| Autor |
RE: Hogwart |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 28-02-2011 17:22 |
|
|
Moja radość nie trwała długo, bo oto w tej chwili trafiło we mnie zaklęcie oszałamiające, a ja upadłam z szeroko otwartymi oczami pod nogi Czarnego Pana.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
  
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-02-2011 17:30 |
|
|
Trelawney zaobserwowała, że Coy jest wolny. W takim razie należy uwolnić Ginny i Lunę oraz innych potencjalnych więźniów.
- Hagridzie, biegniemy na górę.
Sybilla ruszyła po schodach i przygotowała różdżkę. Rzuciła po drodze kilka oszałamiaczy. Na pierwszym i drugim piętrze nie znalazła niczego ciekawego, więc udała się na trzecie. Nie zwracała uwagi czy Hagrid człapie za nią.
// oni są na 3 piętrze? czy coś mi się pomyliło?
tak, są na 3 piętrze
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Furfon dnia 28-02-2011 17:37 |
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-02-2011 17:33 |
|
|
Eva upadła a ja od razu wiedziałem kto to zrobił, szybki obrót i strzał zaklęciem Crucio, który ugodził w Bellatrix. Zostawiłem Evę, już nie było sensu jej ratować. Krótka służba, chociaż mnie nie zdradziła jak jej mistrz to zrobił. W tym czasie auror o sobie przypomniał, jego próby zaatakowania mnie były dla mnie żałosne lecz zanim zdążyłem go zaatakować on zbiegł na dół jak tchórz w ramiona zapewnię starego pryka. Bella zwijała się przy moich nogach z bólu, nie wiedziałem co z nią zrobić...
-Zawiodłaś mnie, znów. Jakbyś to specjalnie robiła. Przez ciebie teraz muszę... - przerwałem, usłyszałem krzyki na dole, to oznaczało że zaraz mój plan się ziści. Machnąłem w stronę okna, które natychmiast się odtworzyło, teraz czas na ostatni akt...
|
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 28-02-2011 17:39 |
|
|
Jakby tego było mało, zaraz po oszałamiaczu Coya, ugodził we mnie cruciatus. Lecz to słowa mojego pana sprawiły mi większy ból, niż niewybaczalne zaklęcie. Ależ nie... panie... błagam... ja bym nigdy.... - moje słowa przerwał okrzyk bólu. Ona zasługuje... - z trudem wypowiedziałam te słowa, a moje oczy zaszkliły się od łez.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-02-2011 17:40 |
|
|
Sybilla wbiegła po schodach. Nawet się nie zmęczyła, bo przyzwyczaiła się mieszkając w wieży. Zauważyła Voldemorta, Bellatrix i ranną Evę. Stanęła dumnie wyprostowana z różdżką wyciągniętą przez siebie.
- Gdzie uczniowie?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-02-2011 17:48 |
|
|
Przed moimi oczami pojawiła się ta wariatka, to ona przepowiedziała tamtą pamiętną przepowiednię o mnie i Potterze. Mogłem ją zabić teraz, lecz wiedziałem że się przyda mi, więc skierowałem różdżkę na nią i...
-IMPERIO! -rzekłem, nakazałem jej zabić każdego członka Zakonu Feniksa. Odwróciłem się do Belli, z którą teraz miałem wielki problem.
-Na co ty w takim razie zasłużyłaś? -wyszeptałem, nie czekając na jej odpowiedz ruszyłem w stronę okna by w końcu to zrobić...
|
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 28-02-2011 17:55 |
|
|
Czołgając się na kolanach, nie mając siły wstać po zaklęciach, którymi mnie potraktowano, starałam się zbliżyć do Voldemorta. Panie... to zdrajczyni... - nie wiedzieć czemu, teraz byłam tego już prawie pewna. Zrobiłam to dla ciebie. - załkałam. Obawiałam się tego, co on chce uczynić.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 28-02-2011 17:55 |
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-02-2011 17:59 |
|
|
// ej 
Sybilla poczuła się jak nigdy. Lekka, wolna i zupełnie obojętna. Nagle do jej głowy wpadła pewna myśl: "Zabij każdego członka Zakonu Feniksa." Głosik jej w głowie powtarzał to zdanie jak mantrę. Niczego tak nie pragnęła jak zabić swoich sojuszników - w tym momencie, ale i w całym życiu. Odwróciła się od Voldemorta i zbiegała na dół po kilka stopni. Między piętrem drugim i oierwszym wpadła jej do głowy inna myśl: "Czemu mam ich zabijać? To przyjaciele." Sybilla zatrzymała się, bo dwa głosiki uporczywie kłóciły się w okolicach jej mózgu. Nagle czar prysnął i kobieta była wolna. Pokonała zaklęcie Imperiusa - poprzednio, gdy użyła go Bella, Sybilla była bezbronna, ale po tamtym doświadczeniu mogła się już bronić. Wbiegła z powrotem na trzecie piętro.
- Expelliarmus!
Rzuciła w stronę Voldemorta. Wiedziała, że może go tylko rozbroić. Nie da się go zabić, a z różdżką w dłoni nie pokonają go inne zaklęcia czy liny.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 28-02-2011 18:05 |
|
|
Odwróciłam się, gdy usłyszałam tupanie i szamotanie niezliczoną ilością szali. W tym momencie zobaczyłam dwie wielkie gałki oczne powiększone przez denka od butelek po kremowym piwie. Natychmiast podniosłam różdżkę i zanim nietoperzyca skończyła wypowiadać zaklęcie, rzuciłam w jej stronę: Protego! Zaklęcie Sybilli odbiło się od mojej tarczy i trafiło w samą jego autorkę.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-02-2011 18:06 |
|
|
Różdżka Sybilli wyleciała z jej dłoni i spadła na parter. Nie było możliwości na ucieczkę, w akcie desperacji rzuciła się z pięściami na Voldemorta.
- Pokonam Cię Ty łysy wężu!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-02-2011 18:21 |
|
|
-IMPERIO! -krzyknąłem ponownie w stronę Sybilli, która niebezpiecznie zbliżyła się do mnie. Po zaklęciu podszedłem do Bellatrix, która się trochę zrehabilitowała tym swoim zaklęciem w moich oczach, uznałem że dam jej ostatnią szansę gdyż wie gdzie jest mój horkurs. Niestety medalion, jeden z moich horkusów zostawiłem na dole w salonie, oby ten stary pryk go nie rozpoznał...
-Złap się mnie, szybko. Muszę im sprawić niespodziankę...
|
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-02-2011 18:27 |
|
|
Sybilla znowu poczuła to uczucie, ale o dziwo było jeszcze mocniejsze. Tym razem nie poczuła również głosu sprzeciwu. Zbiegła na dół po schodach i odnalazła swoją różdżkę. Muszę zabić wszystkich członków Zakonu Feniska. Trelawney rozejrzała się i wycelowała w najbliżej stojący cel: Artura Weasleya.
- Avada Kedavra!
Jej tajemniczy głos wypowiedział te mroczne słowa po raz pierwszy w życiu. Zielony promień pomknął z zabójczą misją w stronę klatki piersiowej Artura.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 28-02-2011 18:34 |
|
|
Ponieważ nadal siedziałam na ziemi, podczołgałam się do Czarnego Pana i złapałam go za szatę. Byłam ciekawa, co też ciekawego zgotował tym zdrajcom krwi z Zakonu.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-02-2011 19:37 |
|
|
Leżałam na piętrze. Na moment odzyskałam przytomność. Z niemałym trudem otworzyłam oczy. A więc to tak człowiek czuł się po tym zaklęciu. Pierwszy raz ktoś je wobec mnie zastosował. Krew spływała powoli po moim ciele z rany. Zrobiło mi się zimno, ale nie chciałam zasypiać. Zdawałam sobie sprawę, że mogę się już nie obudzić. Różdżkę trzymałam w dłoni ostatkiem sił. Nie wiedziałam, kto rzucił we mnie tym zaklęciem. Poprzysięgłam zemstę, jeśli tylko z tego wyjdę. Na to się niestety nie zanosiło. Byłam coraz bardziej zmęczona, a wszyscy schodzili na dół, zostawiając mnie samą. Nie widziałam, kto wygrywa, mogłam się tylko domyślać po krzykach obu stron. Wszystko się mieszało, kto krzyczał z radości, a kto z rozpaczy?
|
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Ron Weasley
Użytkownik
Postać:
NPC
Postów: 315
NPC
|
| Dodane dnia 28-02-2011 19:51 |
|
|
Ron siedział w kącie, by nie rzucać się w oczy. Podciągnął kolana pod brodę i objął je rękami. Z jego kryjówki dobiegało mamrotanie, z którego dało się zrozumieć pojedyncze słowa jak: po co... łóżko... śmierciożercy... Nora... spać... Dumbledore...zgubieni... Ton jego głosu zdawał się być coraz bardziej rozpaczliwy.
Edytowane przez Ron Weasley dnia 28-02-2011 19:52 |
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-02-2011 20:11 |
|
|
Luna przyglądała się z przerażeniem wszystkim wydarzeniom : przybyciu Voldemorta, Evy i Bellatrix i zaczarowaniu profesor Trelawney. To wszystko zaczynało ją powoli przerastać. Przed chwilą mogła zginąć, z rąk Evy... nauczycielka legilimencji okazała się jednak być dobra, co zaskoczyło nieco Lunę. Dziewczyna nie wiedziała co robić, więc zrobiła pierwszą rzecz, która przyszła jej do głowy ; złapała Ginny za nadgarstek i zaczęła zbiegać na dół po schodach. Na szczęście Voldemort miał chyba ważniejsze sprawy, niż pilnowanie jej. Bardziej obchodziła go teraz wijąca się u jego stóp Bellatrix. Luna wbiegła do jakiegoś pokoju, gdzie było w miarę spokojnie. Zacisnęła mocno rękę na swojej różdżce.
- Expecto Patronum. - szepnęła, a z końca jej różdżki wyskoczył srebrzysty zając. Dziewczyna kazała mu znaleźć Cho i przekazać wiadomość, gdzie jest i co się dzieje. Miała nadzieję, że przyjaciółka ją otrzyma i zjawi się w Dworze Malfoyów jak najszybciej. |
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-02-2011 20:19 |
|
|
Dumbledore słysząc Charliego pobiegł (ma kondycję) schodami na górę. Śmierciożercy ze strachu, w ogóle go nie atakowali. Biegł ile sił w nogach...
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Peter Pettigrew
Użytkownik
Postać:
NPC
Postów: 85
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-02-2011 20:25 |
|
|
Gdy Peter niósł przygotowanego bażanta na srebrnej tacy dla więźniów, usłyszał odgłosy walki dochodzące z dołu.
- O nie ! Szybko, bo więźniowie uciekną i nie spróbują mojego bażanta ! - powiedział sam do siebie i zaczął biec po schodach na 3 piętro. Po chwili cały zasapany, spocony i obśliniony dotarł na 3 piętro i stanął w progu. Zauważył, że Bella trzyma się kurczowo Czarnego Pana... Peter szybko skojarzył fakty (tak, zdarza mu się) i jednym ruchem skoczył ku Belli (taca wypadła mu z rąk), chwytając ją za kostkę.
- Nie zostawiajcie mnie ! Nie zostawiajcie mnie ! - krzyczał, tuląc się do stopy Bellatrix.
Syriuszu, jak mogłeś?! |
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-02-2011 20:33 |
|
|
Po tym jak Artur Weasley zginął martwy i jego sztywne, zimne ciało upadło na podłogę, Sybilla postanowiła zlokalizować kolejną ofiarę. Padło na Szalonookiego Moody'iego. Stał odwrócony do niej plecami. Nie miał najmniejszych szans.
- Avada Kevadra.
Zielony promień wbił się między jego łopatki i mężczyzna upadł bez tchu na podłogę. Jego magiczne oko wyleciało z oczodołu i potoczyła się pod ścianę.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
|
| Autor |
RE: Hogwart |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-02-2011 20:38 |
|
|
Zacząłem lewitować nad ziemią, po krótkiej chwili razem z Bellatrix która trzymała się moich nóg a jej trzymał się Peter, razem z nimi opuściłem przez okno dwór i znalazłem się nad nim. Dałem znak moim ludziom, każdy z nich poczuł palący znak na ramieniu, w myślach ja odliczałem sobie. 10. 9. 8. 7. 6. 5. 4. 3. 2. 1. Oni wiedzieli że mają 10 sekund by opuścić dwór, gdyż gdy skończyłem liczyć rzuciłem zaklęcie szatańskiej pożogi które opanowało cały dwór, wszyscy którzy w nim są zginą. Zacząłem się śmiać, mój plan się ziścił, wszyscy ludzie z Zakonu razem z starym prykiem spłoną w dworze.
Fenrir Greyback widząc jak wszystko zaczyna ogarniać ogień, a sam nie był dobry w czarach ruszył w stronę kominka, po drodze wziął szkatułkę, która wcześniej należała do Czarnego Pana, gdy tylko ją dotknął poparzyła go, mimo tego trzymał ją w swoich dłoniach i ruszył do kominka, krzyknął sklep Borgin i zniknął w ogniu, w sam raz gdy po chwili kominek się zawalił i Zakon nie mógł go użyć.
Edytowane przez Furfon dnia 28-02-2011 20:49 |
|
|
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
