklęciu Czarnego Pana, bo trafiłam...
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Umbastyczny
Użytkownik

Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11745
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-03-2011 10:09 |
|
|
Sybilla krążyła po placu boju i przekazała wszystkim wiadomość od Dumbledore'a. Następnie teleportowała się tuż sprzed zielonego, śmiertelnego promienia. W końcu znalazła się w Zakazanym Lesie - była sama pomiędzy gęstymi drzewami. Była trochę przerażona i próbowała odnaleźć kogoś z Zakonu. Pomykała między roślinami i ciągle nawoływała:
- Jest tu ktoś? Albus? Harry? Ktokolwiek?

A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Furfon
Użytkownik

Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-03-2011 12:04 |
|
|
Moja Nagini zasyczała, ona to pierwsza wyczuła. Była niezwykłym wężem, czuła gdy ktoś w okolicy rzuca niewybaczalne zaklęcia. W mojej kryjówce co jakiś czas to się zdarzało, w końcu w jednym budynku oni nie mogli ze sobą wytrzymać. Tym razem chciałem dowiedzieć się kto i na kogo rzucił, będę miał okazję ich ukarać za tą samowolkę. Wstałem z fotela i ruszyłem korytarzem razem z Nagini, ona mnie prowadziła do tego miejsca...
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Amelia
Użytkownik

Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-03-2011 20:57 |
|
|
Harry zdążył cisnąć jeszcze jednym zaklęciem w pająka, zanim koło nich pojawił się Hagrid, odganiając stworzenia za pomocą kuszy. Później tradycyjnie walnął Harry'ego w plecy swoją wielką łapą, sprawiając, że Potterowi na chwilę zabrakło tchu. - Witaj Hagridzie... - wysapał, starając się złapać oddech - Musieliśmy się tu deportować! Śmierciożercy zniszczyli Kwaterę Główną... Nie widziałeś gdzieś Dumbledore'a? - spytał z nadzieją.
 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Umbastyczny
Użytkownik

Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11745
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-03-2011 21:00 |
|
|
Nagle obok Sybilli pojawiły się Cho i Luna.
- Co Wy? Nigdy się nie rozstajecie?
Po chwili jednak zrozumiała, że w końcu kogoś znalazła.
- Dobrze, że jesteście. Nie mogę nikogo odnaleźć.

A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 10-03-2011 21:15 |
|
|
Patrzyłam podejrzliwie na Laurę. Podałam jej napój rozluźniający, by chętniej odpowiadała na moje pytania i była bardziej uległa. Dlaczego on chciał, żebym cię przyprowadziła? - zapytałam bez żadnym wstępów. Sądziłam, że dziewczyna coś wie na ten temat, a przynajmniej ma jakieś podejrzenia. Jednakże tuż po tym, jak zadałam to pytanie, moje ciało przeszył znajomy ból cruciatusa. Spojrzałam z lękiem na Laurę. Nie to nie ona, jej różdżka leżała daleko, tam, gdzie ją położyłam. Kiedy ból zaczął ustępować, przytrzymując się blatu wzięłam swoją różdżkę i wypowiedziałam: Homenum Revelio! Zaklęcie natychmiast wykryło postać czającą się pod drzwiami.

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Ron Weasley
Użytkownik

Postać: NPC
Postów: 315
NPC

|
Dodane dnia 10-03-2011 21:50 |
|
|
Ron patrzył z podziwem na Harrego walczącego z pająkami. Wreszcie nadszedł Hagrid, który odstraszył je na dobre. Och Harry... jesteś prawdziwym bohaterem... - powiedział Ron ze smutkiem. Nie to co ja... ja jestem gniotem. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że to nie on jest odważny. Nie powinienem należeć do Gryffindoru, tylko do Hufflepuffu... Tam są same takie gnioty jak ja.... Weasley był totalnie rozbity. Nie dość, że stracił ojca, to okazał się być tchórzem i niedorajdą.
 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Furfon
Użytkownik

Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-03-2011 22:16 |
|
|
Dotarłem do komnaty Bellatrix, coś mi się nie podobało. Rzuciłem kilka zaklęć, ujrzałem po chwili w drzwiach Evę, która do kogoś celowała. Nie podobało mi się, tego się po niej nie spodziewałem. Czyżby to ona kogoś zaatakowała czy to może tylko zbieg okoliczności że znalazłem ją z wyciągniętą różdżką przed pokojem Bellatrix?
-Co tu się dzieje? -cicho wyszeptałem, Nagini w tym czasie owinęła się wokół nóg Evy.
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Arctic
Użytkownik

Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-03-2011 22:33 |
|
|
Dumbledore aportował się obok członków Zakonu. Szybko obiegł wzrokiem polanę, licząc, czy wszyscy są. Brakowało Charliego.
- Szybko, musimy natychmiast... - powiedział pospiesznie, jednak w okół nich zrobiło się coś niepokojącego. Z każdej strony otaczała ich wielka chmura czarnego dymu. Po chwili chmura pochłonęła każdego i nic nie widzieliście, ponieważ był to Peruwiański Proszek Natychmiastowej Ciemności. Usłyszeliście jakieś kroki i oddech obcych osób, a po chwili wszyscy padli na ziemię, otumanieni, nieprzytomni.
Znajdujecie się w okrągłej sali z celami, w których jesteście oczywiście wy (drzwi do klatek są zamknięte). Nigdzie nie ma okien, są tylko zapalone pochodnie, które są poza klatkami. Nie ma z wami Dumbledore'a i Hagrida, natomiast w jednej z cel siedzi Fenrir Greyback. Zabrano wam również różdżki i wasze inne rzeczy. Zaczynacie się budzić...
Lista ludzi, którzy są uwięzieni:
- Harry Potter
- Sybilla Trelawney
- Cho chang
- Luna Lovegood
- Ginny Weasley
- Hermiona Granger
- Ronald Weasley
- Fenrir Greyback
(jak kogoś nie ma, to piszcie, mogłem zapomnieć )
Cele:
- porozmawiajcie o danej sytuacji
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 10-03-2011 22:40 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 10-03-2011 22:47 |
|
|
Panie! - wykrzyknęłam, gdy zobaczyłam zbliżającego się Voldemorta. Zaatakowała mnie od tyłu. Jak tchórz! - wyciągnęłam oskarżająco różdżkę w stronę Evy. Na moich ustach zadrgał lekki uśmieszek satysfakcji.

We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 10-03-2011 22:49 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
panda
Użytkownik

Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-03-2011 23:03 |
|
|
- Zrobiłam to samo co ty u Malfoyów. - wycedziłam przez zęby do Bellatrix. Nie bałam się węża wokół moich stóp. Bardziej tego, że tym razem może nie być tak łaskawy. Przygryzłam nerwowo wargę i przeniosłam swój wzrok na Voldemorta. Nie mogłam się powstrzymać. Wiedziałam, że pewnie mnie za to ukarze, ale moja satysfakcja była wtedy ważniejsza. Pochyliłam głowę i z bardzo dobrze udawanym szacunkiem wyszeptałam: - Okłamałeś mnie, Panie...
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
April
Użytkownik

Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-03-2011 23:07 |
|
|
To co się działo obserwowałam ze strachem, nie odzywałam się, ani nawet nie drgnęłam. Eva to była osoba godna zaufania, ufałam jej pomimo tego, że jej nie znałam. Wiedziałam, że chce dobrze dla mnie, ona nie chciała mnie skrzywdzić w przeciwieństwie do tej drugiej kobiety. Poziom adrenaliny podniósł się, gdy do środka wkroczył mężczyzna z wężem, zaczęłam dygotać jak osika i pisnęłam cicho. Zamknęłam oczy, chciałabym żeby to wszystko okazało się snem, oparłam głowę o kolana i skuliłam się zatykając uszy, zacisnęłam mocno powieki. Pragnęłam znaleźć się gdzieś indziej.
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Amelia
Użytkownik

Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-03-2011 23:10 |
|
|
- Nie jesteś gniotem. - zaprzeczył natychmiast Harry - Nie możesz tak o sobie myśleć, przecież wystarczy, że się postarasz i poradzisz sobie ze wszystkim. Nie pamiętasz już, jak na pierwszy roku rozegrałeś tą partię szachów? Gdyby nie Ty, nigdy nie udałoby nam się zdobyć Kamienia Filozoficznego... - starał się go przekonać, bo uwierzenie w swoje możliwości jest kluczem do sukcesu. Wszak nie mogli sobie teraz pozwolić na załamania nerwowe. - Ron... - zrobił krok w jego stronę widząc, planując dodać mu otuchy, jednakże zanim to zrobił, nieoczekiwanie pojawił się Dumbledore, a sekundę później ogarnęła ich ciemność, która otumaniła Harry'ego, powodując utratę przytomności.
 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Ron Weasley
Użytkownik

Postać: NPC
Postów: 315
NPC

|
Dodane dnia 10-03-2011 23:14 |
|
|
Ron z trudem sobie przypominał to, o czym mówił Harry. Minęło już tak wiele czasu. Zresztą teraz był inny. Ze smutnym uśmiechem spojrzał jednak na przyjaciela. Juz nabierał powietrza, by coś odpowiedzieć, gdy ogarnęła go nieprzenikniona ciemność. Ron zamarł ze strachu. Nic nie widział, słyszał tylko dudnienie swojego serca. W tej oblepiającej ciemności wydawało mu się to wręcz ogłuszające. Poczuł, że ciemność zaczyna gęstnieć i oblepiać jego ciało. Zaczęło brakować mu tchu. Zrobił krok naprzód, zatoczył się i padł na miękki mech.
 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
Furfon
Użytkownik

Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-03-2011 23:40 |
|
|
Już miałem dość. Ona na zbyt wiele sobie pozwalała, nawet gdyby wybiła wszystkich moich wrogów to by nic jej w tej chwili nie dało. Taka to mogła być wobec reszty tej mojej bandy, ale nie wobec mnie,dziedzica Slytherina, tego który zapanuje nad światem.
-CRUCIO!! - wrzasnąłem, siła zaklęcia popchnęła Evę na środek pokoju. Teraz rozumiałem dlaczego Bella jej nie ufała, może miała rację odnośnie jej. Okazja była, Eva teraz była osłabiona...
-Legilimens - krzyknąłem ponownie, tym razem byłem gotów tak długo szukać, aż się upewnię, nie zważając że mogę uszkodzi jej mózg jak dawniej zrobiłem to Bercie Jorkins...
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
April
Użytkownik

Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-03-2011 23:47 |
|
|
Pisnęłam, gdy zobaczyłam biedną Evę... poderwałam się gwałtownie i chwyciłam swoją różdżkę, nie wiedziałam czy ktoś na mnie patrzy czy nie. Nie chciałam skończyć tak jak ona. Pomogłabym jej, ale byłam zbyt słaba.
- Zostawcie ją!- zdążyłam pisnąć i rzuciłam się na drzwi, które natychmiast się zamknęły. - Wypuście mi! Nic wam nie zrobiłam! Nawet was nie znam!
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 10-03-2011 23:47 |
|
|
Hahahaha! - ryknęłam śmiechem, gdy Voldemort potraktował Evę cruciatusem. A ty! Nie waż się ruszyć! - warknęłam do Laury i jednym ruchem wywołałam zaklęcie tworzące niewidzialną barierę miedzy nami, przez co dziewczyna wpadła na przezroczystą ścianę. Następnie zaczęłam z lubością przyglądac się, jak Czarny Pan "przesłuchuje" Voronową.

We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 10-03-2011 23:49 |
|
Autor |
RE: Hogwart |
panda
Użytkownik

Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 10-03-2011 23:54 |
|
|
Byłam przygotowana. Chyba nawet się nie bałam. Nie tak mnie już karano. Uderzyłam plecami o podłogę. Zaklęcie było niezwykle silne, mimo wszystko starałam się utrzymać różdżkę, która zdawała się mi kibicować, bo nie chciała wypaść mi z dłoni. Próbowałam się podnieść, ale kiedy tylko podniosłam się z ziemi, zaklęcie dotknęło mnie ponownie i odchyliłam z bólu głowę do tyłu. Nie kontrolowałam już swoich odruchów i jęknęłam ciężko niczym opętany mugol, przy czym Czarny Pan miał być moim egzorcystą. Wreszcie zaklęcie osłabło, a z czasem całkowicie zniknęło. Wzięłam głęboki oddech, byłam przygotowana na kolejne tortury, tymczasem on zaatakował mój umysł. Nie, nie, nie, nie, nie, nie. - powtarzałam w myślach. Rękę z trudem zacisnęłam na różdżce i broniłam swojego umysłu. Wiedziałam, że może mi się coś stać, ale nie dawałam za wygraną. Mój mur był nie do przebicia, bo stosowałam inne techniki niż on. Wybuchnęłam głośnym śmiechem, jak jakiś szaleniec. Nie uda mu się nigdy, choć z bólu ledwo się ruszałam umysł miałam zdumiewająco trzeźwy.
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 11-03-2011 00:07 |
|
|
Zobaczyłam, że Eva się stawia. Crucio!!!!!!!!! - wrzasnęłam. Na mojej twarzy malowało się szaleństwo. Niewiele to pomagało. Confundo! Po zaklęciu dezorientującym Eva nie powinna już być w stanie kontrolować swoich myśli.

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hogwart |
panda
Użytkownik

Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 11-03-2011 00:16 |
|
|
/żal! 
Tego było już za wiele. Powoli traciłam świadomość. Ból był zbyt silny. Nagle doszło do mnie kolejne zaklęcie, i kolejne... Nie mogłam stracić kontroli, bo zginę. Resztkami sił broniłam się. Nagle Bella wypowiedziała zaklęcie dezorientujące. Tego już nie wytrzymałam. Czułam, że wszystkie wspomnienia ulatują ze mnie jak powietrze z przedziurawionego balona. Sęk w tym, że nie trafiły do Czarnego Pana, a tym bardziej Belli. Oboje nie wiedzieli jeszcze, że przez tyle zaklęć dostaję właśnie amnezji, i ostatnie, co będę pamiętała, to ucieczkę z Durmstrangu. Straciłam przytomność, tym samym tracąc wszystko to, co uzyskałam. Kiedy się obudzę, lub oni to zrobią, nie będą mieli nawet czego szukać.

|
|